Scytyjscy i goccy filozofowie
Czytając opracowania dotyczące filozofii antycznej mamy praktycznie do czynienia wyłącznie z Grekami. Czasem trafi się w tym zestawieniu jakiś Frygijczyk czy Fenicjanin, ale z dzisjeszego punktu widzenia profesorów filozofii to też byli Grecy. Na siłę można jeszcze za filozofów uznać Konfucjusza, Buddę, Zoroastra czy w ostateczności nawet Echnatona i Mojżesza. A i trafia się też jeden Scyta, Anachasis, ale tylko dlatego, że większość swojego życia spędził w Atenach. A więc właściwie to raczej był Grekiem o scytyjskim pochodzeniu. I na tym właściwie koniec.
Inaczej jednak wygląda sprawa gdy weźmie się pod uwagę tekst spisany przez sekretarza naczelnego wodza Ostrogotów, a późniejszego biskupa Jordanesa. Z racji swojego stanowiska miał on bowiem dostęp do dokumentów i wiedzy rodu królewskiego Amalów.
Czas więc sięgnąć do źródeł:
W drugiej siedzibie, to znaczy w Dacji, Tracji i Mezji, ich królem był natomiast Zalmoksis, który przez większość kronikarzy został opisany jako człowiek mający wyjątkowąwiedzę na temat filozofii. Niemniej wczreśniej już mieli u siebie uczonego Zeutę, następnie Deceneusa, jako trzeciego zaś Zalmoksisa, o którym powiedziliśmy wyżej. Nie brakowało też innych, dzęki którym zdobywali wiedzę. Z tego względu Goci od zawsze górowali mądrością nad wszystkimi niemal barbarzyńcami i prawi dorównywali w niej Grekom, jak stwierdza Dion, który w jzyku greckim opisał ich dzieje i dokonania. Podaje on również, że początkowo tych, którzy wyróżniali się u nich szlachetniejszym pochodzeniem, nazywano tarabostami, później zaś pilleatami. Spośród nich wybierano zarówno królów, jak i kapłanów. [...]
Goci pozostali nietknięci również za panowania trzeciego władcy Rzymian Gajusza Tyberiusza. To było bowiem dla nich zbawienne, aby cokolwiek zleci im ich doradca Deceneus, wykonać wszelkimi sposobami i z pożytkiem dla siebie urszeczywistnić. Skoro zaś on sam zobaczył, że są gotowi słuchać go we wszystkim, a pozatym posiadają naturalne uzdolnienia, wyłożył im nielam całą filozofię, w które jsam był ekspertem. ucząc ich etyki, okiełznał ich barbarzyńskie przyzwyczajenia, przekazując im wiedzę z zakresu fizyki, sprawił, że zaczęli żyć zgodnie z naturą podług własnych praw, które zostały spisane i przetrwały do naszych czasów pod nazwą belagines, zapoznając ich z logiką, uczynił z nich dalece bieglejszych od innych ludów w sztuce wnioskowania, wyjaśniając im nauki praktyczne, przkonał ich do dobrych czynów, a ukazując im nauki teoretyczne, zapoznał ich z obserwacją ruchu ciał niebieskich przez dwanaście znaków ziodiaku i z całą resztą atronomii. Mianowicie pouczył ich o tym, w jaki sposób tarcza księżycowa rośnie i maleje, uzysłowił im jak dalece ognista kula słoneczna przewyższa rozmiarami krąg ziemski, jak również wskazał, pod jakimi nazwami bądź w których znakach zodiaku na nieboskłonie trzysta czterdzieści sześć gwiazd, przybliżając się bądź oddalając w jedną lub drugą stronę, mknie ze wschodu na zachód. Jakaż to musiała być przyjemność, pytam, że najwaleczniejsi ludzie w nielicznych chwilach wytchnienia od zmagań wojennych zaprawiali się w naukach filozoficznych? Musiałbyś zobaczyć, jak jeden bada położenie nieba, inny docieka właściwości ziół i krzewów, ten obserwuje pozytywny i negatywny wpływ księżyca, a tamten zachowanie słońca i przyczyny, dla których gwiazdy śpieszce na wschód, porwane obrotem niebios są zwracane na zachód, a gdy już poznają odpowiedź, ogarnia ich spokój. Goci, którym Deceneus przekazywał swoją wiedzę w tych i wielu innych dziedzinach, podziwiali go do tego stopnia, że jego poleceń słuchali zarówno zwykli ludzie, jak i królowie. Wybrał więc sposród nich mężów oznaczających się wóczas najlepszym pochodzeniem i największą przezornością, wyuczył ich teologii i nakłonił do oddawania czci pewnym bóstwom i świętym miejscom. Nadał im też imiępilleatów (czapkowych), jak sądzę z tego powodu, że w trakcie składania ofiar na głowach nosili tiary, które inaczej nazywamy pilli. Resztę ludu poleciłwówczas nazwać kapillatami (długowłosymi), Goci traktowali te miano z dużym szacunkiem i do dziś wspominają o nim w swoich pieśniach.
