-

Pioter : Kiedy bogowie zorientowali się, że nie są w stanie zmienić tego co już się stało, stworzyli historyków.

Kolonia hinduska w antycznym świecie

Skoro nasze mitologiczno/antyczne rozważania zaczęły powoli zbliżać się do Indii i ich wpływu na szeroko rozumiany Świat Zachodni, należało w końcu sięgnąć po najstarszą książkę w języku polskim poświęconą Indiom. Książkę napisaną przez Joachima Lelewela pod tytułem "Dzieje starożytne Indii ze szczególnym zastanowieniem się nad wpływem jaki mogły mieć na strony zachodnie" wydaną w Warszawie w 1820 roku.

I to co chyba najciekawsze, dzieło Lelewela potwierdza fakty, które udało mi się wydestylować z egipskiej mitologii. A głównie ten, że Egipt był tylko kolonią kuszycką, a kolebkę tych ostatecznie udało się zlokalizować własnie w Indiach.

Popatrzmy więc na poświęcony temu zagadnieniu odpowiedni rozdział:

Od Kaszmiru aż do Lanki rozpalily się uparte i zawzięte utarczki, krwawe boje, lecz postronne Indii okolice z tymi wszystkimi zdarzeniami, żadnych związków nie ukazują. India sama w sobie przetrawiala się może w tym ciągu dosyć sobą i swoją krainą zatrudniona, podówczas pewnie stro- ny poludniowe, czyli pólwysep swój podbijala i pod panowanie braminów podciągala. Nie glosili bramini swych wypraw prze- ciw mlechom, czyli nieindyjskim narodom, nie glosili żadnych osad, chociaż szamani, a pewnie i inne sekty wypierane, gromadnie Indię opuszczaly. Być może, że India przez wiele bardzo wieków żadnego obcego wrażenia nie przy- jęla, ale niepodobna, by nie miala wplywać na sąsiadów i odle- glejsze narody. A z tej uwagi jakież się zjawisko ukazuje? Egipt, który równie jak India historycznie w przepaści czasów swych początków nie zna, w swoim skladzie politycznym ma wlaśnie cztery kasty i kasty nieczyste jak India; z kasty żolnierskiej król, a przewaga zupelna przy kaplańskiej, przepisy polityczne i cywilne jak w Indii. Odzież obu podobna, a mianowicie strój żol- nierski na glowę, obyczaj po większej części jednaki. Jednostajny duch odosobnienia w czci, najpewniej dla wyższej kasty inna religia, inna dla pospólstwa. Świętość Nilu taż sama co Gange- su; cześć Apisa i Mnewisa, podobna do czci Dhermy i Nundi w Indiach znanej; cześć lingama, wierzenie w prze- chodzenie dusz, ubóstwianie wszelkich tworów, sąd pośmiertny – wszystko jednostajne lub w podobieństwie bliskie. W sztu kach obrazowych zajęcie się budownictwem, czego przydatkową jest rzeczą rzeźbiarstwo i bezcieniowe malarstwo, w Egipcie i w Indii jednostajne zachowuje piramidalności i slupowatości zarysy. Kasty wyższe, mianowicie [zwlaszcza] kaplańska, innego od niższych rodu, bialością cery odznaczone, podobneż w obu stronach rysy twarzy, a czaszka kaplana egipskiego jest czaszką bramina bengalskiego. Jak w Indiach wszystko się z pólnocy od gór Gangesu rozszerza, tak w Egipcie od poludnia, od Etiopii, od okolic przystępnych dla przebywających Indian, do stron dolnego Nilu. Ma więc być Egipt, kaplańska w nim kasta, indyjską osadą?

