-

Pioter : Kiedy bogowie zorientowali się, że nie są w stanie zmienić tego co już się stało, stworzyli historyków.

Flota Wenedów

Pozostańmy jeszcze przy sprawozdaniu Juliusza Cezara, zwanym O Wojnach Galijskich. Znajdyjemy tam bardzo ciekawe informaje właśnie o Wenedach.

Plemię to cieszy się bezprzecznie największym znaczeniem na całym morskim wybrzeżu w tych stronach, ponieważ Wenetowie mają bardzo wiele okrętów, na których zwykli żeglować do Brytanii, a wiedzą i doświadczeniem żeglarskim przewyższają pozostałe plemiona. Dzięki wielkiej burzliwości bezmiernego i otwartego morza i z rzadka rozsainym portom stanowiącym własność Wenetów, niemal wszyscy zwykle z tego morza korzystający płacili im daniny. [...]

Wenetowie [...] zaczęli odpowiednio do wielkości zagrożenia gotować się do wojny i zaopatrywać zwłaszcza w to wszystko, co dotyczyło floty, tym większą pokładając w niej nadzieję, że żywili wiele ufności do obronnego z natury położenia swego kraju. Wiedzieli, że ich drogi lądowe są poprzecinane bagnistymi zalewami, a przez nieznajomość okolic i niewielką ilość przystani żegluga była dla nas uciążliwa, i spodziewali się, że nasze wojska z braku żywności nie będą mogły zatrzymać się u nas na dłużej. A gdyby nawet wszystko układało się wbrew ich przewidywaniom, to mieli jednak przewagę w okrętach, ponieważ Rzymianie nie mają dostatecznej ilości okrętów i nie są obznajomieni z mieliznami, przystaniami i wyspami, gdzie wypadnie proweadzić im wojnę. Uświadamiali sobie, że żegluga po zamkniętym morzu to całkiem coś innego, niż po jak najbardziej rozległym i otwartym Oceanie. [...]

Natomiast ich okręty były zbudowane i wyposażone następująco: dna bardziej płaskie niż w naszych okrętach, aby mogły się łatwiej wyzwalać z mielizn i odpływów; dzioby równie wysoko podniesione jak rufy były przystosowane do wysokiej fali i burz; okręty były w całości zbudowane z dębiny, aby mogły wytrzymywać wszelkiego rodzaju napór fal oraz urażenia; żebra z belek grubych na jedną stopę były razem zbijane przy pomocy żelaznych gwoździ grubości palca; kotwice były uwiązane nie na powrozach, ale na żelaznych łańcuchach; zamiast płótna żaglowego korzystano ze skór o grubej, a także i o delikatnej wyprawie, czy to z powodu niedostatku lnu, czy też ze względu na nieznajomość jego przerówbki, czy też - i to jest bardziej prawdopodobne - dlatego, że ich zdaniem płócienne żagle nie mogłyby wytrzymać tak gwałtownych burz i tak bardzo silnych wichrów Oceanu oraz należycie utrzymywać w ruchu okręty o tak wielkim ciężarze. A gdy dochodziło do spotkań naszej floty z tymi okrętami, to przewyższała je ona tylko szybkością i napędem wiosłowym, pod wszystkimi innymi względami były one lepiej i bardziej dostosowane do właściwości tutejszego morza i gwałtownych burz. Nasze bowiem okręty ani nie mogły uszkodzić ich dziobami (tak mocna była ich konstrukcja) ani też nie było tak łatwo ze względu na ich wielkość obrzucać je pociskami i z tego samego powodu przechwytywać je osękami. Do tego trzeba dodać, że gdy płynęły z wiatrem, o wiele łatwiej znosiły burzę, bezpieczniej osiadały na mieliznach, a pozostawione przez odpływ nie obawiały się skał i raf. Natomiast wszystkie te przypadki stanowiły powód do obaw dla naszych okrętów. [...]

Około dwieście dwadzieścia jego wspaniale wyposażonych we wszelkiego rodzaju uzbrojenie okrętów wyszło z portu w pełnej gotowości bojowej i ustawiło się na wprost naszych; ani Brutus, który dowodził flotą, ani też trybunowie wojskowi i centurionowie, którym zostały przydzielone poszczególne statki, nie byli zdecydowani co należy czynić i jakiego trzymać się sposobu walki. Wiedzieli bowiem dobrze, że uderzenim dzioba zaszkodzić się nie da. Nawet po ustawieniu wież bojowych rufy nieprzyjacielskich okrętów przewyższały je swoją wysokości, i dlatego z niżej umieszczonych stanowisk nie można było dość skutecznie miotać pociskami, naotmiast pociski Galów raziły o wiele dotkliwiej. Jedno tylko urządzenie zastosowane przez naszych było bardzo użyteczne, mianowicie dobrze na końcu wyostrzone sierpy, nasadzone i przymocowane do żerdzi, przypominające wyglądem osęki murowe. Gdy liny, którymi reje były przymocowane do masztów zostały nimi zahaczone i przyciągnięte, po puszczeniu w ruch naszego statku przy pomocy wioseł ulegały rozerwaniu.Po ich przecięciu reje musiały opaść, a ponieważ sprawność wszystkich galijskich statków zależała od żagli i olinowania, po ich zniszczeniu okręty traciły w jednej chwili całą przydatność bojową.

W zasadzie należałoby po tym opisie zadać jedno tylko pytanie. Gdzie znajdowały się stocznie Wenedów? Bo do czego im była potrzebna flota oceaniczna już wiemy - do obsługi handlu.

Ale tych pytań ciśnie się na usta znacznie więcej. Na przykład takie, że skoro posiadamy bardzo dobry opis bezpośredniego uczestnika tamtej bitwy pod Morbihan w 54 roku pne, to dlaczego nikt nawet nie odważył się namalować tych wenedzkich okrętów zgodnie z zamieszczonym tu opisem?

Dlaczeo, o ile temat samej bitwy morskiej interesuje dość dużą ilość pasjonatów, w popkulturze (poza Asterixem) nie widać żadnych śladów po Wenedach? Nie widać ich zresztą nawet w muzeach, nawet tych specjalistycznych, zajmujących się morzem?

Czy może dzieje się tak dlatego, że gdyby ustawić obok siebie ten wenedyjski okręt i hanzeatycką kogę, to okazałoby się, że są one prawie identyczne? Pomimo dzielących je tysiąca dwustu lat historii? Że niemożliwe jest coś takiego? To poczytajmy wikipedię przy hasle o kodze: W odleglejszej perspektywie historycznej sugerowano pochodzenie kogi od statków celtyckich z okresu przedrzymskiego bądź wczesnośredniowiecznego, których tradycje budowy zachowały się na atlantyckim wybrzeżu Francji.

