-

Pioter : Kiedy bogowie zorientowali się, że nie są w stanie zmienić tego co już się stało, stworzyli historyków.

Czy rzymskie legiony używały prochu?

Jakiś dłuższy czas temu czytałem powieść (ale dziś już nie pamiętam ani autora ani tytułu) opisującą wojny markomańskie. Od oficjalnej historii różniła się ona jedynie tym, że rzymscy generałowie w tej powieści byli uzbrojeni w pistolety skałkowe, która to broń stanowiła o przewadze wojennej Imperium Romanum nad Barbarzyńcami. No, ale w dowód uznania dla sojusznika cesarz Marek Aureliusz przekazał jeden z takich pistoletów w ręce Marbołta.

To oczywiście wizja z pogranicza fantastyki - przynajmniej tak mi się wówczas wydawało. Ale czy na pewno? Szczególnie po naszych wczorajszych dociekaniach? W końcu rzymskie aquila ukazuje się dziś w taki własnie sposóbz błyskawicami.

Oczywiście można to interpretować, że orzeł jest symbolem Jowisza, a tego insygniami są błyskawice, ale można też do zagadnienia podejść zupełnie inaczej - powiedzieć, że to w końcu tylko współczesny wyrób i nie ma za wiele wspólnego z przedstawieniami z epoki.

Ale gdy zaczniemy szukać monet, na których pojawiają się aquila znajdziemy taki denar Galby, na którym te pioruny można dostrzec.

Jak to więc było z tym całym prochem w rzymskiej armii? Czy w oficjalnych danych kwatermistrzowskich taka pozycja jak proch czy nawet tylko bursztyn się znajdzie?

Pewnie się nie znajdzie. Ale mamy kilka innych poszlak. W końcu poprzednik Galby na cesarskim tronie wysłał spechalną wyprawę, aby ominąć embargo nałożone na wywóz bursztynu z nad Bałtyku. Wyprawa ta przyniosła tak wielkie efekty, że nawet sieci mające ogradzać dzikie zwierzęta od widzów Igrzysk miały w swoich węzłach bryłki bursztynu. Czy Neronowi chodziło tylko o zaimponowanie swoim bogactwem? Czy jednak, zdając sobie sprawę jak głęboko infiltrowane przez obce wywiady jest Imperium Romanum, starał się pokazać, że zapasy surowców strategicznych, pomimo nałożonego embarga, są nie tylko nienaruszone, ale nawet można ten towar podwójnego przeznaczenia traktować jako przedmiot zbytku.

No dobrze, to czasy Nerona i Galby. A wcześniejsze? Czy Gajusz Mariusz wprowadzając na drzewce rzymskich sztandarów wojskowych orła również dysponował prochem? Czy mamy jakieś poszlaki na to wskazujące? Wiemy tylko, że zreorganizował on rzymską armię w taki sposób, aby była zdolna do odparcia najazdu Cymbrów i Teutonów. Na chwilę obecną jednak szczegółów tej reorganizacji armii nie znam, więc trudno mi coś więcej powiedzieć na ten temat.

Ale jest jeszcze jeden podejrzany przypadek w dziejach rzymskiej wojskowości. Choć tym razem chodzi o Kartaginę i jej głównodowodzącego Hanibala Barkasa. W trakcie przejścia armii przez Aply, aby utorować sobie drogę, podobno podgrzewał ogniskami skały i wylewał na nie ocet. I tak przez całą drogę przez Alpy. I jakoś nikt nie zadał sobie pytania ile tego octu musiała mieć ze sobą kartagińska armia i jak go transportowała. Zresztą jak wogóle Hanibal wytłumaczył to senatorom Kartaginy, że planując inwazję na Rzym potrzebuje nie żelaza czy innych rodzajów broni, ale właśnie ocet?

