-

Pioter : Kiedy bogowie zorientowali się, że nie są w stanie zmienić tego co już się stało, stworzyli historyków.

Set przed sądem

Jedną z ciekawszych eguipskich bajek jest rozprawa sądowa pomiędzy Setem a Horusem o władzę nad Egiptem. Co ciekawe w trakcie trwania tej rozprawy nikt w zasadzie nie kwestionował tego, że Set zabił swojego brata Ozyrysa. Nie to bowiem było jej przedmiotem. 

Popatrzmy więc na niektóre fragmenty tej rozprawy, bo może zacząć się robić ciekawie.

I odbywał się sąd pomiędzy Horusem i Setem o tajemniczych postaciach, wielmożami, książętami najdostojniejszymi spośród tych, którzy kiedykolwiek
istnieli.
Oto dziecię boże siedziało przed Panem Wszechrzeczy i domagało się urzędu ojca swego Ozyrysa, pięknego, gdy się ukazuje, syna Ptacha, który rozjaśnia
Krainę Zachodnią wspaniałością; wtedy też Tot podał wedżet księciu możnemu, który jest w On. Wówczas Szow, syn Re, tak powiedział przed Atumem, księciem możnym, który jest w On:
- Sprawiedliwość jest panem przemocy. Spełnisz ją rzekłszy: „oddaj urząd Horusowi”.
A Tot zwrócił się do Dziewiątki bogów:
- To jest prawda po tysiąckroć razy.
Izyda zaś, stanąwszy przed Panem Wszechrzeczy krzyknęła bardzo głośno, ucieszona niezmiernie:
- Wietrze północny – na zachód! Uraduj serce króla Wen-nofre, oby żył w szczęściu i zdrowiu!
Szow, syn Re, powtórzył:
- Oddaj wedżet Horusowi – to sprawiedliwość Dziewiątki bogów.
Lecz Pan Wszechrzeczy odparł:
- Ejże, czy wy tu sami rządzicie?
A Dziewiątka bogów odpowiedziała:
- Niechaj Tot weźmie kartusz dla Horusa i niech mu włoży białą koronę na głowę.
A kiedy Pan Wszechrzeczy milczał nadal rozgniewany na Dziewiątkę bogów, odezwał się Set, syn Nut:
- Niech go wyrzucą stąd razem ze mną; dowiodę, że moja ręka pokona jego rękę wobec Dziewiątki bogów, bo nikt prócz mnie nie zna sposobu, by wydziedziczyć go.
Lecz Tot odpowiedział mu:
- Czy nie możemy dowiedzieć się, kto kłamie? Czyż godzi się oddać tytuł Ozyrysa Setowi, gdy syn jego Horus jest tutaj?

Pierwsza rzecz, która rzuca się w oczy w tym fragmencie, to fakt, że Ozyrys był tylko namiestnikiem Egiptu, a nie samodzielnym władcą. Gdyby był władcą samodzielnym to Set po prostu po dokonanym zamachu stanu albo pozbyłby się także Horusa, albo całkowicie zignorowałby jego prawa do tronu. A skoro stawił się przed oblicze sądu mającego zdecydować o obsadzeniu stanowiska faraona, to uznał nad sobą znacznie większą siłę, która mogła decydować o obsadzie tego stanowiska. 

