Partia szachów
Artur usiadł na dywanie, a Owain, syn Uriena, stanął za nim.
- Owainie - powiedział Artur - czy zechcesz zagrać w szachy?
- Tak, Panie - oparł Owain.
Wtedy czerwonowłosy młodzieniec przyniósł szachy dla Arturta i Owaina - złote figurki na szachownicy ze srebra. I zaczęli grać.
Kiedy grali i byli tym bardzo zaabsorbowani, nagle spotrzegli biały namiot z czerwonym daszkiem i figurą czarnego jak węgiel węża na szczycie namiotu. Miał on czerwone, lśniące trucizną oczy i płomiennoczerwony język. Za chwilę nadszedł młody paź o żółtych, kręconych włosach, niebieskich oczach i świeżo wyrosłej bródce, ubrany w płaszcz i surkot z żółtego atłasu, nogawice z cienkiej, zielonożółtej tkaniny, a na nich buty z kilku kolorów skóry, przymocowane od wewnątrz złotymi klamrami. Niósł on trójsieczny miecz ze złotą rękojeścią w pochwie z czarnej skóry okutej złotem. Podszedł do miejsca, gdzie imperator i Owain grali w szachy.
To akurat fragment walijskiej sagi zwanej Sen Rbonabwiego. Przynacie państwo, że zaczyna się dość ciekawie. Otóż paź ten przerwał grę możnym w celu przekazania pewnej informacji.
Młodzieniec odezwał się do Owaina:
- Panie, czy to za twoim pozwoleniem młodzi paziowie i słudzy imperatora gnębia i torturują, i prześladują twoje Kruki? Jeśli nie jest to za twoim pozwleniem, powiedz imperatorowi, żeby im zabronił.
- Panie - rzekł Owain - słyszałeś, co powiedział młodzian. Jeśli nie masz nic przeciwko temu, zabroń im męczyć moje Kruki.
- Graj w swoją grę - odpowiedział tamten.
I taka sytuacja powtórzyła się jeszcze dwa razy. W końcu Owain, nie odrywając się od partii szachów, przekazał posłańcowi:
- Wracaj i tam, gdzie walka będzie najbardziej zacięta, podnieś sztandar, i niech się dzieje wola Niebios.
Podniesienie sztandaru spowodowało, że tym razem Kruki odniosły zwycięstwo nad Paziami. Wówczas posłaniec przybył do Artura:
Rycerz zbiliżył się do miejsca, gdzie Artur i Owain siedzieli przy szachach. Oni zaś spotrzegli, że był on przygnębiony, zdenerwowany i bardzo zmęczony, kiedy do nich podjechał. Młodzieniec oddał honory Arturowi i powiedział mu, że Kruki Owaina właśnie zabijały młodych mężczyzn i sługi. Artur popatrzył na Owaina i powiedział:
- Zabroń swoim Krukom.
- Panie - odpowiedział Owain - graj w swoją grę.
Szala gry jak widać przechyliła się na stronę Owaina. Sytuacja powtórzyła się, ale Artur i Owain nadal nie przerwali gry w szachy. Wtedy pojawił się kolejny posłaniec:
Wojownik gniewnie podszedł do miejsca, gdzie siedział Artur i powiedział mu, że Kruki zabiły ludzi z jego domostwa i synów przywódców tej wyspy i błagał go, żeby nakłonił Owaina do powstrzymania Kruków. Artur zaczął więc błagać Owaina, aby zabronił im dalej szerzyć zniszczenie. Potem wziął złote figurki, które stały na szachownicy i kruszył je, dopóki nie starł całkiem na pył. Wtedy Owain nakazał Gwerosowi, synowi Rhegeda, opuścić swój sztandar. Został więc opuszczony i na nastał pokój.
