Jodła na okręty
Powróćmy na chwilę do opisu lasów zrobionego przez Pliniusza. A konkretniej przyjrzyjmy się opisowi najwazniejszego drzewa stosowanego do budowy rzymskich okrętów - czyli jodle.
Z podciętego modrzewiu, a bardziej jeszcze z jodły, płynie długo sok. Są one z wszystkich drzew najwyższe i najprostsze. Na maszty i drągi żaglowe najlepszą jest, z przyczyny lekkości, jodła. Tym i sosnom jest to wspólnem, iż poczwórny, podwójny, albo też tylko pojedynczy bieg żył mają. Wewnętrzny ich rdzeń daje się łatwo rznąć i jest dobrym dla stolarzy; najlepszy i miększy od innych materyał dają drzewa, mające poczwórne żyły. Biegli poznają je zaraz po korze. Część odziemna jodły nie ma sęków; tę zwilżają powyższym sposobem, obłupują z kory i (obłupaną) sapińską zowią; wyższa część jest sękata i twardsza. Strona północna drzewa jest najmocniejszą. W ogólności zaś materyał gorszym jest z miejsc wilgotnych i cienistych; drzewa stojące w otwartem miejscu wydają gęstszy i trwalszy materyał. W Rzymie przeto przekładają dolne jodły nad górne. Są tak że pomiędzy niemi różnice co do okolic. Na Alpach i Apeniuach rosną najpiękniejsze; podobnież w Grallii na górach Jura i Wogejskich; w Korsyce, Bitynii, Poncie, Macedonii. Gorszemi są eneatyckie. Najgorsze z Farnassu i Eubei, albowiem są one tam gałęziste, skrzywione i łatwo gnijące. Najpiękniejsze zaś cedry rosną na wyspie Krecie, w Afryce i Syryi. Materyał namazany olejkiem cedrowym nie podlega ani robakom, ani zgnieliźnie. Olejek jałowcowy tez same ma własność co cedrowy. W Hiszpanii, a szczególniej u Wakceów, jest jałowiec ogromny; rdzeń jego, gdziekolwiek ou rośnie, jest gęstszym od rdzenia cedru. Tak nazwane sęki w linii wężykowatej są wszystkich drzew widoczną wadą; powstają one, gdy się żyły i gałęzie powikłają. W niektórych drzewach znajdują się, jak w marmurze, węzły, to jest, miejsca tak twarde jak żelazne gwoździe, które psują piły. Niektóre z nich powstają przypadkiem, gdy się w drzewo kamień dostanie lub gałąź innego drzewa wrośnie. [...]
Największe podobno aź do tego wieku drzewo widziano w Rzymie; cesarz Tyberyusz kazał je zwieść jako osobliwość, wraz z innem drzewem na wspomniony naumachiarski most; leżało ono tam aż do rozpoczęcia budowy amfiteatru cesarza Nerona. Była to zaś belka modrzewiowa, długa 120 stóp, gruba wszędzie dwie stopy, Z tego można wnosić o niepodobnej prawie do wiary wysokości całego drzewa az do szczytu. Za mojej pamięci leżała w galeryach placu zgromadzeń ludu belka, równie jak osobliwość, od budowania debilorium (kancellarya wojskowa) przez M. Agryppę, pozostała; była o 20 stop krótsza, miała półtory stopy grubości. Na okręcie, na którym z rozkazu cesarza Kajusza przywieziono z Egiptu obelisk na watykańskim Cyrku postawiony, wraz z czterema ogromnemi kamieniami tegoż gatunku na podstawę jego, oglądano jodłę szczególnego podziwienia godna; zaiste nic dziwniejszego nad okręt ten nie widziano nigdy na morzu; miał on 120000 modius soczewicy, zamiast ballastu. Długość jego była prawie tak wielka jak lewa strona portu ostyeńskiego. Tam tez zatopił go Klaudyusz cesarz z trzema gmachami, wysokości wież na nim z prochu puteolańskiego wystawionemi. Grubość tego drzewa obejmowała cztery sążnie w obwodzie. Według pospolitego twierdzenia kupują take we maszty po 80000 sestercyów, a nawet i po więcej, jodły zaś na tratwy płaca zwyczajnie po 40000 sestereyów. Powiadają , iz Królowie Egiptu i Syryi w braku jodeł, cedrów do budowania okrętów używali. Największy podobno cedr znaleziono na wyspie Cyprze; Demetryusz spuścił go na budowę jedenastowiosłowego okrętu, długości miał 130 stóp, grubości zaś trzy sążnie w obwodzie. Rozbójnicy morscy w Germanii żeglują w czółnach wydrążonych z jednego pnia; niektóre z tych czółen uniosą i trzydziestu ludzi.
