Po necie latają różne takie insynuacje, że III Wojna zacznie się od niemieckiego ataku na Królewiec z litewskiej strony w czerwcu/lipcu 2027. Poczekamy - zobaczymy.

Jak na razie wczoraj Trump ogłosił, że wprowadzi całkowitą blokadę (sankcje) rosyjskiej ropy, jeśli tylko w ciągu miesiąca Rosja nie zgodzi się na zawieszenie broni. Ale z drugiej strony z kół bliskim Kremlowi wydostają się przecieki, że żadnego zawieszenia broni ani pokoju nie będzie i trzeba przygotować się na to, że wojna potrwa jeszcze kilka lat.

Ta moneta to głos wołającego na puszczy. Sting też tak kiedyś wołał https://www.youtube.com/watch?v=wHylQRVN2Qs

Odsłuchałem :-)
"I don't subscribe to this point of view... I hope the Russians love their children too"
Dobre.

Wracając zaś do naszych szajb i różnych oczekiwań. Pisałem już z dwa tygodnie temu, że Trump jest w pewnych kleszczach. Żeby grillować Rosję i skończyć wojnę, musi zbić cenę baryłki ropy poniżej $50. Na trwale i na długo. Bo mniej więcej po tyle Rosja ma swoje koszty produkcji. Wszystko, co powyżej, to kasa na wojny dalsze prowadzenie. i ma ku temu instrumenty, aby móc to zrobić.

Jednocześnie branża paliwowa w USA, wiedząc o tym, choćby w popkulturze (serial Landman https://www.filmweb.pl/serial/Landman%3A+Negocjator-2024-10048133) komunikuje wprost swoją ofertę, że najlepsza cena i dla producentów i dla konsumentów, jest między $70 a $80. I na taki kompromis, to się mogą zgodzić.

I Trump jest w imadle. Pisałem, że wcale nie jest powiedziane, że będzie to cenę ropy zbijał w dół. Poniżej tych $70.

19 marca 2025 spotkał się Trump z szefami największych firm petrochemicznych. 
https://thehill.com/policy/energy-environment/5203190-trump-meets-oil-executives/
https://www.reuters.com/business/energy/trump-host-top-us-oil-chief-executives-trade-wars-loom-2025-03-19/

I nie ma żadnego zbijania ceny ropy dalej nie będzie. 

https://stooq.pl/q/?s=cl.f&c=1y&t=l&a=lg&b=0

Nie ma też na chwilę obecną, żadnego grillowania Rosji. Ani żadnych przesłanek, aby w najbliższym czasie, tak miało być.

Choć pewnie byśmy chcieli. I taniej ropy i bankructwa Moskowi.

Widziałem filmiki z angielskim tekstem, więc raczej kolprortowane przez zleceniodawców Wielomskich. Co nie zmienia faktu, że możliwa jest jakaś prowokacja.

Administracja USA chce wymusic sobie neutralnośc Rosji w nadchodzacej szybko rozgrywce z Iranem, a następnie z Chinami. Jaka cena bedzie wylicytowana  za ową neutralnosc stanowi tajemnicę  poufnych targów, ktore są prowadzone u saudyjskich szejków lub nadzatokowych emirów. Moze oni będą żyrantami przyszłego dealu , skoro  ich stać. Oferta trumpa jest zwykym szantazem, czyli albo podpisujecie deal albo nadal będziemy futrowali wojnę na Ukrainie, dopóki nie zbankrutujecie. 

Na ile ta cena opłacalności baryłki ruskiej ropy poniżej $50 jest aktualna?  W 2022 roku było to około 50 dolarów, a teraz? Pytanie laika

https://energetyka24.com/ropa/rosja-ma-problem-znaczaco-wzrosl-koszt-wydobycia-ropy-naftowej

Od dwóch tygodni Amerykanie i Brytyjczycy  bombardują Jemen (i grożą Iranowi)

Atakują najlepszym co mają czyli B2 Spirit  z wyspy Diego Garcia

( a maja już i nowosze B2 Raider)

A Iran ma sojusz wojskowy z Rosja i Chinami....

Trump jest oblatany w byznesie więc dobrze rozumie, że, gdy nie może zbic ceny podaży ropy, to jednak może podwyższyć koszty jej popytu u importerów z Rosji. 

I to się jeszcze okaże. Bo okazuje się, że Trump boi się BRICS+.
https://bosman80.szkolanawigatorow.pl/nie-istnieje-cos-takiego-jak-zbytnia-pewnosc-siebie

I to boi na maksa.

https://www.visualcapitalist.com/cp/animated-chart-g7-vs-brics-by-gdp-ppp/
https://www.statista.com/statistics/1412425/gdp-ppp-share-world-gdp-g7-brics/

A oni etapowane odchodzenie od dolara, też mają super argument. Że no by chcieli im handlować (np. o tym mówi Rosja), ale USA nakłada na nich sankcje i im nie może.

Co sie wydarzy, to zobaczymy

Dokładne

> Moja teza jest taka, że to będzie jakaś 2-letnia cisza przed burzą.

Tylko tzw. opinia publiczna tego nie zobaczy ...

Jak teraz wychodzi, że za Creapy Joe transport na szlakach podbiegunowych, i to jeszcze za póżnej plandemi, eksplodował a wszystkie opiniotwórcze media miały zasłonięte oczy jak pani Temida.

No i po co to OSTATECZNE ROZSTRZYGNIĘCIE ... Czy to takie sprawdzanie ile demokracji mamy w demokracji? 

Nie chodzi o to, żeby dolara wyeliminować ;) tylko aby go grillować. I linę przeciągać.

Taka zabawa z Amerykanami to jak jazda na cudzej gospodarce, która w istocie jest tygrysem.

No tak ,nic tak nie napędza bogactwa jak wojna,gdzie można ,zabijać ,rabować,powiększać swoje terytorium etc,etc...proszę nie zapominać ,że FR nie prowadzi wojny ,tylko SOW i na jej terenie jest kara za używanie tego słowa.Więc skoro wojny "ni ma",a rakietki walą w wybrane cele --to można matolić światu swoje krzywdy...

Rosja nie może istnieć inaczej jak tylko jako stary ćwik zmilitaryzowany despota, czego dowodzi długi szereg władających nią tyranów. Obecnie włada nią Putin z bogatymi jak krezusy Oligarchami ,którzy okradali własny naród - wszyscy modernizatorzy kraju na niby na zachodnią modłę ,ale z inklinacjami do zaprowadzenia ruskiego miru na tym jak określają pedalskim Zachodzie.

Oczywiście jako przedsmak tego luksusu na wszelki wypadek swoje kobiety ,dzieciątka i kochanki wyeksportowali na Zachód... I to nie są pojedyńcze przypadki... Czy jest inaczej?..........I tak się bogacze bogacą sposobami...Jak nie kijem to pałą,prawda? Do pokoju to sa zdolni ,ewentualnie wziąć laskę na chwilę przyjemności,ale i tak w razie co to prostemu sołdatowi pasują krzaki... ehhhh...

Bardzo żałuję panie Stanisławie,że nie posiadam tej wrażliwości i czułości co pan. W młodości wzdychałam nad wierszami Turgieniewa,ale gdy dorosłam....No ale cóż...jak pan widzi przecież stwierdzam tylko fakty nie przesadzając i nie nazywając ich kacapami..Co to ,to nie ! Co jest nieprawdą ,ze doszedł pan do takich wniosków i tak się obruszył ?......

Naród zwyczajnych Rosjan nic mi nie zawinił,ale czas od czasu nie szczędzę słów krytyki do rosyjskich  wodzów pokroju o Stalinowskich zapędach nazywając ich szurniętymi wodzusiami.Bez urazy,bo ja akurat do pana mam nawet sympatię...

Najgorsze w tym , że sporo tzw. naszych  polityków  równiez kultywuje  wiarę  w podobne stereotypy.

Zamiast zimnej kalkulacji ulegają resentymentom i emocjom wdrukowanym najczęściej w domu.

Nieszczęście polega na tym, żepolitycy i dysponują bez porównania  większym zakresem sprawczym  niz mniej czy  bardziej  elokwentny  bloger.

Z tą Japonią to się mylisz. Są teksty, wspomnienia źródłowe, które wprost pokazują, że AnLmerykanie dostarczali surowców Japonii jeszcze na na kilka tygodni przed Pearl Harbour. I byly to duże dostawy. Bo Japońce zaatakowały kolonie brytyjskie w Azji, co było na rękę USA.

