-

Pioter : Kiedy bogowie zorientowali się, że nie są w stanie zmienić tego co już się stało, stworzyli historyków.

Misja Kazimierza Mieszkowica

W roku 1016 królowi Polski Lambertowi oraz jego żonie Ryksie, wnóczce cesarza Rzeszy Ottona II, urodził się syn. Tak naprawdę nie wiemy jak miał na imię. Późniejsi kronikarze zapisali nam go pod dwoma tytułami: Kazimierz Karol, a do naszej historii wszedł jako Kazimierz Odnowiciel.

Zarówno Kazimierz jak i Karol nie są w tym przypadku imionami. Są tytułami: Kazimierz znaczy po arabasku władca, a to samo w językach słowiańskich znaczyło słowo Karol, od którego pochodzi tytuł władcy król. Nie znamy więc prawdziwego imienia, podobnie zresztą jak nie znamy również prawdziwego imienia jego ojca, który w historiografii występuje jako Mieszko II Lambert.

Nie będziemy jednak w to wnikać, bowiem interesuje mnie w tej chwili akurat syn Mieszka i Ryksy, o którym ciotka Vicky pisze, że w wieku 10 lat został oddany do klasztoru, i nawet został tam oblatem, a na przejęcie władzy w Polsce po śmierci ojca potrzebował specjalnej dyspenzy papieskiej.

Jakoś jednak nikt się nie zastanawiał, że mówimy o XI wieku i sprawach dziedziczenia w jednej z europejskich dynastii. Mówimy także o człowieku, w którego żyłach płynęła krew saskich cesarzy, który nie miał zresztą nawet braci, a tylko dwie siostry. Tak więc bajkę o pobycie króla Kazimierza w klasztorze można włożyć pomiędzy bajki.

Cofnijmy się jednak trochę w czasie. W 1013 roku Bolesław Chrobry w ramach układów pokojowych po nieudanym przejęciu pełni władzy cesarskiej w Rzeszy postanawia koronować swojego syna na władcę Polski oraz ożenić go z wnuczką Ottona II. To była cena, którą musiał zapłacić Henryk II za możliwość dopełnienia koronacji cesarskiej w Rzymie. Po śmierci Bolesława w 1025 roku sytuacja była już inna. Zarówno Henryk jak i Bolesław zmarli mniej więcej w tym samym czasie (1024 i 1025), więc tron cesarski został opróżniony. W szranki stanęli wówczas Konrad (prawnuk Ottona I) oraz Mieszko (mąż siostry Ottona III). W zasadzie obaj mieli takie same prawa dynastyczne do tego tytułu i pewnie po niego pierwszy sięgnął Mieszko (w 1025 w Gnieźnie, miejscu koronacji swojego ojca), a w 1027 w Rzymie koronował się na cesarza Konrad. I w zasadzie do czasów koronacji syna Konrada, Henryka III, na króla Niemiec w 1028 roku. Widać nie było to uzgodnione wcześniej, bowiem Mieszko postanowił najechać Saksonię. Wojna o sukcesję cesarską pomiędzy princepsami rozpoczęła się na nowo i trwała do 1031 roku. Wojnę tę przegrał Mieszko, a Kazimierz miał wówczas piętnaście lat i podobno od pięciu lat był mnichem. Mieszko znalazł się w czeskim więzieniu, a na tronie osadzono jego brata Bezpryma, który natychmiast odesłał insygnia koronacyjne do Rzeszy. Bezprym jednak długo nie porządził Polską i rok później zginął w zamachu. A te insygnia w zasadzie nie miały aż takiego znaczenia jak dziedziczenie (krew), tak więc gest ten niewiele wówczas znaczył - koronę można przecież było w kazdej chwili zrobić nową.

Czy jednak Mieszko zdążył koronować nimi swego syna Kazimierza na króla? Odpowiedzi bezpośrednio w żadnej kronice nie znajdziemy. Jest tylko pośrednia odpowiedź - nadanie synowi Mieszka imienia Karol, co w zasadzie oznaczałoby koronowanie może nie diademem Ottona III, ale na tronie Karola Wielkiego, który otrzymał swego czasu Bolesław Chrobry. Aby do tego jednak mogło dojść Kazimierz musiałby przebywać na dworze princepsa Mieszka, a nie w dalekim klasztorze.