Akurat z tym wnioskiem Davida Nicolle przepisanym do wikipedii z jego książki Siły Hanzy od XIII do XV w się nie zgodzę. Gdyby stocznie Wenedów znajdowały się w Armoryce lub Walii to Rzymianie przejęliby technologię budowy takich okrętów. A nie mamy śladów użytkowania tego rodzaju statków przez Imperium Romanum. Stocznie Wenedów musiały być więc albo w Hamburgu albo w portach Bałtyckich.  A przy stoczniach musiały znajdować się dość duże miasta do ich obsługi (cieśle, garbarze, kowale). Zresztą nawet same stocznie nie powstają tak sobie. One powstają do obsługi konkretnych szlaków handlowych. A więc te stocznie były tylko niewielkim dodatkiem do miast portowych. A takie miasta znajdowały się u ujścia Wisły, Odry, Łaby czy Wezery, a ostatecznie nawet Renu.



tagi: rzym  flota  cezar  wenedowie  galia  armoryka 

Pioter
5 marca 2024 04:53
82     1529    16 zaloguj sie by polubić

Komentarze:

Matka-Scypiona @Pioter
5 marca 2024 05:59

Od razu pomyślałam o podróżach kpt Magota i terenach tu nam bliskich. Nieźle. 

zaloguj się by móc komentować

Pioter @Pioter
5 marca 2024 06:07

Magon to jakieś kilkaset lat wcześniej niż Cezar. Wtedy tak łatwo o żelazo jeszcze nie było. I fenickie okręty posiadały wiosła, czego wenedyjskim, przystosowanym do rejsów oceanicznych, brakowało. Ale miasta/faktorie i tak powinny być mniej więcej w tych samych miejscach.

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @Pioter
5 marca 2024 06:49

Dodałbym jeszcze Jutlandie i jej wyspy jako rejon umiejscowienia stoczni. Wykluczam raczej ujście Odry czy Wisły, bo wtedy Wandalowie z pewnością przekazaliby technologię Rzymowi, jako swemu sojusznikowi. Możliwe nawet że wybrzeze obecnej Szwecji i Norwegii też posiadało stocznie Wenedów. Ci Wikingowie sami z siebie nie nauczyli się budować drakkarów i na nich sprawnie żeglować.

zaloguj się by móc komentować

ArGut @Pioter
5 marca 2024 06:56

>Zresztą nawet same stocznie nie powstają tak sobie. One powstają do obsługi konkretnych szlaków
>handlowych. A więc te stocznie były tylko niewielkim dodatkiem do miast portowych.

A inne miejsca niż tereny późniejszej Hanzy wchodzą w grę? 

zaloguj się by móc komentować

Pioter @OjciecDyrektor 5 marca 2024 06:49
5 marca 2024 07:11

Wiesz, że gdy poprosiłem AI o prompta do grafiki na podstawie opisu Cezara, to rzuciła mi hasło okręt wikingów na wzburzonym morzu. Pytana dlaczego tak odpowiada wymieniła wszystkie podobieństwa okrętów Wenedów i drakkarów. Poza tym sami Wikingowie to, jak się okazuje, w większości byli Słowianie. NIe pasuje tylko mały szczegół. Wikingowie uderzali nie w Imperium Romanum, a we Franków, Karolingów i Anglo-Sasów. A Frankowie i Wenedowie to podobno jedna grupa kapitałowa była.

Co do przekazywania technologii sojusznikom, to taka formacja rzymskiej armii jak testudo, to tylko podpatrzona u Swebów formacja węża. Podpatrzona i zaadoptowana, a nie przejęta. Tak więc Wandalowie, o ile mieliby sami dostęp do tych technologii budowy okrętów, to niekoniecznie podzielili by się nimi z Rzymem.

 

zaloguj się by móc komentować

Pioter @ArGut 5 marca 2024 06:56
5 marca 2024 07:19

W grę wchodzi cały zasięg wystepowania dębu w EuropieAle do obróbki dębu potrzeba też odpowiednich narzędzi.

Cezar opisuje nam, że okręty te były łączone stalowymi grubymi gwoździami oraz posiadały łańcuchy stalowe do kotwic. A jedynym ich słabym ogniwem było olinowanie żaglów.

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @Pioter
5 marca 2024 07:55

Frankowie i Wenedowie to narzędzie Ilimpijczyków. I Wikingowie też...:). Zauważ, że "naloty dywanowe" Wikingów zaczęły się za panowania Karola Wielkiego, a już pisałem kilka razy, że Katolingowie zmienili sojusze i z przyjaciela Bizancjum stali się jego konkurentem. Więc wszystko gra. Sasi wtedy - IXw. - koniecznie chcieli przejąć dziedzictwo Karolingów, wiec też sie utożsamiali z nimi....zresztą w końcu to do nich trafił diadem czy też korona cesarska (Żelazna Korona Longobardów).

Tak więc nie ma sprzecznosci. Wikingowie to Wenedowie, tylko po prostu zatarto ślady powiązań, żeby znowu wyszło, że to jakiś "tajemniczy" nowy lud zaatakował Europę, z którym nikt nie ma nic wspólnego.   

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @Pioter
5 marca 2024 07:59

Karol Wielki jako strategiczne cele gospodarcze swego cesarstwa określil w ten sposób - handel z Anglia i Rusią (a poprzez Ruś z Chinami i Indiami). No i patrz! Akurat te dwie krainy Wikingowie podbili trwale.

zaloguj się by móc komentować

z-daleka @Pioter
5 marca 2024 12:08

Stare germańskie określenie Słowian brzmi Wenden... bardzo podobnie do Wenedów 

zaloguj się by móc komentować

Pioter @z-daleka 5 marca 2024 12:08
5 marca 2024 12:13

Nie germańskie, a saksońskie. Ale to jedno i to samo.

zaloguj się by móc komentować

z-daleka @Pioter
5 marca 2024 12:15

Do tej pory istnieje określenie Wendenland, który położony jest południowo od Elby mniej więcej w okolicach obecnego Salzwedel 

zaloguj się by móc komentować

Pioter @z-daleka 5 marca 2024 12:15
5 marca 2024 12:27

Germania, Galia czy Sarmatia to określenia geograficzne. Ludy zaś je zamieszkujące były różne.

Pomiędzy Renem a Odrą zamieszkiwali akurat Wenedowie, później podbici przez Sasów. Wenedowie mieli również swoje kolonie w Armoryce (tam się spotkali z Cezarem), w Walii i Asturii oraz nad Adriatykiem. Z istniejących szczątkowych opisów można wywnioskować, że zajmowali się dokładnie tym samym, co Fenicjanie/Grecy - monopolizowali handel. Wenedowie akurat nad Atlantykiem i Morzem Bałtyckim, a Fenicjanie nad Morzem Czarnym, Śródziemnym, Czerwonym oraz Oceanem Indyjskim.

zaloguj się by móc komentować

z-daleka @Pioter
5 marca 2024 13:00

A więc , wynika z tego , że w 5 wieku na terenach byłej NRD zamieszkiwali Słowianie 

zaloguj się by móc komentować

Pioter @z-daleka 5 marca 2024 13:00
5 marca 2024 13:10

Dużo dalej na zachód i znacznie wcześniej. Skoro Cezar w 58 pne spotkał się z nimi w Armoryce (dziś Bretania), a północną Galią w tym czasie władał Ariovist pochodzący z zza Renu, przy którym było około 15000 germańskich najemników.

