-

Pioter : Kiedy bogowie zorientowali się, że nie są w stanie zmienić tego co już się stało, stworzyli historyków.

Nieznane kampanie Aleksandra Wielkiego

Dzieje Aleksandra Wielkiego zostały dość dobrze opisane w popkulturze. Ale stale w nich pomija się kilka moim zdaniem ciekawych spraw.

Popatrzmy więc co o tych czasach pisze Orozjusz

Przeto w roku 420 po założeniu Rzymu Aleksander zasiadł na tronie swego ojca Filipa. [...]

Ujarzmił i zdobył Tyr, miasto bardzo stare i ciągle kwitnące, którego mieszkańcy opierali mu się licząc na pomoc Kartagińczyków, swoich powinowatych. Kontynuując swoje niepowstrzymane wojowanie napadł na Cylicję, Rodos i Egipt. Wszedł do świątyni Jowisza Amona, aby upewnić się i wymazać przy pomocy kolejnego kłamstwa obelgę, która wzięła się z niepewności, jakoby jego ojciec był nieznany, bo matka dopuściła się wiarołomstwa. I jak opisują to ci, którzy znają tę historię, posłał po kapłana tej świątyni, tłumacząc mu z całą jasnością to, co chciał usłyszeć, od wyroczni. W ten sposób Aleksander był już pewny tego, co i nam objawił, że bogowie są niemi i głusi, i że w mocy kapłana jest danie tego, czego się oczekuje od bogów, a dzięki woli tego, który przychodzi do wyroczni, może on usłyszeć to, co przyniesie mu przyjemność. [...]

Dlaczego jednak sądzimy, że tylko Wschód uwikłany był w wojnę i ujarzmiony przez Aleksandra, lub że tylko Italia była uwikłana w alkę przez niespokojnych Rzymian? Mówi się także, iż w tym samym czasie była wojna prowadzona przez Agisa, króla Sparty w Grecji, Aleksander, król Epiru wojował w Lukanii, a Zopirion, gubernator Pontu prowadził wojnę w Scytii. Spartanin Agis zbuntował się, pociągając za sobą całą wewnętrzną Grecję, a kiedy doszło do spotkania na polu bitwy z silnie uzbrojonym wojskiem Antypatra, padł na polu pośród ogromnej ilości poległych ciał po jednej i po drugiej stronie. Natomiast Aleksander, który chciał współzawodniczyć z Aleksandrem Wielkim i pragnął utworzyć na terenei Italii zachodnie imperium, gdy już miał za sobą liczne i zacięte wojny, pokonany został przez mieszkańców Bruttuim i Lukanii, a za jego ciało musiano zapłacić okup, aby móc je należycie pochować. W końcu Zopirion, gubernator Pontu, zebrawszy wojsko liczące trzydzieści tysięcy ludzi, ważył się na zbrojne wtargnięcie do Scytii, ale wszystkie jego oddziały zostały wybite aż do ostatniego żołnierza i zmiecione wraz z nim z powierzchni ziemi. [...]

Aleksander z Epiru był akurat bratem Olimpii, matki Aleksadra Wielkiego, więc najprawdopodobniej współdziałał ściśle z ze swoim bratankiem. Szczególnie, że w innym miejscu Historii przeciw poganom znajdujemy potwierdzenie tego faktu.

Zaraz potem spostrzegli się Kartagińczycy, że miasto Tyr, z którego się wywodzili, zostało zdobyte i zniszczone przez Aleksandra Wielkiego. Obawiając się, że mógłby on przedostać się również i do Afryki, wysłali niejakiego Hamilkara, zwanego Rodanem, oratora niezwykle wygadanego i zręcznego, aby zbadał zamiary Aleksandra. Podając sieza zbiega Hamilkar został przyjęty przez Parmeniona, a nastepnie dopuszczony do starszyzny wojskowej. W ten sposób mógł dać swoim współmieszkańcom wszelkie niezbędne informacje, zapisując wszystko na tabliczkach, które następnie pokrywał woskiem. Po śmierci Aleksandra Hamilkar powrócił do Kartaginy, ale jego współziomkowie wydali go na śmierć, jakby sprzedał miasto obcemu królowi, okazująć nie tylko swoją niewdzięczność, ale także swoją nienawiść i okrucieństwo.

