-

Pioter : Kiedy bogowie zorientowali się, że nie są w stanie zmienić tego co już się stało, stworzyli historyków.

Wódz o trojgu oczu

Czytając Pauzaniasza co trochę potykamy się o opisy spraw, które zdaniem historyków z patentami najróżniejszych uczelni nigdy nie powinny zaistnieć. I nie chodzi tym razem o ofiary z dziewic składane smokowi, zwanemu po grecku demos. Chodzi o posiłki wojskowe z bardzo dalekich krajów.

Właśnie za jego panowania w Elidzie, w tym właśnie czasie zebrała się flota Dorów z synami Arystomacha na czele celem powrotu na Peloponez. Królowie otrzymali przepowiednię: mają wybrać na wodza tej wyprawy człowieka o trojgu oczu.
Gdy więc głowili się bardzo, czego żąda wyrocznia, spotkali przypadkiem człowieka prowadzącego muła. A ten muł był ślepy na jedno oko.
Wtedy Kresfontes zrozumiał, że to do tego człowieka odnosi się wyrocznia. Zaprosili go więc Dorowie do siebie. On zaś doradził im przeprawić się na Peloponez morzem, natomiast przestrzegał przed podjęciem wyprawy pieszej przez Istmos. Nie tylko dał dobrą radę, ale ją częściowo urzeczywistnił. Objąwszy dowództwo nad flotą przeprawił wojsko z Naupaktu do Molykrionu. W zamian za to obiecali mu Dorowie, na jego prośbę, dać Elidę. Był to Oksylos, syn Hajmona, wnuk Toasa. Właśnie owego Toasa, który pomógł synom Atreusa zdobyć Troję. Od Toasa do Etolosa, syna Endymiona, to czas sześciu pokoleń.
Heraklidzi byli jeszcze na innej drodze spokrewnieni z królami etolskimi. Z tego mianowicie tytułu. Oto matka Toasa, syna Andrajmona, i matka Hyllosa, syna Heraklesa, były rodzonymi siostrami. Wypadło jednak Oksylosowi pójść na wygnanie z Etolii. Oto podobno rzucając dyskiem chybił i niechcący popełnił zabójstwo. A tym, który poniósł śmierć od uderzenia dyskiem, był Oksylosa brat rodzony, Termios, wedle innych znowu — Alkidokos, syn Skopiosa.

Mamy więc tu wyraźne wskazanie wyroczni, że wyprawę Dorów na Peloponez ma poprowadzić wódz pochodzący z Indii. Pytanie tylko, czy akurat  Oksylos wywodził swój ród z Indii, bowiem współcześnie badacze przypisują go jednoznacznie do Etolii.

Ale to dane współczesne, wzięte nie wiadomo skąd, bo Pauzaniasz pisze, że:

Istnieje jeszcze jedna legenda na temat Oksylosa. Mianowicie, powziąwszy podejrzenie w stosunku do synów Arystomacha, że na widok urodzajności i starannej uprawy Elidy na całym jej obszarze gotowi mu jeszcze cofnąć obietnicę darowizny tej ziemi, z tego właśnie powodu poprowadził Dorów nie przez Elidę, lecz przez Arkadię. Jeśli Oksylos usiłował zająć Elidę bez użycia broni, to nie pozwolił na to Dios. Podsunął mianowicie propozycję, aby nie uzależniać rozstrzygnięcia walki od spotkania dwu pełnych armii, lecz wybrać z każdej po jednym żołnierzu do pojedynku. Ten projekt spotkał się z uznaniem obydwu armii.
Zostali więc wybrani: ze strony elejskiej łucznik Degmenos, z etolskiej znakomity procarz, Pyrajchmes. Po zwycięstwie Pyrajchmesa władzę królewską otrzymał Oksylos. Dawnym Epejom pozwolił w dalszym ciągu pozostać u siebie, a przez nowy podział ziemi wprowadził Etolów na ich współmieszkańców. Diosowi przydzielił zaszczytne dary. Innym herosom składał cześć po dawnemu oraz ustanowił uroczyste obrzędy ku pamięci zmarłego Augiasza, trwające do dnia dzisiejszego.
Opowiadają także, że skłonił do zamieszkania w mieście całą ludność ze wsi niezbyt oddalonych od murów miejskich i dzięki temu pomnożeniu osadników wzmocnił i w ogóle wzbogacił Elidę. Z Delf otrzymał wyrocznię, aby sobie dobrał jako współzałożyciela kogoś z rodu Pelopsa. Oksylos chętnie podjął poszukiwania. Wreszcie znalazł Agoriosa, syna Damazjasa, wnuka Pentilosa, prawnuka Oresta. Więc zaraz ściągnął go z Heliki achajskiej, a wraz z nim niedużą garść Achajów.
Żona Oksylosa miała się nazywać Pieria. Poza tym wieść ustna więcej niczego o niej nie przekazuje. Oksylos miał podobno synów: Etolosa i Lajasa. Etolos zmarł przedwcześnie. Rodzice pogrzebali go, wzniósłszy grobowiec w samej bramie, która prowadzi w kierunku Olimpu, do świątyni Zeusa. Pogrzebali go w ten dziwaczny sposób zgodnie z życzeniem wyroczni, która żądała, aby zmarły nie był ani z zewnątrz, ani wewnątrz miasta. Jeszcze do moich czasów corocznie składa gimnazjarcha ofiary żałobne ku czci Etola.