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @z-daleka 5 marca 2024 13:00
5 marca 2024 13:26

Kiedyś była na SN zamieszczona mapka ludów z ok. 3000 p. Chr. i tam już byli Wenedowie między Renem a Odrą. 

Słowo "viking" oznacza wyprawę morską handlową. A więc do Wenedów paduje idealnie. 

zaloguj się by móc komentować

z-daleka @Pioter 5 marca 2024 13:10
5 marca 2024 13:32

Oczywiście, to miała być  aluzja do oficjalnej historii, gdzie w V wieku  pod naporem wędrówki ludów Germanie opuścili te tereny a przyszli " turbo Słowianie"

zaloguj się by móc komentować

z-daleka @OjciecDyrektor 5 marca 2024 13:26
5 marca 2024 13:35

Jeśli chodzi o  Wikingów  to byli oni początkowo rybakami...no ale bardziej opłacało się im przekwalifikowanie.

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @z-daleka 5 marca 2024 13:35
5 marca 2024 13:49

Powiem tak - żadnego przekwalifikowania nie było. Po pr9stu w każdej społeczności żyjącej z handlu morskiego są też i rybacy. Dlaczego mirliby nie eksploatować mórz północnych, gdzie żyje mnóstwo bogatych w tłuszcze, a więc cenne/porządane, ryb?

Wikingowie to Słowianie po prostu. Ale po podbiciu ich pierwotnych siedzib przez Sasów (na terenie dzisiejszych Niemiec), zostali juz tylko w Jutlandii, Szwecji i Norwegii oraz na terenach Mekleburgii i Pomorza Zachodniego. Cóż więc dziwnego w tym, że z ochotą się chcieli zrewanżować Sasom i ukarać Karolingów za zdradę swojej grupy kapitałowej?

Śmiać mi się chce teraz, bi wspominam oststnie targi książki historycznej w Warszawie, gdzie było parę stoisk, na których przekonywano że Wikingowie stworzyli kulturę słowiańską, że oba ludt są niejako pokrewne, przy czym Wikingowie to "starsi bracia". Biedacy...nawet nie wiedzą, że byłi na odwrót, że to Słowianie "przepoczwarzyli" się w Wikingów. Dla zmyły tylko zaadaptowali olimpijski panteon Gotów z Krymu, aby zatrzeć ślady i nie narażać swych ziomków żyjących pod saską okupacją. 

zaloguj się by móc komentować

Pioter @z-daleka 5 marca 2024 13:32
5 marca 2024 13:50

Wiem, ale oficjalna linia jedynie słusznej partii sama się unieważnia, jak tylko wzeźmie się do ręki jakikolwiek dokument z epoki.

Nie było żadnych wędrówek ludów. Szły dobrze zorganizowane armie, a w sztabie mieli pełne wykazy osobowe nawet ciurów obozowych i markietanek (w końcu wyraźnie o tym napisał Cezar po zdobyciu obozu Helwetów).

zaloguj się by móc komentować

Zawierucha @Pioter
5 marca 2024 15:26

Śladów po Wenedach nie widać zresztą nawet w muzeach, nawet tych specjalistycznych, zajmujących się morzem?

Tak - udeżająca pustka , no może jest ich jak na lerstwo - wkrótce wstawię kilka obrazków.

Do tego postawione tutaj intrygujące pytanie (angielski) : skoro statki celtyckie były tak duże i solidnie zbudowane, czy nie mogłyby z łatwością przepłynąć Atlantyku? I w rezultacie, czy takie mityczne podróże celtyckie, jak podróż Maelduina, nie byłyby jednak tak mityczne, skoro mijanymi przez niego wyspami były być może Azory, a nawet Bahamy lub Indie Zachodnie?

zaloguj się by móc komentować


Zawierucha @Zawierucha 5 marca 2024 15:26
5 marca 2024 15:29

Combat between Roman and Veneti vessels, Loire river, 56 BC 1882-1884.

(Kampf zwischen römischen und venezianischen Schiffen, Fluss Loire, 56 v. Chr. 1882-1884.)

Dietrich

zaloguj się by móc komentować

Zawierucha @Pioter
5 marca 2024 15:34

zestawienie okrętu rzymskiego z wenetską jakby właśnie kogą (typowe duże średniowieczne statki Hanzy).

zaloguj się by móc komentować


ArGut @Pioter 5 marca 2024 07:19
5 marca 2024 16:37

A dlaczegóż to ograniczać się do akwenów "europejskich"?

Dąb na świecie ...Nowoczesność była zawsze ...

zaloguj się by móc komentować

Pioter @Zawierucha 5 marca 2024 15:27
5 marca 2024 17:13

Tak. Większość ilustracji mających opisywać okręty Wenedów pokazuje okręty codziennie widziane w portach Europy w XVI w. Te porównanie modeli w skali widziałem, natomiast w muzeach morskich jakby cisza .... Pokazuje się rzymskie czy fenickie okręty, ale statki Wenedów to już tabu.

Co do podróży transoceaniczych, to one były do tego świetnie przystosowane. Zresztą sam Cezar doszedł do tego wniosku, że skórzane żagle sprawiają się znacznie lepiej na Atlantyku niż płócienne, a wysokość i płaskodenność pozwala znacznie lepiej utrzymywać się na wzburzonej wodzie.

zaloguj się by móc komentować

Pioter @ArGut 5 marca 2024 16:37
5 marca 2024 17:20

Jest coś lepszego .... U Orozjusza znalazłem takie ciekawe zdanie: W roku 1010 po założeniu Miasta [...] Germanie zza Renu zawłaszczyli sobie Mezopotamię i najechali Syrię. Te określenie Germanie zza Renu dotyczy pewnie Wenedów. Bo oprócz powyższego Orozjusz pod tym rokiem pisze też: Germanie dotarli przez Alpy, Recję i znaczą część Italii aż do Rawenny, Alemanowie szli przez całą Galię, aż wkroczyli też do Italii. Grecja, Macedonia, Pont i Azja zostały przekreślone najazdem Gotów. Dacja za Dunajem stracona na zawsze. Kwadowie i Sarmaci pustoszyli Panonię.

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @Pioter 5 marca 2024 17:20
5 marca 2024 18:13

Czyli przeplyneli przez zar. Fińska, Wołge do M. Kaspijskiego i tam zrobili w Azerbejdżanie desant. To bylo w czasach po w6gasnieciu dynastii Sewerow, a przed Dioklecjanem. Czyli czas ostrej walki pomiedzy dwoma gangami o Imperium Romanum. Olimpijczycy chcieli przejac, a Wężownicy utrzymac. 

Chyba Wenedowie (ci "Germanie") zrobili to do spółki z Partami. Bo i oni wtedy tez najechali wschod IR. 

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @ArGut 5 marca 2024 16:37
5 marca 2024 18:18

Mapa jest trefna w bardzo istotnym punkcie - otoz byla  bardzo strategiczna droga wodna wiodaca od M. Kaspijskiego, poprzez jez. Aralskie, wzdłuz Amu-Darii do Samarkandy. A potem jeszcze od Kaszgarii, rzeką Tarym, przez pustynie Gobi i przesmyk Gansu do Żółtej Rzeki i do Pacyfiku. 