Mamy więc rok 1032, gdy Mieszko wraca z czeskiej niewoli upokorzony do zrujnowanego państwa. I wtedy najprawdopodobniej wysyła swego syna Kazimierza Karola z misją dyplomatyczną w celu poszukiwania środków odbudowy państwa. Gdzie? Cluny, o którym wiemy z kroniki Kramera, było już ostatnim etapem tej misji. Wcześniej była nią również Rzesza, ale nic specjalnego tam nie zaszło. Jednak imię Kazimierz sugeruje, że misja ta skierowana była pierwotnie do Bagdadu lub Grenady. Czy mogła się powieść taka misja? Patrząc na dzieje misji ibn Fadlana do Bułgarów taka misja była realna. I wcale ceną za nią nie byłaby islamizacja Polski. Banki arabskie bowiem zainteresowany były zmianą systemu dziedziczenia i rozdrobnieniem własności.

Nic jednak na chwilę obecną nie wiemy o takiej misji. Głównie dlatego, że nikt z mediewistów nie interesował się zawartością archiwów arabskich tego okresu. Interesowały ich jedynie wcześniejsze zapiski.

Misja Kazimierza Karola trwała (zgodnie z opisem Kramera) siedem lat i zakończyła się transferem kapitału i technologii z Cluny, za co odsetkami (zwanymi świętopietrzem) kraj został obciążony po wsze czasy. Podatek w zasadzie niewielki, a jednocześnie ustawiający Polskę w zupełnie innym miejscu walki o schedę po Imperium Romanum. W miejscu, w którym tytuł princepsa czy diadem cesarski przestają mieć jakiekolwiek znaczenie.



tagi: polska  papiestwo  kredyt  kalifat  rzesza  cluny  kazimierz odnowicie 

Pioter
24 stycznia 2024 08:31
45     1478    18 zaloguj sie by polubić

Komentarze:

atelin @Pioter
24 stycznia 2024 09:50

"Cofnijmy się jednak trochę w czasie. W 1013 roku Bolesław Chrobry w ramach układów pokojowych po nieudanym przejęciu pełni władzy cesarskiej w Rzeszy postanawia koronować swojego syna na władcę Polski oraz ożenić go z wnuczką Ottona II. To była cena, którą musiał zapłacić Henryk II za możliwość dopełnienia koronacji cesarskiej w Rzymie. Po śmierci Bolesława w 1025 roku sytuacja była już inna. Zarówno Henryk jak i Bolesław zmarli mniej więcej w tym samym czasie (1024 i 1025), więc tron cesarski został opróżniony. W szranki stanęli wówczas Konrad (prawnuk Ottona I) oraz Mieszko (mąż siostry Ottona III)."

A istnieją jakieś dokumenta z tamtego okresu o dziedziczeniu? Bo to trochę przypomina walkę dwóch Szwedów podczas potopu.

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @Pioter
24 stycznia 2024 10:15

Mówisz Cluny...a co powiesz na Agaune? To był klasztor/opactwo fundacji św. Zygmunta - króla Burgundów - pierwszego na świecie kanonizowanego władcy świeckiego. Opactwo to cieszyło się najwyższym prestiżem w średniowieczu (lub było jednym z tych o najwyższym prestiżu...no i najstarsze, starsze od Monte Cassino). Patronem był...św. Maurycy. No a my wiemy, jaki to ma związek z Chrobrym (włócznia podarowana mu przez cesarza Ottona III). Jeśli dodamy do tego diadem i tron Karola Wielkiego, to trudno mi sobie wyobrazić, wnuk Chrobrego - Kazimierz nie przybył w swej misjo do Agaune? To oczywiście zostało wygumkowane, bo wtedy każdy by zauważył te bezpośrednie powiązania dynastyczne Piastów i więzy krwi z kimś takim, jak św. Zygmunt. Więzy krwi były najważniejsze, jak sam piszesz, więc trzeba je było przemilczeć.

Tak w ogóle to zastanawiam się, skąd Mieszko II znalazł się w czeskim więzieniu. Gdyby przegrał bitwę gdziesz w Rzeszy i został pojmany po niej, to nikt by go nie odsyłał do Czechów. Jedyne sensowne wyjaśnienie, to złożenie mu fałszywych, ale bardzo wiarygodnie wygladajacych, obietnic przez Czechów. Pojechał tam z małą obstawą i po zawodach. Wniosrk z tego tski, że Pilski jie dało się podbić wtedy - Mieszko II był za silny dla Rzeszy. Trzeba było więc użyć podstępu i go wywabić z kraju. 