Jak więc widzimy za sam maszt do rzymskiego okrętu wojennego należało zapłacić 78,5 kg czystego srebra. Zresztą dziś także machiny wojenne to olbrzymie kwoty.
Jakie jeszcze mamy tu informacje, szczególnie z tych ciekawszych, czyli dotyczących tzw Germanii? Nie licząc transatlantyckiej floty Wenedów, z którą zetnął się już Cezar i opisał ją dla potomnych, Pliniusz opisuje inne jednostki morskie tego ludu. Wydrążone z jednego pnia czółna, na których mogło jednocześnie płynąć około 30 wojowników.
Najstarszą na świecie tego typu łódź znaleziono w Holandii i datowana jest na 8040 pne. Jest długa na 3 metry oraz szeroka na 45 cm. Ale to okres o 8 tysięcy lat wcześniejszy niż opisywany przez Pliniusza, zresztą na tej łodzi akurat 30 osób by się nie zmieściło. Ale na młodszych jednostkach znalezionych w Strzałowie i datowanych na 6 tys lat, o długości 12 metrów, było by łatwiej zmieścić taką ilość ludzi. Co ciekawe jest to jak na razie największy Einbaum czyli czółno wykonane z jednego kawałka drzewa. To jednak też czasy dużo wcześniejsze niż Pliniusz i opisywane przez niego pirackie jednostki Wenedów. Znacznie zaś większe jednotki tego typu były stosowane przez Słowian oraz Rusów w trakcie ich rajdu na Konstantynopol w IX w ne. Te dłubanki mogły pomieścić nawet do 70 osób i wyglądały tak:
(To znacznie mniejsza jednostka, stojąca akurat w Świdnicy, ale chodzi mi o typ wykonania).
Jak podają współcześni muzealnicy większość tych czółen wykonana była z lipowego drewna, a stosując żelazne narzędzia można było przygotować taką jednostkę pływającą w ciągu dwu dni (w dwie osoby). Pliniusza zaś pisze o tym, że na budowę rzymskiego okrętu potrzeba było około 100 dni, a Fenicjanom udawało się budować statki w ekspresowym tempie aż 45 dni.
Oczywiście czym innym jest okręt, którego sam maszt kosztuje aż 80 tys sestercji, a czym innym takie małe czółno, budowane w dwa dni. Ale skoro te czółna wystarczały do prowadzenia akcji przeciwko drogim rzymskim okrętom handlowym i wojennym, to w zasadzie Wenedowie zmuszali Rzymian do inwestowania we flotę ogromnych pieniędzy, sami zaś korzystali z dronów morskich. Tanich i łatwych w produkcji, a spełniających swoje zadania.
tagi: rzym morze las okręty wenedowie pliniusz
![]() |
Pioter |
4 grudnia 2024 08:02 |
Komentarze:
![]() |
ArGut @Pioter |
4 grudnia 2024 08:58 |
>Wenedowie zmuszali Rzymian do inwestowania we flotę
Fajne zdanie, ma proste przełożenie na sytuacje współczesną. Ale widomo, nie można ulegać prostym analogiom.
![]() |
Gotoxy76 @Pioter |
4 grudnia 2024 09:29 |
Byłem w świdnickim muzeum w tym roku.
Gdyby ktoś chciał zwiedzić to Świdnica o/Zielonej Góry, nie ta o/Wałbrzycha.