Amu-Darii zmieniono koryto w XVw. a rzekę Tarym zasypały piaski pustyni (tu nie wiem kiedy to nastapilo). To byl Wodny Szlak Jedwabny.

zaloguj się by móc komentować

Pioter @OjciecDyrektor 5 marca 2024 18:13
5 marca 2024 18:33

Pytanie tylko czy pojechali tam czegoś szukać czy tylko chronić, aby nikt tego nie znalazł.

Bo to raczej nie ich normalne tereny działania. tym był przecież Atlantyk i Bałtyk, a nie Zatoka Perska

zaloguj się by móc komentować

chlor @Pioter
5 marca 2024 18:42

Wg oficjalnej archeologii i historii na ziemiach Polski nie ma śladu czegoś słowiańskiego przed 9 wiekiem, zaś Słowianie zaczęli pojawiać się na Połabiu gdzieś pod koniec wieku 7. Polska miała zaludniać się od południowego wschodu stosunkowo niedawno, przez napływ dosć prymitywnej "kultury praskiej".

 

 

zaloguj się by móc komentować

Zdzislaw @chlor 5 marca 2024 18:42
5 marca 2024 19:03

I właśnie dlatego, gdy w pierwszym odruchu został puszczony w świat komunikat o polskim śladzie genetycznym na pobojowisku Tollensee, zaraz potem zapadła śmiertelna cisza i nic już więcej nie publikuje się na ten temat. A miała być historia Europy napisana od nowa po tym odkryciu!!??!

zaloguj się by móc komentować

Zdzislaw @Zdzislaw 5 marca 2024 19:03
5 marca 2024 19:14

N.B. Mainstream - dla przybrania pozy wiarygodności - nadużywa fakt, że rzeczywiście na rozłeglych obszarach "wschodniej Germanii" mogło zaistnieć w pewnym okresie zjawisko "pustki osadniczej" w wyniku katastrofy klimatycznej z lat bodajże 630-tych n.e., spowodowanej wybuchem któregoś wielkiego wulkanu w rodzaju Krakatau, czy czegoś jeszcze potężniejszego. Były to lata "bez lata", w więc bez plonów i bez zwierząt, gospodarskich i dzikich. Większość ludności, jesli nie wymarła, udała się na emigrację na południe Europy, ze wszystkimi "urokami" tejże emigracji.

zaloguj się by móc komentować

Zdzislaw @OjciecDyrektor 5 marca 2024 18:18
5 marca 2024 19:50

Cokolwiek się Pan rozpędził. Ten szlak był zapewne częściowo wodny, ale też miał długie odcinki lądowe, a dokładnie wysokoogórskie - przez jedne z najwyższych gór na ziemi. Słynny korytarz Wahański (Wakhan corridor), po dnie którego płynie Amu Daria (a ściślej jedno z dwu jej ramion źródłowych) leży na wysokości kilku tysięcy metrów n.p.m., a przełęcz do obecnych Chin na jego końcu leży jeszcze sporo wyżej. Oczywiście o żeglowności Amu Darii trzeba było już daaawno zapomnieć. Jak daleko stamtąd do Tarymu, żeglownego wówczas, jak Pan twierdzi, to już nie bedę sie wypowiadał z braku wiedzy.

Wspomnę tylko jeszcze o  tym szlaku z Zatoki Fińskiej do Wołgi, podobnie zresztą jak o szlaku dnieprowym do Morza Czarnego, które faktycznie mają "w miarę dogodne" połączenia wodne (lądowo-wodne) z rzekami północnymi. Wszelako nie mozna zapominać o tych właśnie "przewłokach" (tak bodajże nazywanych) pomiędzy skrajnymi rzeczkami zlewiska np. Dniepru i Dźwiny, jak i wielce "żeglownych" (dla kajaków) znacznych odcinkach tychże rzeczułek. Tam ponoć (przy tych "przewłokach") kwitło w pewnych czasach swoiste lokalne rzemioslo do obslugi tychże "przewłok".

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @Zdzislaw 5 marca 2024 19:50
5 marca 2024 20:11

Nic sie nie rozpedziłem. Bronisław Grąbczewski -"Kaszgaria" oraz "Pamie".  Szlak nie był całjowicie wodny - to jasne, że Amu-Daria była baaardzo żeglowna. Na jej dolnym odcinku, strategicznym, wyrosło miasto Urgencz, ktore w czasach przedmongolskich było tym, czym dziś jest Singapur. Do tego należy dodać Samarkandę i Bucharę - dwa ogromne ośrodku handlu (coś jak Szanghaj i Hong-Kong) położone na dopływiem Amu-Dari - Zierawszanem. Z  nich zaczynał się mega-transport drogą wodną do Europy..

Lądem też szły towary, ale tylko te, ktore miały być przeznacxobe dla Persji czy Fenicji (choć tu jeszcze wchodził w grę szlak wodny Indusem i dalej przez ocean do M. Czerwonego lub do zat. Perskiej). 

Góry Saryjolskie omijało sie niskimi przelęczami. Wystarczy spojrzeć na mapę i widać, że kotliny Turfańska i Dżungarska to naturalne bramy. Proszę pamiętac, ze Jedwabny Szlak miał kilka wariantow, kilka nitek. Była tzw. Droga Północna i Droga Południowa. Było tez kilka wariantów pomiędzy nimi. 

Tam, gdzie się dało towar szedł wodą. Jeszcze w XIVw. towary szły do Trapezuntu czy innego portu na płd -wsch. wybrzeżu M. Czarnego i stamtąd drogą morską do Konstantynopola. I to się opłcało czasowo, mimo konieczności rozładunku i załadanku. 

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @Pioter 5 marca 2024 18:33
5 marca 2024 20:18

Sam nie wiem, ale info że byli w Mezopotamii jest wstrząsające. Bo istnieje jeszcze możliwość, że korzystając z fenickich nawigatorów, oołynęlu całą Afrykę i zameldowali sie w zat. Perskiej.

Jednej rzeczy tylko jeszcze chciałbym się dowiedzieć w związku z flotą wenedyjską. Jak te ojręty radziłt sobue z żeglugą po rzece? Bo wioseł nie miały - miały wysokie burty. Jak wyglądała żegluga w górę rzeki? Chyba że nisko nad wodą były ukryte stanowiska dla wioślarzy. Ale to by Rzymianie zauwazyli i by opisali. 

zaloguj się by móc komentować

pike @OjciecDyrektor 5 marca 2024 07:59
5 marca 2024 20:29

Kiedy utworzono w 750 roku kalifat Abbasydów to stworzono sytuację do rozwinięcia handlu między Europą a państwami w Azji ..

Mamy już najazdy (handlarzy) muzułmankich piratów na kraje w basenie Morza śródziemnego (miasta, porty , klasztory itp.)

w celu pozyskiwania niewolnikow dla kalifatu( i nie tylko…) łowiono ludzi i gromadzono ich w grupy na plaże gdzie odbierały je statki pirackie…

Już kiedy zdobyto Hiszpanię uprowadzono z niej w niewolę ponoć 30 tysiędzy ludzi….

