Kronika Prokosza
Zanim przejdę do krótkiego omówienia tekstu kroniki najpierw notatka jej dotycząca z wikipedii.
Kronika Prokosza (Kronika polska przez Prokosza w wieku X napisana, z dodatkami z Kroniki Kagnimira, pisarza wieku XI, i z przypisami krytycznymi komentatora wieku XVIII pierwszy raz wydrukowana z rękopisma nowo wynalezionego) – falsyfikat, tzw. Kronika słowiańsko-sarmacka rzekomego kronikarza Prokosza z 936 roku, w rzeczywistości sfabrykowana przez Przybysława Dyjamentowskiego (1694–1774), albo, jak twierdzi Piotr Boroń, napisana jako żart towarzyski około 1825 roku przez generała Franciszka Morawskiego. Opublikowana została po raz pierwszy przez Hipolita Kownackiego w Warszawie w 1825 roku. Sam Prokosz miał być jakoby mnichem benedyktyńskim, zmarłym w 986 roku.
Rękopis kroniki został sprezentowany Julianowi Ursynowi Niemcewiczowi przez Franciszka Morawskiego, który jakoby zakupił go w jednym z żydowskich kramów w Lublinie. Niemcewicz, przekonany o autentyczności otrzymanego dzieła, zaprezentował je w Towarzystwie Warszawskim Przyjaciół Nauk. W tym samym roku rękopis wydał drukiem Hipolit Kownacki, który także przełożył tekst kroniki na łacinę.
Fałszerstwo tej kroniki już w ciągu roku od jej wydania wykazał Joachim Lelewel, odnajdując w Wilnie jej rękopis opatrzony datą 21 czerwca 1764 roku i wskazujący na Dyjamentowskiego jako jego autora, dokonując następnie krytycznego rozbioru jej treści. Przybysław Dyjamentowski znany był jako fałszerz dokumentów historycznych, zajmował się tworzeniem fałszywych genealogii rodów magnackich i fikcyjnych źródeł opisujących najstarsze dzieje Polski.
Jedno nazwisko z tej notki wzbudziło moją ciekawość. Joachim Lelewel - człowiek, na którego wizji właściwie cała polska historiografia została zbudowana. I który wcale nie był zainteresowany tym, aby sięgała ona tak daleko jak to tylko możliwe. A skoro wnuk pruskiego ambasadora wysilił się, aby unieważnić tę kronikę, to musi ona zawierać coś na tyle interesującego, że warto po nią sięgnąć. Na szczęście wydanie z 1825 roku jest dostepne w sieci, więc należy podziękować panu Hipolitowi Kownackiemu, przedsiębiorcy hutniczemu, geologowi i historykowi, który odważył się na opublikowanie tego tekstu.
Samą kronikę czyta się dość ciężko. Bo jest to raczje zbiór wypisów z kronik Prokosza, Kangimira, Galla, Kadłubka i Długosza, opatrzony komentarzami Samuela Zborowskiego i przepisany w XVIII wieku przez nieznanego kopistę. Do tego dochodzą również adnotacje i wyjaśnienia dodane przez wydawcę. W wydaniu Kownackiego mamy więc do czynienia nie z kroniką, a raczej z podręcznikiem do wczesnej historii Rzeczypospolitej z czasów panowania Stefana Batorego, który obejmuje okres gdzieś do roku 1000 AD. Do tego w kornice stosowane jest podwójne datowanie - okres przed narodzeniem Chrystusa datowany jest zgodnie z datacją bizantyjską od początku świata.
Tak w zasadzie całość wygląda na kompilację dziejów Wenedów, Wandalów i Scytów. Jednak mimo wszystko tworzy to dość spójny obraz. Gdy dobrze poszukać można w niej znaleść nawet wyjaśnienia istnienia Reptilian, powiązania z mitologią grecką i egipską czy nawet ze światem Tolkiena. Ale to tylko przy bardzo złej woli.
Reptilianie bowiem to: ... imię Sarmatae pochodzi od Sarmata, syna Helissy I, wnuka Jawanowego, który ponieważ w imieniu swoim zaznaczył męża jaszczurcze mającego oczy, jako i teraz jeszcze miarkować można u Tatarów, którzy z starodawnych pochodzą Scytów, co z greckiego języka znaczy Sauros omnia ...