Skala przekłamań na nasz temat jest niewyobrażalna. Czytam teraz Ian'a Wood'a -"Merowingowie". Tam autor, po zakręceniu wielu kół, wywinięciu kilku piruetów, w końcu wykrztusił z siebie, że "Burgundowie zdaje się byli katolikami od samego początku". Choć o Gundobadzie - ojcu św. Kazimierza - napisał, że był arianinem skłaniającym się ku katolicyzmowi. Całe szczęście, że napisał iż Klotylda - żona Chlodwiga - księżniczka burgundzka była katol8czką i jej siostra też i inne damy dworu też. Choć napisał, że zamordowanie św. Zygmunta przez króla Franków odbyło sie z podżegania Klotyldy (ach ci żądni krwi katolicy). I jakoś mu jie przeszkadza fakt, o którym sam wspomniał, że ziemie św. Zygmunta Frankowie najechali w 523-524 wespół z wojskami arianina Teodoryka Wielkiego. Już wtedy chciano zlikwidować Wandalów, ale niestety syn św. Zygmunta w owym 524 sprawił łomot połączonym siłom frankijsko-ostrogockim. 

Będę czytał dalej, bo jestem masochistą...:)

 

zaloguj się by móc komentować

Pioter @atelin 24 stycznia 2024 09:50
24 stycznia 2024 10:15

Wystarczy prawo salickie do dziedziczenia praw tronu. Wszyscy wywodzić się mieli z linii Karola Wielkiego, przy czym małżeństwo  też dawało takie same prawo jak urodzenie.

zaloguj się by móc komentować

Pioter @OjciecDyrektor 24 stycznia 2024 10:15
24 stycznia 2024 10:17

O Cluny pisze Kramer. To jedyne miejsce, gdzie jest podana lokalizacja klasztoru, w którym podobno miał być mnichem Kazimierz

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @Pioter 24 stycznia 2024 10:17
24 stycznia 2024 10:53

No tak....a o Agaune cicho sza...tam chciał się schronić św. Zygmunt, ale tuż przed klasztorem został pochwycony. Przecież te historie były znane i przekazywane z ojca na syna wszystkim Piastowiczom.

I tak na marginesie - Ian Wood podobnie jak Strzelczyk umniejsza rangę kroniki św. Grzegorza z Tours, pisząc ze trzeba ją traktować jako drugirzędne źródło historyczne. Ale parafoksem jest to, że praktycznie navkażdej stronie, przez pierwsze 100 stron, posługuje się faktami z tegoż św. Grzegorza. Ale co ciekawe, podając fakty zmienia ich interpretację właśnie dlatego, że kronika nie jest dość dokładna, tj. rozjeżdża się w wirlu miejscach. No i ja sobie tak myślę teraz, czy św. Grzegorz był niechlujem czy coś innego tu jest? I mam podejrzenia - i to dość mocne - że ktoś (z Merowingów) zrobił zmyślone wstawki, przez co kronika wydaje się być trochę niekompatybilna. Bo główną osią przekazu tej kroniki jest to, że Chlodwig był władcą katolickim. Ale już sam aitor Ian Wood podaje fakty, ktore sugerują, a nawet czynią to mocno prawdopodobnym, że Chlodwig albo w ogóle nie był ochrzczony (legenda o chrzcie została spreparowana) albo został katolikiem z czystego wyrachowania. Bo biskupi mi ciąglevprzypominali o powinności wypełnienia obowiązku. Jakiego obowiązku? Katolika? Przecież nowo nawróconemu nie trzeba tego przypominać - jest gorliwy. A więc w grę wchodziły jakieś zovowiazania wobec KK w zamian za popieranie go, pomimo bycia nieochrzczonym (w końcu miał żonę katoliczkę....i przez to pretensje do władzy nad Burgundią). I. Wood dziwi się tez, że ostatnie lata panowania Chlodwiga to lata walk z książetami frankjiskimi - lokalnymi władcami. Dziwne to jest, bo wszyscy władcy zaczynają ekspansje dopieto PO rozprawieniu się z wewnętrzną konkurencją/opozycją. A u Chlodwiga było akurat dziwnie inaczej. Coś go przymusiło do odpuszczenia sobie konkurencji i ruszenia na podbój Akwitanii. Ta okolicznośc jest pośrednim dowodem, że Frankowie nie byli katolikami, a nawet nie byli arianami. Byli tak jak Sasi korsarzami (i stąd często ich mylono z Sasami), łupiacymi i kontrolujacym8 wybrzeża Anglii, Fryzji i płn. Galii.

