Polecam wpis Skipper'a nt ukrainskiej ofensywy: link

Ale nie tylko na Ukrainie sie dzieje.

Ciekawym tematem jest tez lomot jaki spuscili Wagnerowcom tuarescy powstancy pod Tinzaouaten  w Mali.
Powstancy plus prawdopodobnie GUR :)

Znowu Skipper.  Jak napisal:

"Dotąd to wagnerowcy byli łowcami, a partyzanci zwierzyną.
Ale role się odwróciły i nastał wagnerowski Little Big Horn.
Skali klęski dopełnia fakt, że wśród zabitych znaleźć się miał Anton Jelizarow "Lotos", wyznaczony jeszcze przez parę Prigożyn-Utkin na gównemdowodzącego "Ligi". "

Mnie akurat najbardziej zdziwiła podana przez kanał Sołowiov.Live informacja (Mardan), że pod Kurskiem działa polska armia - później tłumaczył się, że to tylko legendy miejskie.

Ukraina wogóle nie komentuje tego co się dzieje pod Kurskiem. Tak samo nie komentują tego żadne zachodnie służby dyplomatyczne. A skoro nagle zdjęto wszystkie ograniczenia, to znaczy, że Putin zdrowo przesadził i wkurzył nie tych ludzi, których mógł wkurzać. A patrząc na miny Szojgu, Biełołusowa i Naryszkina (chyba) w gabinecie Putnia, to wszyscy oni doskonale sobie zdają sprawę, że żadnych rozmów pokojowych już nie będzie.

Już pisałem, więc powtórzę - ukraińskie elity w ogole nie interesuje pokój z Rosją. W ogóle. Ludzie cywile, a nawet żołnierze mogą być zmęczeni wojną (np. atskami dronów rosyjskich na elektrownie), ale czegoś takiego jak pokój z Rosją nie będzie - nawet jak odda Krym. 

Dla Rosji Dzikie Pola i wschodnia Ukraina to taki Dziki Zachód. Nawet zgadza się to, że to wojna o dostęp do dużego akwenu morskiego.

Rzeczywiście, będąc jeszcze tydzień temu na Ukrainie, nic a nic nie słyszałem o tej ofensywie. Jedynie okoliczność, że samotnych mężczyzn w wieku 20-40 lat wymiotło kompletnie z ulic, sugeruje że poszli na front. No i regularne loty patrolowe wzdłuż granicy z Rumunią oraz odgłosy przekraczania przez samoloty bariery dzwięku (taki pojedyńczy huk) dawaly mi znak, że jest utrzymywane napięcie bojowe.

Jest sztama miedzy obydwoma gangami i Rosji już nic nie pomoże. Skoro na amerykańskiej monecie Charon był z bramą do Tartaru w formie ludzkiej czaszki, to znaczy że Mediolan zamieni Rosję w krainę umarlych, czyli odda Chińczykom do eksploatacji surowcowej, bo tylko to tam ma jakąś wartość.

Kursk to brama na Kubań z możliwością okrążenia Rostowa. Ale wydaje mnie się, że operacja pod Kurskiem ma inny cel, ale nie powiem jaki...:). Ruscy agenci też tu zaglądają.

Nie mówimy o celach. ;)

A Wyspy Cooka wskazują ostatnio kilka ciekawych celów, gdzie może zacząć się coś gotować:

Czyli uderzenie w giełdy - San Francisco a ta druga to Nowy Jork? Wyspy Hawaje to wulkany. O wulkanach na monetach już dyskutowaliśmy...:). Ten cyrk nie wiem czy oznacza ustawione przedstawienie dla publiki (takie chwile grozy na niby), ale chyba tak.

No i ten plan fragmentu miasta z perspektywy drona.....Iron Maiden sugeruje, że wszyscy źli będą za kratami. .:). Odizolowani. I może chodzić tu nie tylko o Rosję, ale i Persję, Egipt i paru innych "szczęśliwców". Może też oznaczać poczatek czystki w aparacie władzy wielu państw.

Ceną zającia Ukrainy jest śmierć kilku milionów Rosjan.

No tak...kraj umarłych...w większości są to nie-muzułmanie, więc za 50 lat Rosja stanie się kalifatem.

Bo oni cały czas przeliczają potencjały Ukrainy i Rosji, zapominając - albo intencjonalnie pomijając - o wsparciu z Zachodu.

Santorini na Hawajach? Nieźle się bawią..mysle, ze to sygnał, iz czas zacząć demontowac Turcję. Turcja też przeszkadza i jest niepotrzebna jak ten kanal sueski w sytuscji, gdy poludnie Rosji zostanie "udrożnione".

Zmiany również nastąpią na rynku handlu bronią. Sowiecka broń NARESZCIE może się zweryfikować. Sowietów "zaleją" nowe kontrakty jak nas w Polsce, piniądze z KPO. 

Czyli w pewnym sensie nic nowego. Po WWI Najgorszyn Niemców (Sowietów) eksploatowali Najlepsi Niemcy(Amerykanie). I można napisać, że WWI wyrwała Rosję z rąk Olimpijczyków a teraz zobaczymy czy Sowiety znów staną się Olimpijskim Tartarem. 

...choć osobiście uważam, że zginęło ich coś ok. 100 tysięcy. W każdym razie mniej, niż cywilów.

Gotowość do obrony Ukrainy nadal trwa! "Zgniły Zachód" ostrzy kły?

W drugą rocznicę wybuchu konfliktu prezydent Ukrainy podał namiar na zabitych (circa?) 180 tysięcy żołnierzy strony przeciwnej a własne straty wyszacował na 31 tysięcy zabitych.  Tako podawano w radio DLF.  

W niepowtarzalnie pokrętny sposób wywnioskowałem, że sprawa jest jasna: My sum samo dobro i krwawimy dla dobrej sprawy a une są całe zło i mają się wykrwawić aby lżej szło krojenie FR.

Czy aby cały ten krwawy zgiełk nie jest nakręcony coby inni wyciągneli kasztany z ognia dla tych co zawsze?  Tak mnie naszło po przeczytaniu namiarów wrzuconych po angielsku.

But this is the key to why the Brits are so keen to undermine Russia.