-

Pioter : Kiedy bogowie zorientowali się, że nie są w stanie zmienić tego co już się stało, stworzyli historyków.

Kolej Kair - Kapsztad - część IV - Kongo

Z chiwlą rozpoczęcia przez Carla Petersa blokowania planów Cecila Rhodesa Anglicy musieli znaleść drogę alternatywną dla budowy swojej wymarzonej kolei. Patrząc na mapę droga ta wydaje się jednoznaczna - trzeba zbudować drogę przez Kongo, ale tu zaczynają się piętrzyć problemy.

Kongo po Konferencji Berlińskiej w 1884 uzyskało status państwa niezależnego pod panowaniem króla Belgii Leopolda II. Nie można było podzielić olbrzymiego dorzecza rzeki Kongo w inny sposób, bo był to teren zainteresowania kilku wielkich koncernów, przy czym obszary ich zainteresowania nachodziły na siebie.Jeden z największych koncernów, angielska Compagnie du Katanga główne zyski czerpał z uprawy kauczuku, ale działa na terenie, którym były również zainteresowane firmy górnicze, w tym również niemieckie.

Wolne Państwo Kongo posiadało własną armię, w której funkcje oficerskie sprawowali Belgowie.Włosi, Duńczycy , Szwedzi, Norwegowie, Niemcy, Francuzi oraz Anglicy i Amerykanie. Stałe w koszarach stacjonowało 60 oficerów, 60 podoficerów oraz 3500 żołnieży z miejscowej ludności. Armia ta posiadała nawet własną artylerię. A nawet tej armii udało się jakieś zdobycze tereytorialne osiągnąć w trakcie wojny z Sudanem Mahdiego.

Mamy więc kraj, który na scenie międzynarowej działa zupełnie samodzielnie (czyli w taki sposób, w jaki na to pozwala polityka koncernów Katanga, Kasai i mniejszych). Kraj, którego nie da się okrążyć jak Transvalu, bowiem do jeziora Tanganika budowana jest kolej, którą Niemcy przewożą nawet okręty wojenne do zmontowania właśnie na tym jeziorze. Kraj, w którym krzyżują się strefy wpływów angielskich, francuskich, amerykańskich i niemieckich, więc jakiekolwiek działanie militarne spowodować może wybuch wojny, z której Anglia już się nie podniesie. I kraj, w którym główną osią komunikacyjną jest rzeka Kongo, gdzie koleje trzeba budować wyłącznie w celu ominięcia wodospadów.

Jak więc Anglicy podeszli do tego tematu? Rozpoczynając czarną propagandę. W roku 1899 Joseph Conrad rozpoczyna gazecie w Blackwoood's Magazine publikowanie powieści w odcinkach pod nazwą Heart of Darkness, która oficjalnie jest zbeletryzowaną wersją przygód jego służby w Kongu jako kapitan staku Roi des Belges. Główna czarna postać tej książki (o jednoznacznie się kojarzącym nazwisku Kurtz) była oficjalnie wzorowana na jednym z gubernatorów Wolnego Państwa Kongo Leonie Romie.

Po książce Conrada przychodzi czas na mocniejsze uderzenie. Do Kongo udaje się Mark Twain, który w 1905 pisze książkę King Leopold’s Soliloquy - A Defense of His Congo Rule. Książka ta jest opatrzona fotografiami okaleczonych dzieci. Pomimo tego, że już w 1907 roku udowodniono, że większość danych w tej książce to wymysły, to książka to opisująca, An Answer to Mark Twain, jakoś do masowej kultury do dnia dzisiejszego nie może się przebić.

Skutek tych propagandowych działań był taki, że Kongo utraciło status Wolnego Państwa i stało się oficjalnie kolonią belgijską. Parlament belgisjki, który 15.11.1908 przegłosował sprawę nadania Kongu statusu kolonii, zajmował się tym już od 1901 roku. Nowe władze kolonialne w 1910 roku bez sprzeciwu zgodziły się oddać Anglikom Enklawę Lado, która pozwalała ominąć niemiecką kolonię w Rwandzie i budować dalej linie kolejowe,Niestety dla Brytyjczyków dorzeczer rzeki Kongo jest zbyt trudnym terenem do budowania kolei, więc poza siecią kolejową łaczącą tereny działania poszczególnych kompanii z Atlantykiem nic więcej nie udało się zrobić.