Ktonika podaje także listę (niepełną) kilku właców Scytii/Sarmacji. Są to Jawan, Helissa I, Sarmata, kodan, Helissa II, Lech (zm w roku 2082 EB), Filan (zm w roku 2112 EB), Car, Lassota, Ozyrys, Herkules i Scyt (od 2279 EB). Przy czym o ile pamiętamy z wcześniejszych notek sami Scytowie uważali się za potomków Heraklesa, a Diodor Sycylijski opisuje w swojej Bibliotece, że któryś z Heraklesów (bo było ich wielu) był również władcą Egiptu.
W tym miejscu kończą się dzieje Scytów i zaczynają dzieje Wandalów od panowania Wandala (od 2489 EB), poprzez Listyga, Polacha (3530-3573), Lisza, Posnana, Sandomira, Lublina, Lubusza, Lecha, Wisława (35-91 AD), Witosława (91-127 AD), Haldwiryka, Wyzymiera (292-340 AD), Mieczysława (340-388 AD), Radgoszcza (388-394) do Witkona.
Później następuje kolejny przeskok i dalsza lista władców - od Kraka do Ziemomysła - zgodna jest z kroniką Kadłubka.
Kronikarz informuje nas jeszcze, że pierwotnym herbem Polski (czy też Sarmacji/Wandalii) był Ciołek (czyli olimpisjki Byk), a z komentarza Zborowskiego dowiadujemy się, że zmiana godła państwowego nastąpiła po zwycięstwie Genzeryka nad Gracjanem w Afryce, który przysłał do kraju Białego Orła na chorągwi.
W zasadzie więc pisanie naszej historii powinno się zacząć od przejrzenia tego, co starał się unieważnić Lelewel. Ale komu będzie się chciało krytycznie podejść do tego, co zostało arbitralnie uznane za fałszerstwo?
tagi: polska historia wandalowie scytowie lelewel wenedowie konika
![]() |
Pioter |
10 grudnia 2023 05:58 |
Komentarze:
![]() |
Matka-Scypiona @Pioter |
10 grudnia 2023 07:14 |
Lelewel to parszywiec. Pamiętamy, że zaczął deprecjacje osoby św Stanisława. Pruskie bydlę. Dobrze, że sięgnąłes po Prokosza. Oby udało Ci się znaleźć to, co musi ujrzeć światło dzienne.
![]() |
Pioter @Matka-Scypiona 10 grudnia 2023 07:14 |
10 grudnia 2023 07:19 |
Wiesz, najśmieszniejsze jest to, że to wszystko jest publicznie dostępne. Tylko takimi dziwnymi etykietkami opatrzone, że normalnego człowieka aż odrzuca. To celowe działanie widać jest. I sadzenie tego lasu, aby ukryć w nim liście trwa nadal.
![]() |
Matka-Scypiona @Pioter 10 grudnia 2023 07:19 |
10 grudnia 2023 07:46 |
Dokładnie. Polak ma być zakwalifikowany jako ten, co wylazł z Wisły i jakoś tak mu się udało rozwinąć skrzydła. Ale że genów nie oszukasz, to sam doprowadził do swojego upadku, a najlepiej, żeby w tej Wiśle ponownie wylądował.
![]() |
OjciecDyrektor @Pioter |
10 grudnia 2023 09:08 |
Byk i orzeł/feniks to ta sama organizacja....:). Ale przecież Wandalowie walczyli z Bizancjum i psuli im interesy tzn. Olimpijczykom. Ten orzeł musiał pojawić sie później...znacznie później - gdzieś w okresie rozbicia dzielnicowego.
Scytowie pracowali dla Wężowego Plemienia, a skoro my mamy pochodzić od nich, to byłoby coś nie tak z tym ciołkiem. Zresztą Wandalowie pojawili się na terenie dorzecza Wisły i Odry po upadku tzw. Kultury Łużyckiej, którą zniszczyli Scytowie. Łużyczanie to był twór olimpijski, więc wychodzić by mogło z tej kroniki, że Wandalowie przejęli symbole i godła Łużyczan. Ale to byłoby - jak dla mnie - zbyt dziwne. Nowe porządki, nowa organizacja = nowe godła i symbole. Choć nie wykluczam całkowicie takiego przejęcia, bo Rzym przejął symbole podbitych Greków. Precedens więc jest.