![]() |
Gotoxy76 @Pioter |
4 grudnia 2024 09:34 |
Jest tam JEDNO narzędzie z krzemienia pasiastego.
![]() |
gabriel-maciejewski @Pioter |
4 grudnia 2024 09:34 |
Zrozumienie deficytów przeciwnika to podstawa dobrej stratetgii i sukcesu. Przeczytaj mój dzisiejszy tekst
![]() |
atelin @Gotoxy76 4 grudnia 2024 09:29 |
4 grudnia 2024 10:08 |
Pod Zieloną Górą znalezione? Bo to może być wątek.
To jeszcze dodam takie tam: https://pl.wikipedia.org/wiki/Czajka_(%C5%82%C3%B3d%C5%BA)
"...doskonałym, tanim i bardzo łatwo dostępnym środkiem walki."
![]() |
Gotoxy76 @Pioter |
4 grudnia 2024 10:15 |
Raczej tak to muzeum archeologiczne środkowego nadodrza i chyba wszystkie eksponaty są z regionu.
![]() |
Pioter @Gotoxy76 4 grudnia 2024 09:29 |
4 grudnia 2024 10:29 |
Dzieki za dodatkowe fotki.
![]() |
Pioter @ArGut 4 grudnia 2024 08:58 |
4 grudnia 2024 10:30 |
A coś się zmieniło przez ostatnie tysiące lat? Poza nazwami oczywiście.
![]() |
Pioter @gabriel-maciejewski 4 grudnia 2024 09:34 |
4 grudnia 2024 10:39 |
Tak. Skoro Cezar opisał jak unieszkodiliwić flotę Wenedów stojącą w portach w Armoryce, a August budował twierdze w zatoce Szczecińskiej w celu blokowania ruchu trzeba było wymyśleć coś innego. Coś co opisywał Pliniusz, ale jako doświadczony rzymski oficer marynarki wojennej, tego zagrożenia nie zauważał.
Skoro dryfujące pnie dębowe pozwalały na niszczenie stojącej w portach nadreńskich rzymskiej floty, to wystarczyło tylko tę technikę troszkę ulepszyć, korzystając z bardzo dawnych doświadczeń. I skoro Rzymianie płacą po 80 tysięcy za jodłę na maszt, to sprzedawajmy im jodły, a sami za te pieniądze budujmy coś, czego się nie podziewają wogóle. Długie łodzie wikingów. Tanie, proste w produkcji i zmieniające całkowicie pole walki. Jak ukraińskie drony morskie dziś. Nauczenie się walki z nowym rodzajem broni zajęło Rzymowi około 1000 lat, bo dopiero Bizancjum korzystając ognia greckiego, zniszczyło flotę Słowian i Rusów płynącą na Konstantynopol.
![]() |
ArGut @Pioter 4 grudnia 2024 10:30 |
4 grudnia 2024 11:58 |
>A coś się zmieniło przez ostatnie tysiące lat? Poza nazwami oczywiście.
OCZYWIŚCIE ! Zabawki się zmieniły. Nikt już nie struga łodzi na 30 chłopa. Dziejsze zabawki są bardziej wyszukane. A zabijanie ludzi, doprowadzone PRAWIE do doskonałości. Nawet filozofia nie nadąża za technologiami usprawiedliwienia...
![]() |
OjciecDyrektor @ArGut 4 grudnia 2024 11:58 |
4 grudnia 2024 14:05 |
Technologie usprawiedliwienia są już tak doskonałe, że n8c lepszego już (chyba) dodać się nie da.
![]() |
OjciecDyrektor @Pioter |
4 grudnia 2024 14:06 |
Czyli taka wojna hybrydowa...i to 2000 lat temu.
![]() |
MarekBielany @Pioter |
4 grudnia 2024 20:53 |
kajak z żaglem pod prąd Wisły ?
?
![]() |
MarekBielany @MarekBielany 4 grudnia 2024 20:53 |
4 grudnia 2024 21:01 |
poprostu dubeltowo.
mienie Steyra ...
zabezpieczone na wyspie Midway