Trudno coś powiedzieć jednoznacznie. To wczoraj się pokazało ze stemplami Malty, antydatowane i wybite w przez Germania Mint z Jeleniej Góry.

Przy Koperniku jest planeta Mars. Więc może być i tak.

Tak. Rubio w Riyadzie mówi o włączeniu na kolejnym etapie partnerów USA w negocjacje z Moskwą. Czy Polska pod butem Tuska jest partnerem USA? Niemcy nominalnie są. Ale satelita naszego "partnera" niekoniecznie jest naszym partnerem. Satelity albowiem są bowiem tylko pożyteczne i tylko do czasu. 

Germania Mint dołączyła do Commonwealth of Nations. Ale znowu czy statelita naszego satelity jest naszym statelitą?

Nadto zamiast orbit planetarnych jest tu spirala raczej nie złota, ale Archimedesa, która sugeruje, że wszystkie planety pochodzą od słońca. Słońce natomiast nigdy nie zachodzi nad imperium, to znaczy chciałem powiedzieć nad Commonwealth of Nations. Nadto w Berlinie jest pomnik Archimedesa, który co prawda stanął po niewłaściwej stronie, służył greckim Syrakuzom przeciw jedynej słusznej republice rzymskiej, ale Rzymianie korzystali z jego projektów obronnych. Machiny skonstruowane przez niego upuścioło wiele krwi Rzymianom.

Ciekawa moneta - marsowe oblicze Kopernika i zakoń maltański jako największa planeta układu...

Pełna zgoda.  Niemcy mają wsadzone w tyłek parę granatów, zielony, tęczowy i księżycowy. Teraz nastąpi wyciąganie zawleczek .... A twarz Kopernika przypomina mi pomalowaną wojowniczo twarz Indianina 

A może być i tak jak ten wielki łobuz zapowiada ?:

https://forsal.pl/kraj/bezpieczenstwo/artykuly/9740585,mroczne-dni-dla-europy-rosja-zapowiedziala-sroga-zemste.html

Pasuje.

dzisiaj -19 lutego - urodziny Kopernika:)

Nic bez Indii...wszystko z Indiami.

Pięknie. Święto Holi. Zapisane nawet w sanskrycie. होली. Przy czym może trzeba obrócić monetę o 90 stopni w lewo, żeby otrzymać odpowiedź? Tak tylko pytam. Kolega się interesuje.

A jednak spirala Archimedesa bardziej pasuje do obecnej sytuacji. Gra skojarzeń. Kopernik tak jak Archimedes. Polska jako Syrakuzy. Machiny wojenne użyte przez PiS, ale nie pomogły. Cesarstwo zwyciężyło. Pośmiertnie Kopernik powrócił do cesarstwa, bo i tak na początku jemu służył. Gdyby lojalność była ceniona, to byłby zdrajcą, kiedy fortyfikował polskie zamki. Mars, bo tak jak wyżej - przesłanie dla Prus Wsch.

Wygląda, że mamy LUZ i nie dostaniemy, za Donalda Hitlerowca. W Chinach, Polskę kojarzą przez Kopernika i przez Marię Curie, tak czytałem.

odznaczył w 2017

Rewers trzeba odwrócić ;)

Nie ma problemu ...

Tak poza tematem.  Ma Pan jakieś plany wydawnicze na ten rok ?

Na razie nie. Być może coś ciekawego mi wpadnie w ręce i wtedy się zastanowię.

Ten napis google tłumaczy jako holi, czyli tak

<<< to może faktycznie @OjciecDyrektor będzie miał rację, zachęcając do "nie bania sie" i pójdzie akcja na Krolewiec. >>>

Znaczy, że racje OjDyra uzależnia kolega od decyzji osób realnie posiadających władzę? 
Tak rzecz ujmując, to czy "my się boimy" czy też "nie boimy się" nie ma większego znaczenia, ale pozwala nam toczyć dysputy zbliżone do rozważań o ilości diabłów na główce szpilki. Oczywiście w wiekach średnich na poważnie takich rozmów nikt nie prowadził, zatem i nam można pogaworzyć o "Akcji Królewiec" 

To indyjskie "tak" dla wspólnej akcji obu gangów. Święto Holi - święto radości obchodzone w MARCU, najczęsciej w czasie pełni księżyca. 

No to już wiemy, kto na pewno wygra - Indie.

Nie ma nic prostszego jak wejśc w archiwum, wpisac "Pioter" i odszukać na luscie notkę spr,ed dwóch lat "Pierwsza wojna o Olimp" - od niej zaczęło sie owe seminarium. A potem poczutac sobie sukcesywnie, w wolnym czasie, po kolei, wszystkie pozostałe. Plus dyskusję, bo to w dyskusji wiele smaczków zostalo napisanych.

Nie jestem godzien samodzielnie dżwigać ciężaru sławy i splendoru. Światłem ramp chętnie podzielę się  z Tobą. :) 

A swoją drogą ciekawym jest, czy wyliczenia fizyków-teoretyków ( z polskiego uniwerka ) dotyczące totalnego krachu na giełdach oznaczonego na rok 2025 mają szansę się sprawdzić?  Bo wprzed dwoma laty działania Chin i USA wokół Tajwanu świetnie korespondowały z ww datą. Twoim zdaniem, rynki dziś "dają" taką możliwość? 