 

Ale wzrosło zapotrzebowanie (pobyt) na niewolników między innymi i z powodu skutków działania wielkiej epidemi dżumy,

która rozszerzała się z Afryki w kierunku Bizancjium i dalej na wschód…..

W tej sytuacji ,aby zapewnić podaż trzeba było otworzyć nowy front pozyskiwania niewolników,

i stworzyć konkurencje dla arabów działajacych na południu Europy

 

No i mamy tego Karola Wielkiego i Wikingów.

Ten Karol w temacie niewolników , jest Ich wielkim producentem (od Ebro po Odrę).

Wytępił przecież Sasów część przesiedlając, a resztę sprzedał Wenecjanom, którzy po kastracji sprzedali ich muzułmanom….

Kiedy zaczeli swoją działalność tzw. Wikingowie flota Franków (na kanale La Manche), która magłaby z nimi walczyć - znikła,

a ta na Morzu środziemnym w jego zachodniej części - nie . Działała przeciw arabskim piratom z dużym sukcesem….

Do kalifatu franki wysyłali (szlakiem północnym) jako cenny towar również tzw. frankijskie miecze….

W wiekach VIII i IX niewolnikami handlował kto tylko mógł ( są drastyczne przykłady łowienia i handlu dziećmi…)

mimo zakazów papieża a nawet Karola….

 

Miał ten Karol dobre układy z kalifem Harun ar – Raszidem….

Ludwik Pobożny i Karol Łysy mieli na swoich dworach kupców żydowskich, którzy zajmowali się handlem niewolnikami…

Ludwik miał pod osobistą opieką kupca Abrahama….

Karolingowie z wikingami wchodzi w związki małżenskie, uczestniczyli w imprezach z duża ilością alkoholu itp.

Wykorzystywali ich też do walki międz sobą…

 

Tym handlem niewolnikami za pośrednictwem Wenecji i Neapolu

I mieczami zbroili muzułmanów w ludzi i broń..

Ale własnie to tam na wschodzie w kalifacie były pieniądze…

 

zaloguj się by móc komentować

Zdzislaw @OjciecDyrektor 5 marca 2024 20:18
5 marca 2024 20:52

Toteż oni, jako "wilcy morscy" nie zajmowali sie żeglugą rzekami. Przywołany powyższym linkiem (tutaj intrygujące pytanie) artykuł pt. "IKTIS – The Ancient Cornish Tin Trade by Craig Weatherhill" opisuje m.in. jak cyna z Kornwalii, via wyspa "pływowa" Itkis, trafiała na europejski rynek. W kornwalijskiej zatoce Mount's Bay jest takich wysepek (półwyspów podczas odpływu) wiele i na którejś z nich właśnie odbywała się sprzedaż korwalijskiej cyny. Stąd statki przewoziły ją co najmniej na drugą stronę Kanału lub - co najwyżej - do ujścia Loary lub Garonny, skąd lądem przewożono ją do obecnej Marsylii u ujścia Rodanu. Podróż z nad Kanału do Marsylii ponoć trwała 30 dni. Oczywiście z Garonny nieco krócej. O wykorzystaniu bogatej sieci rzek "Francji" autor nie wspomina.

zaloguj się by móc komentować

Pioter @OjciecDyrektor 5 marca 2024 20:18
5 marca 2024 21:04

Brakuje takich opisów. Jedyny sensowny opis tej floty, zacumowanej w jednym tylko porcie w Armoryce, jest właśnie u Cezara. Z drugiej strony ta flota została tam przysłana do ewakuacji faktorii, a nie do eksploracji terenów.

Co do późniejszego o kilkaset lat opisu Orozjusza, że Wenedowie dotarli do Mezopotamii, to bazując na posiadanych do tej pory informacjach, stawiałbym na opłynięcie Afryki. Z tym, że takie przedsięwzięcie zajęło Fenicjanom dwa czy trzy lata. Jak dużo szybsze mogły być okręty Wenedów?

zaloguj się by móc komentować

Pioter @chlor 5 marca 2024 18:42
5 marca 2024 21:11

Oficjalna archeologia, jeśli otrzyma za kilkaset lat jakimś cudem standartową instrukcję sprzętu elektronicznego (np TV) stwierdzi, że ziemie te zamieszkiwała niesamowita mieszanka etniczna i nigdy nie istniało coś takiego jak język urzędowy.

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @pike 5 marca 2024 20:29
5 marca 2024 21:20

To by się zgadzało. Karol Wielki przystąpił do grupy Żmijowegi Plemienia. Stąd sojusz z kalifatem, jako kreacją tychże Wężów, przeciw Bizancjum jest naturalny. 

Dlaczego flota na kanale La Manche zniknęła? Może sostała zatopiona? Tylko o tym nikt nie mówi, bo wtedy trzeba by napisac szczegóły bitwy, a po tych szczegółach może jakaś "szwajn" by sie zorientowała, że ci Wikingowie założyli tylko kostiumy filmowe, a tak naprawdę to sa to starzy "piczciwi" Wenedowie?

O jakiej dżumie mówimy? Ta za Justyniana Wielkiego była znacząco wcześniej niż wyczyny Mahometa. 

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @Zdzislaw 5 marca 2024 20:52
5 marca 2024 21:24

No ale co? Nie robiono specjalnych ststków do żeglugi rzecznej (z wiosłami)? Myslę że tak. Nie wierzę, że rzeki stały odłogiem. Statki oceaniczne nie były jedynymi - tak sądzę - statkami w posiadaniu Wenedów. Po prostu skoro potrafili zbudować statki oceaniczne, to tym bardziej potrafili zbudować mniej wymagajace statki rzeczne. 

zaloguj się by móc komentować

pike @OjciecDyrektor 5 marca 2024 21:20
5 marca 2024 22:07

Tej o której pisał Teofanes Wyznawca...(choroba rozprzestrzeniała się jak ogień....)

Zaraza przedostała się z części Afryki zwanej Ifriką na Sycylię i do Kalabrii w okresie

od września 745 roku do sierpnia 746 roku, w tym samym czasie docierając takze do Grecji

i dalej..........

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @pike 5 marca 2024 22:07
5 marca 2024 22:34

Aha....to ciekawe. Afryka wtedy to kalifat, a południe Italii i Grecja to Bizancjum. Jak widać istniał spory ruch handlowy pomimo odmiennej przynależności kupieckiej. 

W 750 Kalifat przeżył ostry kryzys finansowy, tzn. wtedy się ujawnuł już w finalnej postaci, bo rozwijać się musiał wcześniej. Ta epidemia musiała przyspieszyć tę katastrofę. Po tym kryzysie Kalifat zaprzestał ataków na Chanat Chazarski. 

