Jak rozleklamować giełdę?
W 1697 roku wydano w Anglii przepisy mające ograniczyć liczbę i szkodliwe praktyki maklerów oraz osób zawodowo działających n giełdzie. Okazało się to niezbędne, bowiem już wcześniej na londyńskiej Exchange Alley, gdzie do tej pory lombardyjscy kupcy handlowali instrumentami nawigacyjnymi, w kawiarniach znaleźli schronienie ludzie, którzy zaczęli handlować akcjami Kompanii Moskiewskiej czy Kompanii Indyjskiej. W 1695 roku w tych kawiarniach notowano już 140 różnych spółek, a wiemy to, bowiem zachował się cennik przygotowany przez niejakiego Johna Castinga. Każda jednak giełda potrzebuje dopływu świerzego kapitału, więc trzeba było w jakiś sposób ją rozreklamować wśród społeczeństwa. A przynajmniej wśród tej bardziej pozbawionej skrupułów jego części.
Wymyślono więc odpowiednią bajkę pokazującą do czego może doprowadzić umiejętne inwestowanie, którą nazwano Jack and the Beanstalk. Zpoznajmy się więc z jej najstarszą wersją, która zapisana jest w wikipedii:
Bajka opowiada historię tytułowego Jasia, syna biednej wdowy. Pewnego dnia matka wysyła Jasia na targ, aby sprzedał ostatnią krowę, ale Jaś wymienia ją na magiczne fasolki. Rozzłoszczona matka wyrzuca nasiona za okno, a następnego dnia wyrasta z nich gigantyczna roślina, która sięga aż do chmur. Jaś wspina się po łodydze fasoli ku niebu, aż dociera do wielkiego zamku zamieszkiwanego przez olbrzyma. Zwiedziwszy komnaty zamku, znajduje w nich magiczną kurę znoszącą złote jajka, kradnie ją i wraca z nią do domu. Po pewnym czasie Jaś postanawia ponownie wybrać się do zamku olbrzyma w nadziei na znalezienie jakiegoś cudownego lekarstwa. Tym razem jego łupem staje się magiczna harfa, przynosząca zdrowie i dobre samopoczucie każdej osobie słuchającej wydobywających się z niej dźwięków. Gdy chłopiec ucieka z nią, harfa zaczyna wołać o pomoc swojego właściciela. Olbrzym rozpoczyna pościg za Jasiem, ale Jaś – zszedłszy pierwszy po łodydze fasoli na ziemię – ścina ją, powodując śmiertelny upadek olbrzyma. Jaś i matka, dzięki ukradzionej kurze i harfie, wiodą od tego czasu spokojne i dostatnie życie.
Do kogo skierowana jest ta bajka? Czy wiejska biedota mogła posiadać coś tak cennego jak krowa? Zwierzę, które dziennie dostarcza kilkanaście litrów mleka? Gdyby była skierowana do biedoty, wtedy co najwyżej owdowiała matka Jasia posiadała by kozę. Posiadanie krowy zaliczało ją jednak do klasy średniej - mającej własny warsztat, choć tymczasowo znajdującej się w sytuacji braku płynności finansowej.
I tak w ogóle to syn wdowy to wcale nie było określenie pejoratywne. To był akurat tytuł jednego ze stopni masońskich, konkretnie stopnia mistrzowskiego i odnosił się do samego budowniczego Świątyni Salomona - niejakiego Hirama Ab Iffa.
Bajka o inwestowaniu w angielską giełdę miałaby więc być wezwaniem do lóż masońskich o udzielenie pożyczek na angielską kolonizację świata?
Wydaje się to niedorzeczne, ale tylko do momentu, gdy uświadomimy sobie, że sama bajka o magicznej fasoli, angielska giełda i angielskie masoneria mają swój początek w tym samym okresie czasu. W drugiej połowie XVII wieku.
No dobrze. Skoro takie wytłumaczenie jest akurat dopuszczalne i prawdopodobne, to co City obiecało masonerii? Prócz oczywiście bogacenia się dzięki kurze znoszącej złote jajka? Jak widzimy z treści samej bajki obiecano upadek Olbrzymów. No w zasadzie pojedyńczego Olbrzyma można pokonać, a nawet zająć jego miejsce (to tak samo jak ze smokami), ale nie da się pokonać ich wszystkich. Olbrzymi bawią się bowiem finansami od kilku tysięcy lat, i znani są pod różnymi nazwami w różnych częściach świata.
