-

Pioter : Kiedy bogowie zorientowali się, że nie są w stanie zmienić tego co już się stało, stworzyli historyków.

Skąd pochodził patent Zhang Henga na sejsmograf?

Około 100 roku naszej ery chiński uczony Zhang Heng wykonał ciekawy sejsmograf. Była to waza, do której przymocowanych było osiem smoków trzymających w pyskach kulki, a rozstawione wokół niej żaby miały za zadanie łapać upadające kulki. Ten sejsmograf pozwalał na określenie w miarę precyzyjnie kierunku, gdzie znajdowało się epicentrum trzęsienia ziemi. Jak zanotowały chińskie kroniki po raz pierwszy urządzenie te zadziałało prawidłowo w roku 138, gdy kulka wypadła z pyska zachodniego smoka.

Tyle wiemy z oficjalnej wersji historii wynalazków naszego świata.

A teraz popatrzmy na coś, co dziś mi mignęło na FB. To akurat wyrób etruski datowany na rok 650 pne.

Co więc tak w zasadzie Chińczycy wymyślili samodzielnie?



tagi: historia  wynalazki   chiny  etruria 

Pioter
17 stycznia 2025 08:18
59     1512    4 zaloguj sie by polubić

Komentarze:

jan-niezbendny @Pioter
17 stycznia 2025 08:51

Ciekawe, ciekawe... A na jakiej zasadzie działa ten etruski "sejsmograf"? Bo na pewno innej niż sejsmoskop chiński.

W urządzeniu Zhang Henga smoki mają pyski skierowane na zewnątrz. Na zdjęciu nie widać najważniejszej części mechanizmu, ponieważ znajduje się on we wnętrzu przykrytej amfory. Jest to ciężkie, odwrócone wahadło. W uproszczeniu: rozkołysane falą sejsmiczną (w tym samym kierunku, co całe naczynie, ale wolniej) uderza ono w pręt połączony ze szczęką smoka, w wyniku czego smok z rozchylonej paszczy upuszcza kulke wprost do pyska umieszczonej przed nim żaby. W ten sposób można nie tylko odnotować wstrząs (w koncu i tak odczuwalny), ale w miare precyzyjnie określic kierunek epicentrum.

Etruski przedmiot to po prostu garnek z sześcioma uchwytami w kształcie smoczych głów, skierowanych do wewnątrz pustego naczynia. Powiedzmy, że powsadzamy smokom w pyski metalowe kulki i... co właściwie? Jak to ma cokolwiek wskazać?

zaloguj się by móc komentować

chlor @Pioter
17 stycznia 2025 08:55

Zbyt duże podobieństwo żeby to mógł być przypadek. Przyrząd chiński był trochę lepszy, bo ciężka kula podparta na kilku ostrzach była czulsza na drgania niż etruska waza, którą być może jednak napełniano wodą by zwiększyć masę. W dodatku okazuje się że chińczycy nie wynależli nawet swoich ulubionych smoków.

 

zaloguj się by móc komentować

atelin @Pioter
17 stycznia 2025 09:02

Ja tam się oczywiście nie znam, ale ten sejsmograf jest zbyt kunsztowny. Bardziej wygląda mi na ruletkę ze Złotego Miasta.

I druga sprawa (też się nie znam, dlatego mnożą się pytania): ta skorupa ze smokami - skąd wiadomo, że etruska? Tylko z FB? Czy Etruskowie lubili smoki na tyle, aby robić z nimi naczynia? Czy są inne przykłady wykopanych etruskich smoków? Czy ten etruski dział archeo na FB prowadzą zawodowcy? A może Chińczycy dotarli nad Morze Śródziemne i zrobili miskę ze smokami i greckimi skrzydlatymi końmi jako kulturowe zapożyczenie? A może smoki są uniwersalne w każdej kulturze i takie rysunki Azteków też przedstawiają smoki? Z czego ta miska jest zrobiona?

Cholera jasna! Może Stalagmit to przeczyta...

Pozdrawiam Pana Piotera. :-)

zaloguj się by móc komentować

Pioter @chlor 17 stycznia 2025 08:55
17 stycznia 2025 09:03

Mnie zastanowiło dlaczego jest ich sześć, a nie osiem (jak kierunki świata), ale później jakość przyszło, że w basenie Morza Śródziemnego początkowo nie było pojęcia wiatru wschodniego, o czym jakiś czas temu pisałem. W zasadzie te trzy podstawowe kierunki to były Zefir (dziś Gibraltar), Boreasz (dziś Szczecin) oraz Notos (dziś Dżibuti), więc te etruskie lokalizacje powinny być ustawione według miast, a nie stron świata.