PS. Godomar, co spuscił łomot Frankom i Ostrogotom, był brstem św. Zygmunta, a nie synem...sorry za pomylenie.

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @Pioter
24 stycznia 2024 11:06

No i jeszcze mamy kolejny dowód, że wojny z Niemcami za Mieszka I i Chrobrego oraz jego syna to były wojny o SUKCESJĘ CESARSKĄ!!! Chrobry powiedział do "Henia" -"Ok. Ja nie będę dla was cesarzem, ale mój syn będzie". To tez wyjaśnia dlaczego w ogóle się nie koronował na króla. Po co, skoro był cesarzem? A nasi ciągle tłuką te niemieckie bajki o tej niedoszlej w 1000r koronacji (co to św. Stefan został królem). 

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @Pioter
24 stycznia 2024 11:30

Z tym pojmaniem Mieszka II jest trochę analogii z pojmaniem św. Zygmunta. Zygmunt w ramach pokuty za synobójstwo idzie - bez eskorty zapewne - do klasztoru Agaune, a tam tuż przed tym klasztorem czekają na niego kaci. Cóż za zbieg okoliczności! I to samo z Mieszkiem II. Może Czesi obiecywali mu unię przeciw Niemcom? A on tam pojechał dogadywac szczegóły i klops. 

Zawsze padamy ofiarą intryg i prowokacji. Bo nie wierzę, że konflikt św. Zygmunta ze swym synem nie został zaaranżowany przez Olimpijczyków. Bo sam Chlodwig miał pierworodnego Teuderyka I z pierwszej żony, a oprócz tego dwóch synów z drugiej zony. I co? Pozabijali się? Nie. Teuderyk był lojalny wobec Chlodwiga i ojciec powierzył mu dowodztwo nad wojskiem. To samo u nas za Mieszka I. Chrobry był pierworodnym z Dobrawy i co? Został zabity? Nie. Bo z natury pierworodny, nawet gdy jest macocha i bracia przyrodni, chce pokazać ojcu, jaki jest lojalny wobec niego. I trzeba zwyczajnie namowić takiego syna, aby zaczął zachowywać się nielojalnie. 

 

zaloguj się by móc komentować

ArGut @Pioter
24 stycznia 2024 12:17

>Misja Kazimierza Karola trwała (zgodnie z opisem Kramera) siedem lat i zakończyła się transferem kapitału
>i technologii z Cluny

A co to były za technologie i jaki to był kapitał? Coś wiadomo ...

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @Pioter
24 stycznia 2024 12:40

Doczytałem, że najstarszy rękopis ",Historii.." św. Grzegorza z Tours zawiera  jedynie streszczenie pierwszych sześciu ksiąg. Ciekawe, co z tego "streszczenia" zostało pominięte...:)?

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @Pioter
24 stycznia 2024 12:41

Kramer pewnie też dostał tylko streszczenie tego, co robił Kazimierz we Francji...:)

zaloguj się by móc komentować

Pioter @ArGut 24 stycznia 2024 12:17
24 stycznia 2024 13:00

Takie, jakie niosło za sobą fundowanie klasztorów benedyktyńskich - szkolnictwo łacińskie na dość przyzwoitym poziomie (w tym kopiowanie ksiąg); gospodarka rolna i hodowla; winarstwo; produkcja tkanin (len i wełna); serowarstwo; budowle kamienne; złotnictwo; rzeźba; malarstwo.... oraz bankiestwo i kadra menadżerska.

Co do wielkości kapitału to na razie informacji brak. Chyba, że jakieś dokumenty są zachowane w Cluny lub Watykanie.