Ciekawe, czy osłabienie Bizancjum przez tę epidemię miało wpływ na zdradę i zmianę frontu przez Karolingów? Bo to od Karola Młota musiał się rozpocząć ten proces. 

zaloguj się by móc komentować

Zawierucha @Zdzislaw 5 marca 2024 19:50
6 marca 2024 00:27

Słuszne uwagi, tymbardziej że rzeka Tarym nie była żeglowna.

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @Zawierucha 6 marca 2024 00:27
6 marca 2024 07:10

Skąd Pan to wiesz?  Bo oglądając mapy rozwoju teryrorium Chin, za dynastii Han, widać wyraźnie, że ekspansja na zachód w stronę Kaszgarii szła właśnie wzdłuż tej rzeki. Musiała więc ona mieć znaczenie komunikacyjne przynajmniej do czasów średniowiecza.

zaloguj się by móc komentować

Zdzislaw @Pioter 5 marca 2024 21:04
6 marca 2024 07:58

W trzy lata to Magellan opłynął caly glob, pobłąkawszy sie pewnie co nieco, zanim odkrył cieśninę swego później imienia. A i w archipelagu "Indonezji" też mógł (on, czy raczej jego majtkowie, gdy "rozstał się" z nimi) co nieco pobłądzić. A statki Wenedów - jak wiele na to wskazuje - wcale nie były gorsze (conajmniej). Ja bym im "dał na to" jakieś trzy miesiące PLUS jakiś miesiąc na cisze morskie/

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @Zdzislaw 6 marca 2024 07:58
6 marca 2024 08:47

Też myślę, że te dwa lata, które podali Fenicjanie to tak dla zmyłki, aby zniechęcić ewentualnych naśladowców-konkurentów. Coś w stylu -  "Popatrzcie jakie to trudne - nie róbcie tego, my ledwo ledwo wyszliśmy z tego cało". 

Ja bym dał nawet mniej - 2 miesiące. Tam (na zachodnim wybrzeżu) są dogodne prądy przybrzeżne. 

zaloguj się by móc komentować

Zdzislaw @OjciecDyrektor 6 marca 2024 08:47
6 marca 2024 12:33

Może nie przesadzajmy  - czytałem co nieco listy Sienkiewicza z Afryki, gdzie płynął on z Suezu do Zanzibaru jakoś straśśśnie długo. A płynął w końcu parowcem i chyba nie pod jakis tam prąd. A z Neapolu do portu na Kanale Suezkim (nazwy nie pomnę) też mu zeszło dość tak.

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @Zdzislaw 6 marca 2024 12:33
6 marca 2024 14:22

Parowce były o wiele wolniejsze od zaglowców. Jeszcze do konca XIXw. w eksploatacji były potężne, czteromasztowce (zapomniałem ich nazwy), ktore kursowaly na trasie Indochiny/Indiw-przyl. Igielny-Europa. I robiły to, o ile dobrze pamiętam w 30-40 dni(?). W każdym razie byly znacznie szybsze od parowców, które i tak płynęły na skróty przez Suez.  Napęd parowy był udoskonalany i dlatego w koncu na poczatku XXw. zaprzestani eksploatacji żaglowcow ro celów transportowych. 

zaloguj się by móc komentować

Zawierucha @OjciecDyrektor 6 marca 2024 07:10
6 marca 2024 15:13

>>otoz byla  bardzo strategiczna droga wodna wiodaca od M. Kaspijskiego, poprzez jez. Aralskie, wzdłuz Amu-Darii do Samarkandy. A potem jeszcze od Kaszgarii, rzeką Tarym, przez pustynie Gobi i przesmyk Gansu do Żółtej Rzeki i do Pacyfiku.<<

Witam po przerwie od kompa i zeznaję na temat żeglugi w basenie Tarymu. Jest mnóstwo opisów oraz przedstawień plastycznych - współczesnych ale też ówczesnych, na temat jedwabnego szlaku. Jest w nich mowa tylko o "flocie" zwierząt jucznych. "Porty" - to miasta i oazy. Rzeka Tarym była rzeczką a jej basen miał nie wiele wspólnego ze zbiornikiem wodnym. To była i jest pustynna równina. Jeśli zna Pan jakieś doniesienia o żegludze wodnej Tarymem, poza domysłem na podstawie przebiegu szlaku karawan wielbłądów (oczywiście wzdłóż rzeki przez rozległą pustynię) - to proszę nas z nimi zaznajomić.

zaloguj się by móc komentować

Zawierucha @OjciecDyrektor 6 marca 2024 14:22
6 marca 2024 15:23

>> Napęd parowy był udoskonalany i dlatego w koncu na poczatku XXw. zaprzestani eksploatacji żaglowcow ro celów transportowych. <<

Żeby było zabawniej, to właśnie dopiero na początku XX w. zbudowano największe w histori żaglowce transportowe. Wielomasztowe szkunery - niektóre z ożaglowaniem gaflowym a inne rejowym. Zależało od to typowych od wiatrów na szlaku do którego były przeznaczone. I na tych szczególnych szlakach i nieżadko w sprzyjających porach roku bywały szybsze od parowców.

zaloguj się by móc komentować

Zawierucha @Zawierucha 6 marca 2024 15:23
6 marca 2024 15:26

Przeoczyłem BARKI - wielomasztowe z ożaglowaniem rejowym. 

zaloguj się by móc komentować

Zdzislaw @OjciecDyrektor 5 marca 2024 20:11
6 marca 2024 18:09

Nie zapominajmy jednak, że droga z Kaszgarii (Sinkiangu) do Indusu wiedzie przez Himalaje/Hindukusz i nawet teraz droga na przejściu granicznym z Chin do Pakistanu, to najwyżej położone na świecie przejście drogowe przez góry, zamknięte przez pół roku. Nie wiem czy Chińczycy zdołali  juz coś w tym zakresie zmienić (choć do Nepalu z Tybetu już sie ponoć przebili przez Himalaje tunelem). W starozytnosci więc transport towarów na pewno odbywał się tam wyłącznie sezonowo i dotyczył tylko najcenniejszych ładunków.

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @Zawierucha 6 marca 2024 15:13
6 marca 2024 21:37

Jajby spojrzeć na mape Azji, to widać dwie głowne bramy do Chin - Kotlina Dżungarska i Turfańska. Dżungarska leży najdalej na połbic, po pólnocnej stronie gór Tienszan. Turfańska lezy na południu, po południowej strinie głównego grzbietu Tienszan (bo on się w rejonie tej Turfańskiej rozdwaja, tworząc dogodne korytarze, czyli niskie przełęcze). I tamtędy szły wielbłądzie karawany. Zresztą rejon ten w średniowieczu opanowany został przez Ujgurów, którzy na pośrednictwie handlowym bardzo sie wzbogacili. Do dziś w tamtym rejonie znajduje się ich stolica Urumczi.