O ile to rzeczywiście wyrób etruski, bo cały jest ozdobiony gryfami, więc równie dobrze może być wyrobem Wenedów. Jako etruski określono go tylko dlatego, że znaleziono go jakieś 60 km na północ od Rzymu.

zaloguj się by móc komentować

Pioter @jan-niezbendny 17 stycznia 2025 08:51
17 stycznia 2025 09:08

Jako garnek czy waza to naczynie jest niepraktyczne. Do niczego się w kuchni nie nada, a jako zastawa stołowa (do zupy choćby) też jest niepraktyczna - te smoki nie pozwalają niczego wydobyć z tego kociołka

zaloguj się by móc komentować

Pioter @atelin 17 stycznia 2025 09:02
17 stycznia 2025 09:10

Dla ludów basenu Morza Śródziemnego smok oznaczał prawie wyłącznie niebezpieczeństwo. I jakoś symboliki smoka w sztuce etruskiej nie kojarzę.

zaloguj się by móc komentować

jan-niezbendny @atelin 17 stycznia 2025 09:02
17 stycznia 2025 09:12

Bo to replika wykonana na podstawie opisu, a nie zabytek "z epoki".

zaloguj się by móc komentować

jan-niezbendny @Pioter 17 stycznia 2025 09:08
17 stycznia 2025 09:14

Nie nadaje się do kuchni, a więc z pewnością nadaje się do rejestrowania trzęsień ziemi. Doskonały argument. ;)

zaloguj się by móc komentować

Pioter @Pioter 17 stycznia 2025 09:03
17 stycznia 2025 09:15

W zasadzie to jedyne miejsce, gdzie te trzy kierunki dałyby w miarę sensowną siatkę geograficzną to Akwilea (czyli okolice dzisiejszego Triestu), tak więc ten artefakt z Etrurią ma tyle tyle wspólnego, że to po prostu miejsce, gdzie go znaleziono.

zaloguj się by móc komentować

atelin @Pioter
17 stycznia 2025 09:16

https://pl.wikipedia.org/wiki/Kompas_magnetyczny

Stamtąd pochodzi zdanie: Pierwsza wzmianka o użyciu w nawigacji igły magnetycznej, unoszącej się na wodzie w naczyniu[1], jest w chińskiej książce Zhu Yu Pingzhou Ke Tan z 1117, choć Shen Kuo opisał kompas już w 1088 w Mengxi Bitan.

 

No, świetnie. Wywalamy historię do góry nogami? Bo ta miska aż się prosi, aby napełnić wodą i wrzucić igłę. Smoki mają różne ilości pierścieni na szyjach i to je nieco odróżnia.

zaloguj się by móc komentować

Pioter @jan-niezbendny 17 stycznia 2025 09:14
17 stycznia 2025 09:18

Nie. To kontrargument na Pańskie określenie tego artefaktu jako garnek.

Ma Pan jakiś sensowny pomysł co to jest i do czego mogło służyć?

zaloguj się by móc komentować

atelin @jan-niezbendny 17 stycznia 2025 09:12
17 stycznia 2025 09:19

Robi się coraz ciekawiej. Jak z polskimi kronikami.

zaloguj się by móc komentować

Pioter @atelin 17 stycznia 2025 09:16
17 stycznia 2025 09:20

Igły magnetyczne unoszone na wodzie są znane w Europie co najmniej od VI w ne - przynajniej w postaci artefaktów. Wykorzystanie sił magnetycznych natomiast opisywane jest już w starożytności, choćby w postaci prób budowy unoszącego się żelaznego pomnika pod kopułą pałacu Ptolemeuszy.

zaloguj się by móc komentować

jan-niezbendny @Pioter 17 stycznia 2025 09:18
17 stycznia 2025 09:27

A to - czemu mogło służyć? Główek pięć i pyskami do zewnątrz. 

Opisują ten i podobne przedmioty jako kotły. Używane zapewne do celów rytualnych, więc wygoda kucharki ma tu znaczenia drugorzędne. 

Trzymałbym się ogólnej zasady, że ciężar dowodu spoczywa na tym, kto formułuje jakieś mocne twierdzenie. ;)

zaloguj się by móc komentować

Pioter @jan-niezbendny 17 stycznia 2025 09:27
17 stycznia 2025 09:34

Najprościej wszystko, czego nie da się wytłumaczyć, opisać jako przyrząd kultowy urzywany do celów rytualnych. To znaczy doczego?

Wszystkie rytuały brały się z jakichś potrzeb. Albo z potrzeb uczty ofiarnej, albo z potrzeb medycznych, albo z potrzeb technologicznych.

Do czego więc były tego typu kotły rytualne potrzebne?

zaloguj się by móc komentować

atelin @jan-niezbendny 17 stycznia 2025 09:27
17 stycznia 2025 09:34

Jakiej wielkości jest ten kocioł/kociołek?

zaloguj się by móc komentować

Pioter @atelin 17 stycznia 2025 09:34
17 stycznia 2025 09:38

Wysokość dwu płytek na ścianie muzeum, więc do przygotowania uczty ofiarnej raczej bardzo skromny, bo wyjdzie obiad dla góra czterech osób. Dla potrzeb technologicznych, np farbowania tkanin też za mały.

zaloguj się by móc komentować

atelin @Pioter 17 stycznia 2025 09:38
17 stycznia 2025 09:44

A skąd wiedza na temat wielkości płytek?

zaloguj się by móc komentować

chlor @Pioter 17 stycznia 2025 09:38
17 stycznia 2025 09:54

Czyli raczej za mały na sejsmograf. Zmyliło nas zewnętrzne podobieństwo, które jednak mogło zainspirować chińczyków. Ten etruski wyrób rzeczywiście mógł być częścią paleniska lub lampy.