Dlatego też dziś bajkę tę opowiada się zupełnie inaczej. Wskazuje się obecnie na pewien artefakt, którego właścicielowi Olbrzymy sązobowiązane służyć. I we współczesnych bajkach artefakt ten umieszczony jest na widoku publicznym w Jewel Tower w pobliżu opactwa Westminster.
tagi: masoneria anglia baśń giełda mitologia olbrzym
![]() |
Pioter |
6 lutego 2025 05:04 |
Komentarze:
![]() |
OjciecDyrektor @Pioter |
6 lutego 2025 06:32 |
Świetne! Jeszcze dodam, że w 1694 założony słynny Bsnk of England i masz komplet. A jak podlejesz to trucizną Hobbes'a, który był de facto pierwszym piewcą komunizmu, to wychodzi wezwanie do wymiany elit.
Bo Hobbes głosił, że absolutyzm jest koniecxny, gdyż każdy walczy z każdym z czystrj chciwości i egoizmu. No i taki absolutny władca, jako jedyny może poskromic ten chaos. Walka z chaosem, wywiłany egoizmem, to stały motyw komuny. Idąc dalej - powstaje pytanie, co rodzi ów egoizm? Posiadanie własności! Cóż więc trzeba zrobić, aby wyleczyć ludzi z egoizmu? Zabrać im własność i ja "upublicznić" aby służyła "wszystkim". I masz komunę...:)
Stąd masoni zaesze będą popierać, czy sympatyzowac z ruchami lewackimi. Wiem, że w USA ci "prawicowcy" też są masonami, ale dla mnie ta praeicowa retoryka to taka ściema. B9 masonów "prawicowych" w USA odróżnia tylko to od "lewicowych", że są niby obrońcami olbrzymów. A olbrzymy w USA nie mają wyjścia i muszą wierzyć im...:). Ale przy okazji eksportować swój kapitał poza granice USA. I patrz! Trump huknął na nich i powiedział, że kapitały mają wrócić do USA, bo jak nie...to zetnie łodygę fasoli, a w Białym Domu powiesi skalpy z olbrzymów.
I tym się różnią Amerykanie od Anglików - nie opowiadają bajek, a walą pieścią prosto w oczy. Bo amerykański Jaś to sama esencja amerykańskości.
W zasadzie to oburzanie się na obłudę Anglików wynika z nieznajomości innych narodów lub patrzenia na te inne narody przez różowe okulary.
Anglicy traktują inne narody jak podludzi - to fakt. Ale przynajmniej nie wymagają od tych innych narodów, aby ich za to kochać. Amerykanie, Francuzi czy Rosjanie chcą jeszcze, abyśmy ich za to kochali.
Bajka okrutna, ale przynajmniej nie ma w niej, że Jaś był szlachetnym synem, czułym i tak dalej. Ot taki agent 007....:)
![]() |
Pioter @OjciecDyrektor 6 lutego 2025 06:32 |
6 lutego 2025 07:09 |
Amerykanie też opowiadają bajki. Inne, np o tym jak zdobywali Dziki Zachód, czy o karierze od pucybuta do milionera.
A ta bajka niby jest okrutna? To bardzo lajtowa bajka. Poczytaj Andresena czy braci Grimm. Przy nich niektóre współczesne horrory wysiadają.
![]() |
tomasz-kurowski @Pioter |
6 lutego 2025 07:19 |
Ciekawe te baśniowe przedstawienia. Londyńska giełda z różnych względów ostatnio podupada, więc ktoś będzie musiał wymyślić jakieś nowe.
Oglądałem niedawno nagranie Patricka Boyle'a o bańce spekulacyjnej Kompanii Mórz Południowych i on też tam wspominał o zapełnieniu się kawiarni na Exchange Alley po wprowadzeniu zmian regulujących aktywność (i liczbę) osób uprawnionych do handlu na Royal Exchange. Czyli ryzykowniejsze interesy przeniosły się obok, pod mniej oficjalne dachy.
![]() |
Pioter @tomasz-kurowski 6 lutego 2025 07:19 |
6 lutego 2025 07:34 |
Zaczęli tworzyć nową wersję tej opowieści już w 2013
![]() |
tomasz-kurowski @OjciecDyrektor 6 lutego 2025 06:32 |
6 lutego 2025 07:41 |
Byłem kiedyś świadkiem międzynarodowego sporu przy piwie o tytuł programu telewizyjnego, który w Wielkiej Brytanii (w Polsce chyba też) nazywał się "Dragons' Den", a w Stanach Zjednoczonych - "Shark Tank". Amerykanin utrzymywał, że ichnia nazwa jest lepsza, bo chodzi o zachowanie zimnej krwi w otoczeniu rekinów biznesu. Anglik kręcił głową i starał się tłumaczyć, że zakradamy się do smoczej jamy zwinąć skarb...