Wynika z tego, że i owszem - Oksylos był władcą Etolii, ale... Po pierwsza sama ta kraina otrzymała nazwę na cześć jego przedwcześnie zmarłego syna, a po drugie Oksylos zdobył tę krainę w trakcie wojny, prowadząc inwazję Dorów na Peloponez.

Gdy szuka się innych danych o Oksylosie w sieci trafić można (z trudem) na informację, że imię te nosiło jeszcze dwu mitycznych herosów. Między innymi w swojej Biliotece wymiania go Apollodorus, gdzie pisze, że był on synem Aresa, a ponieważ Nic więcej nie mówi się o tej postaci, ale można ją zidentyfikować z innym Oksylosem, którego opisuje Pauzaniasz (by Vicky). Określenie Syn Aresa oznacza po prostu zawodowego żołnierza. Innego znowu opisuje Antoninus Liberalis w Metamophoseis, gdzie określił go jako bóstwo lasów i gór. Miał on podobno aż osiem córek zwanych Hamadriadami, którym nadał imiona takie, jak nazwy drzew (choć podobno to właśnie od imion tych dzewcząt pochodzą greckie nazwy drzew). O tej postaci również nic więcej nie wiemy, więc chyba możemy postąpić jak w poprzednim wypadku.

Powstaje więc pytanie, czy Dorowie (to akurat nazwa armii, bo nawet ciotka Vicky nie ukrywa, że lud ten pierwotnie nazywał się Makednoi), których siedziby lokuje się w okolicy Dunaju, i którzy dokonali tej inwazji  gdzieś około 1200 pne, byli powiązani z hinduskimi Ariami? 

Z opisu pozostawionego przez Pauzaniasza oraz tych okruchów zawartych u innych autorów trudno jednoznacznie to określić. Tym bardziej, że Dorami stali się dopiero po dokonaniu inwazji na Helladę. Przedtem byłą to tylko pewna zbieranina stacjonująca nad Dunajem, w której większość stanowili Makednoi. Brakowało im jednak odpowiedniej przewagi liczebnej oraz dowódców. Czy rzeczywiście była potrzeba ściągania wodzów wyprawy aż z dalekich Indii? Jeśli sobie przypomnimy, że nad Bałtykiem była aryjska baza wojskowa, to dojdziemy do wniosku, że nie było potrzeby przerzucania wojsk aż z Indii.

W takim wypadku nasz dzisiejszy bohater Oksylos byłby po prostu dowódcą tej bazy wojskowej. Aryjczykiem stacjonującym nad Bałtykiem, któremu powierzono dokonanie podboju Peloponezu.



tagi: indie  bałtyk  hellada  dorowie  pauzaniasz 

Pioter
10 grudnia 2024 05:13
8     919    11 zaloguj sie by polubić

Komentarze:

orjan @Pioter
10 grudnia 2024 08:05

Jako, że wyrocznie greckie gadały po pytyjsku, we wskazaniu trzeciego oka mieści się jakaś metafizyka. Bez większych wątpliwości istniały kontakty ze światem hinduizmu i wpływy stamtąd. Którędy one szły i w oparciu o jakie i gdzie lokowane ichnie bazy, to powinno być przedmiotem zainteresowania, a w każdym razie przedmiotem uwagi, by nie przeoczyć jakiegoś ujawniającego się a możliwego świadectwa poszlakowego.

O ile wiem, łamane przez wydaje mi się, w miejscowej tradycji trzecie oko raczej nie występuje. Skoro zatem pojawia się koncepcja trzeciego oka, to pewnie "z importu". Lecz czym jest to trzecie oko. Otóż w hinduizmie jest to zdolność postrzegania rzeczy i spraw z percepcją nadzwyczajną w porównaniu z innymi ludźmi. Gdy ktoś ma taką percepcję, to ma trzecie oko, czy je widac na jego twarzy, czy nie widać. To jest sens trzeciego oka, a nie jak ono jest zrobione.