 

zaloguj się by móc komentować

Pioter @chlor 17 stycznia 2025 09:54
17 stycznia 2025 10:02

Jako lampa mógłby być ten pokazany przez Pana Jana (z głowami lwów). Na tym drugim średnio by się dało tak go wykorzystać, bo smoki skierowane są do środka, więc mogłyby przepalić ewentualne liny go potrzymujące. Poza tym nie znamy w żaden sposób jego wymiarów.

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @Pioter
17 stycznia 2025 10:05

Mnie to zawsze zastanawia, ze ludzie skłonni są poprzestac na opisie umieszczonym przez certyfikowanych specjalistów i to maset wtedy, gdy wszystkie zmysly i umysł dziwią się takiemu opisowi. Ale za nic nie dopuszczą do siebie innego, sensownejszego wytlumaczenia tylko z tego powodu, że wygłosiła go osoba bez takich charyzmatów. Moim zdaniem taka postawa, to degradacja swojego rozumu i inteligencji.

Podobieństwa są ogromne. Tak jak podobne do siebie są zigguraty w Mezopotamii i piramidy w Mezoameryce. Ale nie mozna wyciągac z tegobżadnych sensownych wniosków tylko dlatego, że żaden naukowiec czegoś takiego nie napisał. Niewolnictwo intelektualne.

zaloguj się by móc komentować

atelin @OjciecDyrektor 17 stycznia 2025 10:05
17 stycznia 2025 10:14

Przecież napisałem, że się nie znam.

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @atelin 17 stycznia 2025 10:14
17 stycznia 2025 10:25

Nie o Pana mi choodzi...:)

zaloguj się by móc komentować

chlor @Pioter 17 stycznia 2025 10:02
17 stycznia 2025 10:31

To jest jakaś ewolucja pierwotnej konstrukcji (lampy?) adaptowana do różnych zastosowań których musimy się domyślać. Czasem lepiej gdy wyloty są skierowane na zewnątrz, czasem lepiej gdy odwrotnie. Jeszcze jedno zastosowanie - bielenie tkanin. Do tego celu na dnie dużego naczynia (minimum metr średnicy) umieszczano miskę z płonącą siarką, a nad naczyniem rozwieszano poziomo mokrą tkaninę. Na Litwie jeszcze w 19 wieku używano do tego balji lub wanny. Te głowy mogły się więc przydać. Trzeba by wykryć ślady siarki wewnątrz.

 

 

zaloguj się by móc komentować

jan-niezbendny @chlor 17 stycznia 2025 09:54
17 stycznia 2025 11:42

Trafne spostrzeżenie. Chiński przyrzad jest nie tylko duzy i ciężki, ale solidnie przymocowany do podłoża, żeby sie nie przewrócił i nie przemieszczał. Ten etruski w razie dostatecznie silnego wstrząsu może pogubić kulki (o ile wsadzimy je smokom do pysków), ale przeciez nie o to chodzi. Do samego wykrycia takiego wstrząsu wystarczą zmysły. Wiem, co mówię.

Mój pokoik w wiejskim hoteliku po trzęsieniu, którego epicentrum (jakieś 10-12 km dalej) wypadło w centrum miasta. Dla prawie 400 osob zakończyło się to tragicznie.

Chinski wynalazek działa dlatego, że wahadło i naczynie kołyszą się w tej samej płaszczyźnie fali sejsmicznej, ale dzięki różnicy ich okresów drgań dochodzi do naciśnięcia pręta zwalniającego kulkę. Pozwala to odnotować nawet bardzo słaby, normalnie niewyczuwalny wstrząs i z grubsza wskazać, skąd pochodzi. Uczciwie dodajmy, że żadna z wykonanych replik nie okazała się aż tak czuła, jak opisano w starozytnych źródłach (jakoby odnotowano trzesienie w odległości 100 mil), ale jednak to działa i wiadomo, jak działa.

zaloguj się by móc komentować

jan-niezbendny @Pioter
17 stycznia 2025 12:03

Poprzednie dwa naczynia, zaliczane do typu lebetes (l.poj. lebes), pochodzą z grobu Regolini-Galassi z połowy VII wieku p.n.e., odkrytego w 1836 roku na cmentarzysku Sorbo we włoskim Cerveteri. Ten z lwami ma 45 cm srednicy. A tu jeszcze jeden, niewielki lebes z cmentarzyska Bernardini w Colombelli. No i ja się pytam: gdzie tutaj chcecie, panowie, powkładać kulki? Niczego nie sugeruję...