![]() |
tomasz-kurowski @Pioter 6 lutego 2025 07:34 |
6 lutego 2025 08:04 |
Chyba nie podziałało, przynajmniej na giełdę. Chociaż znajomy mi tłumaczył, że najważniejsze interesy City (forex, złożone instrumenty finansowe, specjalistyczne ubezpieczenia, etc.) nie są dziś sprzęgnięte z londyńską giełdą, więc jej problemy ich nie dotykają.
Ponoć tutejsza kanclerz skarbu rozważa zniesienie tzw. kont cash ISA, czyli uprzywilejowanych podatkowo kont oszczędnościowych. Ich akcyjny odpowiednik (tzw. stock & shares ISA) ma istnieć dalej, czyli chodzi o zmuszenie Brytyjczyków do inwestowania na giełdzie zamiast oszczędzania.
![]() |
OjciecDyrektor @tomasz-kurowski 6 lutego 2025 08:04 |
6 lutego 2025 08:17 |
Sporo angielskich kapitałów obracanych jest na giełdzie w Amsterdamie, zwłaszcza po brexicie. I to jest dowód na strategiczny sojusz Anglii i Holandii obojętnie, co by się działo. Hilenderscy żołnierze byli też na Ukrainie od pierwszych dni wojny. Kilku zginęło podczas obstrzału rakietowego bazy spedycyjno-logistycznej pod Lwowem.
![]() |
OjciecDyrektor @Pioter |
6 lutego 2025 08:53 |
Czyli bajki są apeofilowane wedle cech narodowych. Charakterystyczną cechą jest wyposażanie tych, których wytypowano do roli likwidatorów olbrzymów, w charyzmaty i technologie. Bez nich cały pogrzeb na nic.
No i można zauważyć taki schemat. Twórca bajki pozwala najpierw olbrzymom się bogacić kosztem zwykłych ludzi. A potem podburza tych zwykłych ludzi przeciw olbrzymom. I po ich obaleniu zagarnia ich majątek, zbudowany kosztem zwykłych ludzi. Nie dość, że majątek zwykłych ludzi, to jeszcze przez tych ludzi jest chwalony jako wybawca. To jest majstersztyk. I takie rzeczy dzieją się cyklicznie. Ten świat jest jedną wielką bajką.
![]() |
Pioter @OjciecDyrektor 6 lutego 2025 08:53 |
6 lutego 2025 09:17 |
Są.
Gdy popatrzysz na bajki rosyjskie, to do roli kogoś, kto ma zastąpić aktualnego cara zawsze wybierają jakiegoś idiotę, któremu wszystkie możliwe siły pomagają jak tylko się da. I zawsze wyraźnie widać, jak jest sterowany i przez kogo. Ale wcześniej sam car jest sterowany w takim kierunku, aby zrobić samemu sobie jak największe szkody.
Polskie najstarsze bajki mówią o budowaniu szlaków handlowych (Waligóra i Wyrwidąb) oraz o kontroli nad nimi (Szewczyk Dratewka). Późniejsze mówią zaś o tym, jak zawierać umowy z zagranicznymi kupcami (diabeł ubrany na niemiecką modłę), aby je wypełnić co do joty, a nic przy tym nie stracić (np. ofiarowanie zamiast własnej głowy, głowy kapusty- poprzez udowodnienie, że to co ma chłop na karku to łep, a głowa to coś zupełnie innego - czyli wykorzystanie wieloznaczności języka polskiego przy zawieraniu wiążących umów z kontrachentami zagranicznymi).
![]() |
peter15k @OjciecDyrektor 6 lutego 2025 08:53 |
6 lutego 2025 09:28 |
"Twórca bajki pozwala najpierw olbrzymom się bogacić kosztem zwykłych ludzi(...)
No proszę a jeszcze niedawno Ojciec Dyrektor namawiał nas do wyprawy na Królewiec. " Czego się boicie "... Bylibyśmy teraz w czarnej d. Nic tak nie rozkęca giełdy jak jakaś "wojenka". Mamy szereg przykładów, wystarczy wspomnieć Irak ( na podstawie fałszywych opracowań "analityków") o broni chemicznej itp. Tymczasem właśnie pojawił się projekt wysiedlenia całej ludności na bliskim wschodzie czyli czystki etnicznej i nikt nie piśnie nawet słówka - ciekawe dlaczego ? Londyn zdecydował może Mediolan ? Kim że jest ten tajemniczy ktoś przed kim klękają rządy i państwa ? Trump kopnął w ideologiczny stolik Schwaba i własnie odcina nóżki tego stolika tzn finansowanie bodaj 68 mln dolarów na WEF. W zasadzie po co rózne fundacje miały tracić pieniędze na rewolucję ideologiczną skoro można było finansować to z porfela amerykańskiego podatnika.
