Świątynia Izydy w Helladzie
Jak widać prócz świątyń stawianych miejscowym bóstwom (oraz fenickim, hinduskim czy nawet hiperborejskim) w Helladzie znajdowały się również od niepamiętnych czasów świątynie egipskie. Nie powinno nas to nawet zbytnio dziwić, bowiem każda taka śiątynia obcego bóstwa była jednocześnie placówką wywiadu obcych potęg. I nie ważne nawet, że w czasach Pauzaniasza Fenicjanie czy Egipcjanie tworzyli z Hellenami jeden organizm państwowy, a Hiperborejczyków zastąpili Wenedowie, Wandalowie i Goci.
Te świątynie założone wieki wcześniej nadal działały i nadal prowadziły działalność skierowaną przeciw społeczeństwu Hellady i aktualnie władającym nią Rzymianom. Myslicie, że to jakieś wyssane z palca informacje? Skoro tak to przypatrzcie się bliżej działalności i wpływowi na wiernych kapłanów prawosławnych patriarchatu moskiewskiego na Ukrainie w trakcie trwającej obecnie wojny.
Dobrze. Po małej dygresji dotyczącej stanu obecnego powróćmy do sprawozdania Pauzaniasza, bo akurat w tym przypadku jest ono dość ciekawe:
W odległości około czterdziestu stadiów od świątyni Asklepiosa jest okrąg i święty przybytek Izydy, którą Hellenowie darzą największą czcią ze wszystkich bóstw egipskich. Titorejczycy uważają, że nikomu nie godzi się tam przebywać i nikomu innemu nie wolno wejść do przybytku prócz tych, których sama Izyda zaszczyci zaproszeniem podczas snu. Taka sama zasada obowiązuje w kulcie bogów podziemnych w miastach położonych nad Meandrem. Bogowie chcą bowiem, żeby tylko ci weszli do ich przybytków, którym zsyłają widzenie senne.
W kraju Titorejczyków dwukrotnie w każdym roku obchodzi się uroczystości na cześć Izydy - raz wiosną i powtórnie jesienią. Na trzy dni przed każdą z tych uroczystości ci, którym wolno wejść do przybytku, w jakiś tajemny sposób dokonują jego oczyszczenia. Sprzątają też wszystkie resztki ofiar z poprzednich uroczystości, znosząc je zawsze w to samo miejsce i tam zagrzebując. Sądzę, iż miejsce to oddalone jest od świątyni o jakieś dwa stadia.
Pierwszego dnia zajmują się właśnie pracami wokół świątyni, a następnego drobni handlarze wznoszą stragany z trzciny i z innych materiałów miejscowych. Ostatniego, trzeciego, dnia zbierają się tłumnie, handlując niewolnikami, wszelkiego rodzaju bydłem, odzieżą, a także srebrem i złotem.
Po południu zaś biorą się do składania ofiar. Bogatsi zabijają na ofiarę krowy lub łanie, biedniejsi zaś składają w ofierze gęsi i perliczki. Nie ma zaś zwyczaju ofiarowywania owiec, świń i kóz. Ci więc, których zadaniem jest palenie ofiar i dostarczanie ich do świątyni[...], zacząwszy od tego, muszą owinąć ofiarę lnianym lub bawełnianym bandażem. Jest to egipski sposób przygotowania ofiary.
Wszystkie zwierzęta przeznaczone na ofiarę uczestniczą w procesji. Jedni wprowadzają swe ofiary do świątyni, inni zaś w tym czasie podpalają stragany przed świątynią i spiesznie się oddalają. Powiadają, iż pewnego razu jakiś człowiek, powodowany zbytnią ciekawością, ale nie należący do tych, którym wolno wejść do świętego przybytku, a więc nie wtajemniczony, wszedł zuchwale do świątyni w czasie, gdy rozpalano ogień. I wtedy mu się zwidziały wszelkiego rodzaju upiory, a kiedy wrócił do Titorei i powiedział, co widział, umarł.
Podobną historię słyszałem od pewnego Fenicjanina, który mówił, że Egipcjanie obchodzą uroczystość na cześć Izydy wtedy - jak twierdzą - gdy bogini cierpi z powodu Ozyrysa. W tym czasie zaczyna też wzbierać Nil i wielu miejscowych sądzi, że woda, którą wzbiera rzeka i która użyźnia pola, to łzy Izydy. W tym właśnie czasie rzymski zarządca Egiptu, przekupiwszy pewnego człowieka, wysłał go do świątyni Izydy w Koptis. Wysłannik ten wrócił stamtąd szczęśliwie, ale gdy opowiedział już wszystkim, co widział, ponoć natychmiast umarł. Zdaje się więc, że w wierszu Homera zawarta jest prawda, iż nikomu nie wychodzi na dobre oglądanie twarzą w twarz bóstwa.
Mamy tu akurat przedstawione uroczystości ku czci Izydy odbywające się w Titorei, dziś niewielkiej wiosce na zboczach Parnasu, czyli w miejscu, które uważane było przez Hellenów za Dom Muz. Jak więc widzimy w pobliżu takiego miejsca pod pozorem kultu religijnego mieściła się placówka egipskiego wywiadu. Świątynia Izydy wyglądała na trwale opuszczoną, ale, przynajmniej według słów Pauzaniasza, w jakichś losowo wybranych terminach nagle pojawiali się w niej ludzie, którzy porządkowali świątynie, urządzali tam jarmark (dla wybranych oczywiście), a później uczestniczyli w pewnych misteriach, a następnie wszystkie ślady swojej tam obecności niszczyli ogniem.