To istotne spostrzeżenie. Ciekawe, czy Rosjanie wierzą w jakieś stereotypy o Polakach?

Jaki jest obraz Polaka np. u Dostojewskiego, Sołżenicyna, czy u innych budowniczych kultury rosyjskiej?

Sołżenicyn nazywał Polaków pogardliwie prydurkami. Bo w łagrach kupowali sobie lepsze miejsca, dzięki czemu dużo z nich przeżyło łagry do czasu wypuszczenia ich w lipcu 1941.. A wiadomo, że Sołżenicyn najbardziej cenił rosyjską biedotę, która umierała w łagrach milionami. 

Obstawiam, że cła będą funkcjonować do czasu, aż kontrahenci Amerykanów obniżą cła na amerykański eksport. Więc będziemy obserwować, kto dłużej wytrzyma. Bo Trump wprowadza tylko takie stawki, jakie wprowadzili kontrahenci. I myślę, że tym zapasom będzie towarzyszło zjawisko mocnego dołowania dolara, bo tani dolar będzie powodował, iz amerykański eksport bedzie sobie lepiej radził w tych celnych zapasach. A tani dolar spowoduje.....nie będę tu pisał...:)

100/100

Nie chcę wyrażać się na łamach SN Orjanie "ile wart jest pokój z Rosją",bo jak wyżej wyraziłam chyba zbyt delikatnie co myślę,więc jestem posądzona o wyjątkową obsesję. Te końskie za przeproszeniem targi Putinowskiej Rosji z pozycji SOW  z czołgami aby zaprowadzić ten rosyjski mir ,czyli pokój gdzie sołdacka noga stanie,to szczyt hipokryzji....

Żadania Rosji jako równoprawnego partnera ,z dostępem i pierwszeństwem wszystkich technologi,światowych po pół wieku jakby nie było jurysdykcji sowieckiej....gdzie do tej pory gospodarka opiera się na gotowości żołbierskiej......Widzimy co zrobiono z pokoleniem Polski,co wpoiła im władza...sowiecka ,pod sztandarami przecież Rosji.... Czy my doświadczeni tak właściwie od kilku wieków,a zwłaszcza ostatnie 50 lat mamy uwierzyć,że Duch Święty nawiedził Rosję i zmienili się nagle w dobrodziejów niosących gałazkę oliwną w dziobkach jak gołębice?

Nie jestem tak zaślepiona ,aby nie dostrzegać do czego dążą inne państwa... ale to nie usprawiedliwia FR.

"I Trump jest w imadle. Pisałem, że wcale nie jest powiedziane, że będzie to cenę ropy zbijał w dół. Poniżej tych $70.

19 marca 2025 spotkał się Trump z szefami największych firm petrochemicznych."

Benzyna na stacjach w Stanach wręcz podrożała w ostatnich miesiącach. Zwyjątkiem południowego wschodu, gdzie tradycyjnie jest grubo tańsza.

Jeszcze zanim Trump objął urząd prezydenta, jego hasło "drill baby, drill !" skomentował pół żartem pół serio właśnie jeden z szefów

koncernów naftowych.

Powiedział; "możesz przyprowadzić konie do studni, ale nie możesz ich zmusić żeby piły wodę".

Raczej chyba bardziej serio niż żartem.

Hmm... z drugiej strony jestes ty ze swoimi iluzjami, ze tam jest jakas kultura i atrakcyjny cywilizacyjny model, ktory w zalozeniu ma inspirowac i budzic podziw. Nic takiego tam nie ma. Od pieciuset lat z tamtego kierunku idzie tylko wojna, okupacja i ogolna nedza w kazdym wymiarze, przykryta kacapska propaganda, ktora ty, nie wiadomo czemu, uznales za kulture.

Chętnie bym Was pogodził w tej zacietrzewionej utarczce, do której zresztą sam też parę "kamyczków" zdążyłem dorzucić. Bo tak to już jest, że w polemikach tego rodzaju operujemy pewnymi uproszczeniami, jako iż trudno jest w każdym przypadku obciążać dyskurs licznymi "przypisami". I podejrzewam przy tym, że - gdyby je choć raz, te "przypisy", w dyskusji zamieścić - można by uniknąć przynajmniej zbędnych zupełnie wycieczek o charaterze personalnym. Oczywiście obie strony musiałyby w takim razie wykazać się odrobiną powściągliwości.

I warto tu stwierdzić, że "kacapia" jest pojęciem jak najbardziej uzasadnionym, podobnie jak np. pojęcie "satrapia", mimo oczywistego, zawartego w tej nazwie uproszczenia, ignorującego fakt, iż w warunkach "kacapii", czy innej "satrapii" absolutnie nie można wykluczyć istnienia licznych pozytywnych zjawisk społeczno-kulturowych. Oczywiście istnienie tych zjawisk ma związek z "kacapią/satrapią" taki jedynie, że - choć nie sprzyja ona absolutnie zaistnieniu tychże zjawisk, to - paradoksalnie  może je prowokować na zasadzie np. odruchu samooobrony ze strony tych podmiotów (osób/środowisk społecznych), które się z "kacapią" nie utożsamiają.

Więc Pan Stanislaw ma rację  buntując się przeciwko uproszczeniom, ignorujacym fakt, iż w Rosji - choć niewątpliwie "skacapionej" do szpiku kości - pozostają, może nawet nie tak marginalne, środowiska na ten epitet nie zasługujące, po prostu normalne. Niestety nie mają one jednak żadnego znaczenia w odbiorze kraju na szerokiej arenie światowej, a zdarza się nawet ich znaczenie negatywne w przypadku użycia ich przez "kacapię" (świadomą ich istnienia) do celów propagandowych.

Podobnie w Polsce. Są jeszcze normalni ludzie nie wszyscy to postsowieci. 

W pewnych kręgach gospodarczych od zawsze istnieje tendencja wiązania własnych nastrojów i gestów gospodarczych z ukierunkowanymi afiliacjami politycznymi. Występuje to zwłaszcza w przypadkach, gdy zachodzi jakaś urojona, czy rzeczywista kontrowersja wobec dokonanego przez Amerykanów wyboru prezydenta, gdy wybór ten pociąga za sobą przewartościowanie dotychczasowych postaw i poglądów co do prowadzenia gospodarki. Następuje wtedy sytuacja analogiczna do tej, jakiej do dzisiaj jesteśmy świadkami w Polsce. Znajdują się elementy gotowe działać przeciwko polityce własnego kraju. W USA dotyczy to także kręgów gospodarczych, co w Polsce jest akurat marginalne z braku naturalnego zorganizowania się takich kręgów, ale tam marginalne nie jest; podlega tam nawet rodzajowi dziedziczenia.

Coś takiego i wynikający odpór zdarzył się np. F.D.Roseveltowi ze strony ówczesnych kręgów gospodarczych powiązanych, czy może raczej kibicujących Partii Republikańskiej, gdy ta przegrała wybory prezydenckie, a wybrany prezydent zaczął zmieniać warunki tamtejszej gry gospodarczej. Nie zmierzam tu do oceny prezydentury Roosevelta, a tylko zauważam ówczesne wyrażanie wręcz nienawiści do jego poczynań w gospodarce. Szczęście USA w porównaniu do Polski polega na tym, że tamtejszy elektorat mniej daje się wodzić za nos i w wyborach porównuje i ocenia obie antagonistyczne partie, a nie tylko jedną, tę akurat podsuniętą elektoratowi do hejtu. Mniejsze powodzenie u elektoratu USA ma też stawanie po stronie interesów zagranicznych przeciwko polityce własnego kraju. "Ulica"? - Może tak. Ale "zagranica"? - Mało prawdopodobne w USA.

Pożyjemy, zobaczymy.    

Przyłączam się w całej rozciągłości.

Zauważ proszę, że to, co napisałeś nadaje się także jako ogólny komentarz do rytualnych zarzutów w dyskusjach o "stereotypowości". Po pierwsze, uproszczenie nie wyklucza zachowania prawdziwości oceny. Po drugie uproszczenie (o ile zachowuje prawdziwość) niesie skutki pozytywne. Mianowicie ułatwia wtedy rozpoznawanie i kwalifikowanie konkretnych przejawów ogólniejszych zjawisk. Tworzy "siatkę" i przewodnik ocen.

Dlatego samo nazwanie poglądu stereotypem jest na razie krytyką sprymitywizowaną i jest nią tak długo, aż nie wykaże się nieprawdziwości owego poglądu. 

Wywód ok. Wart  opanowania na pamięć.