![]() |
ArGut @tomasz-kurowski 6 lutego 2025 08:04 |
6 lutego 2025 09:34 |
>Chyba nie podziałało, przynajmniej na giełdę
Któryś z byłych kanclerzy skarbu albo szefów Banku Angli powiedział fajną rzecz w odpowiedzi na pytanie dlaczego w GB nie ma presji na CYFROWY PIENIĄDZ. Zdziwił tym pana pytającego bardzo.
Odpowiedź była ilościowa i szła tak, że przy walutach cyfrowych jak bitcoin (opisywanie tranzakcji na kontach winien-ma) czy jak ethernum (opisywanie zmian na kontach winien-ma) pakiet operacji zachodzi raz na N-minut. Natomiast w Banku Angli tranzakcje idą co sekundę w setkach tysięcy ...
Przekładając na nasze, MY tu panie przelewamy GIGANTYCZNE sumy co sekundę, naszych GIGANTYCZNYCH klientów i nie chcemy się bawić w jakąś drobnicę, która chce naszego INTERFACE-ów i API i to jeszcze za darmo ... bo niby wolność rządzi i Open Software Foundation ...
![]() |
OjciecDyrektor @peter15k 6 lutego 2025 09:28 |
6 lutego 2025 09:51 |
Cały czas namawiamna Królewiec...w tym semsie, że trzeba to zrobić podczas tej woj y na Ukrainie. Lepszej sposobnosci nie bedzie. A w czarnej d. to znajdziemy sie, gdy ten Królewiec nadsl.nie bedzie nasz.
![]() |
OjciecDyrektor @ArGut 6 lutego 2025 09:34 |
6 lutego 2025 09:54 |
Piękne wyjaśnienie...:)
![]() |
tomasz-kurowski @ArGut 6 lutego 2025 09:34 |
6 lutego 2025 09:57 |
O właśnie, rynek walutowy to chyba najpłynniejszy ze wszystkich rynków i przy tym jedna z głównych specjalności Londynu.
![]() |
Gotoxy76 @Pioter 6 lutego 2025 09:17 |
6 lutego 2025 10:02 |
Język polski wydaje się być skonstruowanym do rozpoznywania swojego. O ile możemy się nauczyć angielskiego czy niemieckiego płynnie a mając predyspozycje do akcentu wprost nierozpoznawalnie dla Anglika czy Niemca o tyle Niemiec czy Anglik zawsze się potknie na języku polskim naszpikowanym pułapkami :) np. wczoraj pytanie w 1z10. Czy opodal i nieopodal to synonimy. Dla obcokrajowca jeżeli opodal to blisko to NIE opodal logicznie powinno być daleko a tu pułapka :)
![]() |
peter15k @ArGut 6 lutego 2025 09:34 |
6 lutego 2025 10:05 |
Koncepcja waluty cyfrowej i podobnych pomysłów uderza bezpośrednio w bieżące interesy City of London. Robią pieniądze na skomplikowanych operacjach księgowych, celnych itp. czyli mówiąc w przenośni na rozwiązywaniu komplikacji prawno-księgowych. Zarabianie na spekulacji finansowej jest dobre dla emitentów długu a nie dla księgowych. Barings przed laty upadł prawie z dnia na dzień i został kupiony potem za 1 funta. To był sygnał dla branży ( brytyjskiej szczególnie ) ,że nie tędy droga. No ale jak ktoś może emitować dług bez konsekwencji to potem zostaje tylko przejęcie własności realnej z lipnego pieniądza.
![]() |
ArGut @peter15k 6 lutego 2025 10:05 |
6 lutego 2025 10:35 |
>Koncepcja waluty cyfrowej i podobnych pomysłów uderza bezpośrednio w bieżące interesy City of London.
To tak serio, czy to taka beka ...
Świat cyfrowych piniędzy to bieda szyby rynków finansowych ... niby niezależność tylko nie wiadomo od czego ... a śmierć na każdym kroku. No i te słynne pizze na 10 000 bitcoinów wg. dzisiejszego kursu to 4 003 683 507,01 PLN czyli ile budźetów Ten Kraju? I niech kolega pamięta, że w świecie bitcoin-ów zgubić takie piniądze udaje się nadzwyczaj często.
