Jak wejść do struktur mafii władającej antycznym światem? Można urodzić się w odpowiedniej rodzinie. Ale to w zasadzie dość łatwe i działające tylko dla wybrańców. Można też piąć się powoli po szczeblach kariery, poświęcając własne dzieci w ofierze Molochowi. To trudne i wymagające, ale w zasadzie możliwe dla niektórych typów osobowości. A można też się odpowiednio ożenić.

Ostatni pomysł wygląda w zasadzie dość interesująco, ale z jego realizacją bywa różnie. W końcu to rodzice przyszłej panny młodej raczej decydują o tym, kogo chcieliby mieć za zięcia. Jednak są pewne wyjątki od reguły i o nich właśnie pisze Herodot z Halikarnasu na początku swojej pracy. Oczywiście on używa tych przykładów po to, aby udowodnić odwieczną nienawiść pomiędzy Grekami a Persami, ale mi wyniki jego badań posłużą do czegoś innego.

Znawcy dziejów wśród Persów utrzymują, że Fenicjanie byli winni tej niezgody. Oni to bowiem przybyli od tak zwanego Morza Czerwonego nad nasze Morze i osiedlili się w krainie, którą jeszcze teraz zamieszkują, zaraz też puścili się w dalsze podróże zamorskie, wywożąc zaśtowary egipskie i asyryjskie dotarli do różnych stron, między innymi zaś do Argos. Argos w owym czasie górowało pod każdym względem nad miastami kraju, który teraz nazwywa się Helladą. Przybyli więc Fenicjanie do tego Argos i wyłożyli swój towar. Na piąty czy szósty dzień, kiedy już prawie wszystko wyprzedali, przyszła nad morze wraz z wielu innymi niewiastami królewna, której było na imię, jak zgodnie również Helenowie podają, Io, córka Inachosa. Stanęły przy rufie okrętu i kupowały towary, jakie im najbardzie przypadły do serca. A wtedy fenicjanie porozumieli się z sobą i napadli na nie. Większość kobiet umknęła. Io jednak i jeszcze inne zostały porwane. Fenicjanie wrzucili je na okręt i odpłynęlli do Egiptu.

W ten sposób, według opowiadania Persów, nie Helenów, przybyła Io do Egiptu. I  to była pierwsza krzywda. Następnie kilku Helenów (imion ich nie potrafią podać Persowie) wylądowało w fenickim Tyros i porwało stamtąd któlewską córkę, Europę. Byli to zapewne Kreteńczycy - Tak zatem odpłacono tamtym równą tylko miarką, ale później Helenowie stali się sprawcami drugiej krzywdy. Popłynęli bowiem na długim okręcie do kolchodzkiej Aja nad rzeką Fasis i po załatwieniu innych spraw, które były celem ich podróży, porwali córkę królewską, Medeę. Król Kolchów wysłał herolda do Hellady, żądając odszkodowania za porwanie i zwrotu córki. Helenowie jednak odpowiedzieli, że skoro ni otyrzymali odszkodowania za porwanie Iony z Argos i oni go nie dadzą.

Potem, za drugiej generacji, jak mówią Persowie, Aleksander syn Priama, który słyszał o tych zdarzeniach, zapragnął zdobyć sobie małżonkę w Helladzie drogą porwania, liczą na pewno, że odszkodowania nie da, skoro i tamci nie dają. Tak tedy porwał on Helenę, a Helenowie postanowili wysłać posłów i zarządać wydania Heleny, jakoteż odszkodowania za jej porwanie. Ale Trojanie na to przytaczali porwanie Medei, że sami odszkodowania nie dali ani na żądanie Kolchów jej nie zwrócili, a teraz chcą, żeby inni dawali im odszkodowanie.

Jak dotąd więc były tylko wzajemne uprowadzenia, teraz jednak Helenowie w wysokim stopniu zawinili. Oni bowiem wprzód wyporawili się na Azję niż Azjaci na Europę. Zdaniem Persów porywać niewiasty jest czynem ludzi niesprawiedliwych, ale z powodu porwanych zawzięcie uprawiać dzieło zemsty mogą tylko ludzie nierozumni. Rozsądni ludzie zgoła nie troszcząsięo porwane kobiety, boć przecie to jasne, że gdyby same ne chciały, nie zostałyby uprowadzone. [...]

Tak opowiadająPersowie o przebiegu zdarzeń i w zdobyciu Troi doszukują się początku swej nieprzyjaźni z Helenami. Co do Iony zaś, nie zgadzają się z Persami Fenicjanie. Twierdzą bowiem, że nie drogą porwania zawieźli ją do Egiptu, lecz, że w Argos miała ona stosunek z kapitanem okrętu, a kiedy zauważyła, że jest brzemienna, z obawy by jej sprawka nie wyszła na jaw przed rodzicami, sama dobrowolnie odpłynęła z Fenicjanami. Tak tedy mówią Persowie, a tak Fenicjanie.

Tak więc greckie wesela zawsze należały do ciekawych. Akurat chyba tylko Priam przesadził z ilością zaproszonych gości, ale Homer, ponoć obecny na przyjęciu, chyba zbyt wiele wina wypił, bowiem wydawało mu się, że syn Priama uwiódł mężatkę. Ten zabieg artystyczny pewnie był niezbędny w późniejszych czasach, aby wytłumaczyć dlaczego wogóle doszło do wojny z powodu jakiejś kobiety. Rzeczywistość bowiem nic wspólnego z romantyczną wizją Homera nie miała. Grecy, sami dopuszczeni do wspólnych interesów z Fenicją i Kolchidą, nie chcieli dzielić się tym kawałkiem tortu z Trojanami. A skoro odrzucili możliwość zawarcia pokojowego sojuszu, to doszło ostatecznie do zniszczenia Troi, która blokowała swobodny handel z Kolchidą.

---

tagi: grecja  troja  fenicja  antyk 

	Pioter
	14 marca 2024 04:48

6     825    11 zaloguj sie by polubić