Ale jest pewien szkopuł. Otóż, gdy dynadtia Hsn w IIw. o. Chr. zaczęła ekspansję na zachód, to opanowała nie rejon tych dwóch kotlin, a rejon jeszcze bardziej na południe - rozległą Kotlinę Kaszgarską. Kotlina ta od zachodu ryglowana była wysokimi górami Sarykolskimi (szcxyt Kungur 7719m), a od południa i południowego zachodu Kunlunem, Karakorum i Hindukuszem. Grubo, prawda? Po co oni się pchali tam w ten worek? Dlaczego akurat tam założyli główne miasto zachodnich Chin - Kaszgar? Do budowy tego miasta potrzebny był materiał, a więc i dogodny transport. Naokoło niebotyczne góry, a oni budują. To wygląda na mapie jak ślepa uliczka. Idioci? Ślepcy? Nie. Po prostu to, co odróżnia tę kotline od dwóch pozostałych, to bogata sieć rzeczna. A do tego rzeka Tarym miała wtedy połączenie z Żółtą Rzeką. Moim zdaniem to jedyne sensowne wytłumaczenie, dlaczego właśnie w ten worek poszła ekspansja, a nie na połnoc. Oznacza to, że Tarym musiał być wykorzystywany jako wodna droga transportu. Tarym przepływał przez szerokie i płaskie tereny i nie miał cech górskiej, niebezpiecznej rzeki. To nawet dziś, po skróceniu jej biegu duża rzeka, większa od Wisły. 

 

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @Zawierucha 6 marca 2024 15:26
6 marca 2024 21:42

https://pl.m.wikipedia.org/wiki/Tarym

Ponad 2000km już po skróceniu jej biegu. Miała i ma dużo wody, bo służy do nawadniania terenów kotliny. 

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @Zawierucha 6 marca 2024 15:23
6 marca 2024 22:27

Jak Pan myśli, czy rzeka niosąca dużo wody, płynąca spokojnym nurtem, długa na parę tysięcy kilometrów i uchodząca do Żółtej Rzeki, a ta do oceanu, czy mogła nie być żeglowna? Czy kupcy widząc ją powiedzieli sobie "wielbłądy są lepsze"? To mniej wiecej tak, jakby nikt nie żeglował po Dunaju i Renie łącznie. Żeglowani po obu tych rzekach, a mimo to towary szły też i to dużo drogą lądową. Więc olbrzymie karawany nie podważają mojej tezy, że Tarym był żeglowny. 

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @Pioter
6 marca 2024 23:59

A propos jeszcze stoczni Wenedów. Może to miasto Wineta w okolicach Szczecina to był taki ośrodek stoczniowy, który potem Wandalowie zdobyli zachowując pierwotną nazwę? 

Wilczyński w książce o Genzeryku napisał, że Wandalowie nie znali się na żeglowaniu i zwyczajnie korzystać musieli z "outsourcingu" w 429 oraz  w wyprawie na Baleary.

Podejrzewam, że dostali zlecenie z Rzymu na zdobycie Winety (no i stosowną pomoc zbrojeniową), aby osłabić potencjał floty wenedyjskiej. 

 

 

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @Pioter
7 marca 2024 00:06

No i zastanawiam się w jakim języku mówili Wenedowie skoro mieli siedziby w Asturii, Bretanii, Walii, Skandynawii i na Pomorzu Zachodnim (aha..i w rejonie Wenecji). Coś mnie się zdaje, że ichbjęzyk nie przypominał słowiańskiego, tzn. nie przypominał ani czeskiego, ani rosyjskiego, ani ukraińskiego, ani polskiego, ani serbsko-chorwackiego czy bułgarskiego lub łużyckiego. 

Coś mnie się zdaje, że wyraz "Niemcy", czyli nie mówiacy w języku zrozumiałym dla Wandalów dotyczył owych Wenedów, a Sasi zwyczajnie przejęli ich język (tak jak tureccy Protobułgarzy przejeli język miejscowych Bułgarów). 

 

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @Pioter
7 marca 2024 00:11

Oznaczałoby to, że Wenedowie byli tymi, od których przejęto język zwany dziś pragermańskim. To byłby niezły numer: Wenedowie - najczystszy lud germański...:). "Ojcowie Założyciele" rodziny udów posługujacych się językami germańskimi. 

I myślę, że tak właśnie było.

zaloguj się by móc komentować

Zawierucha @OjciecDyrektor 6 marca 2024 21:42
7 marca 2024 01:51

Długość rzeki jest bez znaczenia. NIE CZYTAŁ Pan nawet zalinkowanego przez siebie artyułu. Traktujmy się poważniej.

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @Zawierucha 7 marca 2024 01:51
7 marca 2024 06:52

Ten artykuł to kolka zdsń na trmat współczesności. Zalinkowslem go, aby pokazc, że i teraz po drastycznym skróceniu ta rzeka jest większa od Wisły.

Dla Pana długość rzeki może nie mieć znaczenia, ale dla żeglarzy ma. Ponadto wyraźnie tam jest napisane, że służy obrcnie do nawadniania pól. Gfyby to była płyciutka rzeczułka, to by jej do takich celów nie dsli rady zastosować, bo ważna jest masa wody. 

Pan idzie w zaparte...ok. Nie zależy mi, aby Pan czy kto inny koniecznie się ze mną zgadzal. To jest portal dyskusyjno-polemiczny, a nie kółko wzajemnej adoracji. Przedstaeilem swoje argumenty, a Pan swoją opinię. I tyle w tym temacie.

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @Zawierucha 7 marca 2024 01:51
7 marca 2024 06:57

I proszę mi nie wyjeżdżaj z tekstem "traktujmy się poważniej", bo to ktok do tego, abym zaczął Panu jechać po rajtuzach z tą powagą zaprezentowaną przez Pana. 

Ta odpowiedź to próba zrobienia ze mnie idioty (że nie czytałem tych kilku zalinkowanych zdań albo że nie zrozumiałem ich sensu). 

Tymczasem to na razie Pan robi z siebie idiotę, bo nie napisał mi wcale DLACZEGO tak uważa (że nie czytałem i że traktuję niepoważnie Pana). 

zaloguj się by móc komentować

Zawierucha @OjciecDyrektor 7 marca 2024 06:57
7 marca 2024 12:13

Nie powiedziałbym , ze usiłuję z Pana zrobić idiotę ani z siebie :-))) i proszę - bez obrazy.

1. Proszę o dane na temat starożytnej żeglugi na Tarymie.

2. W zalinkowanym artykule wprost piszą , że TARYM JEST NIEZDATNY DO ŻEGLUGI.

Pomimo dużego przepływu wody (ale okresowo i na na pewnym odcinku tylko) jest ogólnie rzecz biorąc za płytki - taki dłuższy Liwiec. W starożytności także  wody Tarymu używano do nawodniania pól.

3. Upieram się ,że to nie długość rzeki , ale minimalne głębokości głównego nurtu i ewentualne przeszkody decydują o żeglowności - jestem żeglarzem :-) także rzecznym. 

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @Zawierucha 7 marca 2024 12:13
7 marca 2024 12:44

No ale mówimy caly czas o czasach, gdy Tarym nie byl zasypany przez pustynie. 

Pan chcesz danych - a ja Panu mowie zerknij Pan na mape ekspansji Chon za dynastii Han i prosze mi odpowiedziec dlaczego ekspansja poszla akurat w Kotline Kaszgarska, do "ślepego worka", a nie do Kotliny Dżungarskiej? Jedyne sensowne wyjscie to własnie obecnośc rzeki Tarym, połączonej z Żółta Rzeką. 