A dla porównania niech kolega poda ze trzy tranzakcje, które zgubiło City? U nich kolega znajdzie pełne zestawienia za wiele-wiele-wiele spraw, może nawet za POTOP, a na pewno za reparacje wojny 1870 roku.
Tylko trzeba się nauczyć mówić w języku City.
![]() |
Pioter @Gotoxy76 6 lutego 2025 10:02 |
6 lutego 2025 10:42 |
Jak na razie to te pułapki widziałem w innych miejscach, porównując polski z rosyjskim czy czeskim. Słowa takie jak np zapomnieć, gardzić, podstawa mają zupełnie przeciwstawne znaczenie w polskim i rosyjskim. W czeskim zaś takie pułapki to np słowa szukać, poprawić, laska - co prawda nie jest to znaczenie przeciwstawne, ale dalekie od siebie jak tylko można.
![]() |
peter15k @ArGut 6 lutego 2025 10:35 |
6 lutego 2025 10:46 |
"czyli ile budźetów Ten Kraju"
No nie tylko "Ten kraju" ale i innych ( Europa i USA oczywiście ) Nie wszyscy na tym zarabiają. Była parę lat temu afera z Deutsche Bankiem ( wielokrotność PKB Niemiec w derywatach ) potem nagła fuzja w Szwajcarii USB i Credit Suisse . Trzeba by odpowiedzieć na pytanie czym w zasadzie jest City of London. Bo tam mają biura wszyscy. Czyli jaka jest realnie róznica interesów wewnątrz tego skrawka Londynu.
![]() |
OjciecDyrektor @tomasz-kurowski 6 lutego 2025 09:57 |
6 lutego 2025 11:11 |
Obligacje....rynek długu....to jest największy rynek. Na rynku walutowym wą praktycznie tylko dolar, euro, jen i frank szwajcarski. Nawet funt nie jest już tak ważny. W tych walutach top4 wyemitowano najwięcej długu i stąd ich taka pozycja. Ktoś powie, że przecież Szwajcaria nie zadłuża się. Tu nie o to chodzi. We frankach jest tyle kredytów hipotecznych na calym swiecie, że gdyby nagle zażądano spłaty ich wszystkich, to franka wywindowanoby na 50zł....:).
![]() |
OjciecDyrektor @ArGut 6 lutego 2025 10:35 |
6 lutego 2025 11:14 |
Daję plusa za ten komentarz...:)
![]() |
Paris @OjciecDyrektor 6 lutego 2025 11:11 |
6 lutego 2025 12:04 |
... dobre !!!
Albo franka by ZBANKRUTOWANO.
![]() |
Paris @OjciecDyrektor 6 lutego 2025 11:14 |
6 lutego 2025 12:05 |
... tez dobry !!!
![]() |
bosman80 @Gotoxy76 6 lutego 2025 10:02 |
6 lutego 2025 14:01 |
"Język polski wydaje się być skonstruowanym do rozpoznywania swojego. O ile możemy się nauczyć angielskiego czy niemieckiego płynnie a mając predyspozycje do akcentu wprost nierozpoznawalnie dla Anglika czy Niemca o tyle Niemiec czy Anglik zawsze się potknie na języku polskim naszpikowanym pułapkami :) np. wczoraj pytanie w 1z10. Czy opodal i nieopodal to synonimy. Dla obcokrajowca jeżeli opodal to blisko to NIE opodal logicznie powinno być daleko a tu pułapka :)"
Tak samo jest w Szwajcarii, tylko schodzi to o poziom niżej. Na poszczególne miejscowości. :-)
Gdzie we francuskojęzycznej części Szwajcarii, na liczbę 80 mówiło się 8 * 10, a już w kolejne sąsiedniej 4 * 20.
I już wiedzą, że nie swój.