Rosjanie to także stereotyp. Każdy podkłada pod niego, co mu  gra w duszy oraz gdzie indziej.

Podobnie jak np. Polacy.

Balet Bolszoi, Chor Aleksandrowa to projekty propagandowe na eksport.

Z takim zamiarem rozpoczete i prowadzone. To, ze ktos to uznaje za kulture, to nie moj problem. 

Tam nie ma zadnej inicjatywy, ktora omijalaby pieczatke i podpis genseka. Pan Stanislaw dobrze o tym wie i rznie glupa, ze jest inaczej. 

Wezmy na przyklad ruski hokej.  80 tysiecy zawodnikow. I oni w Rosji nie maja zadnej wlasnej firmy, ktora produkowalaby swoje lyzwy, kije, kaski. 

Tutaj sekretarz pieczatki chyba nie przybil. 

Albo liga profesjonalna KHL w ktora wpompowane sa chore pieniadze. To zaledwie nieudana kopia NHL.  Wyglada to wtornie i slabo. 

No tak: verba docent exempla trahunt.

Pozamiatałeś!

Rosjanie to także streotyp -owszem. Stereotyp – konstrukcja zawierająca komponent poznawczy od kilku wieków. Tyle "dobroci" w tym złym swiecie serwują ,a tylko biznes toleruje tylko eksportowych z wielką kasą... I sorry wcale niepodobni do ogółu Polaków.... niechby nasz gospodarz umieścił  sobie portal na rosyjskiej stronie...to jak nic 15 lat łagru na Syberii by dostał... Tak też i zwyczajni Rosjanie próbowali ,ale żaden śmiałek się nie ostał....

I każdy kto niezgodnie z linią Kremla pisze to ......, zresztą Roskomnadzor rosyjski nad wszystkim czuwa...wiec treści i wieści muszą być jak sobie Kreml życzy..........za dyskusję można zarobić pakę.... Czy ma pan pewne wieści,ze jest inaczej?..........

Poznali to bezposrednio i z bliska, i nie dali sie nabrac.

Putin sie rowniez mocno osobiscia angazowal w sport. W judo i w hokej na lodzie. Jak Czarni Bytom walczyli w Pucharze Europy z wojskowa druzyna z Petersburga to byl na trybunach i na bankiecie po zawodach. Komentarze po tym polskich sportowcow byly dziwnie, ale szly generalnie w kierunku takim, ze polska wladza to sie sportem nie interesuje.

Hollywood to równiez projekt przede wszystkim propagandowy.

Mysle, ze najistotniejsze ci ucieka. 

Wiekszosc rosyjskiego terytorium wojny nie zaznala, natomiast pomysly jakie kacapy wdrazaja w zycie zakladaja przede wszystkim masowy rabunek i bezposredni eksport przemocy. To jest maskowane propaganda. Tak w skrocie ten model wyglada. Mozna dyskutowac w szczegolach, ale fakty sa takie, ze z baletem, druzyna hokejowa zawsze jedzie paru "dzialaczy", ktorzy pierwszy etat maja w sluzbach. Tak bylo i jest do dzisiaj. Ten model sie nie zmienil, tylko rozwinal.

Oni maja patologiczny model kultury, ze te swoje cywilizacyjne zdobycze musza cisnac na chama i pod przymusem, bo nikt normalny sie tym nie zainteresuje.

Jest kilka fajnych filmow o szkole i teatrze Bolszoi, i o tym jak mloda rosjanka chce sie wyrwac z prowincjonalnej matni i ma pomysl na kariere w balecie. Mechanizmy, ktore oni tam rozwineli niczym sie wlasciwie nie roznia od obozu koncentracyjnego. TO wszystko jest dobrze przypudrowane i naswietlone jako sukces. I tak to leci od d czasow Katarzyny.

To jest symptom, ze to ma swoja ciaglosc. Prawoslawie zrownali z ziemia, przejeli, skorumpowali i uzywaja religii jako mlotka do uzasadnienia swoich dzialan. No, a teatr, balet przejeli w calosci i zrobili z tego wizytowke i parawan dla swoich dzialan. Tutaj rewolucji nie bylo.

https://www.youtube.com/watch?v=SDR-y8jC6kM

https://www.youtube.com/watch?v=g7tGUluPJHo

True story. W Bulgarii car wyzwolil kraj spod tureckiej okupacji i to jest pryzmat przez ktory Bulgarzy ogladaja cara i Rosje. Tam car ma pomnik i to jest sprawa normalna. Polacy sa tego "pryzmatu" pozbawieni i nie trzeba zgadywac dlaczego? Francuzi nie mieli tego szczescia, zeby byc okupowanym przez kacapow wiec tez patrza przez swoje okulary.

Poza tym, zawsze mozna powiedziec tym oficerom z Katynia, co to dostali kule w tyl glowy, albo tym w XIX wieku wywiezionym na Syberie, ze oni mieli wypaczone stereotypy i mylili sie w swoich ocenach.

Ja sie z tym zgadzam o tyle, ze byla czesc polskich oficerow, ktorzy pokladali jakies nadzieje, ze ich uratuje Konwencja Genewska, bo oni nosili mundur i dlatego sa jencami wojennymi, a nie po prostu "zbednym, reakcyjnym elementem". Okazalo sie, ze mysla stereotypami.

a propos Katynia.

Albin Siwak w książce „Bez strachu” (w 3 tomach) podaje, że oficerów polskich żydowskiego pochodzenia odłączano od reszty i zabierano im dokumenty, wkładano te żydowskie dokumenty zamordowanym Polakom, a Żydom oddawano dokumenty pomordowanych Polaków. Dlatego np.  Andrzej Wajda może udawać, że jego ojciec zginął w Katyniu.

Około 2 000 Żydów, którzy przeżyli w ten sposób Katyń, stanowiło później trzon Armii Andersa. Zdezerterowali oni w Palestynie, aby tworzyć wojsko izraelskie, organizacje terrorystyczne itd.

Reasumując,  ja nie do końca rozumiem, co Ty rozumiesz pod określeniem "kacapy".

Piszesz po raz enty o oczywistościach. Taka widocznie masz mantrę.

Najpierw cos mi imputujesz (jakies iluzje), potem rtozwijasz ten watek bez związku z czymkolwiek.

Chcesz cos mi udowodnic? Czy może sobie, albo komu innemu?

Skoro dotychczas nie udało ci się to w stosunku do mnie, to po co to kontynuujesz.

Z tym Albinem Siwakiem, historykiem i dyplomata, to przedawkowales. Najwazniejsze, ze jest wesolo. Wszyscy sie bawia.

O matko Jedyna! Albin Siwak ..no weź Valserze,nie kontynuj o tym dyplomacie i historyku,bo zaczynam się drapać nerwowo... https://pl.wikipedia.org/wiki/Albin_Siwak

No, ale to ty wyciagasz Siwaka jako argument w dyskusji.

Dyskutowanie na tym poziomie przebija w tym momencie poziom Placu Drzewnego kopalni Rozbark. 

I rest my case.

Hollywood to jest przede wszystkim projekt biznesowy. Na tym zarabia sie konkretna kase. W kacapii na takich projektach kase sie przepala. Niezrozumienie tej prostej w sumie zaleznosci niesie za soba mase nieporozumien, czego jestesmy tutaj swiadkami.

To jest podstawowa roznica. Panstwo amerykanskie nie dotuje produkcji z Hollywood, artysci nie sa na panstwowych posadach. Oczywiscie tam tez sie przapala kase na rozne "projekty", ale to nie jest domena organizacji panstwowej.

Dlatego wyciaganie argumentu, ze Hollywod to jest "projekt propagandowy" i zestawianie tego z dotowanymi sowieckimi monterkami propagandowymi pokazuje tylko poziom niezrozumienia prostych w sumie zagadnien.

Hollywood bylo postawione za prywatna kase, po to, zeby robic kase. Takie rzeczy w kacapii nigdy nie mialy miejsca.

Piszac kacapia, mysle rowniez o np. polskiej kinematografii, bo ta jest zorganizowana na kacapskich zasadach - bez dotacji nie ma sztuki po prostu. Na koncu wyciagaja nieboszczyka Jerzego Stuhra i cisna jaki to on wielki aktor, przy czym przez cale swoje zycia gral zaledwie cwaniaczkow lub idiotow, albo skrzyzowanie takich postaci. Moje podejrzenie jest takie, ze on byl zaledwie naturszczykiem i w sumie nie musial niczego grac, tylko byc soba, co epizody z jego zyciorysu wyrasnie zdaja sie taka wersje sugerowac.