zaloguj się by móc komentować

Gotoxy76 @Pioter
17 stycznia 2025 17:11

Raczej to nie kocioł. 

zaloguj się by móc komentować

Gotoxy76 @Pioter
17 stycznia 2025 17:15

To do Pana Jana miało być. Ułatwie Panu zadanie. Wg. Pana to naczynie do wina na stojaku razem 124cm wysokości. 

zaloguj się by móc komentować

Gotoxy76 @Pioter
17 stycznia 2025 17:28

Może Pan wziąć miarkę, odmierzyć 124 cm, i wyobrazić sobie jak Pan nabiera wino z naczynia, kielichem czy chochelką, pomiędzy tymi głowami.

zaloguj się by móc komentować

jan-niezbendny @Gotoxy76 17 stycznia 2025 17:15
17 stycznia 2025 17:38

Ale ja nie mówię, że do wina. To naczynie ofiarnicze, zwykle z brązu. Typowym elementem lebes jest podstawa, najczęściej trójnóg.

Chociaz zdarzają się ceramiczne i kamienne, i niekoniecznie na trójnogach.

Nie o to zresztą chodzi, a o nonsens, jakim jest przypisywanie tym przedmiotom funkcji sejsmoskopu i to "prototypu" urządzenia skonstruowanego w Chinach. Jesli ktos twerdzi inaczej, to powinien mieć jakąś koncepcję, jak to ma działać. 

zaloguj się by móc komentować

Pioter @jan-niezbendny 17 stycznia 2025 17:38
17 stycznia 2025 18:47

Proszę zdefiniować znaczenie słów naczynie ofiarnicze. Ale tak zrozumiałymi słowami dla laika, a nie archeologicznym bełkotem.

Potem możemy zacząć dyskutować dalej.

Kielich do libacji? Skoro dla bogów to chyba powinien być ze złota, a nie z miedzi. A może naczynie do obywania rąk przed złożeniem ofiary? W obu przypadkach takiemu przeznaczeniu przeszkadzają te smoki skierowane do środka. Lampa oliwna, a może pojemnik na żarzące się węgle? powinna być ze stali lub spiżu, a najlepiej kamienna lub ceramiczna, miedź średnio się do takich zastosowań nadaje, bo pod wpływem ciepła się odkształci. Pojemnik na zbieraną krew ofiarną? Krew bardzo szybko krzepnie na powietrzu i powinna być stale w obiegu (np za pomocą jakiegoś mieszadła, a na to nie pozwala konstrukcja tego naczynia ze smokami). Do przygotowywania uczty ofiarnej też raczej nie pasuje, szczególnie, że te potrawy na uczty ofiarne pieczono na rożnie lub kamieniach, a nie gotowano. Jak więc widać żadnych funkcji przy składaniu ofiar ta etruska smocza waza pełnić nie mogła.

Zastanówmy się więc dalej co to może być:  donica do kwiatów? zabawka? element dekoracyjny? Możliwe. Ale w takim przypadku to jest wzorowane na jakimś innym istniejącym urządzeniu, które skopiowano tylko powierzchownie. A skoro tak, to jak możemy podać dokładną zasadę działania tego artefaktu?

zaloguj się by móc komentować

Gotoxy76 @Pioter
17 stycznia 2025 18:49

Jak w tym naczyniu przygotowywano posiłek? Bo jak to oficjalnie opisują ogień podkładano w kielichu na górze podstawy. Jak on miał się tam palić? Bo nie widzę wlotu powietrza. Jak gotowano na wysokości 1.24m? Jak wyciągano posiłek/wino pomiędzy sześcioma głowami na tej wysokości?  Bo nie za bardzo wierzę,że wygoda kucharki ma tu znaczenie drugorzędne. Kocioł z pięcioma głowami z tego samego grobowca spadł by z tej podstawy bo jest zbyt ciężki. Podstawa tego z sześcioma głowami (lżejszego) jest wykonana z cienkiego arkusza brązu. Moim zdaniem nie nadaje się to do przygotowywania posiłków, a nawet jako stojak na wino. 

zaloguj się by móc komentować

Gotoxy76 @Pioter
17 stycznia 2025 18:50

Przepraszam to pytania do Pana Jana.

zaloguj się by móc komentować

Gotoxy76 @Pioter 17 stycznia 2025 18:47
17 stycznia 2025 19:00

Nie wiem jaka jest waga całości ,ale skoro podstawę wykonano z cienkiego arkusza brązu (takiego ,że by nie utrzymała poecioglowego naczynia) w zamierzeniu miało być lekkie. Lżejsze przedmioty bardziej reagują na wstrząsy.

zaloguj się by móc komentować

Pioter @Gotoxy76 17 stycznia 2025 19:00
17 stycznia 2025 19:05

Ale po co szukać wyjaśnień co to może być, skoro archeolodzy z odpowiednimi certyfikatami stwierdzili, że jest to naczynie ofiarne i zamknęli dochodzenia?