Wtedy Atum, książę wielki, który jest w On, rozkazał:
- Niech zawołają Be-neb-Ded, boga wielkiego i żywego, aby rozsądził tych dwóch młodzieńców.
Gdy zaś przyprowadzono Be-neb-Ded, wielkiego boga, który mieszka na Petit wraz z Ptahem to-tenen, przed Atuma – powiedział im:
- Rozsądźcie tych dwóch młodzieńców, usuńcie ich stąd wreszcie, niech tu nie stoją i nie kłócą się co dzień.
Ale Be-neb-Ded, bóg wielki i żywy, tak odpowiedział na to, co rzekł Atum:
- Nie żądaj, abyśmy coś radzili w naszej nieświadomości, lecz rozkaż, aby wysłano list do możnej Net, matki bożej, a to, co ona rzeknie, spełnimy.
Na to Dziewiątka bogów wyjaśniła Be-neb-Ded, bogu wielkiemu i żywemu:
- Sąd nad nimi odbył się na początku czasów w szerokiej sali „Jedyna sprawiedliwością”
A następnie Dziewiątka bogów zwróciła się do Tota wobec Pana Wszechrzeczy:
- Zechciej sporządzić list do możnej Neit, matki bożej, w imieniu Pana Wszechrzeczy – byka, który jest w On.
Tot zaś odparł:
- Z chęcią napiszę.
I zaraz zasiadł, aby sporządzić taki oto list:
„Król Górnego Egiptu i król Dolnego Egiptu Re Atum umiłowany przez Tota, pan obu krajów On, Tarcza słoneczna oświetlająca oba kraje wspaniałością swoją, Nil wielki, który nawadnia, Re-Har-achtej. Można Neit, matka boża, która oświetliła pierwszą twarz, jest żywa, zdrowa i młoda. Dusza żywa Pana Wszechrzeczy, byk w On jako król dobry Kraju umiłowanego.
Treść:
Uniżony sługa nawet śpiąc myśli o Ozyrysie i rozpytuje każdego dnia oba kraje, podczas gdy Sobek trwa niewzruszony na wieczność nie troszcząc się o to, co mamy zrobić z tymi dwoma, którzy już osiemdziesiąt lat stoją przed trybunałem i których nikt jeszcze nie potrafił rozsądzić. Zechciej zawiadomić nas, co mamy robić”.
Na to zaś można Neit, matka boża, przysłała Dziewiątce bogów taki oto list:
Oddajcie urząd Ozyrysa synowi jego Horusowi. Nie roztrząsajcie tych wielkich i niesprawiedliwych czynów, które nie powinny się zdarzać, w przeciwnym razie rozgniewam się i niebo rozbije się o ziemię. I niech będzie powiedziane Panu Wszechrzeczy, bykowi, który jest w On” ‘pomnóż w dwójnasób mienie Seta, daj mu Anat i Astarte, dwie swoje córy, a Horusa powołaj na miejsce ojca jego, Ozyrysa”.
List możnej Neit, matki bożej, przybył do Dziewiątki bogów, gdy siedziała w wielkiej sali „Horus przed Rogami”; wręczono go Totowi. Tot głośno odczytał list wobec Pana Wszechrzeczy i całej Dziewiątki bogów, a oni rzekli jednogłośnie:
- Bogini ma słuszność.
Lecz Pan Wszechrzeczy rozzłościł się na Horusa i rzekł doń:
- Twoje członki są słabe, ten urząd zaś za ciężki dla ciebie, chłopcze, któremu cuchnie z ust.

Jak widzimy z kolejnego fragmentu rozprawa sądowa trwała już odpowiednio długo. I to pomimo tego, że Atum miał zamiar przekazać egipskie lenno Setowi, głównie z uwagi na młody wiek Horusa. Co ciekawe jednak nie mógł tego zrobić bez zgody reszty bogów, którzy jednak opowiadali się za przekazaniem lenna Horusowi, być może myśląc, że młodzieńcem będzie łatwiej kierować niż doświadczonym wojownikiem, którym był w końcu Set. 

Przemówił Set, mocarny syn Nut:
Jestem Set, najmocniejszy pośród bogów Dziewiątki. To ja stojąc na przodzie Łodzi Tysiąckrotnej każdego dnia zabijam nieprzyjaciół Re; żaden bóg nie
potrafi tego. Zabrałem więc dla siebie urząd Ozyrysa.
Oni na to: Ma słuszność Set, syn Nut.
Lecz En-Hor i Tot zawołali donośnie: - Czy godzi się oddać ten urząd bratu matki, gdy rodzony syn jest tutaj?!

W zasadzie Set odwoływał się od każdego wydanego przez sąd wyroku, żądając powołania nowych świadków, utajnienia obrad (nieinformowania o rozprawie Izydy), dokonywał zmian miejsca rozprawy. 

Wówczas Horus zabrał swój harpun i położył go w łodzi i popłynął do Sais, aby poskarżyć się możnej Neit, matce bożej.
- Spraw, żeby wreszcie rozsądzono mnie i Seta, bo już osiemdziesiąt lat jesteśmy w trybunale, a nikt nie potrafi rozstrzygnąć. Nigdy nie udowodnił swojej
słuszności, a zawsze – już tysiąc razy – mnie przyznawano słuszność przeciw niemu, ale on nie zwraca uwagi na to, co orzeka Dziewiątka bogów. Prawowałem się z nim w szerokiej sali „Droga sprawiedliwości” i mnie przyznano słuszność przeciw niemu, prawowałem się z nim w szerokiej sali „Horus przed Rogami” i mnie przyznano słuszność przeciw niemu, prawowałem się z nim w szerokiej sali „Pola Jalu” i mnie przyznano słuszność przeciw niemu, prawowałem się z nim w szerokiej sali „Jeziora Polne” i mnie przyznano słuszność przeciw niemu. Dziewiątka bogów powiedziała przecież do Szow:
„Słuszne jest wszystko, co mówi Horus, syn Izydy”.

Ostatecznie jednak to Horus wygrał sprawę o dziedzictwo po Ozyrysie. Ciekawe jednak, że w popkulturze, nawet tej ze starożytnego egiptu, o tej rozprawie sądowej niewiele wiedziano. Walkę o schedę po Ozyrysie przedstawiano prawie wyłącznie jako starcie militarne. A ta cała bajka chyba miała służyć wyłącznie do szkolenia egipskich prawników.

 



tagi: sąd  egipt  antyk  bogowie  bajka 

Pioter
21 czerwca 2025 21:35
0     409    9 zaloguj sie by polubić

Komentarze:

zaloguj się by móc komentować