I pacz pan autostrad nie było...a jakie zasięgi

Gimle to może w takim razie dzisiejszy Azow.

Były autostrady przecież. Morza i rzeki pełniły tę rolę.

Myśle że Goci byli tak jak Grecy - dostali "swoją" mitologię od innych. Ta sama metoda, ten sam styl. Grecy z Sumetu, a Germanie od Scytów. 

Tu jest trochę mniej zachowanych dokumentów, żeby od razu odszyfrować wszystkich bogów, ale Tanais to raczej tereny mieszane grecko - scytyjskie, więc może uda się coś poskładać do kupy.

W końcu te osadnictwo z sumeryjskiego Uruk na Kubaniu musiało jakoś oddzialywać na sąsiednie tereny. 

Dzięki. Właśnie przeglądam rosyjskie strony poświęcone miastu Tanais, ale niestety brakuje listy władców tego miasta. Są za to listy inne listy

Ciekawostką życia społecznego Tanais było istnienie związków religijnych - fiasów, zrzeszających przedstawicieli wyższych warstw ludności miasta - kupców, arystokratów, wysokich urzędników  . Na marmurowych płytach zachowały się długie listy członków tych związków z nazwiskami i patronimami . Na czele każdego fiasu stał ksiądz i wybrani urzędnicy z arystokracji Tanais. Synody powstawały nie tylko dla wspólnego kultu, ale także dla niektórych spraw publicznych, na przykład dla organizowania edukacji i wychowania dzieci. Członkowie tych związków czcili jakieś bóstwo, które w inskrypcjach nigdy nie jest nazywane z imienia, a jedynie określane jako „bóg najwyższy” .

Wyglądające tak: Archeolodzy twierdzą jak wyżej. Ale chyba trzeba się temu będzie przyjrzeć dokładniej.

Czyli byli posegregowani jak kasty w Indiach.

A te fiasy to jakie czasy?

Konia czcili ariowie w ogólności. No ale tam jest jakiś jeździec chyba. 

Przyjmuje się, że to gdzieś tak III w pne do V ne. Tanais zostało zniszczone w trakcie najazdu Hunów. Ale nie wydaje mi się, że mitologia germańska powstała w tym czasie. Tam musiało być znacznie wcześniejsze osadnictwo greckie, bo tamtędy szła najkrótsza droga do Tartaru, gdzie sprzedawano ogromne ilości niewolników.

Bo Niemcy na tereny pomiędzy Hamburgiem a Monachium dotarli dopiero w wyniku podboju kraju przez Sasów w VIII wieku. Wcześniej te tereny należały do Wenetów.

Jedna z takich kolonii. https://pl.wikipedia.org/wiki/Olbia_(kolonia_grecka) Ciekawe jak się nazywała w "mitach".

Alfheim: Sagi opisują go jako Ydalir co oznacza miejsce, w którym rosną cisy (Liban?). Mają tam mieszkać Elfy Światła (Fenicjanie?), którymi włada niejaki Ull, o którym piszą w ten sposób: Ull, syn Sifa i pasierb Thora, też nim jest. Jest tak dobrym łucznikiem i biegaczem narciarskim, że nikt nie może się z nim równać. Jest również piękny dla oka i ma wszystkie cechy wojownika. Warto wzywać go również w pojedynkach. Historia głosi, że był tak przebiegłym czarodziejem, że zamiast statku użył pewnej kości, którą naznaczył okropnymi zaklęciami, dzięki którym mógł przepłynąć morza; i że przez tę kość przeprawił się przez wody, które zagrodziły mu drogę równie szybko, jak wiosłując.

Nidavelir: Zamieszkiwany przez Mroczne Elfy lub Krasnoludy. Sagi opisują ich jakoś tak: To, co nazywa się Álfheimr, jest jednym, w którym mieszkają ludy zwane Elfami Światła; ale Mroczne Elfy mieszkają na ziemi i różnią się wyglądem, ale znacznie bardziej niepodobnymi z natury. Jasne elfy są piękniejsze niż słońce, ale mroczne elfy są czarniejsze niż smoła. Wychodziłoby więc, że chodzi o ludzi o ciemnym kolorze skóry, ale jednocześnie mamy bardzo wiele informacji o umiejętnościach technicznych i inżynieryjnych, więc raczej obstawiałbym Indie. Szczególnie, że w innej sadze jest zapis: Mówi się, że jest inne niebo na południe i w górę od tego, a nazywa się ono Andlangr ; ale trzecie niebo jest jeszcze ponad tym i nazywa się Vídbláinn , i myślimy, że w tym niebie jest ta siedziba. Wierzymy jednak, że obecnie w tych posiadłościach mieszkają tylko Elfy Światła.

Jotumgheim zaś to nie kraina lodowych olbrzymów, ale (ktoś źle przetłumaczył słowo) Kraje Krewnych Bogów. Pasowałaby tu więc Hellada jak nic.