I jak zwykle mamy więcej pytań niż odpowiedzi. I jak zwykle szukając odpowiedzi będziemy się pewnie dobrze bawić, a i jakieś nowe pytania przybliżające nas do rozwiązania zagadki ogromnego zapotrzebowania na bursztyn w antycznym świecie też się będą pojawiać.



tagi: rzym  proch  bursztyn  legiony 

Pioter
8 sierpnia 2024 07:55
68     2031    10 zaloguj sie by polubić

Komentarze:

OjciecDyrektor @Pioter
8 sierpnia 2024 08:37

Ocet zawiera alkohol. Pewnie połączenie tego płynu z np. sproszkowanym bursztynem daje efekt pirotechniczny, że nawet skały płoną i wylatują w powietrze? Taki antyczny dynamit...;).

Idziemy dobrym tropem...:). Cała narracja certyfikowanych historyków wylatuje w powietrze...a my sobie dalej idziemy przez te "Alpy" kłamstw i falszerstw.

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @Pioter
8 sierpnia 2024 08:43

A jeszcze taki austriacki band Von Thronsthal, nawiązujący do tradycji wyższych sfer SS, ma taki swój firmowy znaczek z kółeczkiem i błyskawicami:

https://search.brave.com/images?q=von%20thronsthal.e%20pluribum%20unum

 

Oczywiście nawiązują też do tradycji rzymskiej armii..

zaloguj się by móc komentować

Matka-Scypiona @Pioter
8 sierpnia 2024 08:52

Trochę stroluje. Robert de Clari, rycerz biorący udział w zdobyciu Konstantynopola w 1204 pisze, że Francuzi budowali machiny wojenne, w tym zwane szkieletem ​​​​​​, co oznaczało kule ogniste. Dalej podaje info, że krzyżowcy wraz z Wenecjanami też używali do walki ognia greckiego. Krzyżowcy! Obie strony broniły się przed skutkami nakładając na wieże albo boki statków grube skóry. Wtedy ogień grecki nie mógł wyrządzić szkód, ponieważ nie był w stanie się trzymać, tylko spływał. Podejrzewam, że skóry były czymś posmarowane albo nasączone. 

zaloguj się by móc komentować

Matka-Scypiona @OjciecDyrektor 8 sierpnia 2024 08:37
8 sierpnia 2024 08:57

Mój znajomymi pirotechnik powiedział mi kiedyś, że w typowej kuchni znajdują się artykuły, z których można zrobić bombę, ale nie zdradził mi nic więcej... 

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @Matka-Scypiona 8 sierpnia 2024 08:52
8 sierpnia 2024 08:57

Skórę można wygładzić tak, jak lustro. Jeszcze polać ją jakimś "lakierem" i mamy "blachę"...:). Czyli msmy potwierdzenie, że 9gień grecki był takim napalmem. 

Ale jak widać bursxtyn był potrzebny nie tylko do napalmu ale też do produkcji dynamitu.

zaloguj się by móc komentować

Pioter @Matka-Scypiona 8 sierpnia 2024 08:52
8 sierpnia 2024 08:58

O skórzanych żaglach okrętów Wenedów wspomina Cezar opisując walki w Armoryce. Tłumaczył to tym, że widocznie na Oceanie lepiej się sprawdzają niż na Morzu Śródziemnym, gdzie stosowano żagle płócienne.

Z tego co piszesz wygląda, że była to flota wojenna Wenedów (nie ewakuacyjna) przyzwyczajona do walk ogniem na otwartym morzu. I to ich pewnie zgubiło, bo gdyby mieli żagle płócienne to by zdązyli Cezarowi uciec.

A sama skóra wołowa ma naturalną odporność na ogień. Dlatego ubrania z niej stosują kowale.