Idea kolei Kair - Kapsztad chyba zakończyła już swój żywot. Dziś Chińczycy mówią coraz głośniej o budowie kolei Mombasa - Dakar.



tagi: numizmatyka  koleje  afryka 

Pioter
29 grudnia 2018 08:07
8     1914    5 zaloguj sie by polubić

Komentarze:

ainolatak @Pioter
29 grudnia 2018 09:11

Świetne, skondensowane ujęcie Piotrze. Pięknie to koresponduje z wpisami Stalagmita. Jutro dobiorę się do wcześniejszych części, bo nie było jak i kiedy czytać.

Plan budowy połączenia kolejowego Mombasy z Dakarem może na razie wyglądać na mrzonkę, ale poważne państwa mają plany rozłożone nie na 10 lat, a dłużej. A biorąc pod uwagę sprawność wykonawczą i potencjał w kredytowaniu potężnych inwestycji przez Chińczyków tylko duża wojna może ich powstrzymać.

To jak szybko wybudowali połączenie Nairobi z Mombasą, wprowadzając nowoczesną infrastrukturę kolejową, mówi coś o potencjale. Stacja kolejowa w Nairobi jest najbardziej imponującym budynkiem użyteczności publicznej w Kenii, w której budynki rządowe sięgają czasów kolonialnych, a potem wielkie nic.

Chińczycy nie tylko zbudowali i sfinansowali kolej (Kenia wisi Chinom 5,3 mld dolarów), ale będą ją przez wiele lat obsługiwać i "wpływać". Mają gdzieś okrzyki oburzenia niektórych ekonomistów, terrorystycznych agencji Eco czy Transparency International, które chciały zatrzymać projekt budowy. Rząd przychylny (wiadomo za co) Chinom wydał jasny przekaz, że nikt i nic nie powstrzyma go od budowy kolei ...

zaloguj się by móc komentować

Pioter @ainolatak 29 grudnia 2018 09:11
29 grudnia 2018 10:37

Chińczycy już praktycznie przejęli całe koleje tańzańskie oraz rozpoczęli budowę kolei w Ekwatorii (Sudanie Południowym). Wszystko teraz zależy od tego jak do tej idei podejdą dawne francuskie kolonie, chyba, że wcześniej Amerykanie rozpoczną wojnę w Korei czy na Pacyfiku.

zaloguj się by móc komentować

ainolatak @Pioter
29 grudnia 2018 12:04

Podobnie w Ugandzie, której chiński Exim Bank pożyczył pieniądze na infrastrukturę kolejową, czyli kolejny odcinek z Nairobi/Mombasy w kierunku zachodnim będzie pokonany. W Senegalu Chiny przez inwestycje już "miękko" wpływają na władzę.

Poniższe mapki pokazują, że w byłych koloniach francuskich tez już działają z inwestycjami, jedynie Republika Środkowo-Afrykańska jeszcze leży odłogiem, ale linia może iść przez Czad.

 

zaloguj się by móc komentować

Paris @ainolatak 29 grudnia 2018 12:04
29 grudnia 2018 15:43

Tak w skrocie...

... to "fajnie" toto wyglada  !!!   Kolonizacja Afryki przez Chiny... rabunkowa eksploatacja wszelkich dobr naturalnych przez zachodnioeuropejskie, zlodziejskie, globalne korpo... a "uchodzcy" do Europy "na social"  !!! 

zaloguj się by móc komentować

Szczodrocha33 @Pioter
29 grudnia 2018 16:05

"W roku 1899 Joseph Conrad rozpoczyna gazecie w Blackwoood's Magazine publikowanie powieści w odcinkach pod nazwą Heart of Darkness, która oficjalnie jest zbeletryzowaną wersją przygód jego służby w Kongu jako kapitan staku Roi des BelgesGłówna czarna postać tej książki (o jednoznacznie się kojarzącym nazwisku Kurtz) była oficjalnie wzorowana na jednym z gubernatorów Wolnego Państwa Kongo Leonie Romie."

