Tego nie widać bezpośrednio w sprawozdaniach. Zresztą historyka księgowości takie nudne drobiazgi zupełnie nie interesowały.

Ale w tych sprawozdaniach księgowych są i ciekawsze kwiatki. Okazuje się, że sumeryjska skarbówka wymagała dla ważności umów wykonywania ich w trzech egzemplarzach, przy czym jeden z nich był podpisany (pieczęcią lub odciskiem paznokcia) w obecności skryby i przechowywany w glinianej zapieczętowanej kopercie w archiwum pałacowym, a zniszczeniu podlegał wyłącznie w przypadku, gdy obie strony zgodnie stwierdziły, że umowa została zrealizowana.

Tak więc w sumeryjskiej administracji musiała być zarudniona armia skrybów, i nawet jest zrozumiałym działalność uczelni w Sultantepe, z której niektóre wprawki pisarskie już tu omawiałem.

Jakoś przez tysiąc lat nie upadał. To nie biurokracja go rozłożyła.

Pozatym Sumer, to było kilkadziesiąt różnych miast konkurujących ze sobą politycznie, gospodarczo i wojskowo. Jego scalenie to dopiero czasy Ur-Nammu (cyli około 2000 pne) i później dopiero zaczyna się zjazd (czyli kolejne imperia: Babilon, Asyria, Persja), ale systemu zarządzania państwem raczej nie zmieniano.

Widać taka biurokracja była tam akurat niezbędna. Zresztą w Egipcie też było podobnie. Jakiś czas temu znaleziono listy pracowników jakiegoś kamieniołomu, a nawet wnioski urlopowe (czy raczej tłumaczenia absencji pracowników).

To nie była biurokracja, a Notariat. To pozwalało zaoszczędzić ogromna ilośc czasu w razie sporu co do wykonania umowy. Istnienie notariatu oznacza wysice rozwinietą kulturę prawną, a zatem i organizacyjną. Cos takiego nie tworzy się od razu. To już znacznie wcześniej musiało się rozwijać. 

Jakie jest rozróżnienie między notariatem (prawo cywilne) a biurokracją (prawo administracyjne) ?

To "notariat Elamu" to taka skarbówka i kontrola skarbowa dla umów cywilnych ?

To  mi  sie  tylko  kojarzy...

...  z  ta  PUSZKA  PANDORY,  tj.  Lunjo  eLropejsko  i  armia  tych  debilnych  biurew  -  jako  skrybow,  ktora  PASOZYTUJE  na  calej  Europie...  z  niczym  wiecej  !!!

Chyba  jednak  nie  do  konca  MIT,...

...  bo  jesli  biurew  jest  ZA  DUZO  -  to  sila  rzeczy  -  zaczyna  TOTO  biurewskie  dziadostwo  ,,korodowac,,  !!!

> ...  bo  jesli  biurew  jest  ZA  DUZO  -  to  sila  rzeczy  -  zaczyna  TOTO  biurewskie  dziadostwo  ,,korodowac,,  !!!

A ja się z koleżanką nawigatorką NIE ZGODZĘ. Korozja zaczyna się wtedy, jak przełożony owych biurew wymśli, że warto chodzić na skróty lub uderzy w obywateli, żeby się wywiązać. W wojsko nie uderzy z oczywistych powodów.

Ponieważ w moim modelu mamy trzy elementy Biurokrację - Wosjko - Obywateli, więc metod korozji jest więcej.

Brąz (i żelazo później) to nie były tanie rzeczy. Pan Szymon Modzelewski też napisał o tym nudną książkę, ciekawe dla kogo nudną...

Inwentaryzacje zawsze istniały. Ktoś tylko wymiślił ich zapis.

Ostatnio oglądałem film przyrodniczy (a jakże, Maria Czubaszek czytała) jak goryle polują na małego szympansa - nie polowałeś, nie jesz.

Fantastyczne i w ogóle nie nudne! :) Potwierdza się to, że pismo wymyślono z powodow kupiecko - wytwórczych. Pewnie jest o pożyczkach, długach, kto i gdzie.. 

Przy okazji ściągam w tej chwili książkę o prowadzeniu biznesu w Sumerze.

Prywatyzacja i zysk? Przedsiębiorcy a gospodarka instytucjonalna w Mezopotamii od 3 do 1 tysiąclecia przed Chr

Będzie ciekawa lektura ;)

Zazdroszczę :) i czekam na mega notatkę