Wypadało by  udowodnić, iż Siwakowi się przyśniło albo majaczył w pijanym widzie.

Jesli Siwak napisze, za dwa i dwa to cztery, nalezy go wyśmioąc. Ale czy mozna wykluczyć, iz miał lepsze źródła informacji na ten temat niż Ty?

To kto tu jest wiekszym niewolnikiem stereotypu?

Siwak byl polanalfabeta, ktoremu pisali przemowienia, a ty mowisz "udowodnij". 

Kaliber44 ma fajna piosenke w tym kontekscie, fraza leci tak:

"a garbaty aniol na to, 

skoncz pie*dolic tato, 

to ty jestes matol, 

jak nie, to udowodnij"

[...] książka ta nosi tytuł "Baśń jak niedźwiedź" i napisana jest ku rozrywce czytelnika, a ja programowo nie sięgam przy jej pisaniu do źródeł [...] (Baśń, s. 197).

Panie Piotrze jakże to tak? To jedni mogą "bajać" programowo z myśli ,z głowy własnej o sprawach z przed dziesiątków i setek lat  a  śp.Albinowi nie wolno z pamięci swojego życia wyciągać wniosków po latach?Spodziweałem się takiej wypowiedzi po jakimś ( ślepym wyznawcy a nie po twardo stąpającym po globie facecie.

Rola Siwaka była prozaiczna, kolejne narracje dot. żydów jako rozgrywka wewnątrzpartyjna i przy okazji kolejny mit aby wzbudzać przeróżne namiętności. Nic łatwiejszego jak wskazywać żydów jako przyczyny czego się da. Ale sięgając do dokumentów PRLu to okazuje się, że społeczności żydowskie w PRLu były prześladowane [tak, dokładnie tak] I próby restytucji.mienia gmin żydowskich były przez prlowskich kacapów torpedowane na liczne sposoby. Dopiero lata 90te przyniosły unormowania prawne ale problemy są do dziś, że względu na dekret o mieniu opuszczonym. 

Proszę Pani Katyń nie jest całkowicie wyjasniony,nie mamy pełnego dostępu do dokumentacji w rosyjskich archiwach,Rosjanie nie udostępnili ale są także opinie,że strona polska nie naciskała z niewiadomych powodów,pijany Jelcyn coś nadmienił...ale jest jeszcze dużo niewiadomych

Hollywood to jest przede wszystkim projekt biznesowy. Na tym zarabia sie konkretna kase.

No, ale skoro najskuteczniejsza propaganda to ta... za ktora płaci ten, w kogo nią kierujemy. To gdzie tu sprzeczność? Że Hollywood to przede wszystkim broń soft power. I to tak skuteczna, że jeszcze na siebie zarabiającą.

Lepper też nic nie mógl wiedzieć o inscenizacji  w  "Operacji Smoleńsk 2010'  i9 dlatego musiał zginąć.

Nie miał stosownego paiperka, ktory  potwierdzałby  jego pełny alfabetyzm.

W ten sposób rozmawiaj sobie z kims innym.

.

To jest podstawowa roznica. Panstwo amerykanskie nie dotuje produkcji z Hollywood

To, ze nie dotuje państwo wcale nie znaczy, ze nie sponsorują swojego przekazu, różne grupy wpływu. :)

Jeden z moich ulubionych filmów: Thank You For Smoking

https://youtu.be/c82qRJb2PDY?si=aBjgAeaCjaN66cjX

Ktorego ko-producentem  ;) okazał się Dawid Sachs. Ten z "PayPal Mafia", kumpel Muska. Jeden z czterech występujący aktualnie w podkaście tech-startupowcow "All-In". W administracji Trumpa :) aktualnie odpowiedzialny za wszystkie regulacje dotyczące kryptowalut.

No to wie każdy chyba już licealista,bo chyba program szkolny już może informować dzieciaki o tym fakcie. Pierwsze zwiastuny ,a później nawalony Jelcyn ,który wydukał " Извините" załatwił nasz/ich generał Jaruzelski w 1990 roku pojechawszy z wizytą do Moskwy...Póżniej było te,a te spotkanie naszego trybuna ludowego z  archiwistą Rosji  Rudolfem Pichoja... 

Przepraszam ,a kto ze strony polskiej miał "naciskać" wobec takiego składu i to co dali łaskawie Rosjanie?...I to co opisuje nasza ciocia wiki ,to pikuś i jak zakończyli śledztwo Rosjanie... to jednak jest wiedza jak się chce dostępna. Reszta jest niedostępna i głowę daję ,ze obecny Putinek pokaże środkowy palec...

https://pl.wikipedia.org/wiki/Zbrodnia_katy%C5%84ska

Pan widze z uporem maniaka cisnie historie, ze miedzy kacapska propaganda i kalifornijskim biznesem nie ma roznicy. 

Amerykanski film to jest biznes. Show biznes. Wklada sie pieniadze-inwestuje i wyciaga. Kto tego nie kuma, zaczyna mowic o propagandzie. Filmy sa dla rozrywki. Ludzie placa, zeby sie zabawic, a nie budowac jakies systemy filozoficzne i odkrywac historie.

Byloby super, gdyby jakis Kulczyk czy inny Starak mieli na tyle wyobrazni, zeby wladowac w show biznes pieniadze i z niego cos wyciagnac. Obawa jest taka, ze oni nie bardzo wiedzieliby jaka historie chcieliby nam opowiedziec.

A jeszcze ciekawiej, można zobaczyć kwestię producencie :) w Hollywood w mini serialu "The Offer". Opowiadający o tym, jak został wyprodukowany film Ojciec Chrzestny. I jak negocjowano z włoską mafią.

Tam jest wprost :) pokazane, że główny bohater  Albert  S. Ruddy (Żyd) przenosi się i legenduje w Hollywood prosto z wywiadu.  Po szkoleniu w RAND Corporation. A jego dziewczyna/kochanka /później żona, tak od razu ;) zostaje łączniczką francuskiego wywiadu na Hollywood. Także żydowskiego pochodzenia, a z polskimi korzeniami.

https://en.m.wikipedia.org/wiki/Ma_Prem_Hasya

Do obejrzenia bodajże na Prime/ShowTime. Polecam ;)

Tak więc nie przesadzałbym z twierdzeniem, jakie Hollywood to projekt czysto biznesowy.

No na pewno nie na garnuszku państwowym i obsługiwanym przez urzędników. Przynajmniej nie bezpośrednio.

Pan widze z uporem maniaka cisnie historie, ze miedzy kacapska propaganda i kalifornijskim biznesem nie ma roznicy. 
 

A Pan to nie słucha :) co sie do niego mówi/pisze.

Tylko jak katarynka, na jedną nutkę.

Nie ma żadnego znaku równa się między kacapska propaganda = a Hollywood. To wcale nie znaczy ;) że Hollywood nie jest przedewszystkim narzędziem soft power/propagandy. I to mega skutecznej propagandy.  Najskuteczniejszej. Takiej, za którą (przynajmniej w dużej części) płaci sam odbiorca.

Kto?
Jan Kowalski.
Znasz?

Ja się już wyłączyłem, bo tak naprawdę interesują mnie te cła wtórne jako nowość na rynku.

No zobaczymy :)  Trump na razie straszy i straszy.  500% cła. Ciekawe, jak to będzie dowiezione. Jeśli będzie.

https://www.rp.pl/dyplomacja/art42054021-usa-jest-projekt-ustawy-z-nowymi-sankcjami-wobec-rosji

A w NRD to ruskich nie było? Była wyprzedaż w Paryżu i ruscy chcieli zrobić zakupy, ot proza życia. Tak po prawdzie to wszystko jest pretekstem do tego i owego. Marsjanie to wiedzą. Sumlinski też.

Pan myslal, ze komandor Dura tak na powaznie? :)))

Czekalem na to w nawiasie :)

Rosja chce zwrotu Alaski. Co Trump dostanie w zamian? [Prima Aprillis]

Tytul notki to “Ile wart jest pokoj z Rosja”. (Zwrocil na to uwage @orjon, ale jego to nie pomoglo.)