Jak więc widzimy całkowicie pomijane są w popkulturze kampanie Aleksandra skierowane do zbuntowanej Grecji (to strasznie psuje wizerunek Aleksandra - zresztą czemu Grecja miałaby się buntować przeciw swemu władcy?), czy na podbój Italii i Scytii. Choć w przypadku Italii czy Scytii nie ma się zupełnie czym chwalić.



tagi: grecja  kartagina  italia  macedonia  tyr  aleksander wielki  scytia  orozjusz 

Pioter
2 marca 2024 07:38
12     866    10 zaloguj sie by polubić

Komentarze:

OjciecDyrektor @Pioter
2 marca 2024 08:38

Czyli z jednej sttony gang, który uzbroił Alexa the Great poszedł na całość (jak to zawsze miał w zwyczaju), a z drugiej nie było tak, że konkurent spał - chciał się odwinąć (zaatakował Scytię). Tu od razu widać, że ważna była nie tylko Persja, Egipt i Grecja/Krym, ale i zachodni obszar M. Śródziemnego, czyli Sycylia i cieśn. Gibraltarska. Wuj Alexa miał tą wyprawą na Sycylie związac siły Kartaginy.

Widać też, że floty rodyjska była przeciw Alexowi. Tak więc Sydon musiał zniszczyć lub zneutralizować flotę Olimpijczykow, aby mógł myśleć o trwałym sukcesie.

 

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @Pioter
2 marca 2024 08:41

Skoro powszechne były wątpliwości co do ojcostwa Filipa, to ciekawe, że Filip wszystkie je zignorował. Miał przymus? Był bezpłodny?

zaloguj się by móc komentować

BaZowy @Pioter
2 marca 2024 08:52

Uwielbiam te Pana wpisy. Jest pierwszą lekturą jaką zaczynam na SN. Połączenie powieści sensacyjno-szpiegowsko-gangstersko-thriller-płaszcz i szpada-westernu, w odcinkach, której kolejne części wyczekuje się zaraz po ostatniej kropce, z wielkim niedosytem, dlaczego tak krótko. Proszę nie ustawać bo jest to genialne.

zaloguj się by móc komentować

Pioter @BaZowy 2 marca 2024 08:52
2 marca 2024 09:00

Dziękuję. Ale naprawdę nie wiem gdzie dalej mnie zaniosą poszukiwania. Dlatego to wygląda jak wielki chaos, z którego coś powoli zaczyna się wyłaniać.

zaloguj się by móc komentować

Pioter @OjciecDyrektor 2 marca 2024 08:41
2 marca 2024 09:07

Chyba nie, skoro gdzieś znalazłem informacje o jego innych dzieciach. Wydaje mi się, że po prostu nie mógł nic z tym zrobić, a Olimpia go bardzo dokładnie pilnowała.

Zresztą Filip wiedział doskonale, że na niego wydano wyrok śmierci (by Orozjusz):

Pewien człowiek zapytał Filipa na dzień przed jego śmiercią, jakiego końca powinien oczekiwać człowiek taki jak on. Filip odparł, że najlepszą śmiercią dla człowieka silnego byłaby śmierć gwałtowna i niespodziewana, zadana szybkim ciosem szpady, kiedy to po życiu godnym zdobytej chwały na polu bitwy, rządziłby jeszcze przez pewien czas, bez żadnych cierpień fizycznych ani też bez hańby. I to mu się właśnie przytrafiło.

zaloguj się by móc komentować

Janusz-Tryk @Pioter
2 marca 2024 11:35

"Z punktu widzenia greckiego Macedonia była grecka. Nic bardziej mylnego. To był protektorat, czy to była tak naprawdę kolonia perska. I więcej zwyczajów perskich na dworze macedońskim Filipa czy Aleksandra mieliśmy niż tych zwyczajów greckich." Urszula Pawlik na YouTube w programie O czym milczy historia? Persowie historia triumfu i upadku. 

Jakby to Pan skomentował?

zaloguj się by móc komentować

Pioter @Janusz-Tryk 2 marca 2024 11:35
2 marca 2024 11:50

Analizując antyczne czy też średniowieczne dokumenty można dojść do dokładnie takich wniosków. W końcu to perska armia podbiła Macedonię w trakcie wojen grecko-perskich. Później zaś Filip, korzystając z wykrwawienia się Greków w wojnie peloponezkiej, zajął Ateny i zniszczył Teby. Zresztą cała kampania perska Aleksandra pokazuje, że sami Persowie traktowali ją nie jako inwazję, a jako zwykłą wojnę domową.