To nie jest pierwszy raz kiedy zachowane artefakty w żaden sposób nie pasują do właściwej wizji dziejów, więc albo się je zamilcza, albo opisuje w zupełnie fantastyczny sposób.

zaloguj się by móc komentować

Gotoxy76 @jan-niezbendny 17 stycznia 2025 17:38
17 stycznia 2025 19:09

Mieszkam w rejonie sejsmicznym. Co jakiś czas są wstrząsy. Mniejsze lub większe. Ruchy górotworu lub strzały górnicze. Gdy ktoś nie wie, tak jak mój znajomy który był u mnie podczas lekkiego wstrząsu, może się trochę wystraszyć. Bo objawia się to tylko lekkim zawrotem głowy nie wiadomo z czego wynikającym. Przy lekkim wstrząsie gdy nie jest się pewnym czy był czy nie wystarczy popatrzeć na liście kwiatów lub lampę sufitową zawieszoną na kablu. Im lżejsza tym lepiej. 

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @jan-niezbendny 17 stycznia 2025 17:38
17 stycznia 2025 19:34

Twn kociołek na trojnogu nie ma wystajacych ozdob na krawedzi, wiec porównanie słabe.

Juz @chlor wspominal o igle magnetycznej umieszczonej na powierzchni wody. Jeśli te ozdobne głowy świecily w jakiś sposób, to obserwacji igły można było dokonywac nawet w nocy.

Inna rzecz mnie jednak zastanawia, a ktora Panu nie przyszła do głowy: PO CO, DO CZEGO STAROŻYTNYM BYŁA POTRZEBNA WIEDZA O KIERUNKACH TRZESIEŃ ZIEMI? Ja tego nie wiem, ale może ktoś coś podejrzewa?

zaloguj się by móc komentować

Gotoxy76 @OjciecDyrektor 17 stycznia 2025 19:34
17 stycznia 2025 19:54

Dobre pytanie. Pierwsze co mi przyszło do głowy to czy taki lekki wstrząs mogłaby wywołać maszerująca duża armia ,ale to pewnie by już wiedzieli wcześniej od zwiadowców czy szpiegów.

zaloguj się by móc komentować

chlor @jan-niezbendny 17 stycznia 2025 17:38
17 stycznia 2025 20:08

Podobieństwo naczynia etruskiego do chińskiego przyrządu jest zbyt duże by mogło być przypadkowe. Świadczy o jakimś przepływie wiedzy, technik rzemieślniczych, i idei (uparte powtarzanie smoko-wężowych szyj). Gorzej ze znalezieniem zastosowania. Choć jest to jasne w wyrobie chińskim, to już tymi podróbkami lub być może prototypami z innej części świata jest to trudne do ustalenia. Kiepskie sejsmoskopy, niepraktyczne garnki, fikuśne kociołki z bocznymi rurami dla odprowadzania dymu lub do dopływu powietrza plus funkcja podpórki? Ofiarne naczynie z podpórką na patelnię by ofiarę zjeść zamiast spalić? Też dziwne.

 

zaloguj się by móc komentować

chlor @OjciecDyrektor 17 stycznia 2025 19:34
17 stycznia 2025 20:30

Narzuca się pytanie - po co komu stacjonarny kompas na solidnym postumencie? Kidyś mnie interesowały kompasy, nawet zrobiłem duży,  ładny, solidny kompas. Nie wiedziałem co z nim zrobić więc  przytwierdziłem go do ściany.

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @chlor 17 stycznia 2025 20:30
17 stycznia 2025 21:54

Dzięki, że ni pomogłeś dowiedzieć się PO CO te sejsmografy były...:)

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @Gotoxy76 17 stycznia 2025 19:54
17 stycznia 2025 21:57

A ja wię zastanawiak, czy oni nie kombinowali w ten sposób, że podczas trzesięniq ziemi skorupa pęka najczęściej tak, gdzie są najsilniejsze wstrząsy. Czyli trzeba ustalić epicentrum. Pęknięta skorupa to naturalna i tania kopalnia odkrywkowa. To jedyne sensowne praktyczne zastosowanie. Chyba że kroś zna lepsze.

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @OjciecDyrektor 17 stycznia 2025 21:57
17 stycznia 2025 21:58

wię zastanawiak = się zastanawiam

zaloguj się by móc komentować

jan-niezbendny @chlor 17 stycznia 2025 20:08
18 stycznia 2025 06:31

Mili panowie - pozwólcie, ze tak zbiorczo odpowiem - sami nie wiecie, czy to sejsmograf, czy moze kompas, a mnie każecie zgadywac szczegółowy sposób uzycia tego naczynia (bo ze jest to naczynie, chyba widać), a pan Pioter w desperacji ucieka się do tak taniego chwytu erystycznego, jak udawanie, że nie rozumie wyrażenia "naczynie ofiarnicze" i chce mnie tu egzaminować z definicji. Nic z tego. Tymczasem sam nie potrafi odpowiedzieć na dawno zadane i absolutnie zasadnicze pytanie: jak (w przybliżeniu) miałby działać ten rzekomy etruski sejsmograf? Dopiero Pan zdobył się na odpowiedź, że... nie działa. I że może to podróba czegoś, co działało. Czemu zachowało się tyle równie niedziałających podróbek i ani jeden oryginał, i czemu znajdujemy je w grobowcach, przy czym w grobowcu RG aż dwa: jeden z główkami patrzącymi do wnętrza naczynia, drugi - na zewnątrz? W tym miejscu spodziewam się pytania o definicję grobowca. ;)

Ale dobrze, wyłożę swój punkt widzenia z nieco innej strony. Może się zrozumiemy.