Moze warto dyskusje rozszerzyc na pytanie ile jest wart uklad czy entanta USA - Rosja i czy w ogole jest to mozliwe. Amerykanie otwarcie mowia, ze nie chca aby Rosja zostala “junior partner” dla Chin. Wojna na Ukrainie te zwiazki Rosji z Chinami umocnila i ujawnila jej slabosc. Taka entante zachwala G. Friedman i wielu innych. Dla Ukrainy jest to sprawa egzystencjalna, bo bez USA jej opor wobec Rosji nie istnieje. Tak uwaza wielu politykow, powolujac sie na dzialania centrum armii amerykanskiej w Wiesbaden w Hesji.
https://en.wikipedia.org/wiki/United_States_Army_Europe_and_Africa

https://www.youtube.com/watch?v=99OcH2NNo2E
"Bezczelność, co wyrabia". Miller uderza w ambasadora Ukrainy.

PS
Ja nie jestem zwolennikiem Leszka Millera i pamietam jaka mial przeszlosc, ale jego niektorych wypowiedzi warto wysluchac.

oczywiście , ze w NRD stacjonowały silne  formacje Red Army. Były traktowane jako pierwszorzutowe, czyli skazane na zagładę we wstępnej fazie konfliktu. Kolejne rzuty musiały być przemieszczane przez terytorium Polski. Dlatego kierownictwo sowieckie nie mogło pozwoloć sobie na ryzyko ewentualnego sabotowania takiej operacji albo ujawnienia jej istotnych parametrów.

Na wszystkim tu najlepiej się znacie . Jeden na  literaturze rosyjskiej, drugi na genezie składu etnicznego kierownictwa  MBP i jego delegatur terenowych w początkach PRL-u, trzeci na taktyce Red Army, kolejny na stopniach alfabetyzacji polityków.

Zatem gadajcie sobie dalej ze sobą. .

Oceniając po tutejszej dyskusji nic z niczego dla nikogo nie wynika.

Dowodzi ten, kto twierdzi, albo kto powołuje jego twierdzenie. W tym przypadku to nie @valser, lecz Siwak ksywka Falconetti oraz Ty.

Nie rozmawiasz z gimnazjalistą. Zatem zmień manierę bo w tej konwencji rozmawiał  nie będę.

Co tu jeszcze wyjaśniać? Rozterki strzelających kacapów, że robota nudna, pić się chce, a pistolet się przegrzewa?

Nazywasz wiedzą to, co Siwak napisał, a Ty przytoczyłeś?

Nadal uważam, że słowo kacapia to bardziej inwektywa niż narzędzie poznawcze.  Wchodzisz na dowolną notkę, odpalasz kacapię i wszystko idzie tam, gdzie chcesz, tzn. na mieliznę. Dobrze ilustruje to wątek o Hollywood, w którym powtarzasz stereotypy, że to showbiznes, a nie propaganda. Posłuchaj filmiku zalinkowanego przez Selenę w wątku p. bosona o tej książce. Stalinowskie wtyki w Fabryce Snów utrwalały okropny wizerunek Polaków, każdy głupi policjant miał nazwisko na -ski etc. A tutaj się ludzie przejmują, jakim to straszliwym aparatczykiem był Bareja. To jest śmieszne wprost.

Zmienię trochę tory dyskusji. Trump wprowadził tylko 20% cła dla UE (spodziewano się 25%). Dla Anglii "aż" 10%. A żeby było ciekawiej, to zaraz po ogłoszeniu tego, duński, największy przewoźnik mirski na świecie, ogłosił iż przejął kolej wzdłuż Kanału Panamskiego od....amerykańsko-kanadyjskiej firmy:

https://stooq.pl/n/?f=1672131

Zgodnie z moim spekulacjami dolar zaczął się mocno osłabiać i będzie to trwała tendencja. 

Aha...jeszcze Irlandia (amerykański wsad w UE) wezwała do odpowiedzi władze UE na te amerykańskie cła. Irlandia robi więc za prowokatora.

Co to wszystko do kupy oznacza? Wg mnie potwierdza to jakiś cichy układ pomiędzy USA a Anglią, którego celem jest wsadzenie UE na potężną minę. W jaki konkretnie sposób to się odbędzie - nie wiem. Ale widać, że ma to związek i z wojną na Ukrainie i jej dalszym scenariuszem, jak również z sytuacją na Dalekim Wschodzie. Bo tak się składa, że Azjaci nic a nic się nie przejęli decyzjami celnymi Trumpa. Dlaczego? Ponieważ Hong-Kong dostał przywileje celne i widać już to wyraźnie, że cekem tych przywilejów jest przekierowanie całego azjatyckiego eksportu do Hong-Kongu (i dalej do USA) kosztem....Singapuru, gdyż to Singapur jest największym konkurentem dla chińskich portów. Co to oznacza? Że Chiny zgodziły się względem USA na coś, a raczej na COŚ, bo to musi być coś bardzo grubego. I zapewne chodzi o Rosję, bo o co innego może chodzić? Szczegółów też się możemy tylko domyślać.

No i więc ZNOWU zrobiła się kosmiczna łamigówka. Bo Trump prowadzi politykę "walki i porozumienia".

nie wiem dlaczego to Ciebie tak bulwersuje? Co chciałbyś zdyskredyrtować, mnie, Siwaka, czy zawartą w jego ksiązce informację.

A przecież ów modus operandi był przez Sowietów przetestowany wcześniej. I także o tym nie wiedziałes. No i co z tego. Nikt nie ma obowiazku wiedziec o wszystkim. Ale to, ze o czyms nie wie, nie ma wpływu na to, czy to cos jest rzeczywiste

Np.

"...Ważnym zadaniem było szkolenie kadry dowódczej brygad międzynarodowych. Już w listopadzie 1936 r. szkoleniem objęto 30 kandydatów na dowódców kompanii i batalionów. Uruchomiono w trybie ekspresowym centrum szkoleniowe w Tyflisie (dz. Tbilisi) obliczone na wyszkolenie kolejnych 60 dowódców polowych oraz 200 lotników.

Ponadto już przed wojną domową w Hiszpanii trwała polityczna indoktrynacja działaczy kominter- nowskich, która odbywała się w specjalnych placówkach, jak np. moskiewska Międzynarodowa Szkoła Leninowska (oddziały w Moskwie i w Leningradzie/Petersburgu), czy Komunistyczny Uniwersytet Mniejszości Narodowych Zachodu im. Juliana Baltazara Marchlewskiego. Kilka tysięcy osób z kilkunastu narodowości zostało absolwentami trzyletnich studiów tej ostatniej placówki edukacyjnej. Następnie pełnili oni funkcje komisarzy politycznych w sztabach formacji wojskowych, w części na wojnie w Hiszpanii, a w części na terenach zagarniętych przez Sowiety, czyli głównie w regionach z mniejszościami etnicznymi. Ogólnie rzecz biorąc były to kadry przeznaczone dla potrzeb ideolo kominternowskiej międzynarodówki.

W ramach wspomnianego uniwersytetu powołano wydzielony instytut szkolący takich właśnie funkcjonariuszy, a pierwszym szefem tej placówki ideologiczno-politycznej został Julio Álvarez del Vayo y Olloqui - jako wojskowy komisarz generalny, zaś jego zastępcami: Crescenciano Bilbao Castellanos (socjalista), Antonio Mije Garcia (anarchista), Ángel Pestaña Núñez (syndykalista), Roldán Cortada i Dolcet (anarchista), Antonio Pretel Fernández (socjalista). Jest rzeczą oczywistą, że niemały odsetek tych przeszkolonych ochotników rozsyłanych po szerokim świecie, w tym zwłaszcza do Ameryki Północnej i Centralnej (głównie do Meksyku) oraz do Wielkiej Brytanii, USA i Kanady, miało do wykonania tajne zadania zlecone przez sowieckie służby specjalne. Większość nie wróciła do rodzinnej Hiszpanii, zaś ci którzy wrócili, uczynili to na podstawie fałszywych dokumentów i pod przybranymi personaliami.

