Harpia nie wymarła, ma się dobrze. Tak myślę. A sowa jest jednym z najgłupszych ptaków. 

No jak to...arubijska sowa, która jest jest ptakiem narodowym, jest symbolem działań przyziemnych :) To tzw. sowa ziemna, która wychodzi z nory/grobowca/katakumby (co widać dobrze na banknocie) Tam sypia i przygotowuje młode elity narodowe i już w ogóle się nie wysila na nocne podchody, bo poluje przy świetle dnia, chodząc po krzakach, ewentualnie lekko się wzbijając jeśli ofiara zaczyna podskakiwać ;)

A co do Małej Wenecji, harpia jest również na awersie, na gwieździe pięcioramiennej. Ito nie byle jaka harpia a amerykańska - największa. Biorąc pod uwagę, że głównym bohaterem babknotu jest XVI wieczny wódz, który stworzył potężną koalicję przeciwko najeźdzcom - Hiszpanom, to nie wiem co myśleć o koalicji Wenezueli, Chin i Iranu...

Ten seszelski banknot, to całkiem normalny przecież...myślisz, że nocne sowy tyłka nie mają? ;)

Tacy Grecy to muszą się czuć niezłego kaca. 

Na wprowadzenie euro ateńska sowa zrobiła takie oczy, że jej piecioramienne gwiazki zaczęły wokół głowy wirować.

:)))))))))

Stasiek, był tak udatny, że nawet Bosch go upamiętnił ;) Kto wie może się poznali....

A tak przy okazji - jakim sposobem sowa stała się symbolem Ateny?

Bo symbolem mądrości już wiemy jakim sposobem - błazeńskim ;) poprzez odpowiedni Uniwersystet w Dülken i jego filię w Babinie

I jeszcze jednym, o czym mówi nowozelandzki banknot

Dawno temu wierzono, że pióro położone w pobliżu śpiącego miało sprawiać, że mówił on przez sen, wyjawiając sekrety.

Dlatego jeśli w imię królowej, położą kogoś na łożu z żelaznego drewna, w mig zacznie mądrze śpiewać.

Syn kiedyś miał starszną fazę na sowy. Twierdzi, że w świątyniach Ateny składano ofiary do których ciągnęły gryzonie, a za nimi sowy i tak zostały strażnikami świątyń.

On mówi, że sowy to rzeczywiście najgłupsze ptaki.

Szkoda, że w pobliżu nie ma żadnego gniazda sowy .... ale zresztą, w lodówce tylko piwo bezalkoholowe, po czym kaca najwyżej moralnego można mieć ;)

może być wymiana banknotu z Williama King-a na Williama Bald-a

A z "mojej" dziedziny, czyli ze znaczków dokładanych do książek takie coś zamówiłem:

Pare lat przed tym jak Luter wyskoczyl ze swoimi tezami.

A jakże...

Wszystko dobrze tylko w przypadku NZ to nie jest sowa https://www.flickr.com/photos/reservebanknz/albums/72157664873377893

Nigdy nie miałem w ręku banknotu NZ, ale to co pan zaprezentował, nijak na sowę nie wyląda.

http://listaptakow.eko.uj.edu.pl/nonpasserines3.html#Strigiformes

dokładnie onyx- z dużym prawdopodobieństwem to lustro w the BM to podróbka (jest tam tych fejków trocha, najwięcej jakoby kopii anglo-saksońskich złotych masek, nie da się tej propagandy strawić- naprawdę przegieli).

Wiesz, dziś w zasadzie tylko w koloniach bądź w terytoriach zależnych siega się po symbolikę sowy. I pytanie jest raczej KOGO mają metropolie (Amsterdam, Londyn, Berlin) na oku, bo chyba w koloniach nie muszą nic specjalnego oglądać.

A błazen sam w sobie musi być mądry, nie może być głupcem - tylko takiego musi udawać. To jak klaun w cyrku - ma odrócić uwagę od tego, że jest właśnie zmieniana dekoracja, a przedstawienie musi trwać dalej. I jak klaun w cyrku musi być sprawniejszy od akrobatów, bo ci nie muszą przewidywać skutków własnych udawanych upadków.

Teoretycznie jest to prywatna zabawa. Ale zawsze za taką zabawą stały jakieś siły, które miały precyzyjne przesłania.to przerobiona amerykańska dziesięciocentówka

Tu zresztą teżTu wcześniejsze.

A to jedna z najbardziej znanych - wykonywana w warunkach wojny i wpuszczana do obiegu w 1871

A tak troszkę z innej beczki czyli motywu, czy ktoś kojarzy jak w podobnych kontekstach do tych sowich, na banknotach czy gdzie indziej, ma się bazyliszek?

Mamy jeszcze taką ładną austriacką kolekcjonerską 3 euro świeżynkę, na dodatek świecącą w nocy

źródło zdjęcia

mennica

opis producenta (Mennica Austria)

A tak w zasadzie to z ciekawe z jakiego okresu pochodzi legenda o bazyliszku. Bo nazwanie groźnego gada tytułem cesarskim Bizancjum mówi samo za siebie. A do tego jeszcze fakt, że skamieniał (ze strachu?) w momencie ujrzenia swojego odbicia (Rzesza? Wenecja? Londyn?)