I to jest ten najciekawszy moment, na który Pauzaniasz nie zwrócił uwagi. Skoro uroczystości ku czci Izydy dobywały się w czasie wylewów Nilu, to po co było wywoływanie pożaru jej świątyni? Do tego, pewnie dla zabezpieczenia przed nieuprawnionym wzrokiem, do płomieni dodawano jakichś silnie toksycznych wyziewów, skoro sam Pauzaniasz potwierdził aż dwa przypadki śmierci wysłanych na te misteria szpiegów.
Tudno mi nawet sensownie określić, czy to na pewno była placówka egipskiego wywiadu, bo część tych opisanych misteriów wygląda na mistyfikację. Nie ma bowiem żadnych dowodów archeologicznych na owijanie bandażem ofiar całopalnych w Egipcie, a co więcej same ofiary całopalne były tam niezwykle rzadkie. Zresztą Eigpcjanie Izydzie składali głównie w ofierze wodę (czasami zastepowaną wonnymi olejkami) oraz kadzidło, a także pokarmy. Wydaje się, że zastosowano tu kilka poziomów mistyfikacji. Bo jeśli misteria ku czci Izydy odbywająca się na Parnasie nie były nijak związane z Egiptem, a ich organizatorom chodziło o to, aby właśnie je z Egiptem wiązać, to kto mógł je organizować?
Tym razem należy sięgnąć po Tacyta i jego opis Germanii: Część Swewów Izydzie także pokłon oddaje. Zkądby zaś początek wzięło obce to nabożeństwo, niewiele się mogłem dowiedzieć. Można by z tego wyciągnąć wniosek, że ta zapuszczona świątynia Izydy na zboczach Parnasu była używana przez Swebów.
tagi: egipt antyk hellada misteria swebowie religie
![]() |
Pioter |
21 grudnia 2024 11:37 |
Komentarze:
![]() |
OjciecDyrektor @Pioter |
21 grudnia 2024 12:26 |
Jesli szpiedxy umierali, a wtajemniczeni nie, to chyba mudieli przed imprezą ci wtsjemniczeni wziąc jakies antidotum. Na tum jarmarku, pod pizorem.handlu wymieniano wię tajnymi informacjami. Myślę, że i dziś targi międzynarodowe są do tego wykorzystywane. Jak również międzynarodowe imprezy sportowe. Trudniej wtedy namierzyć zdradzających tajemnice handlowe i polityczne.
Hellada była idealnym miejscem eo spotkań szpiegowskich. Raz - że z każdego rejonu było do Hellady w miarę blisko lub można było dogodnie morzem przybyć, to jeszcze ukształtowanie tetrnu Grecji sprzyja, bo ilosć wąwozów skalnych, gór, i innych trudno dostępnych miejsc jest ogromna. Grecja na poszatkowaną rzeźbę, jak żaden inny kraj.
![]() |
ArGut @Pioter |
21 grudnia 2024 13:40 |
>I to jest ten najciekawszy moment, na który Pauzaniasz nie zwrócił uwagi. Skoro uroczystości ku
>czci Izydy dobywały się w czasie wylewów Nilu, to po co było wywoływanie pożaru jej świątyni?
Jeśli operatorzy świątyni Izydy mieli opracowaną technologię pozyskiwania "broni biologicznej" to pożar był rodzajem ... dezynfekcji i uzdatniania przestrzeni. A dodatkowo wyglądało to bardzo, bardzo ... TAJEMNICZO.
![]() |
OjciecDyrektor @ArGut 21 grudnia 2024 13:40 |
21 grudnia 2024 13:48 |
No faktycznie! W gorącym powietrzu zarazki ginęły i nie trzeba było antidotum. Ale to oznaczało, że szpiedzy uciekali przed gorącem i potem umierali.
![]() |
OjciecDyrektor @Pioter |
21 grudnia 2024 15:44 |
A co do roli patriarchatu moskiewskiego na Ukrainie, to on wzywa wiernych do pokoju. Czyli prawosławni tej denominacji są wzywani do modlitw o pokój. Po prostu pacyfizm, czyli akceptacja obecnych zdobyczy terytorialnych Noskwy, bo Putin mówi wyraźnie, że jest za pokojem z Ukrainą z uwzględnieniem "realnych warunków".
![]() |
Pioter @ArGut 21 grudnia 2024 13:40 |
22 grudnia 2024 07:21 |
Dzięki. Nie wpadłem na to
![]() |
Pioter @OjciecDyrektor 21 grudnia 2024 15:44 |
22 grudnia 2024 07:25 |
Nie dzisiejsza, a od samego początku wojny. Donoszenie Rosjanom o ukraińskiech patriotach na okupowanych terytoriach, przygotowanie logistyki dla rosyjskiego wojska na okupowanym terenie, rozdawanie rosyjskich ulotek wciśniętych w prasęniby religijną, a najciekawsze to publiczne modlitwy i nabożeństwa za Putina i armię rosyjską, które odbywały się nawet w samym centrum Kijowa.
![]() |
MarekBielany @Pioter |
22 grudnia 2024 20:26 |
Przy aleii/ulicy Marszałkowskiej były izydy.
[...] śmierć.
![]() |
OjciecDyrektor @Pioter |
22 grudnia 2024 20:47 |
Trafiłem dziś na kanał na YT "Koniec świata". I akurat film o moskiewskiej cerkwi:
https://m.youtube.com/watch?v=0mBi9vrc8fM
Fajny jest jeszcze film o Syberii - Jakucji. Bogata w surowce kraina, a ludzie żyją prawie jak neandertalczycy.