Jak widać, sowieckie specsłużby wykorzystywały Hiszpanię jako punkt dystrybucyjny rozsyłania szpiegów po różnych rejonach świata. Ale także i Francję, gdzie pod pieczą komunistycznego premiera (Leon Blum) NKWD zorganizowało centralne biuro naboru ochotników do brygad międzynarodowych. Jeśli dany ochotnik nie był członkiem partii komunistycznej (czyli nie podlegał inwigilacji służb kraju, z którego przybył „na ratunek płonącej Hiszpanii”), wówczas stanowił najbardziej wartościowy kąsek dla sowieckich specsłużb. Takim ochotnikom zabierano paszporty (na tzw. przechowanie), następnie wyprawiano ich na klasycznie samobójcze akcje bojowe, aby w nich zostali wybici. Natomiast paszporty ich posłużyły „nielegałom” wysyłanym do USA, których ilość szacowana jest na ok. 2 000, i to tylko ze wspomnianego francuskiego centrum naboru. Jeśli przyjmiemy, że każdy z tych nielegałów wciągnął do szpiegowskiej roboty chociaż kilka innych osób, wówczas możemy łatwo wyobrazić sobie jak szeroko zaciągnięta została sieć sowieckiej inwigilacji w tym kraju. Rzecz jasna nie tylko w tym, ale we wszystkich ważnych krajach tzw. Zachodu zostały zainstalowane analogiczne siatki szpiegowskie (różniące się rozmiarem), które nazwane zostały mianem „czerwonych orkiestr”, jako że ich dyrygentami byli oficerowie z wydziału zagranicznego NKWD (później KGB).

Poniżej akapit wytłuszczoną czcionką zawiera ważną konkluzję.
Jeśli ktoś podziela opinię sowieckiej propagandy, iż działania powołanej w 1950 r. komisji amerykańskiego senatora ze stanu Wisconsin, Josepha McCarthy’ego, były tylko dziwacznym, nieuzasadnionym czy nadmiernie fanatycznym „polowaniem na czarownice”, to wypada stwierdzić, że tych komunistycznych czarownic było w USA całkiem sporo i nawet przy aktywności wspomnianej komisji nie zdołano upolować wszystkich z nich.

Paweł Anatoljewicz Sudopłatow (jeden z czołowych NKWD-owskich rycerzy „płaszcza i sztyletu”) w swoich odtajnionych dopiero w XXI wieku (tj. zwolnionych do publikacji) „Wspomnieniach niewygodnego świadka” napisał, między innymi, co następuje:
„W Hiszpanii szkoliliśmy swoich młodych, niedoświadczonych operatorów jak i rutynowanych profesjonalnych instruktorów. Kraj ten stanowił pewnego rodzaju poligon, na którym testowano skuteczność różnego rodzaju operacji szpiegowskich, po to aby wyselekcjonować najlepsze warianty do wykorzystania w przyszłości. Wiele z tajnych operacji NKWD przeprowadzało w następnych latach w oparciu o kontakty nawiązane w trakcie wojny w Hiszpanii, jak również na podstawie wówczas zebranych doświadczeń.”

Czyli stwierdził jednoznacznie, że Hiszpania została wykorzystana przez Związek Sowiecki jako baza szkoleniowa dla późniejszego przeprowadzania operacji szpiegowskich o szerokim zakresie w trakcie II wojny światowej, jak i w latach powojennych."

całość:
https://stanislaw-orda.szkolanawigatorow.pl/czerwone-orkiestry-albo-epizod-3

Nie wiem czy się nie przejęli. Wczoraj na ruskich kanałach aż wrzało od tego, że Indie szukają jakiegoś zamiennika dla rosyjskiej ropy, oficjalnie, żeby nie podpaść pod sankcję.

Z tym.tikotokiem to już od dwóch miesięcy są prowadzone negocjacje przez kilka firm ametykańskich, bo wsrunkiem włączenia tiktoka w USA jest przejęcie go przez Amerykanów. Chiny się nie zgadzają, bo chodzi o algorytm. Nieobecnosc tiktoka w amerykańskim internecie od dwoch miesięcy jakoś nie rusza Chińczyków. Chodzi o coś grubszego. Najciekawsze jest to z tym.Hong-Kongiem, że cla dla Chin zostały podniesione lącznie do 54% i zostawiono tę furtkę. Ciekaw jestem ile takich krajów/obszarów zostało uznanych przez Trumpa za furtki dla eksportu do USA. Nie znam szczegółów, ale musi to mieć związek z reorganizacją szlaków handlowych, bo te "furtki" będą wymuszały zmianę łańcuchów dostaw.

A może te kapitały to w Rosji wylądują?

Ryzykowne jest zakładanie, że dyskutujący przeciwnik czegoś nie wie. Jeszcze bardziej ryzykowne jest zakładać, że nie wie większości, albo zgoła nic nie wie. Ja w Twoim kierunku przyjmuję, że o Rosji i jej poczynaniach wiesz wszystko. Ale to tylko ujawnia rzeczywisty problem. Weźmy chociaż pod uwagę to, co sam szeroko opisałeś (plus osobno ten Siwak) o tych sowieckich poczynaniach. Problem zawarty jest w pytaniu, jak Ty, osobiście Ty, oceniasz takie poczyniania wchodząc tutaj w dyskusję?

Czy poczynania te imponują Ci i jesteś z nich dumny, czy wręcz przeciwnie?

Czy w Twoich nadziejach właśnie tylko takie poczynania stworzą świat, który pokochasz, czy odwrotnie, obawiasz się, że takie poczynania docelowo niszczą świat, w którym chciałbyś żyć?

Stąd rozwija się masa pytań "detalicznych". Na końcu jednak pojawia się pytanie, czy Twoim zdaniem dowolny cel uświęca każde środki?

Żeby było jasne, ja nie oczekuję tutaj Twojej odpowiedzi. Naprowadzam tylko, żebyś zechciał zauważyć, gdzie jest granica podziałów? A zechcesz, to przemyślisz, po której stronie tej granicy znajduje się Twoja tutaj postawa polemiczna? Napisałem "postawa polemiczna", bo znamy się tylko tutaj i nie musimy szerzej. Ty i podobnie ja tworzymy tutaj pewne fakty polemiczne i nic więcej. Niemniej, tworząc je, każdy z nas oraz inni blogerzy ustawiamy się właśnie względem granicy zarysowanej powyższymi pytaniami. Czasem wokół spraw mało istotnych, a tutaj i teraz w sprawie jak raz wyjątkowo istotnej - wartości pokoju z Rosją taką, jaka ona jest. No więc od faktów jaka Rosja jest oraz od oceny tych faktów uchylić się nie da. Kto uchyla się od oceny, ten po prostu ukrywa swoją rzeczywistą aksjologię, a wtedy nie nadaje się do wiarygodnej dyskusji.

polemika nie dotyczy tego, o czym [piszesz. tak po prpostu jest Ci wygodniej i ja to rozumiem. Ale głownym zarzutem było to, ze powołalem sie na "pólanalfabetę" Siwaka, który co tam mógł wiedziec o czymkolwiek. Ta pycha i poza wyzszosci nad "pólanalfabeta" miała przykryc pewien niewygodny, ale nie wiem dla kogo i z jakiegpo powodu" zacytowany fragment o pewnym asppekcie zbrodni katyńskiej. Nikt nie [podnosił, że to nieprawda, natomiast "dyzurny cenzor" valser natychmiast uruchomił sugestię, ze co ten pólanalfabeta mógł wiedzioec na ten temat. Ty sie przyłączyłes do tego  zaśpiewu.

Problem , jak dla mnie, to dlaczego ten fragment  spotyka taki odpór. NKWD, jej ówczesne struktury kierownicze  to w 4/5 "koszerniacy", którzy z równą zaciekłością niszczyli katolickich Polaków, co i prawosławnych Rosjan.

Nie wiem o co wam chodzi, gdy stale utożsamiacie Rosjan z "kacapami". "Kacap" to pojęcie daleko szersze, i to  Rosjanie stali sie  głównymi ofiarami "Kacapii", a nie Polacy.

Nie wiem o co wam chodzi, gdy stale utożsamiacie Rosjan z "kacapami". "Kacap" to pojęcie daleko szersze, i to  Rosjanie stali sie  głównymi ofiarami "Kacapii", a nie Polacy.

To jes dokladnie tak samo jak kiedy zesmy sluchali, ze pierwszymi i glownymi ofiarami nazizmu byli Niemcy. Pogielo cie zupelnie towarzyszu Stanislawie. Ruskie na ochotnika chetnie biora w kacapskich projektach udzial.

Nigdzie nie padlo, ze kacpapy to ruskie. W Polsce kacapow jest naflancowanych i na ochotnika do oporu i wyboru. Degeneratow, ktorzy sie przylacza do programu, masowy, zorganizowany rabunek, strzal w tyl glowy i zarcie na kartki i jeszcze to uzasadni, ze wytyczaja w ten sposob kierunek rozwoju ludzkosci to w kazdym narodzie sie znajdze. NAtomiast caly ten kacapski system jest pielegnowany i rozwijany, chcac nie chcac  - w dzisiejszej Rosji.