zaloguj się by móc komentować

Pioter @OjciecDyrektor 24 stycznia 2024 11:06
24 stycznia 2024 13:02

Tak. A później ustawiono się w poprzek tego konfliktu po stronie Papieża. Dlatego decyzje Bolesława Śmiałego spotkały się z buntem. To byłaby już nie tylko zdrada stanu, ale wręcz degradacja Państwa

zaloguj się by móc komentować

Magazynier @Pioter
24 stycznia 2024 13:06

Po drugiej ekskomunice Henryka IV w 1080 św Grzegorz VII pisze do Biskupa Metzu że ekskomunikawal/detronizowal Henryka m.in. dlatego że był heretykiem i z heretykami kolaborował. Grzegorz nie dopowiada jaka to herezja jakby to było czymś oczywistym. Historycy oczywiscie pomijają ten wątek. Tymczasem dla  Grzegorza heretycy to jednocześnie ci którzy doprowadzili do rozlewu krwi w Cesarstwie. Dla niego herezja i walka/przelew krwi o wladze to sprawy ściśle powiązane. To chyba wtedy podwykonawcy olimpu zorientowali się ze z Koscilem nie ma żartów. Obiecali coś Giscardowi za zlupienie Rzymu I kompromitacje Grzegorza. I zabrali sie za poprawianie kronik.

zaloguj się by móc komentować

Pioter @OjciecDyrektor 24 stycznia 2024 10:53
24 stycznia 2024 13:07

Cluny to też Burgundia. Więc wszystko zgodnie z linią partii się odbywało. Dopiero w 1032 cesarz Konrad założył koronę Burgundii. Planował więc przeszkodzić akoś w misji Kazimierza.

zaloguj się by móc komentować

Pioter @OjciecDyrektor 24 stycznia 2024 12:41
24 stycznia 2024 13:08

W zasadzie korzystał chyba tylko z legendy - że był mnichem w Cluny przez siedem lat.

zaloguj się by móc komentować

Pioter @Magazynier 24 stycznia 2024 13:06
24 stycznia 2024 13:11

W kronikach na razie niewiele widać. Mam namierzone kilka ciekawych (Bizancjum, Frankowie, Norwegowie, Danowie), ale to trochę potrwa.

Choć na razie wychodzi mi całkiem inna wizja losów świata, niż mediewistom. ;)

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @Pioter
24 stycznia 2024 13:16

Cluny to Burgundia-Franche-Comte. Agaune to obecnie Szwajcaria przy granicy z Francją. Na mapie oba klssztory są blisko siebie. Kazimierz Odnowiciel z pewnością i tam w Agaune był. 

Rozmowy z arabskimi kupcami mógł prowadzić też w tamtym rejonie południowo-wschodniej Francji. Kordoba miała swoją sieć przedstawicieli handlowych  we Francji na pewno.

zaloguj się by móc komentować

Pioter @OjciecDyrektor 24 stycznia 2024 13:16
24 stycznia 2024 13:33

Tunis i Aleksandria za pośrednictwem Genui? Też w zasadzie możliwe. W każdym razie oferta Kościoła była znacznie poważniejsza i widocznie pewniejsza dla Kazimierza Karola.

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @Pioter 24 stycznia 2024 13:11
24 stycznia 2024 13:34

Najśmieszniejsze jest to, że "miedźwiedzie" chcąc się popisać znajomością jak największej liczby faktów, z jak największej liczby dostępnych im źródeł, nie dbają o spójność treści i pomimo brnięcia w swoje własne, fantastyczne interpretacje, mimowolnie pomagają nam ustalić najbardziej prawdopodobną wersję zdarzeń...:). A co więcej Ian Wood "pomógł" mi odkryć skąd ta awersja do kroniki św. Grzegorza z Tours - po prostu oni "miedźwiedzie" wiedzą, że ta kronika została "poprawiona" przez Merowingów. Nie powiedzą tego wprost, bo wtedy powstaje pytanie, czy inne źródła też nie zostały "poprawione" albo "streszczone". A to już pachnie piłowaniem gałęzi, na której się siedzi. No ale zbierając do lupy te wszystkie źródła można jednak zrobić jakąś sensowną syntezę, bo nie było wtedy jednego globalnego cenzora-koordynatora. 

Swoją drogą Paweł Diakon wprost napisał, że Longobardów do Iralii sprowadził Narses (eunuch-wódz Justniana Wielkiego), który korzystał z ich usług już podczas Wojny Gockiej, a później się "obraził" za odstawienie jego wybitnej osoby. A Strzelczyk i inni nadal swoje. Co za łby!

zaloguj się by móc komentować

mniszysko @Pioter
24 stycznia 2024 13:34

Ja chcę przypomnieć, czym było Cluny położone w Burgundii. Zresztą cystersi i pierwsze ich cztery protoopactwa też były fundowane w Burgundii. Św. Bernard z Clairvaux to Burgundczyk.