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @Matka-Scypiona 8 sierpnia 2024 08:57
8 sierpnia 2024 08:59

Tak. Kiedyś cxytałem jakieś wspomnienia wojenne z okresu Poestsnia Warszawskiego, gdzie wyczytałem, że bomby robiono z prozaicznych składników.

zaloguj się by móc komentować


Pioter @OjciecDyrektor 8 sierpnia 2024 08:43
8 sierpnia 2024 09:01

Jest też coś takiego w mitologii nowych słowianWogóle należałoby się przyjrzeć symbolowi swastygi w dziejach.

zaloguj się by móc komentować

ahenobarbus @Pioter
8 sierpnia 2024 09:04

O prochu w rzymskiej armii to pisał nawet Łysiak ;)

zaloguj się by móc komentować

Pioter @OjciecDyrektor 8 sierpnia 2024 08:37
8 sierpnia 2024 09:04

Podejrzewam, że Hanibal Barkas pod pozorem przejścia armii Kartaginy przez Alpy miał za zadanie otworzyć nową drogę handlową łączącą Italię z Galią Zaalpejską. A reszta to taka ściema była, że niby słonie muszą akurat iść przez góry.

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @Pioter 8 sierpnia 2024 09:01
8 sierpnia 2024 09:06

No...ponoć swastka to z Indii. Ale to by oznaczało, że mamy kolejny dowós silnych powiązań Ariów z Wenedami.

zaloguj się by móc komentować

Pioter @ahenobarbus 8 sierpnia 2024 09:04
8 sierpnia 2024 09:06

Jego akurat nie czytam ;)

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @Pioter 8 sierpnia 2024 09:04
8 sierpnia 2024 09:07

Taki "tunel Gotarda"...:)

zaloguj się by móc komentować

Pioter @OjciecDyrektor 8 sierpnia 2024 09:06
8 sierpnia 2024 09:08

Bo to dwa końce pewnego szlaku handlowego.

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @Pioter 8 sierpnia 2024 09:08
8 sierpnia 2024 09:10

Skoro Wenedowie wystawili do walk z Rzymem flotę ze skorzanymi żaglami, to oznacza to, że Rzym w oeym czasie też dysponował bronią "ognistą". W przecienym razie Wenedowie nie mieliby się czego obawiać o swoje żagle.

zaloguj się by móc komentować

Pioter @OjciecDyrektor 8 sierpnia 2024 09:10
8 sierpnia 2024 09:13

Cezar chyba dysponował, bo w bitwie pod Aleksandrią podpalił okręty Ptolemeusza. I część miasta, a potem ratował z pożaru cenną dokumentację, sam przy tym prawie ginąc.

zaloguj się by móc komentować

Matka-Scypiona @OjciecDyrektor 8 sierpnia 2024 08:57
8 sierpnia 2024 09:15

Musiałby się wypowiedzieć chemik. W necie pisze tak: nowoczesny dynamit zawiera ok. 10% nitrogliceryny, a pozostałymi składnikami użytymi w jego produkcji mogą być: materiał porowaty (ziemia okrzemkowa lub węglan magnezu), materiał palny (np. mączka drzewna) oraz substancje wybuchowe (nitroceluloza i azotan amonu). To teraz. W przeszłości skład był inny, ale równie skuteczny. Berstein z niemieckiego oznacza płonący kamień ​​​​​​, pali się długo, bo kto żywica. Może spełniał rolę nitrogliceryny? Nie wiem. Niech się chemik się wypowie. 

zaloguj się by móc komentować

Matka-Scypiona @OjciecDyrektor 8 sierpnia 2024 08:59
8 sierpnia 2024 09:25

Benzyna, olej i sok z owoców cytrysowych i jest napalm

zaloguj się by móc komentować


zkr @OjciecDyrektor 8 sierpnia 2024 08:37
8 sierpnia 2024 09:47

ocet nie zawiera alkoholu

ocet to wodny roztwor kwasu octowego

prosze potraktowac wapien goracym octem (mozna uzyc do eksperymentu jakiegos zamiennika, np. sproszkowanej skorupki jajka)

P.S. Co do skojarzenia z alkoholem - kwas octowy to utleniona forma alkoholu etylowego.

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @zkr 8 sierpnia 2024 09:47
8 sierpnia 2024 09:55

Aha. Dziękuję. Czyli ocet wyżera wapń. Ale nie całe Alpy składają się z wapieni, choć jest tego sporo. Hmmm. Geologia i chemia stały na bardzo wysokim poziomie w starożytności - taka jest moja konkluzja.

zaloguj się by móc komentować

zkr @OjciecDyrektor 8 sierpnia 2024 09:55
8 sierpnia 2024 11:09

Prosze zauwazyc, ze wytarczy wlac pol szklanki octu do cząjnika i jakies 0,5 litra  wody i zagotowac. Bedzie jak nowka.