Kim były Kruki, które służyły dla Owaina? Moim zdaniem w tym fragmencie walijskiej sagi opisane zostały Wojny Markomańskie.W zasadzie ciekawe wojny, bowiem głównym celem armii markomańskiej była, jak widać z mapy, Aquilea, czyli główne miasto zamieszkałych w Italii Wenedów. A całe przeciwdziałanie rzymskie skupione było akurat na Dacji. Wychodziłoby więc na to, że Markomanii (czyli w zasadzie Swebowie) zostali użyci przez Rzym do zneutralizowania wpływów Wenedów, co już później dokończył Attyla. A inwazja Marbołta miała dać pretekst Markowi Aureliuszowi do zajęcia Dacji. Tym bardziej, że od tyłu na Dalmację uderzyli Jazygowie.
Po prostu dobrze zaplanowana i rozegrana patria szachów, która patrzącemu z boku miała się wydawać wielką wojną. A faktycznie rękami sojuszników zrobiono to, o czym imperator nie mógł przecież nawet pomyśleć.
tagi: walia wenedowie swebowie marbołt marek aureliusz saga
![]() |
Pioter |
22 marca 2024 19:24 |
Komentarze:
![]() |
MarekBielany @Pioter |
22 marca 2024 21:16 |
Ach te szachy i szachownice. Czy to tylko po przetłumaczeniu na polski odnosi się wrażenie, że gra została wymyślona na Wyspie ?
Tu w księgarni kupiłem Dialog O Szachownicy .
Przypomniał mi się Robert Fischer, który dokończył swego żywota na innej Wyspie.
![]() |
chlor @Pioter |
22 marca 2024 21:26 |
Żółte kręcone włosy i niebieskie oczy? Żaden znany mi lud nie ma takiego fenotypu.
![]() |
OjciecDyrektor @chlor 22 marca 2024 21:26 |
22 marca 2024 22:32 |
Swebowie mieli chyba jasne włosy..
![]() |
OjciecDyrektor @Pioter |
22 marca 2024 22:35 |
Ciekawe, że u nas z Gdańskiem nie można było tak rozegrać...
To Dalmację trzeba było wtedy zajmować? Przecież ona była od dawna rzymska.
![]() |
MarekBielany @OjciecDyrektor 22 marca 2024 22:35 |
22 marca 2024 23:39 |
W co grał Jałowiecki ?
![]() |
Pioter @OjciecDyrektor 22 marca 2024 22:35 |
23 marca 2024 03:26 |
Dację. Już poprawiam.
Pewnie by się dało, ale w odwecie by trzeba było zająć albo Królewiec, albo Lubeckę i Strzałów.
![]() |
Pioter @OjciecDyrektor 22 marca 2024 22:32 |
23 marca 2024 03:28 |
Mieli jasne włosy. Pokazywałem tu kiedyś zachowaną czaszkę ze swebskim warkoczem.
Możliwe też, że ten kolor włosów nie był uzyskiwany naturalnie, a jakimś utlenianiem czy farbowaniem.
![]() |
Pioter @MarekBielany 22 marca 2024 21:16 |
23 marca 2024 03:29 |
Może była popluarnia wśród szlachty w czasach, gdy układano ostateczną wersję sag.
![]() |
Zdzislaw @chlor 22 marca 2024 21:26 |
23 marca 2024 14:45 |
Z tym żółtym kolorem włosów to chyba klasyczny "błąd tłumacza". Ja sam, dla przykładu, choć szatyn po mamie i tacie, uchodziłem w młodości za blondyna (niebieskookiego zresztą) z uwagi na silne PŁOWIENIE mej czupryny. Niewykluczone, że to zjawisko, nie tak przecież rzadkie, mogło być przyczyną ww. błędu
![]() |
MarekBielany @Pioter 23 marca 2024 03:29 |
23 marca 2024 23:36 |
brydż ?
:)
![]() |
Pioter @MarekBielany 23 marca 2024 23:36 |
24 marca 2024 03:34 |
Nie. Szachy uwazano jeszcze w XIX wieku za zupełnie bezsensowną grę elit.
![]() |
MarekBielany @Pioter 24 marca 2024 03:34 |
24 marca 2024 22:00 |
A wiek później matematyczne zabawy o podobieństwach i prawdo podobieństwach okraszone rachunkami.