A więc Cluny to potężna kongregacja klasztorów zarządzana przez opatów z Cluny. Nie mówiąc o tym, że Cluny podlegało bezpośrednio Stolicy Apostolskiej. Nawet jeśli w Rzymie były jakieś przetasowania, Cluny w owym czasie potrafiło wyegzekwować swoją niezależność od władzy świeckiej. Cluny miało więc zasoby i ludzkie i materialne do wsparcia Kazimierza. Zestawiać teraz klasztor w Agaune z opactwem w Cluny to wolne żarty. To jak zestawiać potencjał Niemiec i Litwy. Z czym do czego ?!!?

Druga rzecz jest taka, że Kazimierz Odnowiciel ma w polskim dziejopisarstwie inny przypodomek. Mianowicie jest nazywany Kazimierzem Mnichem, ze względu na to, że odbudowę państwa, po kryzysie jaki wybuchł pod koniec panowania jego ojca, oparł na fundowaniu klasztorów benedyktyńskich. Początki Tyńca, to właśnie czasy Kazimierza Odnowiciela. Klasztory benedyktyńskie miały być głównymi hubami odrodzenia ekonomicznego a Kazimierz był ich głównym protektorem.
Zadrzeć z benedyktynami w tym czasie oznaczało zadrzeć bezpośrednio z księciem Kazimierzem.

 

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @Pioter 24 stycznia 2024 13:33
24 stycznia 2024 13:36

Całe szczęście. Bo dziś inaczej Coryllus inaczej by pisał o np. Krucjacie Dziecięcej. A do mnie nikt by nie podszedł i nie powiedział mi -"Jak pan ładnie mówisz po polsku!". 

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @mniszysko 24 stycznia 2024 13:34
24 stycznia 2024 13:42

I to zostało wygumkowsne z naszej historii. Odbudowa Polski dzięki mnichom? Dzięki klechom? Nigdy w zyciu!! 

Dziekuję za to wyjaśnienie. A co do Agaune to była to jednak kolebka duchowa Piastowiczów, więc obecność Kazimierza tam jest dla mnie wysoce prawdopodobna. I wcale nie przeszkadzała w zdobyciu inwestycji, a myślę że mogła pomóc podczas negocjacji. Bo negocjacje na pewno były.  

zaloguj się by móc komentować

Pioter @OjciecDyrektor 24 stycznia 2024 13:16
24 stycznia 2024 14:06

Jest jeszcze jedna sprawa. W 1032 roku zmarł król Burgundii Rudolf III Próżniak. Znacznie wcześniej (1006) zawarł on z cesarzem Henrykiem układ na przeżycie, o ile nie będą mieli męskich potomków. Henryk zmarł w 1024, ale Rudolf po tytuł cesarski chyba nawet nie próbował sięgać - nie przy takich konkurentach. Na nim jednak wygasała panująca w Burgundii dynastia i trzeba było pewne sprawy uporządkować. Mnich Herman z klasztoru w Reichenau zapisał te sprawy tak: Umarł Rudolf, leniwy król Burgundii; Koronę i symbole władzy jego imperium przywiózł cesarzowi Konradowi Seliger. Kim był ten cały Seliger na chwilę obecna jeszcze nie wiem.

zaloguj się by móc komentować

Pioter @mniszysko 24 stycznia 2024 13:34
24 stycznia 2024 14:11

Dziękuję za uzupełnienie.

zaloguj się by móc komentować

Pioter @mniszysko 24 stycznia 2024 13:34
24 stycznia 2024 14:14

Aha. Ten przydomek Mnich zmieniono dopiero w XIX wieku. Legendę zaś, którą od przydomka urobiono gdzieś około XIII/XIV wieku, pozostawiono. I teraz siedzą mediewiści w rozkroku i nic sensownego im w początkach panowania Kazimierza nie wychodzi.