Co do wiedzy  jaka posiadali - mysle, ze w dawnych czasach ludzie  wiedzieli wiecej niz nam sie wydaje. Polecam wspominana juz tutaj na blogu ksiazke Russo "Zapomniana rewolucja".

zaloguj się by móc komentować

Pioter @zkr 8 sierpnia 2024 11:09
8 sierpnia 2024 11:44

Ogromna ilość dawnej wiedzy została albo zapomniana z powodu zastąpienia bardziej wydajnymi technologiami, albo celowo usunięta (tabu). Tylko gdzie niegdzie coś się przechowało w zapiskach czy pamięci pokoleń.

zaloguj się by móc komentować

ArGut @Matka-Scypiona 8 sierpnia 2024 09:15
8 sierpnia 2024 11:48

Od razu chemik ... pan z kanału Modern Goldsmith, twierdzi, że nie trzeba BYĆ chemikiem, trzeba UŻYWAĆ chemii.

Materiały przygotowane na kanale -> o odzyskiwaniu złota z blobowej bryłki a następnie srebra są dwoma najczęściej oglądanymi. A w tamtych czasach byli fachowcy od obróbki tych metali i sprawdzania zawartości złota w złocie. Może nie nazywali reakcji egzo- czy endoenergetycznymi. A katalizatorów w procesach chemicznych katalizatorami ... ale wiedzieli, że są substancje i metody (zwiększenie temperatury) przyśpieszające reakcje chemiczny jak i zwalniające reakcje chemiczne.

zaloguj się by móc komentować

zkr @Pioter 8 sierpnia 2024 11:44
8 sierpnia 2024 12:19

Dla mnie wielkim zaskoczeniem bylo to urzadzenie:

https://pl.m.wikipedia.org/wiki/Mechanizm_z_Antykithiry

(polecam tez angielska wiki)

Na poczatku w to nie wierzylem gdy gdzies o tym przeczytalem. Myslalem, ze to fake.

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @zkr 8 sierpnia 2024 12:19
8 sierpnia 2024 13:11

A nam cisną kity na Discovery i inntch bzdura-kanałach, że wikingowie używali jakiś prostych kamieni-kompasów i że było to prekursorskie. 

zaloguj się by móc komentować

Pioter @OjciecDyrektor 8 sierpnia 2024 13:11
8 sierpnia 2024 13:18

A jednocześnie niepiśmienni irlandcy szlachcice mieli systemy zagłuszania tego wikińskiego GPS.

zaloguj się by móc komentować

Pioter @zkr 8 sierpnia 2024 12:19
8 sierpnia 2024 13:22

Mnie bardziej zdziwiła obróbka diorytu w Akkadzie czy w Egipcie. To nie jest piaskowiec ani łupek.

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @Pioter 8 sierpnia 2024 13:18
8 sierpnia 2024 13:22

Dobre...:). O tym nie słyszałem. Czyli wyścig zbrojeń był zawsze i zawsze starano się jak nsjszybciej unieważnić "wunderwaffe"

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @Pioter 8 sierpnia 2024 13:22
8 sierpnia 2024 13:23

Wypolerowany jak czarny mosiądz...:)

zaloguj się by móc komentować

Pioter @OjciecDyrektor 8 sierpnia 2024 13:22
8 sierpnia 2024 13:39

Pisałem kiedyś o tej ochronie: Panie, nie sposób inaczej się uratować, jak uchodząc za rzekę Lli, zostawiając ją między sobą a nimi, i burząc most. A na dnie rzeki owej spoczywa kamień magnetyczny, tak że ani okręt, ani łódź nie mogą jej przekroczyć.

zaloguj się by móc komentować

Gotoxy76 @Pioter 8 sierpnia 2024 13:22
8 sierpnia 2024 16:52

O ile mnie pamięć nie myli fasada Newgrange (3200 p.n.e.) w Irlandii też jest z diorytu. 

