Tak...robi się ciekawiej. Ale wiesz co jest najbardziej ciekawe? Że szukając jakiś szczegółów o wczesnych Merowingqch, czyli tak przed Chlodwigiem, czyli owe lata 440-480, to okazuje się że nic o nich nie ma - poza tym Kwinotaurem-statkiem, na którym przybyli z Fenicji.

W latach 40-tych Vw. Genzeryk był już de facto równy cesarzom, bo miał nuklearny arsenał zbożowy. Myślę że to zajęcie Metzu przez Merowingów to była taka, uzgodniona z Genzerykiem, intryga, która miała uzasadnić woltę Hunów przeciw zachodniemu cesarstwu (to kompromitowało w oczach elit rzymskich Aecjusza jako wodza i polityka). Zaraz potem nadeszła lawina zmian personalnych - Alan na tronie w Konstantynopolu, zabicie Aecjusza, zabicie Walentyniana. 

Nie mamy pojęcia, co znaczyły w Vw relikwie św. Szczepana. Jeszcze w Xw musiały coś znaczyć - w sensie, że były ściśle powiązane z atrybutami władzy świeckiej - skoro poganin król Madziarów przyjał imię św. Szczepana jako swoje (choć dziwnie je znieksztaciła nauka na św. Stefan).

Z tego krótkiego fragmentu św. Grzegorza z Tours wynika zaś, że Genzeryk nawet wtedy nie był arianinem, bo arianie pogardzają i nie uznają kultu świętych. Hydacjusz więc powtórzył faķszywe plotki na temat apostazji Genzeryka. Aż dziwne, że nikt z dawnych i współczesnych historyków nie zestawia tych dwóch sprzecznych tekstów i nie próbuje nawet się zastanowić. "Bo Wandalowie to była dzicz i basta".

Ten fragment pokazuje też, że przy prześladowaniach katolików nikt nie bierze pod uwagę konfliktów politycznych wśród samych katolików - jakby to był polityczny monolit. A to nieprawda. Wystarczy zabić jakiegoś katolickiego biskupa, by dostać łatkę arianina. Wiem że biskup to książę KK, czyli nie byle kto, ale trzeba być ślepym i bezkrytycznym, aby uznawać że biskupi nie moeli żadnych sympatii politycznych i że nigdy, ale to nigdy nie przekładali interesu politycznego nad bezpieczeństwo wiernych, nad którymi sorawowali opiekę duchową. Padliśmy ofiarą wyidealizowanego obrazu pierwszych chrześcijan. 

To trzymam kciuki, bo Merowingowie to obecnie moja obsesja...:). 

Tak na szybko - grób św. Szczepana uległ zapomnieniu wskutek  zawieruchy dziejowej. Dopiero w 415 w Beit Jamal ponownie go odkryto i zapewno od tego momentu kult jego ulrgł gwałtownemu rozbudzeniu wśród katolików. 

"Stephanos" oznacza w greckim koronę, wieniec, a nawet diadem. A zatem był atrubutem władzy świeckiej - widocznym znakiem panowania. I stąd ten kult był tak ważny dla tych, ci byli lub chcieli być królami, cesarzami. 

Czyli Genzeryk od conajmniej 450 szykował się do objęcia władzy w cesarstwie. Ktoś poważny mu to obiecał - bo nie wierzę, że był zwykłym, prostym megalomanem. Oczywiście obiecał, ale nie za darmo. 

I teraz tak sobie luźno myślę, czy aby Fenicjanie nie pomogli Genzerykowi zdobyć Baleary (bo niby skąd on miał moeć flotę?), a potem pomogli zdobyć Afryke w 429-430. Wiemy o ostrym konflikcie politycznym między Wandalami a biskupami w Afryce. Skoro Wandalowie też byli katolikami, a mimo to prześladowali miejscowych katolików, to powodem tego mogło byc to, że biskupi byli wierni i działali na rzecz dorychczasowej władzy rzymskiej z siedzibą w Italii, a Wandalowie zawarli układ z Fenicjanami, ktorzy kontrolowali wschodnie cesarstwo i mieli problem z Hunami nie tylko w Europie (w przesmyku Gansu oraz w dolinie Indusu też).

Zresztą ten fenicki spec-naz pod nazwą Merowingowie to jie mógł być jakiś jeden, skromny stateczek. To musiało byc kilka d7żych jednostek z dostawami broni pod pokładem oraz sporą ilością kruszcu dla kupienia elit Franków. To nie było takie proste przepłynąć bez kontroli cały akwen M. Śródziemnego - a wręcz niemożliwe (zwłaszcza w rejonie Sycylii). A jednak przepłynęli bezpiecznie aż do Renu. Jakim cudem? Musieli się dogadać z Wandalami, którzy kontrolowali afrykańskie wybrzeże i mogli zapewnić bezpieczny i tajny rejs flotylli (która pewnie wyruszyła z Aleksandrii). 

Tak więc zmiana sojuszu za Genzeryka była - jak dla mnie - pewna. 

Poza tym Metz to półbocna granica osadbictwa Burgundów. 

No i jaki to zbieg okoliczności, że mamy patrona Polski św. Stanisława ze SZCZEPANOWA....:)

Akurat to mnie nie dziwi...:). O Wandalach mało co przetrwało - zemsta Olimpijczyków...no i asekuracja, bo gdyby wyszlo na jaw, że kolaborowali z Wandalami w okresie tego drugiego złupienia Rzymu w 455 (którego nawet być może nie było, poza jakimiś incydentami, rozdmuchanymi w propagandzie do kolosalnych rozmiarów), to by nie mogli dalej tworzyć propagandy "wiernych i pobożnych katolików". 

Cieszę się, że kogoś te wątki wyciągane z archiwalinych szpargałów zainteresowały.

W wiki wiele walątków jest przemilczanych. Wiki to jedynie wstęp do dalszych badań i dociekań.