Pewne jest, że te podobieństwa w wielkiej części koniecznymi są z przypadkowo wydarzonego, podobnego w obu krajach urządzenia się ich politycznego. Wszakże gdy tożsamości są tak uderzające, różnic raczej i odmienności, jakie się między Indią i Egiptem dostrzegać dają, szukamy w niejednostajności miejsca, w zmienionych stosunkach kasty wyższej z innego rodu niższymi, w wydarzeniach nareszcie historycznych, które owych różnic i odmienności między Indią i Egiptem stać się mogly przyczyną. Tak więc wstręt Egipcjan do morza, posęp- ność i tępsza od indyjskiej fantazja, niedostatek poezji, a pewnie nieużywanie pisma tylko hieroglifów przymnażających tajemnic (w księgach Hermesowych?) byly okolicznościami Egipt od Indii odróżniającymi. Godziż się z tych powodów snuć wątek wniosków czy domyslów? Sziweniści powstali w Indii przed znajomością, a przynajmniej przed upowszechnieniem pisma, za czym chce poświadczać starodawna na Elefancie świątynia, bez napisów będąca; sziweniści, wówczas rugowani z Indii, dali egipskim kaplanom początek; gdy w samej Indii z pozostalymi sziwenistami jedność (unia) wisznuistów już nastala, gdy zbie- racz świętości przedwiecznych zgromadzal przedwieczne, sekt nieznające śpiewy w księgach trzech i czwartej wedy, zbieral na poznane już pismo, nie sądząc, by potrzeba bylo co sektarskiego do slowa prawdy wciskać, kiedy już sekty pojednane zostaly. Dalsze wisznuistów w poezji świętej opiewane tryumfy są tryumfami z buddystów [nad buddystami] odniesionymi. Jeżeli tak jest, nauka religijna egipska sziwenicką by ukazać się powinna. O balwochwalstwie egipskim donoszą potomności balwochwalcy Grecy, czcząc zaraz egipskie bóstwa swoich bożyszczów nazwiskami: stąd przy niedostatku wiadomości zamącenie i lacne opaczne rzeczy powzięcie. Wszakże za pośrednictwem takim od balwochwalców i chrześcijan pozyskujemy niejakie o nauce egipskiej wyobrażenia.

Widzimy więc, że na początku XIX wieku, a więc w początkowym okresie badania zarówno dziejów Egiptu jak i Indii, naukowcy interesujący się dziejami startożytności bardzo poważnie brali pod uwagę możliwość, że wielka i wspaniała cywilizacja Egiptu to tylko zapomniana i porzucona kolonia dalekich Indii.



tagi: indie  egipt  antyk  lelewel 

Pioter
25 czerwca 2024 07:37
19     1229    11 zaloguj sie by polubić

Komentarze:

gabriel-maciejewski @Pioter
25 czerwca 2024 08:04

Imperia zaś międzyrzecza to kolejne kreowane przez nie wiadomo kogo przeszkody na drodze przepływu wysokich technologii na zachód. 

zaloguj się by móc komentować

Pioter @gabriel-maciejewski 25 czerwca 2024 08:04
25 czerwca 2024 08:19

Albo Ariów, albo Drawidów. Tam się żadna inna siła nie liczyła.

A pewnie nawet oba, bo tam od czasów Inny i Enki stale toczyły się różne podjazdowe wojny pomiędzy miastami. I nawet Sargon jednocząc całą Mezopotamię, sobie z tym nie poradził.

Pytanie tylko skąd przyszli Ariowie, bo na Baktrię (jak większość naukowców sugeruje) raczej bym nie wskazywał, szczególnie, że zgodnie z hidnuskimi legendami tam właśnie istaniało miasto Kush, które Ariowie zniszczyli, a mieszkańców odnajdujemy właśnie w egipskich mitach jako założycieli pierwszych dynastii tego kraju.

zaloguj się by móc komentować

Zdzislaw @Pioter 25 czerwca 2024 08:19
25 czerwca 2024 10:53

Ariowie - jak twierdzą hinduscy "nałkowcy" (o czym już tu wspominałem) - znikąd nie przyszli. Są "miejscowi", indyjscy, a "dowodem" na to jest największa właśnie w Indiach liczba osobnikow męskich z Y-DNA haplogrupą R1a. Tylko jakoś brak w Indiach wcześniejszych  i dalszych mutacji chromosomu Y (R, R1, R1b) jakoś im nie przeszkadza. Bo - jak wiadomo - jeśli fakty przeczą teorii, to tym gorzej dla faktów.

zaloguj się by móc komentować

Pioter @Zdzislaw 25 czerwca 2024 10:53
25 czerwca 2024 11:10

Gdyby z nikąd nie przyszli to hinduskie mity nie mówiły by nic o podboju Indii przez Ariów, a i śladów Drawidów (pismo rebusowe oparte na języku drawidysjkim) nie byłoby widać w Harappie, czyli w dzisiejszym Pakistanie.

zaloguj się by móc komentować

ArGut @Zdzislaw 25 czerwca 2024 10:53
25 czerwca 2024 12:11

HAPLOGRUPY ponoć nie są jednoznaczne. Natomiast INDIE kiedyś były FABRYKĄ ŚWIATA i nawet dziś CHINY nie dorównują im udziałem w światowym GDP.