Z tego co czytałem, to w niemieckojęzycznej podobne pułapki. :-)
![]() |
tomasz-kurowski @OjciecDyrektor 6 lutego 2025 11:11 |
6 lutego 2025 14:02 |
Żaden ze mnie finansista, ale wydaje mi się, że rynek walut jest jednak większy od rynku długu, t.j., w sensie liczby i rozmiarów transakcji, co jest chyba istotniejsze niż kapitalizacja / suma zadłużenia / ilość pieniądza w obiegu. Przynajmniej w przywołanym tu kontekście, bo mowa była o płynności i ludziach w City zarabiających na transakcjach i ich obsłudze, liczonej w setkach tysięcy operacji na sekundę. Ciężko mi znaleźć bezpośrednio porównywalne liczby z jednego źródła i roku, ale z googlowania wychodzi mi, że walutowy Forex to obroty rzędu siedmiu bilionów (ang. trillions) dolarów dziennie, a bond market, czyli długi to półtora do dwóch bilionów; kilkakrotnie mniej. Niewykluczone, że jakieś ciekawe instrumenty finansowe wypaczają te liczby, ale te ciekawe instrumenty to również branża cwaniaków z City :)
![]() |
tomasz-kurowski @tomasz-kurowski 6 lutego 2025 14:02 |
6 lutego 2025 14:03 |
Dodatkowa refleksja językowo-fizyczna: jak to jest, że po polsku mówimy o finansowej "płynności", a anglojęzyczni mówią o "liquidity", czyli o ciekłości? Kto zdecydował, że ich aktywa i rynki są nieściśliwe, a nasze już niekoniecznie?
![]() |
Gotoxy76 @bosman80 6 lutego 2025 14:01 |
6 lutego 2025 14:33 |
To ciekawe..systemem dwudziestkowym posługiwali się chyba Majowie
![]() |
ArGut @tomasz-kurowski 6 lutego 2025 14:03 |
6 lutego 2025 14:41 |
To jest akurat dość jasno wytłumaczalne. Wiąże się to z REWOLUCJĄ PROTESTANCKĄ ... my jesteśmy katoliccy bo w nominalnej łączności z Rzymem więc nas MOŻNA OKRAŚĆ - tracimy wtedy płynność.
A cały kapitał/ruchomości/nieruchomości PROTESTANCKIE zmienia stan skupienia - może nawet staje się NADCIEKŁE i przeciakają/przesiąkają, że nawet wojny im nie straszne.
Ile to CUDOWNIE odnalezionych rzeczy z tej czy innej wojny odnajduje nowe liquidity jak przechodzi z "nieznanych rąk" w, czasem nawet ponownie nieznane, inne znane ręce jakiegoś FILANTROPA.
![]() |
Gotoxy76 @bosman80 6 lutego 2025 14:01 |
6 lutego 2025 14:50 |
A który region w Szwajcarii posługuje się systemem liczenia 4*20?
![]() |
MarekBielany @Pioter |
6 lutego 2025 19:14 |
W Republice telegraficznie z prawa do lewa leci pasek, że mamy 450 ton złota.
(?)
od kilku dni ...
P.S.
szkoda, że nie ma kuriera. Taka monospace do robienia memów w epoce ośmiobitowych procesorów.
![]() |
MarekBielany @Pioter |
6 lutego 2025 20:05 |
tam jest lepiej.
jak wygląda japońska maszyna do pisania ?
Jeszcze dziś zobaczyłem jak zawijasy arabskie potrafią pisać paznokciem.
P.S.
grochów budzi się z kaca.
![]() |
emirobro @peter15k 6 lutego 2025 09:28 |
6 lutego 2025 21:30 |
Plus za ten kometarz. Zawiera kilka waznych punktow.
![]() |
LaSalle @Pioter |
6 lutego 2025 22:19 |
Ale zalecialo w komentarzach onetem. Jak wojna to uciekac, do Wisly ruscy, od Wisly Niemcy. Jednym wódką, drugim zlotem, Zaleszczyki, sanacja, leśna paryzantka, nie ma nadzieji.
![]() |
LaSalle @LaSalle 6 lutego 2025 22:19 |
6 lutego 2025 22:21 |
Upps , przepraszam. Koment nie do tej notki, mialo byc do coryllisowego wpisu
![]() |
OjciecDyrektor @tomasz-kurowski 6 lutego 2025 14:02 |
7 lutego 2025 06:30 |
Mnie chodzi o to, że rynek walut jest DETERMINOWANY przez rynek długu. To nawet wtnika z logiki faktów...:). Nie ma sensu manipulować kursami wzajemnymi walut, gdy nie ma kredytu.
![]() |
OjciecDyrektor @bosman80 6 lutego 2025 14:01 |
7 lutego 2025 06:51 |
No i jeszcze jedna ważna rzecz. Nie wszystkie obligacje są płynne, w sensie dopuszczine do giełdowego obrotu. Zwłaszcza obligacje firm. Ponadto zawsze - chić o tym się nie mówi. - skala emisji obligacji PRZEKRACZA skalę wmisji pieniądza. Już w średniowiecxu w XII lub XIII w. emisja weksli przekroczyła całą światową emisję pieniądza kruszcowego. A więc spora część weksli nie miała pokrycia w pieniądzu (choć mogła mieć pokrycie w towarze). I myślę, że obecnie nie jest inaczej. A z logiki fajtów wynika nawet, że tak być musi, bo wtedy kursy walut są jeszcze bardziej podatne na spekulacje, są jeszcze bardziej zmienne. A gdy nagle ogłosi bank centralny drasttcxną podwyżkę stóp procentowych, to rentowności obligacji lecą w kosmos i dłużnika można puścić z torbami.
