W Zachodniej Afryce pomiędzy francuskie kolonie  u ujścia rzeki Gambia wbili się Anglicy. Właściwie to otrzymali tę kolonię od księcia Kurlandii Jakuba Kettlera. A w zasadzie to przebywający w szweckiej niewoli książę dokonał tej darowizny 17.11.1664 roku wyłącznie z tego powodu, aby ujście Gambii nie wpadło w holenderskie ręce. W końcu VOC starał się tam usadowić zbrojnie od 1659, a umowy z afrykańskimi wodzami na budowę fortu i prawa do handlu Kurlandczycy zawarli w 1651. Czyli po 13 latach Kurlandi scedowała swoje prawa do tych ziem na rzecz Anglii. A jak wiadomo, gdzie tylko Anglik postawi swoją nogę, tam pozostaje.

Dziś Gambia jest państwem położonym wzdłuż rzeki Gambia, wciśniętą w (dawniej) francuski Senegal. Jak w każdym demokratycznym państwie (należącym do Brytyjskiej Wspólnoty Narodów) przestrzegane są tam wszystkie procedury demokratycznego państwa prawa.

22 lipca 1994 roku drugim prezydentem tego kraju został Yahya Abdul Azziz Jemus Junkung Jammeh. Oczywiście nie miało to miejsca w wyniku przeprowadzonych wyborów, a 29-letni porucznik Jammeh dokonał wojskowego zamachu stanu, w wyniku którego przejął władzę w kraju. W Gambii jako prezydent rządził dość długo. Ze stanowiska ustąpił dopiero w 2017 roku. Oczywiście przez cały ten czas obywały się wybory. Ale albo zakazywano w nich startowania pokonanym politykom, albo delegalizowano konkurencyjne partie, albo w końcu na zarzuty o fałszowanie wyników odpowiadano, że cały świat może iść do diabła (by Vicky). W końcu nawet nie wiadomo czego się zagraniczni oberwatorzy czepiali. W Gambii zastosowano przecież system oddawania głosów znany jeszcze z kolebki demokracji, czyli ze starożytnych Aten - głosujący wrzucali różnokolorowe kamyki do odpowiednich urn przypisanych każdemu kandydatowi.

Jednak w grudniu 2016 roku nie dało się już ukryć, że urzędujący prezydent zajął zaszczytne drugie miejsce. Jego kontrkandydat Adama Barrow, który w tych wyborach był przedostatni, musiał udać się na uchodźctwo do Senegalu. Jammeh bowiem nie uznał wyników demokracji i zapowiedział, że władzy w Gambii nie odda i ogłosił stan wyjątkowy. Barrow jednak otrzymał wsparcie wojskowe sąsiedniego Senegalu. Dodatkowo po jego stronie opowiedziała się Nigeria, która przysłała do ujścia rzeki Gambia okręty wojenne. 19 stycznia 2017 roku, gdy oficjalnie kończyła się 4 kadencja Jammeha, wojska senegalskie wkroczyły do Gambii, a 22 stycznia nowy prezydent mógł rozpocząć urzędowanie w stolicy kraju.

Dlaczego? Może odpowiedzią będzie zbyt duża współpraca Jammeha z Libią, Iranem, Wenezuelą czy Kubą. Może przyczyną zmian władzy była zmiana nazwy kraju z Republika Gambii na Islamska Republika Gambii, której dokonano w 2015 roku. A może był jeszcze jakiś powód?

Nie wiem. Wiem za to, że w wyniku zmiany władzy diametralnie zmieniła się wymowa banknotu o najwyższym nominale kursującego w Gambii.

Te, które wprowadzono do obiegu w 2015 roku przedstawiały Międzynarodowy Port Lotniczy w Banjul. Od 2018 natomiast byłego już prezydenta zastąpiła perliczka, a lotnisko zastąpiono polem ryżowym.

---

tagi: polityka  anglia  francja  gambia  banknot 

	Pioter
	24 października 2021 17:53

9     1849    8 zaloguj sie by polubić