Możemy się rownież zastanawiać kto w czasach dawnych był 2 największym producentem globalnym.

zaloguj się by móc komentować

Zdzislaw @ArGut 25 czerwca 2024 12:11
25 czerwca 2024 13:01

Radziłbym zweryfikować tę ryzykowną tezę choćby tu:

List of countries by GDP (nominal) - Wikipedia

Natomiast co do haplogroup też miałbym radę, kto i po co kwestionuje jednoznaczną wymowę haplogrup. W tej liczbie są na pewno Niemcy, uprawiający swą kłamliwą propagandę o "prawach" do przeróżnych ziem, np. ziem opuszczonych przez "plemiona wschodniogermańskie" (po których ślad wszelki zaginął) i ich zajęciu przez Słowian, którzy rzekomo wyskoczyli nie wiedzieć skąd i jeszcze mnożyli się w tempie. jakiego króliki mogłyby pozazdrościć.

zaloguj się by móc komentować

Pioter @ArGut 25 czerwca 2024 12:11
25 czerwca 2024 13:14

CI, którzy dokonali inwazji na Indie, aby pozbyć się (lub przejąć) konkurencję. Czyli Ariowie, pewnie pod wodzą Dionizosa (Dios Nissos).

To był jeden wielki obszar wspólnego handlu od Bałtyku po Cejlon, ze wspólną walutą (kauri) i kilkoma pośrednikami - Etruskowie, Fenicjanie/Grecy, Sumerowie to pośrednicy. Na jednym końcu tego obszaru pozostają Wenedowie, a na drugim Indie.

zaloguj się by móc komentować

ArGut @Pioter 25 czerwca 2024 13:14
25 czerwca 2024 17:46

>CI, którzy dokonali inwazji na Indie, aby pozbyć się (lub przejąć) konkurencję. Czyli Ariowie,
>pewnie pod wodzą Dionizosa (Dios Nissos).

Ja bym się zastanawiał, czy inwazja była z powodu technologii czy taniej siły roboczej?

>To był jeden wielki obszar wspólnego handlu od Bałtyku po Cejlon, ze wspólną walutą (kauri)
>i kilkoma pośrednikami - Etruskowie, Fenicjanie/Grecy, Sumerowie to pośrednicy. Na jednym
>końcu tego obszaru pozostają Wenedowie, a na drugim Indie.

A jak to wyglądała. Za rogatkami Bałtyku stał znak STREFA WOLNEGO HANDLU ... albo lepiej KONDOMINUIM BAŁTYCKO - CEJLOŃSKIE pod wspólnym Etrusko - FenickoGreckim - Sumeryjskim zarządem powierniczym?

Tak, żeby tamte technologie i sposoby zarządzania sprowadzić na dzisiejszą wyobraźnię popularną.

zaloguj się by móc komentować

Pioter @ArGut 25 czerwca 2024 17:46
25 czerwca 2024 18:09

Nie wiem jak to wyglądało w szczegółach.

To co możemy próbować rekonstruować (czyli mitologie i fragmenty różnych przekazów, a także wykopaliska archeologiczne) to tylko próby przejęcia czasowej kontroli nad fragmentami szlaku handlowego od Cejlonu do Ameryki. I to w różnych epokach i miejscach.

Na pewno za Bałtykiem nie było rogatek, bo na babilońskich mapach znajdujemy Grenlandię, a arkadyjskie dokumenty znalezione przez dowódcę armii Aleksandra Wielkiego w Tyrze mówią o stałej fenickiej faktorii na Islandii i wspominają wyprawę fenicką do Ameryki Północnej.

Z drugiej strony, czyli na Cejlonie też żadnych rogatek nie było, bo ktoś hodował węgorze w przemysłowych ilościach w okolicy Tasmanii, a tajemnicze pismo z Wysp Wielkanocnych jest prawie identyczne z tym z znalezionym w Harappie.

Poza tym mamy jeszcze kolonie założone w Myamnie (AnkorWat), okolicach Pekinu i w Korei (zasięg występowania brązu).