Po pierwsze, żeby ocenić "uderzające podobieństwo" trzeba mieć przed oczyma ten podobny przedmiot. A chiński sejsmoskop wygląda tak:

No joke. Tyle wiemy, a na zdjęciu w notce widzimy jedną z replik, a ściślej mówiąc - prób rekonstrukcji. 

Opis jest niestety skąpy. Wiadomo, że przyrząd był wykonany z brązu, miał 2 m wewnetrznej srednicy i kształt naczynia na wino, a w środku znajdował się cylindryczny przedmiot ("słup"), którego ruch przy wstrząsie przenoszony był za pomocą ośmiu prętów na osiem smoczych głów na zewnątrz. Każde trzęsienie powodowało wypadnięcie dokładnie jednej kulki do pyska odpowiedniej żaby. Raz zdarzyło się, że kulka wypadła bez żadnego odczuwalnego wstrząsu i wszyscy myśleli, że przyrząd się popsuł, ale po kilku dniach nadeszły wieści o trzęsieniu ziemi dokładnie we wskazanym kierunku. Jak wspomniałem wcześniej, żadna z rekonstrukcji nawet nie zbliżyła sie do takiej czułości, no ale jednak jakoś działają, a przynajmniej teoretycznie ma to sens. Dopisanie jakiejkolwiek sensownej teorii działania (jako sejsmoskop) do artefaktów etruskich jest po prostu niemożliwe.

Na koniec taka sentencja: warto miec otwartą głowę, ale trzeba uważac na przeciągi. Dziękuję za bezowocną, ale zabawną dyskusję. 

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @jan-niezbendny 18 stycznia 2025 06:31
18 stycznia 2025 06:52

No ale my tu zakładsmy, że to tylko repliki i to niedoskonałe. Omawiamy jednak fakt istnienia takich urządzeń. One istniały i sam Pan pokazał dowód zapisów chińskich.

Czy miecz złożony w groboecu też jest "naczyniem ofiarnym"? Tak tylko trochę żartobliwie pytam. Jak widzi Pan można się tak przebijać w nieskończoność tego typu argumentami. Urządzenia istniały. I to ja całym - zapewne - świecie. Zadalem pytanie PO CO jest budowano? Pan zaś speowadza dyskusję, że dyskusja jest jałowa (choć zabawna), bo to wszystko, co pokazują w muzeach to naczynia ofiarne. Pioter już wykazał, że na naczynia ofiarne to się bardzo słabo nadaje. Fskt, że złożono je w grobowcach nie jeat dowodem na ofiarne naczynie, bo różne przedmioty składano w grobowcach. Podejrzewam, że w grobowcach wpoczywali ludzie, którzy potrafili te przedmioty obsługiwać i interpretować wyniki obserwacji. Cxyli jacyś specjaliści. Byc może nawet mieli rangę kapłanów. Bo to, co robili dla zwykłych ludzi było po prostu magią.

zaloguj się by móc komentować

Pioter @jan-niezbendny 18 stycznia 2025 06:31
18 stycznia 2025 07:18

Panie Janie. Prosi Pan nas o to, co jest niemożliwe do wykonania, natomiast sam kryje się Pan za autorytetem katedr archeologii i nie reaguje na logiczne wywody.

Mało prawdopodobnym jest, aby ktokolwiek włożył do grobowca jedyne czynne w danym mieście (czy nawet państwie) precyzyjne urządzenie - bo i po co.

Weźmy inny logiczny przykład z "przeciągów przelatujących przez otwartą głowę" dekoracji ceremonialnej przeznaczonej do ofiar składanych bogom podziemii odkrytej przez archeologów w roku 4500 (bo mniej więcej taki sam czas dzieli nas wykonania od tego etruskiego znaleziska) w grobowcu z XX wieku. Nawet dam Panu ilustrację Proszę teraz spróbować podać zasadę działania tego artefaktu z grobowca.

zaloguj się by móc komentować

Zdzislaw @Pioter 18 stycznia 2025 07:18
18 stycznia 2025 08:53

Zaryzykowałbym tezę, že tę grobowe artefakty, to jedynie repliki (ku chwale nieboszczyka) prawdziwych sejsmografów, które się nie uchowały, bo je Latynowie przy boetopili na przedmioty bardziej dla nich użyteczne (miecze, chełmy etc.).