zaloguj się by móc komentować

chlor @Matka-Scypiona 8 sierpnia 2024 09:15
8 sierpnia 2024 19:50

Nie, bursztyn nie może zastąpić nitrogliceryny.Trotyl, nitrogliceryna, nitroceluloza, dynamit to całkiem inna grupa środków wybuchowych niż od wieków znane mieszanki utleniacza z materiałem silnie reagującym z tlenem. Takim łatwo palnym i wydzielającym dużo gazów materiałem jest np siarka, fosfor, węgiel, i bursztyn. Proch klasyczny to zatem mieszanka saletry z czymś łatwopalnym. Zamiast saletry może być inny utleniacz, np chloran czy nadchloran, ale wątpię czy dało się te związki wyprodukować w starożytności.

 

zaloguj się by móc komentować


Matka-Scypiona @ArGut 8 sierpnia 2024 11:48
8 sierpnia 2024 20:07

Sposób wytwarzania mógł być prostszy niż nam się wydaje. Kombinujemy, bo nie znamy składu. 

zaloguj się by móc komentować

Pioter @chlor 8 sierpnia 2024 19:50
8 sierpnia 2024 20:08

Z tego co wiemy na chwilę obecną to Zeus używał jakichś soli amonowych w celach pirotechnicznych (być może połączonych nawet z bursztynem), ale to czasy znacznie dalsze niż Imperium Romanum.

Chyba należałoby się przyjrzeć w tym zakresie działaności Wespazjana, który nakazał opodatkować łaźnie publiczne, co nawet skwitował powiedzeniem pecunia non olet. Moim zdaniem chodziło wyłącznie o ich ewidencję, i wcale nie w celach podatkowych. Z moczu można było bowiem wychodować kryształy saletry. I nie było to jakoś specjalnie skomplikowane

zaloguj się by móc komentować

MarekBielany @Pioter
8 sierpnia 2024 20:36

No cóż kalafonia.

Łatwo rozpuszcza się w alkoholu.

Bardzo przydatna przy lutowaniu stopem SnPb.

Chyba ze względu na publiczne bezpieczeństwo, jest problem z prostym połączeniem/lutem.

 

 

zaloguj się by móc komentować

chlor @Pioter 8 sierpnia 2024 20:08
8 sierpnia 2024 22:02

Średniowieczne metody produkcji saletry potasowej to trzecia zagadka po bursztynie i krzemieniu pasiastym. Może wszystko jest po łacinie. Nigdzie nie znalazłem wiarygodnego opisu takiej technologii. "Każdy wie", że z nawozu końskiego, i innych odchodów, ale jak?

 

zaloguj się by móc komentować

MarekBielany @chlor 8 sierpnia 2024 22:02
8 sierpnia 2024 22:15

jaskółki i inne ptaszęta ?

 

 

zaloguj się by móc komentować

Pioter @chlor 8 sierpnia 2024 22:02
9 sierpnia 2024 06:39

Miałem kiedyś jakiś angielski pdf z ilustracjami z XVI w pokazującymi uzyskiwanie saletry, ale teraz nie potrafię znaleść. Ogólnie (z tego co pamiętam) to szmaty nasączano moczem, rozwieszano na ramkach i suszono. Coś podobnego do uzyskiwania soli morskiej poprzz odparowywanie.

zaloguj się by móc komentować

jan-niezbendny @chlor 8 sierpnia 2024 22:02
9 sierpnia 2024 07:05

Dyskutowałem kiedyś o tym na pewnym blogu, ale nie było tam specjalisty chemika. Niech kolega oceni, czy się da w ten sposób wytworzyć fosfor.

Na pewno da się natomiast wykorzystać odchody w garbarstwie. W XIX-wiecznym (!) Londynie ze zbierania psich gówienek utrzymywalo się stale kilkaset osób, nazywanych pure finders. Pisał o tym ten gość. Sama technologia jest starsza i poświadczona (no, powiedzmy zasugerowana) w średniowiecznej ikonografii.