Co do taniej siły roboczej, to wystarczyło kolejny konclagier założyć (jak Nilfhell czy Pola Trzcin) bo nikt się specjalnie nie przejmował śmiertelnikami. Za to kradzież technologii to już było coś nie do przebaczenia. (np mit o Inannie i Enkim)

zaloguj się by móc komentować

bosman80 @Pioter
25 czerwca 2024 18:14

> KONDOMINUIM BAŁTYCKO - CEJLOŃSKIE pod wspólnym Etrusko - FenickoGreckim - Sumeryjskim zarządem powierniczym

:-D

Świetne! To jest dopiero tytuł na notkę...

zaloguj się by móc komentować

Pioter @bosman80 25 czerwca 2024 18:14
25 czerwca 2024 18:23

Tak, ale na razie za mało danych na tak szokujący tytuł.

A co do powierniczego zarządu to akurat Sumer i Chiny były pod powierniczymi zarządami. https://pioter.szkolanawigatorow.pl/chinski-zodiak

O reszcie niestety brak informacji.

zaloguj się by móc komentować

orjan @Pioter 25 czerwca 2024 13:14
25 czerwca 2024 18:48

Jeśli od Bałtyku po Cejlon funkcjonowały te kauri jako wspólna waluta, to w rozważaniach o władzy i wpływach jako punkt pierwszy musi być ustalenie kto miał tegoż kauri "mennicę"?

Już to podałeś: "kto", lecz ze zdziwieniem obserwuję, że ten dowód zlokalizowania istotnego elementu ówczesnej "władzy wspólnej" traktowany jest jako mało inspirujący.

Tymczasem, niby w którym państwie mieści się bank zezwalający na emisję dzisiejszych banknotów euro i jak to wpływa, że na faktyczne rządzenie unią akurat to państwo ma wpływ taki, jaki ma?

zaloguj się by móc komentować

Pioter @orjan 25 czerwca 2024 18:48
25 czerwca 2024 19:08

I tu właśnie jest pewien problem. Drawidowie byli systematycznie niszczeni i sprowadzani do statusu podludzi. Podejrzewam, że najazd Ariów i wyprawa Dionizosa do Indii to opis tego samego zdarzenia. Czy tylko z racji tego, że zalewali kraje północne bezwartościową walutą? I tylko dlatego Rzymianie wspominając Dionizosa (nie tego pijaka o tym samym imieniu - zwanego Bachusem, ale prawdziwego zdobywcę Indii) mówili o nim Pater Liber?

Później mamy próby tworzenia wirtualnej (obliczenia w ziarnach zboża, w krowach, w jednostkach wagowych miedzi, czy srebra) aż do przybicia przez władców Lidii pieczęci na odważonych kawałkach złota i "wynalezienia" w ten sposób pieniądza monetarnego. W tym momencie role się odwracają.

zaloguj się by móc komentować

Pioter @Zdzislaw 25 czerwca 2024 13:01
26 czerwca 2024 04:54

Co do Halogrup to znalazłem taką mapę, potwierdzającą w pewnym sensie moje badania http://www.tropie.tarnow.opoka.org.pl/images/europa-pd-indie-hgr-el-ha.jpg

to akurat domieszki drawidyjskie (nie aryjskie), ale wygląda to dość ciekawie.


zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @Pioter 26 czerwca 2024 04:54
27 czerwca 2024 19:38

Czytając to jestem coraz bardziej pewien, że politeizm przybył z Indii. Ta nieustanna wojna na wyniszczenie musiała u ludzi wytworzyć postawę "pokorne ciele dwie matki ssie". Pi prostu inaczej się tam nie dało funkcjonować, bo alternatywą było zniszczenie albo przez Olimpijczyków (Ariowie) albo przez Żmijowe Plemię (Drawidowie i Elamici). Monoteizm w Egipcie przez krótki okres był więc - moim zdaniem - chwilową supremacją Olimpijczyków, bo kult solarny to raczej ich dzieło propagandowe - swoich przeciwników obdarzali misnrm władców podziemnego świata, bóstw chtonicznych, aby się niezbyt przyjaźnie kojarzyło to ludziom i dzięki temu utrudnic Wężownikom zdobywanie lojalnych ludów. Oczywiście Wężownicy też chcieli błyszczeć l, jak anioły światłości, więc kradły elementy tego kultu solarnego. Moim zdsnirm kult Westy w Rzynie był taką jradzieżą. Stąd później ten kult upadł i chyba tylko "przypadkowo" było to zsynchronizowane ze spychaniem Wężowników w Rzymie do głębokiej defensywy. 