![]() |
OjciecDyrektor @Pioter |
10 grudnia 2023 09:12 |
Aż rok zajęło Lelewelowi "odszukanie" własciwych dokumentów? Pewnie nie chciał przedobrzyć, albo tyle czasu zajęło pisanie rękopisu sprzed 150 lat...:)
Lublin - nawet nie wiedziałem, że to imię....:)
![]() |
OjciecDyrektor @Pioter |
10 grudnia 2023 09:15 |
Najbardziej niedorzeczne w tej robocie Lelewela jest to, że Dyjamentowski opatrzył swój rękopis datą. Skoro to był taki zawodowy fałszerz, to jakim trzeba być debilem, aby na fałszowanym dokumencie umieszczać prawdziwą datę?
![]() |
Zdzislaw @OjciecDyrektor 10 grudnia 2023 09:15 |
10 grudnia 2023 11:15 |
Tych dokumentów i znalezisk, uznawanych za "nałkofcuw" za fałszywki, jest dużo. Pamiętam o dwóch: Kronice Nestora i figurkach (idolach) z Prillwitz (N.B. znad Jeziora Tollensee). Natomiast nikt nie śmie kwestionować pradziwości Biblii gockiej, której jedyny egzemplarz znaleziono gdzieś w Niemczech, w klasztorze, jakiś tysiąc lat po epoce Gotów. A u Nestora jest ponoć mowa o epoce "lat bez lata", kiedy trzeba było uciekać przed głodem w cieplejsze rejony Europy (słynne oziębienie w latach - bodajże - 535-539 n.e. spowodowane katastrofalnym wybuchem wulkanu)
![]() |
Pioter @OjciecDyrektor 10 grudnia 2023 09:08 |
10 grudnia 2023 12:57 |
W Polsce orzel jest w herbie dopiero od Przemysla II. Wczesniej byl na Slasku, ale to waricja orla cesarskiego. Przed Polska bialym orlem poslugiwala sie Burgundia. Z tego co wiem to Goci, Wandalowie i Swbowie poslugiwali sie symbolika weza. Luzyce zas do dzis maja w herbiebyka. Do przejecia symboli moglo przejsc, zmieniono tylko ich kolorystyke.
![]() |
Pioter @OjciecDyrektor 10 grudnia 2023 09:15 |
10 grudnia 2023 12:57 |
Ciekawe, prawda?
![]() |
Pioter @Zdzislaw 10 grudnia 2023 11:15 |
10 grudnia 2023 13:00 |
Na obecnym etapie część jestem w stanie wylapac. Ale jeszcze duzo przede mną
![]() |
OjciecDyrektor @Pioter 10 grudnia 2023 12:57 |
10 grudnia 2023 16:00 |
Fajne...;). Bo to oznacza, że dobrze odczytuję to, co nie zostało napisane w "źrodłach" wprost.
Czyli ta kronika też zawiera błędy. No ale już tu d6skutowaliśmy, że ewaporacja istotnych źródeł na temat Wenedów i Wandalów musiała odbywać się za Merowingów - oni byli żywotnie zainteresowani w tym, aby obie nacje przedstawić jako totalną dzicz. Tak więc wszystko, co powstało po tej dynastii jest najprawdopodobniej skażone. Co nie oznacza, że wszystko tam jest nieprawdą. Bo te skażenie doryczyć musiało kwestii najważniejszych w sferze propagandowej.
![]() |
OjciecDyrektor @Pioter 10 grudnia 2023 12:57 |
10 grudnia 2023 16:03 |
Burgundia posługiwała się orłem - ale od kiedy? Na chce mi się wierzyć, że było to w VIw. To mogło być już po podboju frankijskim. I chyba nawet w II poł. IXw. lub nawet w Xw., gdy rozłam cesarstwa Karolingów był już trwały
![]() |
Pioter @OjciecDyrektor 10 grudnia 2023 16:00 |
10 grudnia 2023 19:22 |
Nie znamy oryginalnego tekstu Kroniki Prokosza z X wieku. Dysponujemy tylko XVI wiecznym wypisem z uwagami i uzupełnieniami. Być może sam Zborowski coś pokręcił, a może korzystał ze skażonych już materiałów.
Tu akurat widać kompletne pomieszanie dziejów Wandalów, Scytów i Wenedów. W zasadzie mogło ono powstać gdzieś około XI/XII wieku, po ostatecznym spacyfikowaniu Wenedów przez Sasów. Dzieje Scytów dodano później, w XV wieku, po włączeniu w krąg polskiej kultury ruskich ziem Litwy.
Np widoczny w kronice władca (Wenedów) Radgoszcz, to uważany przez XIX i XX wiecznych historyków słowiańszczyzny bóg Radogast.