Drukowali banknot w Niemczech, a wydaje mi się, że wcześniej (2014-24) tę koncesję miała jakaś moskiewska firma, ale nie mogę znaleść obecnie nigdzie potwierdzenia tego. Dlatego te dwa kraje już można wykluczyć z licytacji - bo załatwiono by to inaczej, a nie przez taką otwartą licytację.

Mogą być jeszcze Chińczycy. Zobaczymy co życie przyniesie.

Trzeba brac pod uwage, ze Afryka rownikowa to jest pieklo i tam na stale sie zainstalowac dla bialego czlowieka to jest gratka w mojej ocenie nie warta zadnych pieniedzy. Miejscowych tam sobie nie ustawisz, bo ci ludzie maja wlasny swiat, ktory jest nie do opanowania. Oni tak juz maja, ze jak widza kogos, kto w nich pompuje jakies pieniadze, np. w edukacje, albo jakies cywilizacyjne udogodnienia, to maja takiego za frajera i nigdy mu nie okaza wdziecznosci, a juz tym bardziej szacunku.  Ja wprawdzie bylem tylko w Tanzanii, ale w te rejony dobrowolnie juz nie zamierzam.

Wszystkie diamenty w koncu i tak laduja w Antwerpii, albo przechodza przez Brooklyn.

Anyway...  jak diament nie ma certyfikatu i znakowania Rapaporta to jego cena zbliza sie odpustowego szkielka. Tak to jest ustawione. Chincyki tego nie pseskoco.

https://rapaport.com/

Sie niezle usmialem, jak na jednym z podtytulow strony firmy jak najbardziej zydowskiej chlopaki sie reklamujo "fair trade".

Diamentu inwestycyjnego nie sprzedaz bez certyfikatu. To znaczy sprzedasz, ale nie za tyle ile tzw. rynek dyktuje. Certyfikat robi cene. Ina jest cena surowca, inna cena kamienia szlifowanego, a jeszcze inna kamienia z certyfikatem.

Wyglada na to, ze tych sworzni co beda robic rozne piwoty, to sa dziesiatki, jak nie setki. Jesli jest jak piszesz, ze kacapia wypadla z tej gry, to to jest znaczek kolejny, ze decyzje zapadly i bedzie wstawiony jakis nowy sworzen.

taaa... podzielam ta ta obserwacje. Ta eureka jest jeszcze przed nimi, ale czy to kiedys nastapi, to bylbym sceptyczny.

Moje zdanie jest takie, ze niezaleznie od tego ile tam kasy wpompowac w edukacje, w zmiany organizacyjne, obyczajowe i cywilizacyjne, to bedzie porazka.  

To sa proste sprawy. Zamawiasz kawe w restauracji - prosty niby temat. Nie ma ludzi-klientow, knajpa pusta, a klient przychodzi po pol godzinie z zimna kawa. Taki lajf.

Jak nie daj cos dasz jakiegos tipa, to gostek straci do ciebie reszte szacunku i bedzie cie mial za totalnego glupa. Nie potraktuje tego jako motywator do tego, zeby dostac wiekszego tipa, za lepszy serwis. To przekracza jego poziom percepcji. W wiekszosci to sa pogodni ludzie (mowie w tej chwili o Tanzanii), ale na wszystko maja wywalone. Nie maja zamiaru sie szarpac, robic jakiejs kariery, podnosci standard zycia, cokolwiek...

To pewnie prawda, ale nie zapominajmy, że surowiec ten ma bardzo powszechne zastosowanie i szlify nie są tam najważniejsze.

Nawet  baaardzo  ciekawe  !!!

jak w nazwie jest słowo demokracja to wiem, że musi tam być niezły burdel.

Ano. Taki sobie biznes model wymyslili i jada po swoim patencie, do ktorego nikt nie ma dostepu.

Opanowali technologie znakowania diamentow, co proste nie jest. Numery grawerowane, sa widoczne tylko pod szklem powiekszajacym. Do tego numeru wystawiaja certyfikat i ustalaja cene. Diamentow inwestycyjnych sie nie oprawia. Kamien za pare baniek mozna przeniesc w kieszeni spodni przez bramke na lotnisku i nic nie piknie. A zaszyty dobrze w odziez bedzie nawet przy osobistej kontroli nie do wykrycia.

To jest tak ustawione, ze ceny diamentow non stop rosna, mimo, ze wydobycie leci non stop. Popyt decyduje o cenie, ale znaczenie tez ma rodzaj i czystosc kamienia.

A po co by mieli? To jest klimat, w którym pracować zasadniczo nie trzeba, a i nie bardzo się da.

Bardzo sensowne wyjaśnienie antydatowania;).

A Chiny ogólnie są dość mocno w Afryce obecne, ale to też może teraz zacząć się zmieniać.

Voila,...

...  et  c`est  tout  !!!

Witam. Tam w tym Kongu bardzo biednym kraiku z dużymi zasobami nie tylko diamentów ale i innych rzadkich i cennych pierwiastków ziemi, demokracja "z kałasznikowem w ręku" hula w najlepsze. Ciekawe czy osłabienie Rosji spowodowane wojna na Ukrainie wpłynie na te "demokracje" czy zostanie po staremu. Banknot jest datowany na 2020 rok ale czy tam, na miejscu, banknoty są najistotniejsze. Śmiem wątpić. Notka ciekawa bo może i tam nastąpią jakieś zmiany. A może i nie. Pozdrawiam

Szlaki wodne też są ciekawe.

Dużo runa musi tam być.