zaloguj się by móc komentować

mniszysko @Pioter 24 stycznia 2024 14:14
24 stycznia 2024 14:30

Ja jeszcze jedno napiszę. Ja bym nie odsyłał w niebyt informacji o formacji Kazimierza na mnicha. My nie rozumiemy niektórych reguł gry tamtego czasu. Jedno drugiemu nie przeczy. Kazimierz został wysłany "do szkół", "na uniwersyteta". Pamiętajmy, że Cluny w owym czasie było u szczytu swojej potęgi, skutecznie wprowadzało treuga Dei, dzięki wpływom w Cluny, papież mógł niebawem ogłosić I krucjatę. Został więc wysłany na najlepszy z możliwych uniwersytetów zarządzania zasobami, że tak się współcześnie wyrażę. Była to kształcenie najwyższej klasy z dala od cesarskich ośrodków propagandy. Formacja zaś zakonna zapewniała mu dwie rzeczy. Nietykalność cielesną i immunitet polityczny. Był pod bezpośrednią protekcją kluniackich opatów a z nimi, nikt nie żartował. Zapewniała mu też inną bardzo ważną rzecz. Zabezpieczała przed podstępnymi i nieoczekiwanymi ofertami matrymonialnymi. Cena zaś za te rzeczy i cena za zwolnienie ze ślubów w ogólnym rachunku była bardzo przystępna. Obie strony to doskonale rozumiały.

Według mnie był to jeden z najlepszych posunięć Mieszka II Lamberta.

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @mniszysko 24 stycznia 2024 14:30
24 stycznia 2024 14:42

Czyli Mieszko II zdaeał sobie doskonale sprawę z kim i o co walczy. I wiedział, że życie jego syna jest w niebezpieczeństwie. A nam niemiecka propaganda, tłoczona przez polskich "medźwiedziów", mówi że Mieszko II był slabym królem, że sobie nie radził, że był do niczego, że wojsko za dużo kosztowało, że podatki hyły za wysokie i że lud mu się zbuntował. A oni Niemcy nic z tym nie mają wspólnego, bo i to Czesi go uwięzili i wykastrowali. A tak poza tym odbudowa Polski to zasługa Niemców, bo to oni wysłali Kazimierza do Polski, aby ratował kraj. To oni-Niemcy sypnęli pieniędzmy. To oni-Niemcy wspierali Kazimierza, bo to był ich niemiecki książę, wnuk cesarza. I tak naprawdę to teraz my powinniśmy się odwdzięczyć Niemcom za to dobrodziejstwo, a nie żądać jakiś odszkodowań za jakąś wojnę. Jesteśmy po prostu warchołami i ludzmi bez serca.

 

 

zaloguj się by móc komentować

Pioter @mniszysko 24 stycznia 2024 14:30
24 stycznia 2024 14:47

Moim zdaniem jednak nie przebywał tam aż całe 7 lat (jak chce legenda). Nie wykluczam ,że pobierał w Cluny nauki zarządzania zasobami ludzkimi (niezwykle przydatne po objęciu najwyższego stanowiska w państwie), ale tu dochodzą jeszcze inne sprawy. Sprawa sukcesji w Burgundii po bezdzietnym Rudolfie oraz załatwienie odpowiedniego transferu technologii i kredytów na odbudowę kraju po najeździe Brzetysława.

Tak więc nawet jeśli Kazimierz wyjechał na nauki do Cluny w wieku 5 lat (jak chcą mediewiści) to i tak musiał wrócić do kraju około 1031 roku. Tym bardziej, że Kramer (XVI wiek) pisze, że Kazimierz dopiero po objęciu tronu w Polsce, ukrył się w klasztorze Cluny jako mnich. W 1031 miał 15 lat. W 1034, gdy zmarł Mieszko Lambert, Kazimierz miał lat 18. Podobno został wypędzony z kraju przez możnowładców, choć mi się zdaje, że albo sam Mieszko, albo regenci wysłali go z misją do Burgundii.  Do Polski powrócił dopiero w 1039, w tym samym roku na króla Burgundii został koronowany syn cesarza Konrada.

zaloguj się by móc komentować

mniszysko @Pioter 24 stycznia 2024 14:47
24 stycznia 2024 15:19

Nie sprawdziłem chronologii. Rzeczywiście trudno to przypasować. Opisałem tylko sposoby działania w tamtym okresie.

Chodzi mi tylko o to, że rozpoczęcie formacji zakonnej w tamtym okresie samo w sobie nie wykluczało i nie zamykało startu w świat polityki a mogło w określonych sytuacjach dawać różne bonusy.

Jeśli rzeczywiście po 1034 roku był w Cluny, znaczy się, że samo opactwo dawało gwarancje Kazimierzowi na czas rokowań o tron burgundzki i świadczy to o potędze wpływów ówczesnych opatów. Nie wierzę bowiem, żeby w tej sprawie opaci z Cluny nie mieli własnego zdania.

zaloguj się by móc komentować

Pioter @mniszysko 24 stycznia 2024 15:19
24 stycznia 2024 15:28

Ja tego wcale nie wykluczam. Próbuję tylko różne rozproszone dane scalić w jakąś sensowną wizję. I z nich właśnie wychodzi mi że Kazimierz niekoniecznie zajmował się tylko zdobywaniem wiedzy i modlitwą.