Pamiętajmy też o tym, że okresowo armie perskie stacjonowały nawet na Prypeci, w Macedonii, Egipcie i Indiach, a Grecji jakoś nie udało im się podbić.

zaloguj się by móc komentować

ArGut @Pioter
2 marca 2024 12:26

A co drogi autorze sądzisz o koncepcji,że są narracje których ani Olimpijczycy ani Weżoni nie potrzebują ?

W świecie zjawisk fizycznych często występuje liczba 3 to jak świat fizyczny tego używa to i może jest TRZECI Fenicki gang, który gdzieś w cieniu się kryje ???

Zrzucając ... raz to na Olimpijczyków a raz na Wężonów odpowiedzialność za wydarzenia?

zaloguj się by móc komentować

Pioter @ArGut 2 marca 2024 12:26
2 marca 2024 13:13

Tych sił jest znacznie więcej. Ale praktycznie przez większość dziejów świata widzimy tylko zmagania tych dwu. 

Np na tereny Pająków (dziejsza Nigeria) nikt nie miał prawa wstępu do czasu, aż wymyślono karabiny maszynowe.

zaloguj się by móc komentować

orjan @Pioter
2 marca 2024 13:26

Rozważając kolejność zdarzeń, najpierw (334 B.C.) Aleksander Wielki zabiera z Macedonii większość wojsk i rusza przeciw Persji. Jednocześnie jego konkurent w Macedonii, mianowicie Aleksander I król Epiru, daje się namówić na wojnę na Półwyspie Apenińskim, którą nie tylko przegrywa, ale też traci życie. Efekt: Cudzymi rękami usunięte zostało zagrożenie nożem w plecy. Zbieżność w czasie, czy synchronizacja, ale czyja?

Następnie rozpoczynają wojnę Spartanie. Król Agis III przegrywa z bitwę pod Megalopolis. Efekt: Od jesieni 331 B.C. w Grecji nie ma już żadnego militarnego potencjału istotnego dla ewentualnej opozycji antymacedońskiej. W tym samym czasie (październik 331 B.C.) Aleksander Wielki wygrywa z Dariuszem pod Gaugamelą. Zbieżność w czasie, czy synchronizacja, ale czyja?

Wreszcie ten trzeci, dla odmiany lojalny wobec Aleksandra Wielkiego, mianowicie Zopyrion macedoński gubernator Tracji. W tymże 331 B.C.  rusza w kierunku na Wschód wzdłuż brzegów Morza Czarnego. Bezskutecznie oblega Olbię (mniej więcej gdzie dziś jest Chersoń). Wtedy przeciwko niemu  włączają się Scytowie, zmuszają do odwrotu i zimą 331/330 B.C. armia Zopyriona została zupełnie unicestwiona. Tu już nie ma żadnej synchronizacji z tempem podboju Persji przez Aleksandra Wielkiego, bo on w tym czasie jeszcze nie doszedł nawet do zdobycia Persepolis. Ze Scytami (pod Jaksartesem) zderzył się dopiero w 229 B.C. Akcja Zopyriona nie mogła więc mieć na celu odciągania wojsk scytyjskich. Podobno Zopyrion podjął tę akcję bez uzgodnienia, chcąc wykazać się inicjatywą. No i pokarało. Z tym, że rok wcześniej w Tracji doszło do rebelii, którą Antypater, regent Macedonii pod nieobecność Aleksandra Wielkiego, uspokoił, tj. przekupił rebeliantów. W akcji Zopyriona mogło więc chodzić właśnie o wygubienie tych przekupnych rebeliantów rok później.

Tak, czy inaczej ówczesne wojny tworzą oczywisty system powiązań politycznych i militarnych i przez to, z uwzględnieniem proporcji, spokojnie mogłyby uchodzić razem za wojnę światową. Oczywiście wszystkie je przesłania sam szlak bitewny Aleksandra Wielkiego.

zaloguj się by móc komentować

Pioter @orjan 2 marca 2024 13:26
2 marca 2024 14:36

Większość ówczesnych wojen to wojny światowe.

Tak samo jest z wojnami punickimi.

zaloguj się by móc komentować

MarekBielany @Pioter 2 marca 2024 14:36
3 marca 2024 01:06

które trwają.

To jest dziwne.

 

Wystarczy się przejść po Warszawie.

Ile tam pustych domów ?!

 

Różnicę robi przejście prawą i lewą Marszałkowską.

 

 

zaloguj się by móc komentować

zaloguj się by móc komentować