Ciekawe, chyba natrafiłem na jakąś próbę odwrócenia uwagi. Jakiś rusek na academia.com (nota bene pisze o sobie  I served for 25 years at the Research Institute of the Missile Forces in Russia) umieścił artykuł o podtytule: It provides decoding of Scythian mythology by means of the Chuvash language and folk Chuvash traditions.

https://en.wikipedia.org/wiki/Chuvash_dragon 

https://en.wikipedia.org/wiki/Vattisen_Yaly

Ten artykuł zaczyna się tak:

Talk about Scythian mythology should begin with the fact that before the emergence of the Scythians in the steppes of Ukraine, the Trypillian and Pit cultures existed in this region in the 3rd millenium. The question of ethnicity of Trypillian culture is controversial, but the creators of Pit culture were the Turkic tribes (see  https://www.v-stetsyuk.name/en/Alterling/Archaelog.html). Studying Scythian mythology, one cannot lose sight of the cultural continuity that could take place for millennia. There is extensive literature devoted to Scythian mythology in the world, but most researchers initially erroneously refer the Scythians to Iranian people, and then selectively adapt more or less pertinent facts to explain the meaning of the names of gods, myths, and legends or scenes depicted on the Scythian vases and so on. The limited nature of such approach was not without attention and in fact, became a subject of considerable criticism:

Attempts to reconstruct the "Scythian model of the world" were made in Scytology.  However, from our point of view, they were not comprehensive because the reconstruction was carried out on an Indo-Iranian linguistic and mythological basis, the possibilities of which, as already mentioned, are limited for the interpretation of Scythian myths.

Może być jakaś ściema. Plus taki że on tam mówi że jest zachowana jakaś mitologia. 

Skoro Hellheim to wyspa Disko, to M7sell musi b6ć 8dpandią (wulkany, siarka, saletra). 

No i w8dać że cały świat mitologii germańskiej to jeden wielki szlak handlowy z Disko, poprzez Islandię, Anglie, Skandynawie, Ukraine, przez Kaukaz i Persję do Indii. Czyli to samo co dziś szykują Olimpijczycy.

Wszyscy się na tym bogacili, wiec o stworzenie bogów było latwo. Zresztą tw9je notki dobitnie pokazuja, że wszystkie mitologie tak naprawde opisują szlaki handlowe i są tworzone w oparciu o te szlaki. No i też wojny handlowe jako wojny bogów. 

Problem jest taki, że ja żadnym religioznawcom nie wierzę. Mity bowiem nie mówią nic o systemie wiary (z czym chcą je na siłę połączyć dzisiejsi uczeni) a opisują historię, która zachowała się w postaci ustnej opowieści. Takie podejście do mitów zaś dopuszczają (na chwilę obecną) wyłącznie egiptolodzy i wyłącznie w konkretnych przypadkach.

Jakieś konkrety mogą być chyba jedynie w dziełach filozofa Anacharisa, który był z ochodzenia Scytem, ale nie wiem czy coś ciekawego tam się da znaleść.

FAJNIE byłoby namalować mapę w GOOGLE-ach ze szlakiem handlowym/szlakami handlowymi, o które nieustannie toczą się spory między FIK/TIK, Wężowym Plemieniam/Olimpijczykami i tzw. siłami trzecimi ...

Disko było również przejściem do Ameryki. W mitach jest połączone z Jukatanem (wzdłuż wybrzeża) oraz z Rzeką św Wawrzyńca. Tą drogą docierał między innymi tytoń do Egiptu (znaleziony w grobowcach) czy papryka do Nigerii (opisy mitów o lekarstwie powodującym ogień w ustach). Kupcy zapuszczali się również dalej wzdłuż wybrzeża, bowiem w Brazylii oznaleziono inskrypcje fenickie, a cała cywilizacja Inków wygląda wprost jak przygotowana wyłącznie do produkcji. Na wybrzeżach brazylijskich mogli skupywać kolorowe ptaki.

Do tego dochodzą również szlaki afrykańskie (złoto z Mali, niewolnicy z Nigerii, żelazo z Namibii) oraz australijskie (wydobycie korali i hodowle węgorzy, których wiek szacuje się na około 6-7 tys lat).

NIe zapominajmy także o Tartarze, czyli tamtejszych kopalniach kruszców i diamentów na Kołymie.

No tak...pamiętam te notki, ale wybrałem najważniejsze czyli te euroazjatyckie. 

Suma sumarum mitologia to nic innego jak opis handlu i produkcji oraz wojen handlowych. Tyle tylko, że tak "metaforycznie" przedstawione, z czym sobie nie radzą ludzie pióra i nauki. 

Oczywiście wystarczy przeciągnąć mapę w drugą stronę ...

Chyba wiedział. Praca zatytuowana WolinA to Prorok

Przeglądnąłem ilustracje tego Stanisława Szukalskiego. Zdolny grafik. Robi wrażenie - zełaszcza Kopernik jak demon. No i "Jeaj stn Ludoli" bardzo nnie intryguje...o Wandalach?

Kilka przypadkowych zdjeć z tej pracy.