Może kiedyś pokuszę się o opis tych zależności i wykręcanych numerów związanych z kursami walut i długiem.
![]() |
ArGut @OjciecDyrektor 7 lutego 2025 06:30 |
7 lutego 2025 07:02 |
Ten aspekt, również, ciekawie jest opisywany w książce koleżanki Danae - Polska i Niemcy w strefie Euro. Jak dobrze rozumiem jej przesłanie to rynki finansowe jednak WYMYŚLAJĄ nowe instrumenty wciąż ... i EURO waluta jest takim instrumentem, który komuś ma dać przewagę.
![]() |
OjciecDyrektor @ArGut 7 lutego 2025 07:02 |
7 lutego 2025 07:36 |
Tak. Wymyślają, aby ukryć prosty mechanizm szwindlu. Cały ten "skomplikowany" świat finansów to takie sadzenie lasu, aby ukryć liść. Oczywiście te sadzenie lasu musi być sprytne, aby "ekolodzy" wierzyli, że wyrósł on tak "naturalnie" za pomocą samych "sił przyrody".
![]() |
OjciecDyrektor @ArGut 7 lutego 2025 07:02 |
7 lutego 2025 07:38 |
Moim.zfsniem € zostało stworzone tylko po to, aby dać przewagę USA. Stąd Anglicy nigdy nawet nie mysleli, aby przyjąć euro. To samo z krajami unijnymi będącymi pod jakąś kontrolą Anglii. Niemcy pełnią więc funkcję kapo w amerykańskiej firmie finansowej.
![]() |
OjciecDyrektor @ArGut 7 lutego 2025 07:02 |
7 lutego 2025 08:08 |
Do Ojca Chrzestnego przychodzi jego ulubiony bratanek. OC uśmiecha się inpyta go, jak mu idą studia na Oxfordzie. Ten z kwaśną miną mówi, że studia go nudzą, że woli u boku wuja popracować. Wtedy OC takim cxułym głosem mówi mu - Vito, myślisz, że to takie przyjemne, relaksujące uganiać się ze spluwą za tymi wszystkim sukinkotami, którzy kłamią ci w żywe oczy, że są biedni jak mysz kościelna? Vito się zamyślił i nagle odpatł - to nie lepiej założyć ministerstwo finansów? OC usiadł z wrażenia i się uśmiechnął. Wiesz co Vito? Pieniądze wydane na twoją edukację, to moja najlepsza inwestycja w całym moim życiu. Zostaniesz ministrem finansów. Już ja się o to postaram.
![]() |
Gotoxy76 @OjciecDyrektor 7 lutego 2025 07:38 |
7 lutego 2025 08:09 |
"Może kiedyś pokuszę się o opis tych zależności i wykręcanych numerów związanych z kursami walut i długiem."
Ciekawy temat, byłbym wdzięczny.
Łotwa i Litwa przyjęły € (10-11 lat temu) wtedy gdy na Ukrainie był Euromajdan.
![]() |
OjciecDyrektor @Gotoxy76 7 lutego 2025 08:09 |
7 lutego 2025 08:37 |
Bo to Inflanty, czyli Prusy-bis.
Jest jeszcze przypadek Czarnogóra, która w UE nie jest, a ma euro, co dowodzi, że przynależność do unii nie jest niezbędne, aby stać się kolejnym blokiem w Auschwitz.
![]() |
Pioter @Gotoxy76 7 lutego 2025 08:09 |
7 lutego 2025 08:38 |
Musiały. Nikt nie miał takiego parasola jak Polska, Czechy czy Węgry. Że o Szwecji czy Danii nie wspomnę.
![]() |
Pioter @OjciecDyrektor 7 lutego 2025 08:37 |
7 lutego 2025 08:41 |
To skutek czegoś innego. Po rozpadzie Jugosławii i kolejnej (szóstej chyba w ciągu dwu lat) denominacji Czarnogóra stwierdziła, że wprowadza markę niemiecką zamiasta wspólnego dinara. Wcześniej podobnie zrobiła Bośnia, ale jej nie pozwolono na obieg niemieckich banknotów, a pozwolono tylko zespawać walutę na sztywno z marką.