Siwak był wystawiony na front konfrontacji przez dokładnie oznaczone środowisko z MSW. Aby mieć wiedzę to trzeba ją dostać od kogoś lub samemu zdobyć. Najbardziej lubiłem przesłuchiwać figurantów z MSW. Skąd Pan dostał ten dokument? Nieznany mi męższczyzna wręczył mi na przystanku tramwajowym. Dostałem faksem. Itd. Przesłuchiwałem kiedyś ostatniego prezesa Fundacj Pro Civili, kierownika ochrony Coutts Bank i co się okazało w swej karierze zawodowej był onegdaj kierownikiem/dyrektorem jednego z departamentów MSW. Wielokrotnie powtarzam, aby analizować Państwo trzeba je znać od środka a nie z wykładów akademickich.

To w kontekscie tych "nowych wynalazków handlowych".

Pytanie  o to czy przymus w stosunku do Rosjan trwa nadal jest podobnym do tego, dlaczego to Polacy wybierali aparatczyka pezeppeerowskiego Kwasniewskiego dwa razy na prezydenta. Nie wspominajac o kilku premierach z b. PZPR.

Jesli kilka pokoleń przemieli się w zgniataczu ideolo wspomaganym terrorem to efekty destrukcji skutkuja na dziesięciolecia. Ani "kacap" ani komunisci nie znikneli na zasadzie zmiany czasu.

Wolałbym przy uzywaniu okreslenia "Rosjanie" , aby pamietać , że w imperium sowieckim Rosjanie stanowili z grubsza  połowę populacji.

Stalin nie był "Rosjaninem". Ani Beria. Ani Kaganowicz. Chruszczow był Ukraińcem. Itd.,, itp.

No, a ile wart jest pokój z kim innym? Moze wprowadzimy taryfikator, w ktorym będzie okresśone z kim ile wart jest pokój, a z kim nic nie jest wart.  Ale czy my prowadzimy wojnę z Rosją, że powinnismy się zajmować podobnym dylematem?

I dzięki temu, wszyscy rzucają się na obligacje skarbowe o stałym kuponie.

Musk z DOGE nikogo nie przekonał (inwestorów na obligi), ale odpalenie ceł przez Trumpa już jak najbardziej.

Zobaczymy zaraz, jak kontrakt na 20-latki się otworzy, ale 10-latki wystartowały dziś +0,81% na rentowności. To znaczy w uproszczeniu mniej więcej tyle, że z kosztów pożyczania kapitału 6,5% w USA, prawie o -0,81% tylko dziś spada. Do tych 5,7%. A to już mega dużo.

My nie prowadzimy wojny z Rosją.Podobno Rosja też nie prowadzi wojny tylko SOW.I tak to się kręci kółko histori. I możemy tak szukać powodów do końca życia,odwiecznym pytaniem ;dlaczego tak jest?...

Pokój z każdym innym też jest na wagę złota i wszelkie taryfikatory są zbyteczne. Miarą pokoju jest teraz mój pokój domowy ,gdzie znajduję schronienie.

Jestem także bezradna na takie dictum ,czy powinniśmy się zajmować takim dylematem. I głowa do góry Stanisławie,bo nic pan na to nie poradzi,ze wodzusiowie nauczyli się sikać w złote klozety...

" Najbardziej lubiłem przesłuchiwać figurantów z MSW. Skąd Pan dostał ten dokument? Nieznany mi męższczyzna wręczył mi na przystanku tramwajowym. Dostałem faksem. Itd. Przesłuchiwałem kiedyś ostatniego prezesa Fundacj Pro Civili, kierownika ochrony Coutts Bank i co się okazało w swej karierze zawodowej był onegdaj kierownikiem/dyrektorem jednego z departamentów MSW."

Pan przesłuchiwał ludzi z MSW?

Przepraszam, tak z ciekawości spytam, to gdzie pan pracował i na jakim stanowisku?

Jeśli to nie tajemnica.

W ramach procesów sądowych i nie byłem nigdzie zatrudniony. Jeśli chłopaki z MSW organizowali wobec mnie krucjaty to ja nie jestem gorszy. Wobec Państwa należy działać jak Państwo. W jednym z procesów karnych w W-wie sędziowie prosili mnie o dostarczenie materiałów o których jako świadek zeznawalem. Po otrzymaniu materiałów i kolejnych zeznaniach sędzia przewodniczący stwierdził, że nawet matce by nie uwierzył gdyby mu takie rzeczy opowiedziała a moim zeznaniom.musi dać wiarę ale to był jeden z większych komplementów jakie zdarzało mi sie słyszeć. 

Wczoraj nie tylko taryfy. Ale jeszcze OPEC ogłosił, że od następnego miesiąca zwiększa produkcję ropy o 400 tys baryłek dziennie. Czyli z zapowiadanych 600 tys jeszcze 400 tys. A to już grubo i szybsza ścieżka dochodzenia do zapowiadanych dodatkowych 2,2 mln baryłek do końca 2026.

A to już strzał bezpośrednio w Rosję.

Rozumiem.

Chyba trafne jest określenie którego użył Stanisław Michalkiewicz - obca wspólnota rozbójnicza, ktora opanowała nasz kraj wjeżdżając na sowieckich czołgach.

Hydra stugłowa, z których to głów wyrastają pomniejsze głowy.

Przestępczość zorganizowana dzieląca się na trzy główne piony:

dział ustawodawczy, sądowniczy i wykonawczy.

Lekceważenie, to kiepski chwyt retoryczny. Tak samo kiepskie jest rozszerzanie tematu pod jego naturalne granicę. Rozmawiamy o Rosjanach. Ponieważ to my rozmawiamy, to zasadne jest odnoszenie tematu do nas, Polaków. Dalej już nie, bo to dywersja wobec tematu.

Nie bardzo rozumiem też, dlaczego ograniczastz argumentację do uwag o stosunku Polaków do Rosjan? A może dla równowagi zrfeerujesz stosunek Rosjan do Polaków. Coś wiedzieć musisz.

Ja, na przykład chętnie dowiem się, czy w ramach Wielkiej literatury rosyjskiej ktokolwiek, kiedykolwiek wypowiedział się przyjaźnie o Polsce lub o Polakach?

Owszem... "Intencje Sowietów wobec Finlandii były jasne: napaść, mordować, deportować ludność do łagrów, zniszczyć kraj. Stalin sięgnął po prowokację. Już pod koniec listopada 1939 roku na rosyjską wioskę Mainilę spadły pociski – strzelała sowiecka artyleria, ale Moskwa oskarżyła o tę zbrodnię Finów." (...)

Prości żołnierze sowieccy uwierzyli w propagandę głoszącą, że „fińscy robotnicy i chłopi czekają wyzwolenia”, a  NKWD pilnowało, by nie zrobili kroku w tył. Fińscy żołnierze w bunkrach płonęli żywcem, bo Sowieci zaczęli używać miotaczy płomieni.Reszta jak było z Finlandią znana .

Mając takie doświadczenia 92%Finów uważa,że  Rosja stanowi zagrożenie dla bezpieczeństwa regionu Morza Bałtyckiego. Chyba nie płoną do nich miłością.Być może ,ze obecnie święty duch nawiedził przywódców Rosji i są specami od SOW,jednakże jak się nie mylę inaczej jak czołgami nie są w stanie rozmawiać.

Najbardziej wiarygodny dla mnie w ocenie Rosjan jest Wojciech Grzelak. Napisał jilka fajnych książek o życiu w Rosji. Był zafascynowany dziką przyrodą na Ałtaju i Syberii. Chciał zostać na stałe tam. Po kilku latach znienił zdanie i wrócił do Polski. Miał tam przyjaciół, znał realia społeczne i polityczne, kulturę też. Może by zaprosić go kiedyś na jakąś pogadankę o Rosji? Dlaczego wrócił i co jest tam w Rosji nie tak fajne?

Mój osobisty problem jest taki, że ja chętnie miałbym Rosjan za przyjaciół. No, ale przyjaźń czegoś od obu stron wymaga. Na tej zasadzie mogę mieć za przyjaciela konkretnego Rosjanina, z którym akurat mój los zetknąłby się. Ale:

1) O ile miłość może być nieodwzajemniona, to przyjaźni nieodwzajemnionej po prostu nie ma (to oksymoron). 

2) Z tym, że przyjaźń trzeba zaoferować, a nie czekać aż się ją od kogoś otrzyma.

Między państwami, czy narodami jest dokładnie tak samo jak w pkt 1 i 2 wyżej z tym, że oczywiste stają się pytania:

3) Czy Rosja Polsce w ogóle cokolwiek komukolwiek oferuje w dobrej wierze? 

