W wizerunku na monecie (inaczej niż w rzeźbie) Hebe wylewa sobie z dzbana na głowę.

"potulne cielę dwie matki ssie", "tisze jediesz dalsze budziesz".

Oni są właśnie taką Hebe. Nikt ich nie zauważa, ale widocznie są w obecnej roli (dostarczania ambrozji i nektaru) niezastąpieni, więc mogą sobie pozwolić na naprawdę wiele. Przez naprawdę długi czas robili za strefę bezcłową dla Italii, ale to było zbyt widoczne, więc pewnie mają i inne wyjątkowe talenty.

To oni na 100% mają jakieś ukryte wielkie zdolności perswazji. Jestem bardzo ciekaw jakie oni muszą mieć powiązania, bo może się okazać że oni są jakimś trzecim tajnym ośrodkiem władzy. No chyba że robią od wielu wielu lat, żeby nie powiedzieć wieków za zaufanego notariusza obu tych organizacji. Notariusz taki ma szczególną pozycję i wybitne zdolności koncyliacyjne 

Tak. Nikt z nas do tej pory - czyli dopóki Pioter nie pokazał tej monety - nie miał świadomości, jakie siły drzemią w tych mikropaństwach. Na dobrą sprawę trzeba bardzo szczegółowo przyjrzeć się historii tych mikropaństw, bo tu może być klucz do wyjaśnienia wielu zagadek historycznych. 

Proponuję zacząć ten przegląd od osoby Borysa Skosyriewa, samozwańczego dwutygodniowego króla Andory (7 do 20 lipca 1934). Jemu (albo GRU - bo na samodzielną działalność to chyba zbyt głupi pomysł) wydawało się, że te państwa istnieją tylko na niby.

Więc tak:

7.07 Skosyriew przejmuje władzę w Andorze

14.07 Zostaje podpisany w Brukseli Pakt Konfederacji Kaukaskiej wzywający do narody Kaukazu walki z Sowietami (czego przez poprzednie lata od upadku Federacyjnej Republiki Zakaukaskiej nie udało się zrobić)

25.07 W trakcie puczu nazistowskiego w Austrii ginie Dollfuß, a nowym premierem zostaje faszysta Schuschnigg, który wiąże ściśle Austrię z Italią

Zgadzam się. To byłby creme de la creme wszystkich politycznych kryminałów 

Ubiegłeś mnue Pioter...:)...właśnie chciałem napisać, w jakich to niezwykle interesujących miejscach znajdują się takie mikropaństwa jak Andora, Mobaco czy Lichtenstein. Andora na pograniczu Aragonii i hr. Tuluzy (taki pomost/most kontrolujący oba regiony?). Monaco to Prowansja czyli Trubadurzy. A Lichtenstein to początek szlaku wodnego wzdłuż Renu do Rotterdamu/Amsterdamu/Antwerpii i ogólnie okolic.

To nie może być przypadek.

Książęta Rzeszy to byli pożyteczni idioci...został tylko jeden najmądrzejszy - książę Luchtensteinu.

Wstrząsające 

Liechtensteinowie to bankierzy cesarzy Rzeszy. Za swoje usługi w czasie wojny trzydziestoletniej najpierw otrzymali księstwo opawskie, a po odebraniu dóbr śląskich Hohenzollernom również karniowskie. Wprawdzie księstwa niby to włączono w 1859 do Austriackiego Śląska, ale .... do dziś dnia Lichtensteinowie używają tytułów książąt Opawy i Karniowa.

Wstrząsająca jest ta prostota propozycji. Nie bijcie się chłopcy bo pyszne biznesy są do zrobienia. 

@ Pioter - @ Ojciec Dyrektor

Plus... Potężny.... Ciekawe, przełomowe odkrycia...

Na Półwyspie Apenińskim, mateczniku TRIK/FIK, szykują się spore zmiany.... Jakie to będzie miało konsekwencje w całej Europie? Nie wiadomo... Budzi to niepokój w pewnych środowiskach. Centroprawica: Meloni – Salvini- Berlusconi, (Mediolan\Jankesi) już, już witają się z gąską. Jeszcze parę tygodni temu, po ustąpieniu centrolewicowego Mario Draghiego (Florencja/Brytole) różnica procentowa pomiędzy owymi dwoma organizacjami była niewielka. A oto przekaziory zaatakowały sondażami że rzymski Mediolan ma 48% poparcia a fenicka Florencja 29%.... Polecieli na ostro... Dlatego być może zaistniała potrzeba ze strony San Marino pragmatycznej riconciliazione - pojednawczego uspokojenia atmosfery... Ciężko będzie przemówić do rozsądku Mediolanowi, który niczym posokowiec poczuł krew...