 

zaloguj się by móc komentować

ArGut @Pioter 9 sierpnia 2024 06:39
9 sierpnia 2024 07:09

W serialu City of Vice, gdzie grał Ian McDiamid (Darth Sidious), czczący POLICJĘ w "wesołej Anglii". Jest kilka informacji, że MIEJSKIE SZALETY były szczególnie monitorowane, pewnie na okoliczność  terorystów z "Irlandi Pn."

A są to czasy dużo późniejsze i aparat wesołej Anglii ma stały dostęp do zasobów saletry amonowej.

zaloguj się by móc komentować

jan-niezbendny @ArGut 9 sierpnia 2024 07:09
9 sierpnia 2024 07:37

I do broni atomowej. A tę g*wnianą broń utajnili. Musi straszniejsza. ;)

zaloguj się by móc komentować

aszymanik @OjciecDyrektor 8 sierpnia 2024 09:55
9 sierpnia 2024 07:55

No nie całe - fakt. Tam na obrzeżach masywu głównie mamy do czynienia z dolomitem. Dolomit jak to się w geologicznej gwarze mówi "nie burzy" w przeciwieństwie do kalcytu z kwasem, no chyba że się go podgrzeje - wtedy "burzy". Więc opis torowania sobie drogi poprzez takie właśnie traktowanie skał jak najbardziej prawdopodobny. Oczywiście żeby tak robić trzeba troszkę umieć rozróżniać sklały, bo potraktowanie w taki sposób skał magmowych nic by nie dało - no ale nie sądzę żeby to w starożytości było jakąś wiedzą tajemną - patrząc na budowle starożytnych trudno byłoby postawić tezę, że oni nie mieli zielonego pojęcia o mineralogii i petrologii.

Co do materiałów wybuchowych - generalnie należy rozróżnić materiały wybuchowe od substancji łatwopalnych, nie każda substancja łatwopalna jest z automatu materiałem wybuchowym. Oczywiście w pewnych okolicznościach prawie wszystko może się nim stać (nawet mąka czy pył drzewny) ale zastosowanie takich materiałów w tym charakterze w celach praktycznych jest niemożliwe. Za materiał wybuchowy uznamy zatem substancję, która bod wpływem bodźców zewnętrznych zacznie się gwałtownie spalać wydzielając przy tym ogromne ilości gazów, które będą w fazie rozprężania wykonywały pracę. Tym gazem jest głównie azot dlatego we współczesych materiałach podstawowym składnikiem są zwykle substancje zbudowane z cząstek wiążących dużą ilość azotu. Dla prochu to saletra, dla dynamitu nitrogliceryna, dla trotylu TNT. Oczywiście im więcej azotu w cząstce tym lepszy efekt ale też nie do końca (no ale to nie jest w temacie dyskusji).

zaloguj się by móc komentować


orjan @aszymanik 9 sierpnia 2024 07:55
9 sierpnia 2024 09:32

Ja zaś dodam,  że skoro mowa o prochu takim jak rozumiemy z poprawką na doskonalenie go przez wieki, to on gwałtownie spala się (wybucha) dopero, gdy jest "zamknięty" w czymś. Posypany na czymś, póki suchy, pali się, owszem, efektownie, ale nie wybucha.

Wydaje się więc, że ewentualnie będąc w dyspozycji Rzymian, nie byłby materiałem pierwszego wyboru w wojskowej logistyce. Przynajmniej do wynalezienia lufy.

 

zaloguj się by móc komentować

DYNAQ @Matka-Scypiona 8 sierpnia 2024 09:25
9 sierpnia 2024 09:45

Woda , cukier , drożdże i mamy alkoholowy miotacz ognia.

zaloguj się by móc komentować

Pioter @orjan 9 sierpnia 2024 09:32
9 sierpnia 2024 09:49

Do użytku na polu walki pewnie nie. Nawet w trakcie bitw morskich poręcznejsze było użycie ognia greckiego niż prochu, który dużej wilgotności przecież nie lubi (ciekawe jak to jest ze zbrylaniem się prochu przy wykorzystaniu pyłu burstynowego zamiast węgla drzewnego). Natomiast do wysadzania murów oblężonych twierdz nadawać się mógł. Również do produkcji różnego rodzaju granatów przy bronieniu własnych twierdz (garnki wypełnione potłuczonymi skorupami ceramicznymi i mieszanką wybuchową).