Ciekawie rzecz ujmuje angielska wikipedia. Biogram Leona Roma zawiera taki tekst [oryg.]:

"Rom became most famous for the alleged brutality of his administration in the Stanley Falls area. According to contemporary reports from white missionaries, Rom had used the severed heads of 21 Congolese to decorate the flower beds of his house at Stanley Falls.[4] He is also said to have kept a gallows permanently in place at his station. As the literary scholar Peter Edgerly Firchow argued, however, displaying severed heads was not unusual in contemporary Central African society."

tlum: "

Rom stał się najbardziej znany z rzekomej brutalności jego administracji w rejonie Stanley Falls. Według współczesnych doniesień białych misjonarzy, Rom wykorzystał odcięte głowy 21 Kongijczyków do dekoracji rabat kwiatowych swojego domu przy Wodospadach Stanleya.[4] Mówi się również, że utrzymywał szubienicę na stałe na swojej stacji. Jak twierdził badacz literatury Peter Edgerly Firchow, jednak eksponowanie odciętych głów nie było niczym niezwykłym we współczesnym społeczeństwie Afryki Środkowej."

Dobrze przynajmniej ze uzyli slowa "rzekomej".

zaloguj się by móc komentować

Pioter @Szczodrocha33 29 grudnia 2018 16:05
29 grudnia 2018 17:50

W 1955 roku w Kongu Belgijskim, a wcześniej w 1952 roku w Belgii wypuszczono do obiegu baknoty z Leopoldem II, stawianym dziś przez Anglosasów w jednym szeregu wraz z Hitlerem, Stalinem i Polpotem. Szacuje się że liczba ofiar w czasie jego rządów w Kongu sięga 15 mln ludzi. A wiki podaje, że dziś w Kongo mieszka 78 mln ludzi. Wychodziłoby mi, że w 1908 po przejęciu Konga przez Belgię były to zupełnie bezludne tereny, może gdzieś się jacyś Pigmeje w dżuglii uchowali przed siepaczami jedynie ...

zaloguj się by móc komentować

Paris @Pioter 29 grudnia 2018 17:50
29 grudnia 2018 19:59

O la la...  szok  !!!

Mozna zatem powiedziec, ze ten belgijski eksterminator "przebil" w zbrodniczych rzadach" wymieniona przez Pana "trojce"... i zostawil  daleko z tylu  !!!

Jak tak patrze na tego  belgijskiego  OPRAWCE  to widze w nim dzisiejszego Juncker'a i Timmermans'a, razem wzietych...

... naprawde te 15 milionow pomordowanych Kongijczykow szokuje mnie niebywale  !!!

zaloguj się by móc komentować

Szczodrocha33 @Pioter 29 grudnia 2018 17:50
30 grudnia 2018 02:48

Najlepiej znalezc kozla ofiarnego. Imperia radza sobie z tym doskonale bo maja olbrzymia przekladnie w postaci propagandy - pisarze, ksiazki, reporterzy, media.

A potem Francis Ford Coppola zrobil paredziesiat lat pozniej idiotyczny i psychodeliczny "Czas Apokalipsy". Zrobil z wojny w Wietnamie Disneyland z zolnierzami serfujacymi, palacymi trawe i inne rzeczy. A ogolony na zero Marlon Brando przeciera lysine nad miska z woda i cytuje poezje wsrod odcietych glow.

Komunisci sprytnie zalatwili sprawe w 1968 roku podczas wielkiej ofensywy Tet. Przegrali militarnie ale zalatwili Amerykanow od tylu, na ich wlasnym podworku, bo do Stanow i gdzie indziej na swiecie dostaly sie szokujace opinie publiczna [czytaj: hipiejow w podartych trampkach i caly lewicowy chlam z uniwersytetow] relacje filmowe i zdjeciowe z Wietnamu.

Plus ruch "narodowo-wyzwolenczy" czarnych w USA.

To byl poczatek przegranej USA.

Propaganda to jest naprawde straszna bron.

zaloguj się by móc komentować

zaloguj się by móc komentować