Zresztą Repubblica San Marino, jak też sama osoba Antonio Canovy wskazują jako modus operandi ową riconciliazione. Lub lepiej nieodzowność realistycznej, trzeźwej perswazji... Z takich ciekawostek które zwróciły moją uwagę jest to iż pełna nazwa to Serenissima Repubblica di San Marino... również Wenecja była Serenissima... Co ciekawe Antonio Canova to taki Wenecjanin z przedmieścia... a założyciel San Marino, chrześcijanin, pochodzący z Dalmacji, rzemieślnik obrabiający kamień i marmur: Święty Marino, lata trzysetne naszej ery, uciekający przed prześladowaniami Dioklecjana, poprzez serię działań zagwarantował nietykalność wspólnoty chrześcijańskiej na górze Titano, tak iż pod koniec swego długiego życia mógł oznajmić: Relinquo vos liberos ab utroque homine = pozostawiam was wolnymi od tych dwóch ludzi czyli Imperatora i Papieża. Mamy więc: terzo polo politico = trzeci biegun, ośrodek polityczny... W XIII wieku, średniowieczni antagoniści wysunęli oskarżenie, dlaczego sanmarinesi nie płacą podatków, nie może tak być!!! Grzecznie oznajmiono iż jest to jedno z przykazań Świętego Patrona: «Non pagano perché non hanno mai pagato. È stato il loro Santo a lasciarli liberi» Nie płacą ( podatków) ponieważ nigdy nie płacili. Ich Święty pozostawił ich wolnymi... «Nemini teneri» Nie zależą od nikogo... Co ciekawe mieli formę auto demokracji bezpośredniej opartej na ojcach rodzin – patres familae, zwaną arengo. I kto wie czy nie jest to cały czas aktualne. Jest też forma dwóch Capitani Reggenti. Dla niepoznaki mamy różnorakie partie polityczne quasi socjal demokratyczne i chrześcijańsko demokratyczne, oczywiście o innych nazwach niż w Italii.

Co do Antonio Canovy, zwanego Tonin, to on zawsze się kręcił w środowiskach szlachetnych panów Wenecji. Najpierw wziął go pod swą opiekę wenecki senator Giovanni Failer. Następnie kiedy Antonio przeniósł się papieskiego Rzymu, zawsze był w środowisku swych weneckich pobratymców. Pracował dla wielu ważnych osób ówczesnej Europy. Zrealizował min. Pomniki nagrobne Papieży Klemensa XIII i XIV. Bardzo często podróżował do Wenecji via Florencja... Jakoby tęsknił nostalgicznie za krainą czasów młodzieńczych. Co ciekawe był nie tylko rzeźbiarzem ale też malarzem i rysownikiem. Nie wiadomo dlaczego przybywali do niego po portrety czołowi luminarze życia politycznego ówczesnej Italii od lewicy po prawicę. I każdego z nich niezależnie od opcji politycznej traktował, grzecznie, uprzejmie i z szacunkiem, co zjednywało mu oddanych przyjaciół. W czasie hossy Napoleona rzeźbił jego popiersia, ale kiedy Francuzi zajęli Rzym wolał się szybko ulotnić z Wiecznego Miasta. Po upadku Napoleona na prośbę Papieża Piusa VII, poszukiwał zrabowanych przez Francuzów dzieł sztuki, dzięki czemu uzyskał w podzięce tytuł Markiza d' Ischia. W Polsce W. Łysiak idealizował postać Napoleona. Dla Włochów, Buonaparte to bandyta, złodziej i puttaniero. Acha i obok Antonio się kręcą: czeski Izraelita z Uścia nad Łabą: Anton Raphael Mengs, przeszedł potem z judaizmu na katolicyzm, oraz Szkot David Hamilton. Był jeszcze inny szkocki oficer łącznikowy ale nie mogę teraz znaleźć kim był ów dżentelmen....

Na monetę została wzięta jedna z rzeźb Antonio Canovy właśnie ta konkretna z Musei di San Domenico z Forli – najbliżej San Marino.

To do @toscano7

Wielki plus!