zaloguj się by móc komentować

chlor @jan-niezbendny 9 sierpnia 2024 07:05
9 sierpnia 2024 12:09

Rzeczywiście najstarsza metoda otrzymywania fosforu polegała na odparowaniu do sucha znacznych ilości moczu i prażeniu resztek wymieszanych z piaskiem w szklanej retorcie. Fosforany występujące w moczu ulegały redukcji do fosforu w obecności węgla. Fosfor w większości ulatywał z retorty (piekielnie trujące opary), jednak znikoma jego ilość osiadała na chłodniejszym wylocie retorty i świeciła w ciemności.

 

zaloguj się by móc komentować

toscano7 @Pioter 9 sierpnia 2024 09:49
9 sierpnia 2024 15:04

Jest ciekawa wzmianka w filmie "  Curse of the Princess " który polecał Szanowny Gotoxy 76, gdzie jest w początkowych sekwencjach mowa o skrzyniach bursztynu i szkrzyni smaru bursztynowego.  Bodajże z królestwa Sajah.  Ciekawe cóż to za smar bursztynowy i czy nie miał przypadkiem militarnego znaczenia...

zaloguj się by móc komentować

toscano7 @Pioter 9 sierpnia 2024 09:49
9 sierpnia 2024 15:17

Dokładnie w 1 minucie,  1 sekundzie filmu. 3 skrzynki bursztynu. 1 skrzynka smaru bursztynowego...

zaloguj się by móc komentować

ArGut @jan-niezbendny 9 sierpnia 2024 07:37
9 sierpnia 2024 16:13

Jak kolega se w domu atomówkę zrobi, to będę prosił GOSPODARZA, żeby to kolega na LUL pokazał, zapłacę "każde piniondze". Ja co najwyżej mogę pokazać jak mocz przeprowadzić do półproduktu, zmieszać z cukrem, zapakować to w szprychę przygotowaną. I zrobić KA-BUM ...

Dzieckiem PRL-u jestem i różne takie funkcjonalności, z karbidem w dzieciństwie zsałem z "mlekiem matki". 

zaloguj się by móc komentować

maria-ciszewska @Pioter
9 sierpnia 2024 17:46

Proch jak proch. Na pierwszym zdjęciu na piorunie po prawej wisi torebka herbaty. Wszystko już było...

zaloguj się by móc komentować

maria-ciszewska @toscano7 9 sierpnia 2024 15:17
9 sierpnia 2024 17:47

Może chodziło o maść leczniczą?

zaloguj się by móc komentować

Pioter @maria-ciszewska 9 sierpnia 2024 17:46
9 sierpnia 2024 18:00

To metka z ceną na współczesnej kopii ;)

zaloguj się by móc komentować

orjan @Pioter 9 sierpnia 2024 09:49
9 sierpnia 2024 18:25

Otóż proch mógł się nadawać do wysadzania murów, ale:

Oblężeń, w których uzyskano wstępne zawalenie murów było wtedy niewiele. Tu pasowałoby na przykład oblężenie Jerycha, ale u Rzymian zupełnie nic nie kojarzę. Nawet zdobycie Kartaginy polegało - zdaje się - na tym, że w toku walk mur był raczej "rozbierany", czyli stopniowo niszczył się ponad możliwości bieżącego naprawiania, niż był gwałtownie burzony.

U Aleksandra Wlk. nie widać, aby coś wybuchało przy oblężeniu Tyru. Akurat Tyr był finalnie zdobyty gwałtownym atakiem (a nie "zamęczony" jak Kartagina) lecz długo trwały przygotowania, np. ta grobla. Sam szturm był krótki. Gdyby więc była do dyspozycji jakaś taktyka wybuchowa, to z pewnością zostałaby odnotowana.