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @Pioter 24 stycznia 2024 15:28
24 stycznia 2024 17:03

Czyli najazd Brzetysława był elementem burgundzkich negocjacji Niemców z Kazimierzem. Chciał za dużo wg Niemców i chcieli go zmiękczyć. Tak to chyba wychodzi

zaloguj się by móc komentować

Pioter @OjciecDyrektor 24 stycznia 2024 17:03
24 stycznia 2024 17:13

Być może coś w czeskich kronikach będzie na ten temat

zaloguj się by móc komentować

Drzazga @mniszysko 24 stycznia 2024 13:34
24 stycznia 2024 17:13

To był francuski Watykan.

zaloguj się by móc komentować

Pioter @Drzazga 24 stycznia 2024 17:13
24 stycznia 2024 17:43

Burgundia nie była częścią Francji ani częścią Rzeszy wówczas. Rozbiór Burgundii pomiędzy te dwa kraje nastąpił znacznie później.

zaloguj się by móc komentować

Paris @Pioter
24 stycznia 2024 19:38

Kapitalny  wpis...

...  i  ,,dyskusja,,  pod  wpisem,...  dzieki  !!!

zaloguj się by móc komentować

emirobro @Pioter 24 stycznia 2024 10:17
24 stycznia 2024 19:47

Najstarszy zakon w Polsce to Opactwo Benedyktynow w Tyncu zalozone obok Krakowa przez Kazimierza Ondnowiciela w 1044 roku.  Pierwszym opatem byl Aaron z Cluny.

https://pl.wikipedia.org/wiki/Opactwo_Benedyktyn%C3%B3w_w_Ty%C5%84cu

 

zaloguj się by móc komentować


Pioter @emirobro 24 stycznia 2024 19:47
24 stycznia 2024 19:56

To tylko potwierdza moje domysły ;)

zaloguj się by móc komentować

MarekBielany @Pioter
24 stycznia 2024 20:11

Nic jednak na chwilę obecną nie wiemy o takiej misji. Głównie dlatego, że nikt z mediewistów nie interesował się zawartością archiwów arabskich tego okresu. Interesowały ich jedynie wcześniejsze zapiski.

 

Może nie znają języków ?

 

 

zaloguj się by móc komentować


MarekBielany @Pioter 24 stycznia 2024 20:44
24 stycznia 2024 20:56

Nie ruszając się z miejsca, miałem okazję spotkać człowieka, który morza śródziemnego znał języki i jeden więcej.

 

 

zaloguj się by móc komentować

ArGut @Pioter 24 stycznia 2024 17:43
24 stycznia 2024 22:10

To znaczy, że w Burgungii było własne "prawo administracyjne" nir podlegające ani pod Rzeszę ani pod Królestwo Franków -> taki Kraj Wolnych Ludzi ?

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @ArGut 24 stycznia 2024 22:10
24 stycznia 2024 22:17

Tak. Burgundia była "okresowo" podbijana przez Franków, ale zawsze nietrwale. Dopiero w XVIw udało się Francuzom podbić Burgundię trwale...tzn. trwa to już nieprzerwanie 500 lat.

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @ArGut 24 stycznia 2024 22:10
24 stycznia 2024 22:21

Były nawet dwie Burgundie - Dolna i Górna. Czasem się jednoczyła. Coryllus wspominał o jednym takim władcy Janie Bez Trwogi i stawiał teze, że sytuacja i Burgundii była niezwykle istotna dla sytuacji całej zachodniej Europy - Francji i Cesarstwa. I że bez zrozumienia historii Burgundii nie ma mowy o zrozumieniu historii Europy - tako rzecze Coryllus...:). I na pewno tak musi być...:)

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @ArGut 24 stycznia 2024 22:10
24 stycznia 2024 22:24

Burgundowie to odłam Wandalów. Wszyscy historycy podkreślają, że nie było żadnego innego, tak lojalnego wobec Rzymu  "ludu barbarzyńskiego", jak Burgundowie. I sami Burgundowie szczycili się taką postawą. 

zaloguj się by móc komentować

zaloguj się by móc komentować