zaloguj się by móc komentować

Zdzislaw @Zdzislaw 18 stycznia 2025 08:53
18 stycznia 2025 08:56

Latynowie przetopili XT

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @Pioter 18 stycznia 2025 07:18
18 stycznia 2025 23:31

Dobre...:). I w zasadzie rozwala wszelkie dąsy na niemożność poznania zasady działania maszyny.

zaloguj się by móc komentować

jan-niezbendny @Zdzislaw 18 stycznia 2025 08:53
19 stycznia 2025 10:35

Niech będzie, panie Zdzisławie, ale musi psn dsobie zdawać sprawę, że takie spekulacyjne wyjaśnienie braku starozytnych europejskich sejsmografów (bo pochodza one nie tylko z Etrurii) przy obfitości ich replik w grobach wymaga większej przebudowy w naszym obrazie przeszlości. Skądinąd wiemy, że Rzymianie wcale nie przetapiali każdego znalezionego kawalka brązu na miecze i lemiesze, zwłaszcza że mówimy juz o epoce żelaza. ;) Z upodobaniem kradli, zwozxili do siebie i kolekcjonowali rózne przedmioty i byłoby nieco dziwne, żeby tak wyrafinowane artefakty nie budziły ich zainteresowania. Trzeba by też wyjaśnić fakt, czemu Etruskowie, Grecy, Cypryjczycy umieli konstruować sejsmografy, ale ich repliki nie dość, ze nie działają, to jeszcze musza byc przynajmniej w części niepodobne do tych domniemanych działających przyrządów. Raz te główki patrzą na zewnatrz, innym razem do wewnątrz, może być pięć, sześć, osiem, a nawet dziesięć itp. Jesli tak bardzo nie dbali o akuratne naśladownictwo, to czemu wkładali tyle sztuki w zdobienie tych atrap? Przyzna pan, że pytań jest dużo.

No i czemu żaden antyczny autor nie wspomina o urządzeniach do wykrywania trzęsień ziemi. A przynajmniej jeden miał dobrą okazję.

"Owoż ci Samijczykowie dziesiąta część zysku handlowego wyłaczywszy w ilości sześciu talentów, kazali zrobić miednik na podobieństwo Argolickiego dzbana do mięszania [krateru], około którego stercza jakby wieże u murów głowy gryfów; i poslubili tenże do świątnicy Hery, podstawiwszy podeń trzy słupy miedziane siedmiołokciowe, opierające się na kolanach [w oryginale chodzi o klęczące kolosy - τρεῖς χαλκέους κολοσσοὺς ἑπταπήχεας τοῖσι γούνασι ἐρηρεισμένους]. Kyrenejczyków zaś i Theraeów z Samiczykami od tego dzieła wielka przyjaźń połączyła?" Herodot, ks. IV.

Hera? A nie, na logikę, Posejdon? I nie powiedziano Herodotowi, do czego to "naprawdę" służy?

Ale wiem, że piszę to na próżno i juz więcej nie zamierzam. Do zobaczenia gdzie indziej.

zaloguj się by móc komentować

Zdzislaw @jan-niezbendny 19 stycznia 2025 10:35
19 stycznia 2025 12:25

Pan tu mówi o tych ucywilizowanych z grubsza Latynach, znanych bardziej pod nazwą Rzymianie. A ja miałem na myśli tych Latynów-barbarzyńcow, którzy jeszcze nie dorobili się nobilitujących legend o pochodzeniu od Trojan. Oni też zapewne, jak ruscy "czasy z wieży kościelnej", traktowali tę zdobycz wojenną jako złom. Nota bene urodziłem się koło miasteczka Sławno na Pomorzu środkowym, nieopodal kolei wąskotorowej, którą Niemcy zbudowali w epoce rozwoju cukrownictwa i upraw buraka cukrowego (circa przełom 19/20 wieku) , którą to kolej ruscy po 1945 roku rozebrali (razem z przewodami telegrafu i elektryczności) i wywieźli jako dobro "trofiejnoje". Podobnie traktowali wszelki inny "złom", jaki tylko wpadł im w ręce.

zaloguj się by móc komentować

Zdzislaw @Zdzislaw 19 stycznia 2025 12:25
19 stycznia 2025 12:43

Jeszcze - na marginesie - zakrawa na cud, że nie zdołali ruscy wszystkich tych kolei wąskotorowych rozebrać. Np. w Gdańsku przy ul. Zawodników (obok stadionu żuzlowego) w latach 60-tych nadal funkcjonowała w najlepsze taka kolej, też poniemiecka, zbudowana w podobnym czasie i celach, prowadząca na Żuławy. Sam widziałem parowozy na tamtejszej stacji i wiadukciku nad Opływem Motławy, którędy to przez lat pięć przejeżdżałem wielokrotnie "ojcową" furmanką w drodze do/z targowisk gdańskich. Jakieś resztki tej koleji widziałem jeszcze niedawno w Stegnie.