B8 i nie ma czegoś takiego jak "totalny krach". Spójrz na 100-letni wykres głównego indeksu giełdy amerykańskiej S&P 500:

https://stooq.pl/q/?s=^spx&c=100y&t=c&a=lg&b=1

Ten krach, zwany Wielką Depresją ściął ceny w ciągu 3 lat o 90%, ale potem było już tylko wyżej. Zbankrutowali w zasadzie tylko ci, co kupowali akcje na kredyt (dziś to się nazywa lewarowaniem i w zasadzie obecne jest tylko na tzw. instrumentach pochodnych, choć są i amatorzy brania kredytów na zakup akcji, no ale obecnie jest duży procent i w zasadzie takie coś czyniono przed covidozą, gdy atopy procentowe byly niskie).

Ostatni "totalny krach" był na spółkach technologicznych w latach 2001-2003. Indeks Nasdaq100 zjechał o 80% z 4880 na 800. A dziś ten indeks ma 22100. Ktoś, kto kupił taką spółkę Invidia 10 lat temu za 1000 zł, dziś może sprzedać i dostać milion. Ale najczęściej 9becbie grubasy inwestują poprzez tzw. ETFy. Są to fundusze, które naśladują wiernie dany indeks. Takie State Street ma ETFa o wartości ponad 600mld $, a Vanguard ostatnio pochwalił się, że jego największy ETF ma 630mld $ kapitalizacji.

Każdy analityk dopatruje się jakiś "magicznych" prawidłowości w zachowaniu giełdy. Kiedyś żyli wyznawcy marcowego szczytu, bo w 1993 i 2000 w marcu były szczyty hossy. Później zostali wyleczeni z tej magii. Są też, a raczej byli fanatycy periodyzacji, czyli, że co 7 lat jest szczyt hossy. I faktycznie w 1993, 2000 i 2007 były szczyty hossy. Ale oni też zostali wyleczeni ze swojej manii.

Dla mnie giełda to gra rezultatu, czyli ciągnie się cwny lub je zwala do momentu osiągnięcia zamierzonego rezultatu. Jaki to rezultat? Nie wiem, bo aby to poznać trzeba by mieć dane do wszystkich rachunków giełdowych. I są taxy, którzy ten dostęp mają...:). Jedynie ci w takiej aytuacji miżna rozsądnego zrobić, to albo nie bawić się w to albo nauczyć się przewidywać koniunktury.

Aha. Byli już tacy wybitni matematycy, którzy dostsli nawet Nobla za opeacowanie matematyczne pewnych metod analitycznych. Oni po tym Noblu założyli fundusz inwestyjący wcobligacje. Obligacje to teoretycznie wpokojne, bezpieczne papiery. Ale jak się za te obligacje wzięlu noblowscy matematycy, to 1993 bodajże musiano ogłosić bankructwo tego funduszu. Skandal i syf był na całą Amerykę. Ponoć banki amerykańskie zrobiły zrzutkę, aby klienci funduszu odzyskali forsę - czyli matematycy utopili forsę jakiś NAPRAWDĘ WAŻNYCH GOŚCI.

Jak widzisz można się z tego wszystkiego tylko pośmiać. Mam swoje przemyślenia i swoje strategie ci do koniunktur, ale zachowam to dla siebie. Powiem tylki, że diabeł rkwi w szczegółach i nawet pod Kurskiem, mumo że Sowieci znali dokładnie plany Hitlera, to istniało poważne ryxyko, że sami dowódcy zrovią coś niedokładnie, opóźnią swoją akcję o kilkanaście minut albo rozpoczną za wcześnie. I wtedy następuje cała seria improwizacji. Tak było w słynnej bitwie pod Konarowem w 1920. Rommel nie wykonał rozkazu we właściwym czasie i przybył na miejsce później. To zaskoczyło Sowietów. Jeden wielki czeski film tam był. I tak też jest z inwestowaniem - timing jest najważniejszy.

Dlatego analityków i ich analizy trzeba puszczać mimo uszu. Bo oni jedynie, co potrafią, to robić sobie zestawienia statystyczne i myśleć, że znowu będzie tak samo.  My tu się lepiej bawimy i nie tak nudno, jak ci analitycy. Zresztą jest takie powiedzenie; "Kim jest analityk? Niespełnionym inwestorem". Bo gdyby maprawdę potrafił przewidywać, to nie byłby analitykiem na pensji, tylko obracał swoją kasą. 

Z tą "ulicą" bylbym ostrożny. Pamiętam, gdy w marcu giełdy odbijały po panice covidowej, to wszyscy pisali, że to "ulica" kupuje. No i ta "ulica" zarobiona była w sumie średnio na 200%. A co to za problem dla grubasów podzielić zlecenia na masę drobnych? Żaden. 

uuups, to do p.Ojca Dyroktora oczywista

plus, albo play, lub francuska dojarka.

Interwizja vs internet.

Negocjacje ?

:)

wyłączam się z tego wątku, bo widzę że dyskusja idzie w dziwnym kierunku