Myślę, że trzeba by się dobrze przyjrzeć bóstwom w Indiach i poukładać je w grupy na te solarne i chtoniczne oraz określic rejony ich występowania, a raczej dominacji. Wtedy mapa Indii mogłaby wyglądać o wiele ciekawiej. 

Trolling: na Ukrainie stosunek do Polskow bez zmian - serdeczny i przyjazny zarówno przez cywilów, jak i mundurowych 

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @Pioter
27 czerwca 2024 20:51

A a propos wprowadzenia nowego systemu pieniężnego w postaci jakiegoś dziwnego, żółtego metalu - też rzadkiego - jako pieniądza, to skoro uczyniła to Lidia, to za Lidią stali Olimpijczycy. To oni po dziś dzień kontrolują rynek złota i jego wydobycie. Wężownicy nie pokonają Olimpijczyków, dopóki nie unieważnią tego systemu kruszcowego, czyli złota jako środka wymiany. Popełnili błąd opierając dolara amerykańskiego o złoto (być może musieli, aby w ogóle zacząć ten proces). Odejście od parytetu złota to nie była klęska dolara, jak opisują "eksperci", a zwycięstwo dolara. Dolar fiducjarny to nie słabość, a etap na drodze do pełnego tryumfu, czyli unieważnienia złota jako pieniądza. Olimpijczycy chcąc nie dopuścić do tego muszą z kolei unieważnić dolara, wykorzystując tubę propagandową w pistaci tych "ekspertów" ekonomicznych. Teoretycznie Olimpijczycy mają łatwiejsze zadanie, ale tylko teoretycznie. System oparty o kauri został skutecznie unieważniony, a tym samym KAŻDY system oparty o jakiś rzadki surowiec może być unieważniony. 

Mam coraz poważniejsze przypuszczenia, że po Potopie, gdy "wypełzły węże" Drawidowie osiągnęli olbrxymią dominację. A więc owi Kyszyci i owa kuszycka flota, która miała wspuerać Anunski w walce ze zbuntowaną Tianat, to byli Drawidowie. Stąd Tiamat musiała byc popierana przez Ariów. Czyli Wojna o Atlantydę to była wijna Drawidóq z Ariani, a niszczenie Harappy, to ciąg dalszy tej wojny. Cirkaw jestem, czy są jakieś wspólne wątki *języj, pismo, technologie itp.) pomiędzy Atlantydą a Harappą?

zaloguj się by móc komentować


Pioter @OjciecDyrektor 27 czerwca 2024 20:51
28 czerwca 2024 05:15

Na razie są odnalezione wspólne wątki pomiędzy Etruskami a Harappą. Ale wiele odkryć jeszcze przed nami

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @Pioter
28 czerwca 2024 06:26

No zdaję sobie sprawę, że zadałem karkołomne pytanie, bo po Atlantach nie zostało nic, a przynajmniej nic, co mogłoby być udostępnione publice.

Ale skoro Etruskowie byli w grupie wężowej elamicko-drawidyjskiej, to ciekaw jestem czy u nich występuje mit o Tiamat - oczywiście w ich wersji. Czy Tiamat miała jakieś wężowe "plakietku" czy inne emblematy?

Bo coś mi świta, że to była wewnętrzna sprawa gangów z Indii. I widzę to tak, że Tiamat służyła jako prowokacja i przynęta dla Anunakich (praojców Olimpijczyków). Bo to po Potopie Anunaki przestali się liczyć (spadli do roli burmistrzów w Mezopotamii) i po Potopie musiała nastąpić gwałrowna i ogromba ekspansja Drawidów u Elamitów na tereny pomiędzy Cejlonem a Europą. Harappa była - być może ?z racji swego centralnego położenia - najbardziej widowiskowym dowodem tej ekspansji. Nie mniej to Elam najbardziej uwierał Olimpijczyków. Cała historia Elamu to próby jego podbicia i odwety Elamu na Babilonie. Lew babiloński już wtedy musiał kooperować ściśle z Olimpijczykami 

zaloguj się by móc komentować

zaloguj się by móc komentować