W takim razie, tłumacząc z pytyjskiego na normalny język, wyrocznia zaleciła poszukać kogoś, kto, niejako patrząc z boku, przełamie spór operacyjny którędy atakować ten Peloponez. Pytanie zatem, która ze stron sporu podstawiła tego jednookiego muła względnie przytomnie zareagowała na widok takiego muła? W każdym zaś razie wpływ hinduistyczny jest wyraźny na poziomie wartości poszlaki a to wcale niemało. Szukajmy dalszych poszlak.

Napisałem wyżej "która ze stron sporu", ale skoro podejrzewa się Indusów, że po cichu kontrolowali takie instalacje, jak wyrocznie, to ...

zaloguj się by móc komentować

Pioter @orjan 10 grudnia 2024 08:05
10 grudnia 2024 08:11

Nie tylko Hindusi kontrolowali wyrocznie. Wcześniej pokazywałem przypadki, gdy wyrocznie były opłacane (i zakładane) przez Estów.

A trzecie oko, to po prostu tilaka. Obecna choćby na fenickich szklanych figurkach, czy w postaci pewnego posągu Zeusa w Larissie.

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @Pioter
10 grudnia 2024 11:14

Czyli inwazji Ludów Morza dokonali Olimpijczycy? Hmmm. Trochę mi to nie pasuje, bo do tej inwazji włącxył się Elam, który zniszczył państwo Kasytów w Babilonii.

Ten Hindus-wódz musiał być Drawidem. A zatem i ta baza hinduska nad Bałtykiem była drawidyjska (co to blokowała miadto Boreasza, czyli Szczecin). 

I to byłoby ciekawe, gdyby okazało się, że Drawidowie już wtedy przejeli (pewnie dla kamuflażu) ten aryjski wedyzm. I stąd my pistrzegamy Indie, nie jako dwa odrębne i wrogie sobie organizmy, ale jako jeden blok.

zaloguj się by móc komentować

Pioter @OjciecDyrektor 10 grudnia 2024 11:14
10 grudnia 2024 12:11

No cóż. Mowa jest o mule, a nie o wole, więc jednoznacznie Oksylosa z Olimpijczykami się nie da powiązać.

zaloguj się by móc komentować

orjan @Pioter 10 grudnia 2024 08:11
10 grudnia 2024 13:13

Tilaka to tylko zewnętrzna demonstracja pretendowania do pewnej świadomości. Zarazem jest też demonstracja przynależności społecznej ekskluzywnej. Gdyby nie to, osioł byłby niepotrzebny. Ale kto, ot tak, zaufałby obcemu na dodatek demonstrującemu swoją ekskluzywną obcość. Dlatego greps z osłem.

Swoja drogą walić na Spartę przez ten ciasny Istmus, to byłaby głupota. Co innego uniemożliwić Sparcie koncentrację sił lądując z morza gdziekolwiek na Peloponezie, byle na początku daleko od sił Sparty. To nawet w antyku byłby elementarz militarny więc ten osioł ma pewnie podwójne znaczenie.

zaloguj się by móc komentować

orjan @orjan 10 grudnia 2024 13:13
10 grudnia 2024 13:15

Ojej! Osioł czy muł, na jedno wychodzi. Właściwie dlaczego nie był to jednooki koń?

zaloguj się by móc komentować

Pioter @orjan 10 grudnia 2024 13:15
10 grudnia 2024 13:37

Muł, czy też koń, to może być nazwa jednostki pływającej. Tak jak np pancernik. W końcu cała legenda o drewnianym koniu Odyseusza w Troi wzięła się z tąd, że bez zrozumienia idiomu ktoś przetłumaczył dosłownie.

W tym przypadku byłoby to oczekiwanie na okręt z wymalowanym okiem na dziobie. Takim jak tenlub z symbolem oka na żaglu.

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @Pioter
10 grudnia 2024 19:09

Juz to kiedys pisałem - pierwowzorem oka Saurona było oko Sziwy. Czyli Sziwa dla Tolkiena kojarzyla sie z siłami "zła", czyli z Drawidami. Ariowie musieli być inaczej oznaczeni. Tylko ciekawe jak? Poza bykiem, krową, orłem mieli jeszcze jakies symbole rozpoznawcze Olimpijczycy?

 

zaloguj się by móc komentować

zaloguj się by móc komentować