 

PS. Wisła tez jest niezdatna do żeglugi w rejonie Sandomierza. Ale jeszcze 300-400 lat temu byla. 

zaloguj się by móc komentować

Zawierucha @OjciecDyrektor 7 marca 2024 12:44
7 marca 2024 14:32

Ekspansja dynastii Han poszła Kaszgarem (Kotlina Tarymska) bo  leżąca na pn. Dżungaria była zajęta przez zbyt silnych dla Chin przeciwników - Hunów, a po ich klęsce przez Xianbei. Poza tym Kotlina Tarymska nie jest ślepym workiem, ale ma przejście między Pamirem i Ałtajem, wzdłuż rz. Wachsz do Persji.

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @Zawierucha 7 marca 2024 14:32
7 marca 2024 18:15

Pmiedzy Pamirem a Altajem są gory Tienszan, znacznie wyzsze od Ałtaju i równie wysokie jak Pamir.

Te przejscia są, ale bardzo trudne dla wielbłądów. Prosze poczytac sobie Bronisław Grabczewski - "Podróże po Azji środkowej". On tam opisuje swoje wyprawy właśnie po Kaszgarii, Pamirze i Tybecie płn.- zach. To byłi pid koniec XIXw. Ale realnia terenowe opusuje doskonale, bo hył z zamilowania geografem, a z zawodu żolnierzem-generałem

zaloguj się by móc komentować


Zdzislaw @OjciecDyrektor 7 marca 2024 18:16
7 marca 2024 19:31

Panowie. Chciałbym tylko, byście "rzucili okiem" na zalinkowaną mapkę, wiele mówiącą:

https://web.stanford.edu/group/spice/rivers_of_asia/

Widać tam Rzekę Żółtą (Yellow r., Huang Ho), widać Jang Cy i widać (nieoznakowaną) Tarym. Amu Darię też widać. Gdyby Tarym miała być dopływem Huang Ho, to na pewno nie łączyłaby sie z nią w pobliżu jej  tybetańskich źródeł (musiałaby płynąć pod górę, i to na dużą wysokość. Jedyna hipotetyczna "możliwość" (choć wcale nie pewna), to wydłużenie Tarymu o około 100 procent i "posłanie" jej wzdłuż obecnej granicy z Mongolią (po tych górkach i pagórkach) w kierunku północnego wybrzuszenia Huang Ho też przy mongolskiej granicy. Tymczasem, jak pisze Wiki (której tu można wierzyć) już za czasów dynastii Han (2000 lat temu) Tarym kończyła swoj bieg tam gdzie dzisiaj, czyli w słonych jeziorach Lop Nur, jakiś tysiąc co najmniej kilometrów od jej "potencjalnego" połączenia się z Huang Ho.

Choć przynać trzeba (to też z Wiki), że:
"Some Chinese originally considered the Tarim to be the upper course of the Yellow River"

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @Zdzislaw 7 marca 2024 19:31
7 marca 2024 19:46

Nieprawda. Informacje o tym, że Tarym był dopływem Żółtej Rzeki wziąłem z dzieła Bronisława Grąbczewskiego. Nie podaje tylko, kiedy pystynia Gobi zasypała rzekę.

Tarym przepłtwał przez przesmyk Gansu. Na dokladnej mapie hipsometrycznej Chin można nawet znaleźć te doliny, któdymi płtnął Tarym, meandrując pomiędzy wzgórzami.

zaloguj się by móc komentować

Zdzislaw @OjciecDyrektor 7 marca 2024 19:46
7 marca 2024 20:14

Chętnie skorzystam z linku do tej mapy, z góry za nią dziękując.

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @Zdzislaw 7 marca 2024 20:14
7 marca 2024 22:47

To było w zeszłym roku. Tytuł notki? Nie pamiętam. Proszę spróbowac "na piechote" w archiwum notek Puotera poszukać...to było w komentarzach. Notka dotyczyła starożytności (wiem, wiem...Pioter napisał juz sto notek dotyczących stsrożytności). 

zaloguj się by móc komentować


OjciecDyrektor @Pioter
7 marca 2024 23:12

A tu notka o pochodzeniu Gotów:

https://pioter.szkolanawigatorow.pl/gdzie-wasciwie-mieszkali-pierwotni-goci

 

Co do notki z mapą - proszę poczytac komentarze...tam z nich można wyczytac, co mapa przedstawiała. Dlaczego usunięto link z sieci? Nie wiem. Ale być może ktoś stwierdził, że zbyt dużo ta mapa mówi.

zaloguj się by móc komentować


MarekBielany @Pioter
7 marca 2024 23:22

No dobrze.

Szukamy po źródłach.

Ja lubię radio lampowe.

 

 

 

zaloguj się by móc komentować

Zawierucha @Zdzislaw 7 marca 2024 19:31
8 marca 2024 16:05

>>Gdyby Tarym miała być dopływem Huang Ho,<<

...to jakby jej nie wydłużać, musiałaby płynąć pod górę ze 300 m ;-))

i to zamyka temat - co kiedyś komuś w Chinach wydawało się odnośnie źródeł Huang Ho.

zaloguj się by móc komentować

Zawierucha @OjciecDyrektor 7 marca 2024 18:15
8 marca 2024 16:13

>>Te przejscia są, ale bardzo trudne dla wielbłądów. <<

;-) bo to Panie te współczesne wielbłądy całkiem zeszły na psy. Kiedyś szły jak burza.

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @Zawierucha 8 marca 2024 16:05
8 marca 2024 16:42

Tarym nie płynąl pod góre tylko meandrowal. Jesli sie wezmie jeszcze piprawke na to, ze pustynia zasypala rzeke, czyli utworzyla waly wydmowe na 300m, to problem znika. A wydmy na 300m to norma na duzych pustyniach.

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @Zawierucha 8 marca 2024 16:13
8 marca 2024 16:44

Mimo wszystko proponuję przeczytac Bronisława Grąbczewskiego i jego "Podróże po Azji środkowej". Wtedy możemy podyskutować o realiach geograficznych Pamiru i Kaszgarii. 

zaloguj się by móc komentować

Zawierucha @OjciecDyrektor 8 marca 2024 16:42
8 marca 2024 18:37

Wydmy nie mają tu nic do rzeczy. Podam 3 pytania pomocnicze: +/- w okolicy jakiego miasta te rzeki mogłyby się łączyć? Jego wysokość npm? Wysokość npm. dolnego biegu Tarymu. GEOGRAFICZNA NIEMOŻLIWOŚĆ. Na tym kończę.

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @Zawierucha 8 marca 2024 18:37
8 marca 2024 19:36

Pan jest niemożliwy. Gdy idzie wydma to w terenie zasypuje wszystkie zaglebienia i jeszcze usypuje górę. Akurat odnalazlem jej dawny przebieg na mapie hipsometryczne Chin z atlasu wojskowego z 1962

zaloguj się by móc komentować

zaloguj się by móc komentować