Po śmieci Deceneusa z podobną czcią odnosili się do Komosikusa, który odznaczał się nie mniejszymi uzdolnieniami. I tak, kierując się jego doświadczeniem, uczynili go nie tylko królem, ale też najwyższym kapłanem, on zaś rozsądzał plemiona z najwyższą sprawiedliwością. Gdy i on odszedł z tego świata władzę nad Gotami objął król Koryllus, który w Dacji panował nad swoim ludem przez czterdzieści lat.
W tym krótkim fragmencie Getiki widzimy więc, że historia filozofii powinna zostać napisana od nowa. Owszem, podniosą się głosy, że nie znamy żadnych ich koncepcji filozoficznych - Deceneus bowiem nic takiego nie spisał. Założył jednak wśród Gotów coś w rodzaju gimazjonu czy też akademii, gdzie gockie elity mogły otrzymać wykształcenie nie ustepujące w niczym wykształceniu elit rzymskich.
tagi: filozofia antyk scytowie goci
![]() |
Pioter |
2 stycznia 2024 06:03 |
Komentarze:
![]() |
OjciecDyrektor @Pioter |
2 stycznia 2024 09:38 |
No no no...król Koryllus...:). To my też Goci?
A tak na poważnie, to widać l, jak Akademia stara się i starała, abysmy wszyscy uwierzyli, że barbarzyńcy to byli tacy pół-dzicy ludzie, zbieracze grzybów i jagód.
Ci filozofowie goccy to jak czarodzieje w rodzaju Gandalfa - te tiary/czapki....i sądzę, że te długie czapki wywodzą się jeszcze z głębokiej sumeryjskiej starożytnosci (tam też na płaskorzeźbach widać te długie czapki).
Ten opis kojarzy mi się z przekazywaniem przez Olimpijczyków pierścieni Tolkiena (wiedza, technologia). W tym rozdawaniu pierścieni chodzi więc o obniżenie kosztów - ludy służące danemu gangowi powinny być w miarę samowystarczalne w pewnych zakresach, aby móc skutecznie realizować zadania im wyznaczone.
Teraz już wiem dlaczego Goci byli tak bardzo skuteczni w demontażu Rzymu.
![]() |
Pioter @OjciecDyrektor 2 stycznia 2024 09:38 |
2 stycznia 2024 09:47 |
Tyle o wartości tzw Akademii. Barbarzyńcy w rozumieniu Rzymian to po prostu wszyscy Nierzymianie. A za obraz barbarzyńcy utrwalony w naszych umysłach opowiada Robert Howard i jego seria o przygodach niejakiego Conana.
![]() |
OjciecDyrektor @Pioter 2 stycznia 2024 09:47 |
2 stycznia 2024 09:57 |
No tak...ale Howard mógł być ofiarą akademików z 2 połowy XIXw., którzy zaczęli "badać" antyk.
![]() |
gabriel-maciejewski @Pioter 2 stycznia 2024 09:47 |
2 stycznia 2024 10:00 |
Przypomniało mi się jeszcze, że w jakimś filmie o Rzymianach, chyba rumuńskim, puszczanym za komuny, był pokazany nauczyciel - biedny, słaby i do tego niewidomy chłopak, którzy w rzeczywistości odwracał uwagę dzieci od spraw ważnych czyli od walki, a kierował ją ku jakimś nieistotnym pierdołom. Tak jest rozumiane wykształcenie w lokalnych elitach na terenie Europy Wschodniej do dziś
![]() |
Pioter @gabriel-maciejewski 2 stycznia 2024 10:00 |
2 stycznia 2024 10:13 |
Nawet do walki potrzebne jest odpowiednie wykształcenie. Każda armia potrzebuje bowiem oficerów. A i samego machania mieczem też trzeba się nauczyć.
![]() |
Matka-Scypiona @gabriel-maciejewski 2 stycznia 2024 10:00 |
2 stycznia 2024 11:01 |
czyli przez lata przygotowywano Europę do podboju przez jakiś gang. Ani wykształcenia, ani zrozumienia sytuacji, a bronią smartphone.
![]() |
OjciecDyrektor @Matka-Scypiona 2 stycznia 2024 11:01 |
2 stycznia 2024 11:13 |
Dokładniej to od końca lat 40-tych XXw. Choć na początku chodziło tylko o to, żeby ludzie byli głupsi. Ale od końca lat 60-tych już zaczęto robić podmiankę etniczną.
![]() |
Paris @Matka-Scypiona 2 stycznia 2024 11:01 |
2 stycznia 2024 19:15 |
100/100 !!!