Tak. Ale równie dobrze mogła je odnaleść Brytyjka Lara Craft, a Barbados pokazuje, że po nie wybrał się Amerykanin Henry Jones.

To jest awers i rewers?

https://pl.ucoin.net/catalog/?country=barbados

Kiedyś oglądałam program o tych dzikusach prekolumbijskich. W tzw dżungli, wzdłuż rzek, kwitło życie, handel, rzemiosło i mieszkało tam ok. 40 mln ludzi. Chyba dobrze zapamiętałam. Miasto Montezumy to była perełka architektoniczno - inzynieryjna, zatem dlaczego gdzieś indziej miały być lepianki? 

Teraz trzeba poczekać na "odkrycie" zigguratów w Afryce...i też wszyscy będą przecierać ocz6y ze zdziwienia, "że jak to? To to jie są dzikusy?".

https://stooq.pl/n/?f=1594316

Rozpoczął się szczyt Włochy-Afryka.

Sorry za off topic, ale nie wiem kiedy znowu rzucisz coś z Afryki...:).

A co do tego szczytu, to też jest - świerzynka. Jeszcze rano tego nie było ;)

https://www.powercoin.it/en/home/9787-unleash-the-fiery-power-of-inferno-titan-gilded-2-oz-silver-coin-2000-francs-cameroon-2024.html

Zapewne nie było.

Archeolodzy mają problemy z odkryciami.Co odkryją to się nie zgadza z jakąś poprawnością…

Powoduje to dowolność interpretacji...

Na przykład takie PUNA PUNKU w Boliwi. Jest na wysokości ok. 3800 m i

jest wielkie. No i te nadzwyczaj gładkie ściany. Nie ustalono dotychczas dokładnie

wieku tej dużej budowli i przeznaczenia..

W Afryce też są piekła. Ostatnio mocno nagłaśniane. Kopalnie odkrywkowe kobaltu, w których pracują dzieci.

Naukowcy mają duży problem z obiema Ameryami. Południową (z Meksykiem) pacyfikują Denikenem, a Północną (bez Meksyku) zamilczają. Sasi, Anglowie, Goci to takie "oberwańce" ze Skandynawi...a Irokezi za duzo palą narkotyków i coś tam bredzą o Mezopotamii.

Raczej co takiegoPassiflora laurifolia

casa

mesa verde

z rybką.

Oj! oj! Ignorujemy te haplogrupy chromosomu Y (męskiego - jak wiadomo), wbrew ustaleniom całego "tabunu" genetyków i "miliona" publikacji w necie na ten temat.

Podobny przypadek był z tym olejem palmowym. No przecież przez niego wszystkie orangutany (przynajmnie w Indonezji i Malezji) o mało co nie wyginęły, nie wspominając juz o calym katalogu innych szkod środowiskowych.

A jeszcze - gdy ten biedny Bangladesz zaczął się nad podziw sprawnie wydobywać z biedy, to od razu mu wygarnęli zatrudnianie dzieci, niskie płace i co tylko. Że nie wspomnę o Etiopii, która z podobnych powodów zaczęła masowo budować elektrownie wodne - na rzece Omo i - o zgrozo! - nawet na Nilu Błękitnym, i to jeszcze największą w Afryce. O mało co nie doprowadzili do wojny z Egiptem o tę wodę. Jeszcze Sudan wchodzil w rachubę, lecz się wahał. Więc przynajmniej zafundowali im wojnę w Tigrayu (taka prowincja na pólnocy Etiopii - gdyby ktoś nie wiedział). Biednych tubylców znad Omo nie dało się jakoś sprokować mimo "miliona" publikacji na ten temat. Pewnie większość niepiśmienna i nie zna nawet "etiopskiego", nie wspominając już nawet o angielskim.