zaloguj się by móc komentować

Gotoxy76 @jan-niezbendny 19 stycznia 2025 10:35
19 stycznia 2025 12:45

Wiedziałem ,że Pan znajdzie coś ciekawego i to nawet szybko. Miednik (krater) za 6 talentów na siedmiolokciowych słupach miedzianych.  Nieźle. Ile mierzyły te łokcie? 45cm?

zaloguj się by móc komentować

Gotoxy76 @Gotoxy76 19 stycznia 2025 12:45
19 stycznia 2025 13:43

Niech się Pan nie poddaje po pierwszym naprawdę świetnym odkryciu. Odnalazł Pan dowód ,że przynajmniej w tym wypadku nie było to naczynie ofiarne. Bo chyba możemy założyć,że nie ustawiono miednika na tej wysokości by nikt postronny nie zaczerpnął wina bez pozwolenia Hery a wina z wodą nie mieszał w nim kapłan z drabiną. Mogłaby to być kosztowna (6 talentów) dekoracja ,ale wtedy dlaczego akurat miednik? Pozostaje jeszcze pytanie czy z podłogi było widać głowy gryfów. Jak były skierowane do środka to pewnie nie a jak na zewnątrz to może tak ,ale pewnie trudno było dostrzec szczegóły wykonania. Może ten konkretny Miednik spełniał jakąś inną funkcję?

zaloguj się by móc komentować

jan-niezbendny @Gotoxy76 19 stycznia 2025 12:45
19 stycznia 2025 16:47

OK, jestem niekonsekwentny, ale jeśli ktoś pyta...

ήχεας to dosłownie "przedramię", umowna odległość od łokcia do końca środkowego palca, równa sześciu "dłoniom". Oczywiście bez precyzyjnego przelicznika na dzisiejsze stadardowe jednostki. Cos pomiędzy 17 a 21 cali, czyli 43-54 cm.

Związek etymologiczny z łokciem jest oczywisty, ale ze względu na to, że w jezyku angielskim miara o nazwie ell, chociaż etymologicznie powiązana z łokciem, odpowiada znacznie większej długości: 45 cali (114 cm), w angielskich tłumaczeniach owe kolosy mają nie siedem ells, ale feet lub cubits. Po polsku - stóp lub.. no cóż, według niektórych słowników angielsko-polskich "łokci", bo nazwa cubit wywodzi sie z łacińskiego cubitum tę część ciała oznaczającego, ale juz Wikipedia tłumaczy cubit jako amma (hebrajska jednostka określana czasem jako "łokieć stary").

Z powyższego warto zapamietać jedno: znaczenie słowa napotkanego w tekście, zwłaszcza dawnym, to nie jest etykieta, która wystarczy wziąć i odczytać. Tym bardziej jeśli możlwych znaczeń jest więcej, nie mozna wybrać sobie dowolnego. Trzeba się zastanowić, porównać z oryginałem (nie uwierzy pan, jakie to jest ważne!), sprawdzić, jak to samo słowo funkcjonowało w innych, porównywalnych tekstach - w tym samym języku w podobnym okresie, ewentualnie jak je tlumaczono na przestrzeni dziejów. Jezyk polski do kategorii "łokieć" wrzuca miary bardzo różne, podczas gdy angielski odróżnia ell od cubit, francuski aune od coudée itd. W przypadku napisanej po staroangielsku "Podróży Ohthare" nie można przyjąć, że wieloryby (ewentualnie morsy, zwane przez niego wielorybami)  mierzył miarą polską czy grecką, ale raczej angielską, nie? W przypadku Herodota - na odwrót.

zaloguj się by móc komentować

Gotoxy76 @Pioter
19 stycznia 2025 19:20

Dziękuję za odpowiedź,ale nie do końca rozumiem. Pisze Pan o rozmiarze "klęczących kolosów" z Herodota. W oryginale jest 7 łokci (przedramię) czyli mniej wiecej 350cm a Anglicy tłumaczą to jako 7 stóp czyli ok. 210cm?  

zaloguj się by móc komentować

Gotoxy76 @Gotoxy76 19 stycznia 2025 19:20
19 stycznia 2025 19:48

Z resztą to chyba nie ma tak wielkiego znaczenia, myślę ,że jakbyśmy przyjęli 40cm to niewiele się pomylimy. W takim razie krater był osadzony na wysokości ok. 280cm. Trochę kłopotliwe korzystać z niego na tej wysokości. Czy tak stał nie wykorzystywany?

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @Gotoxy76 19 stycznia 2025 19:48
19 stycznia 2025 21:17

Kłopotliwe pytania Pan zadaje...:). Pan Jan jest w kropce...:). No ale to jest właśnie SN - tu nikt nie wie, co zostanie wykorzystane przeciw niemu i w jaki sposób ..:)

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @Gotoxy76 19 stycznia 2025 19:48
20 stycznia 2025 06:48

Przeczytałem priv i odpisałem. Dziękuję za olśnienie...:)

zaloguj się by móc komentować

zaloguj się by móc komentować