![]() |
Trzy-Krainy @Gotoxy76 7 lutego 2025 08:09 |
7 lutego 2025 09:09 |
1 stycznia 2014. Przez miesiąc były podwójne ceny i można było płacić łatami i eurami.
![]() |
Gotoxy76 @Pioter 7 lutego 2025 08:41 |
7 lutego 2025 09:12 |
Lewa bułgarska też była i jeszcze jest zespawana z € na sztywno. Mieli przyjąć € w styczniu i przyłożyli na lipiec.
![]() |
OjciecDyrektor @Pioter 7 lutego 2025 08:41 |
7 lutego 2025 09:17 |
Bośnia to kraj tymczasowy. Tam między częścią serbską a Serbią właściwą praktycznie nie ma granicy. Oglądam czasem relacje samych Serbów z podróży w góry bośniackie i taki mnie się wniosek nasuwa. Czarnogóra jest poukładana i to taki projekt mający przygotować Serbów na wstąpienie do Unii.
Tam tam jest w ogóle ciekawie, bo a to w Serbii, a to w Bulgarii ogłaszają bojkot zakupów, chcąc wymusić obniżki cen. Bo ponoć ceny tam tak poszły w górę, że nasza drożyzna to przy tym sielanka.
![]() |
saturn-9 @OjciecDyrektor 7 lutego 2025 07:36 |
7 lutego 2025 11:43 |
"Może kiedyś pokuszę się o opis tych zależności i wykręcanych numerów związanych z kursami walut i długiem."
"Wymyślają, aby ukryć prosty mechanizm szwindlu."
Czy to będzie baśń o "sprzymierzonych siłach natury", gdzie płynność znaków jest nieunikniona na PLUS pomimo długiej burzliwej pogody dla spekulantów? Zapewne wypowiedź prezydenta o planowanym Lazurowym Wybrzeżu Lewanty prostuje kręgosłup dumy z waluty a zarazem podcina skrzydła fantazji podłych jednostek spekulujących na spadek.
skoki w kursie USD/ILS Cours USD/ILS SPOT
![]() |
ArGut @OjciecDyrektor 7 lutego 2025 07:38 |
7 lutego 2025 12:05 |
W całej rozciągłości się zgadzam!
Uważam też, że EURO stworzone przez tandem Francja-z-Niemcami jasno wskazuje, że FRANCJA to najprawdopodobniej Awangarda Najlepszych Niemców.
![]() |
saturn-9 @tomasz-kurowski 6 lutego 2025 14:03 |
7 lutego 2025 12:16 |
Angielski jest mi obcy. Niemniej sądzę, że to podobnie jak z modnym ostatnio angielskim hasłem deportation. Worek pełen odniesień oczywistych i skrytych. Tłumacząc na inne języki szuka się adekwatnego znaczenia, które oddaje sens ale nie odda wicu.
We Francji (w PL chyba też) przetłumaczono deportation z mowy inauguracyjnej prezydenta Trumpa dosłownie. werch ein illtum! jadąc niemieckojęzycznym klasykiem ! We Francji redakcje wszystkich oficjalnych mediów otrzymały wnet prostujące język wytyczne. Deportation jest obciążone historycznie! [czytaj zastrzeżone dla historycznie wyjątkowego: Schnell, Schnell, Quickly, quickly.] Tłumaczyć należy deportation jako wydalanie [expulsions] co oczywiście oddaje sens w danym kontekście. A wic skryty.
![]() |
saturn-9 @ArGut 7 lutego 2025 12:05 |
7 lutego 2025 12:31 |
W Niemczech opowiadają o groźbach jakie w przelomie 1989/1990 emitowała ustami ówczesnego prezydenta Francja. Zjednoczenie dwóch państw niemieckich oznacza KRIEG! No chyba, że RFN ofiaruje na ołtarzu zjednoczenia niebywale silną DM i wyrazi zgodę na wprowadzenie wspólnej europejskiej waluty.
Ówczesne polityczne elity Francji myślały pragmatycznie FRANCE FIRST! Obecne to agentura wpływu zaszczepiona od maja 2007.
![]() |
OjciecDyrektor @ArGut 7 lutego 2025 12:05 |
7 lutego 2025 12:47 |
Amerykanie nie zapominają od KOGO dostali Statuę Wolności...:). Awangarda Najlepszych Niemców - piękne określenie na Francuzów, bo to w końcu Frankowie, a Niemcy to taka zbuntowana wschodnia prowincja Franków.