4) Jeśli tak, to czy oferuje Polsce przyjaźń prosząc o wzajemność? 

No, ale tutaj niebezpiecznie zbliżam się do pytania - tematu notki, mianowicie:

5) Czy Rosja kiedykolwiek komukolwiek w dobrej wierze zaoferowała pokój z wolą dotrzymania?

Można ostatnie pytanie uprościć:

6) Czy komukolwiek, bez żadnych swoich wykrętów, Rosja dotrzymała przyrzeczonego pokoju?

Dotrzymanie słowa polega na dotrzymaniu tego, jak druga strona słusznie mogła rozumieć dane jej słowo, a nie na tym polega, jak dający osobno rozumiał dawanie swojego słowa.

To może wyglądać na nierealny idealizm, ale gdzieś przecież jest obiektywna granica między cywilizacją a barbarzyństwem. 

No tak, Lecz kto z sąsiadów Rosji nie doznał doświadczeń?

Bułgaria i Serbia nie doznały, bo sąsiadami nigdy nie były. Ich fuks.

Putanie retoryczne. To jest zasadniczy problem z Rosją. Zwyczajnie zawierać z nią jakiekolwiek umowy, to jak zawierać umowy z osobą niepoczytalną co najmniej.

I tego żaden miłośnik Rosji nie potrafi wytłumaczyć...co najwyżej mówią, "a inni też nas zdradzili", przy czym ci inni, to najczęściej protestanci lub ateiści.

Zamiast Białegostoku proszę wstawić Rzeszów. Będzie o wiele cirkawsze i bardziej prawdziwe. Rzeszów będzie najszybciej rozwijającym się miastem w Europie. Myślę, że za 10-15 lat będzie miał 300-400 tyś. A za lat 25 będzie to już top5 polskich miast.

Pan jest widzę Mongołem...:). Nie ma Pan żadnych innych pomysłów na zagospodarowanie  Królewca.

Od wczoraj (przynajmniej oficjalnie) propaganda rosyjska powoli zaczyna przyzwyczajać Rosjan do hiperinflacji. Pierwszym głowem w tej sprawie była szefowa Cetralbanku Elwira Nabiullina, która powiedziała, że nie może w nieskonczoność trzymać w zamrożeniu stopy referencyjnej kredytów państwowych na poziomie 21%. A taki poziom jest tam od października zeszłego roku, na wyraźne polecenie Putina.

Oznacza to, że Kreml ma zamiar zrolować długi wewnętrzne i zewnętrzne (te, to o ile im się uda, o ile dane umowy były podpisywane w rublach).

Przepraszam, że nie wspomniałem o Marsjanach.

Żarty,żartami panie Stanisławie,ale nawet z tym Marsem coś nie gra w duszy politykom i znów USA "pokrzywdziło" Rosję.Na tym polu dla rozwoju ludzkości ,jakże może odbyć się bez Rosjan,którzy rywalizują o Marsjanskich odkryciach i to jest piękne i ciekawe dla przyszłości...ludzkiej.

Kirył Dmitrijew, 49-letni ekonomista z doświadczeniem na Zachodzie, jest uważany za jednego z najbliższych współpracowników Putina i potencjalnego następcę prezydenta. Urodził się w Kijowie, a w swojej karierze finansowej współpracował z amerykańskimi i francuskimi firmami --wyciągał pomocną dłoń nie tak dawno zaproponował Elonowi Muskowi zorganizowanie wspólnej misji amerykańsko-rosyjskiej na Marsa, która miała odbyć się w 2029 roku. „Nasze umysły i technologia muszą służyć chwale ludzkości, a nie jej zniszczeniu” . Piękne słowa prawda?

 " Przed atakiem na Ukrainę Rosja współpracowała z Europejską Agencją Kosmiczną (ESA) w ramach projektu ExoMars, który miał na celu badania Marsa i poszukiwanie śladów życia. Jednak po rozpoczęciu wojny, ESA zerwała współpracę, a projekt kontynuowany jest samodzielnie."

Być może to chwilowe zawirowanie jak donoszą portale w stosunkach światowych i politycy jakoś coś.....(?)

Z tego, co słyszałem, to Rosja kilkanaście lat temu spłaciła długi zagraniczne. No ale noże zaciągnęła nowe?

Być może akcje będą drożeć, bo jednocześnie pojawi się spadek wynagrodzeń i obniżenie poziomu świadczeń socjalnych czyli obniżenie poziomu życia przeciętnego "najemnika". A takich ludzi jest po prostu większość. Globalizacja jest nierozerwalnie związana z konsolidacją. Mali wytwórcy powoli znikają zastępowani przez korporacyjnych gigantów, a ci będą maksymalizować zyski poprzez obniżkę kosztów. Kto potrafi znaleźć dla siebie niszę ten wygra.

Jak to będzie wyglądać na prawdę zobaczymy w niedalekiej przyszłości. 

Zwrot akcji będzie taki, że surowce będą tanieć, inflacja spadać,,stopy procentowe maleć, a akcje firm drożeć. No i dolar będzie tanieć. Gdzie tu recesja? 


Nie, no jeśli jest teraz tak silne wybicie na obligacjach o stałym kuponie. A surowce jadą windą w dół już teraz. Same rynki finansowe co do zasady wyprzedzają realną gospodarkę o 2-3 kwartały. To rynek finansowy pokazuje, że wchodzimy w hardkorową recesję.

Dlatego w środę rano Glapiński jastrzębi i stopy na sztywno, a gdy Trump ogłosił cła, a OPEC tak mocne zwiększenie podaży ropy... to następnego dnia Glapiński, zaczął gołębie sygnały puszczać. Że będzie stopy procentowe obniżać. Bo w cyklu gospodarczym, wchodzimy w recesję na świecie.
https://www.rp.pl/dane-gospodarcze/art42064061-golebi-zwrot-rpp-rada-sposobi-sie-do-ciec-stop-procentowych

Techniczna recesja to spadek PKB dwa kwartały z rzędu.

P.S. No chyba, że w poniedziałek ;-) Trump ogłosi, coś nowego. I wtedy wahadło w drugą stronę.

"Królewiec to będzie operacja morska.."

Tak.

Minister Kosiniak wyśle słynną polską korwetę Ślązak, a od południa, szerokim łukiem przez przesmyk suwalski,

wesprze lądowanie polskich marines generał Kukuła.

Pozostaje tylko jedno pytanie, Ojcze Dyrektorze.

Co Ojciec pali?

Cokolwiek to jest, musi być mocne.

Minister Kosiniak wyśle słynną polską korwetę Ślązak, a od południa, szerokim łukiem przez przesmyk suwalski,

wesprze lądowanie polskich marines generał Kukuła.

Nie, no Polska da gwarancję bezpieczeństwa w tej operacji dla innych krajów/koalicji chętnych. Np. Brytyjczyków, Duńczyków, Szwedów, Litwinów. Im możemy dać gwarancję bezpieczeństwa. Bo będziemy w tym czasie pilnować Białorusi.
 

Rozwiązanie problemu niezatapialnego lotniskowca nad Bałtykiem, jeśli tędy ma iść cały główny szlak handlowy z Indii do USA, to zadanie dla pozostałych krajów NATO. Zapewne w formie bombardowania lotniczego i blokady morskiej. Bo samych żołnierzy, np. Litwa i Łotwa, to może do tej operacji dedykować pewnie nawet z pięćset.

A po wszystkim my potem... pójdziemy tam sadzić las. Bo wszyscy chcą przejąć Lasy Państwowe w Polsce. To zrobimy duży rezerwat w Królewcu, żeby byli zadowoleni. I powiemy im, aby z 50lat poczekali.

I wilk będzie syty i owca cała.

No to zobaczy, czy do $50 się uklepie...

P.S. Ciekawe, co tam dalej ta dyplomacja numizmatyczna. Rosja wysyła jakieś sygnały?

Wysyła. Za pośrednictwem Abchazji

https://news.notafilia.pl/2025/04/03/abchazja-moneta-kolekcjonerska-8/

Z tego co widzę liczą na jakieś wielkie profity, bo odnoszą się do tego konkretnego frahmentu mitu:  Kiedy raz płynęli statkiem i rozszalała się gwałtowna burza, tak że już znikąd nie oczekiwano ratunku, nagle dwie gwiazdy jak dwa płomyki spadły z nieba i osiadły na głowach braci. Natychmiast nawałnica przeszła i morze wygładziło się – szerokie i spokojne.