Ale uwaga: garnek prochu zakopany w ziemi i detonowany jakimś lontem dałby radę; taki prymitywny fugas (nie mylić z fagasem). Ale taki sam efekt jak mina zakopana pod murem dałby podkop, podparcie drewnem fundamentu muru i podpalenie (zdaje się tak padło Jerycho).

Natomiast miotanie ładunków wybuchowych z murów na oblegających, czy machinami na obleganych na murach, byłoby wtedy wątpliwe. Mianowicie, o wiele prostsze i militarnie wydajniejsze, nie mówiąc, że tańsze i łatwiejsze do improwizowania musiało wtedy być miotanie materiałów zapalających, a nie wybuchowych.

"I znów, Łomżynka": Potrafię sobie wyobrazić, że ewentualne zastosowanie materiału wybuchowego w obleżeniu Jerycha - mogłoby zostać utajnione. Choćby dlatego, aby za burzyciela i alianta Żydów można było podawać samego Jahwe. Ale pod Tyrem, przy Aleksandrze plątało się tak wielu "słabo lojalnych" a rozgarniętych, w tym także w kierunku cynizmu, że trudno mi wyobrazić sobie, aby były tam warunki utrzymania w tajemnicy czegoś sensacyjnego, a przełomowego, tzn. wybuchowego.

 

zaloguj się by móc komentować

toscano7 @maria-ciszewska 9 sierpnia 2024 17:47
9 sierpnia 2024 18:32

Zobaczyłem że przetłumaczyli z chińskiego na angielski jako ambergris czyli taka woskowata gruda z trzewi wieloryba lub kaszalota.  Bardzo droga. Użycie po obróbce jako ambra dosłownie " szary bursztyn" w  przemyśle perfumeryjnym. A już w tekście polskim w owym filmie,  mamy skrzynię smaru bursztynowego.  Ciekawe jakie są niuanse w chińskim oryginale?

zaloguj się by móc komentować

Pioter @orjan 9 sierpnia 2024 18:25
9 sierpnia 2024 18:54

Co do Aleksandra i Tyru to natychmiast skutecznie utajniono udnalezienie tabliczek z tekstem relacji o fenickich emporiach w Islandii oraz wysłania Pytiasza z Messali w celu potwierdzenia ich prawdziwości. Zachowanie więc tajemnicy było możliwe, choć nie twierdzę, że dotyczyło ono akurat wykorzystania prochu. Zresztą do wyroczni Amona Aleksander udał się dopiero po zdobyciu Tyru, więc w tym czasie jeszcze mógł prochu nie posiadać.

Co do spektakularnego niszczenia murów przez Rzymian to takie przypadki (zaszyfrowane oczywiście) podał Marek Warron i dotyczyły Hiszpanii i Tessalii. Oczywiście oficjalnie winę zrzucono na króliki i krety.

Oczywiście przykład z podkopem prowadzonym pod mury, podparcie ich drewnem i późniejsze zawalenie jest podawany przez wszystkie podręczniki historii (tak samo jak przykład z koniem trojańskim). Tylko mam kilka uwag do niego. A w zasadzie jedną. W warunkach oblężenia, a co za tym idzie również stałej obecności obrońców na murach, jakoś przyjmuje się chyba, że ludzie zagrożeni utratą własnego życia i życia swoich bliskich chyba spali na czatach. Nie wiem jak można podkopać się pod mury nie naruszając w żaden sposób ich konstrukcji. Poza tym większość twiedz powstawała na terenach górskich, gdzie podkopów raczej nie udawało się zrobić. Te zaś, które jak Jerycho, powstały na terenach ilastych były budowane w większości z wypalanych cegieł i w przypadku wykonania podkopu zaczęły by dość szybko pękać. Ponadto kamień czy cegła przenosi przecież dość dobrze drgania, co każdy może zresztą odczuć, o ile mieszka we własnym domu w pobliżu drogi, gdzie czasami pojawiają się tiry. Obrońcy takich twierdz wuięc musieli by być nie tylko ślepi i głusi, ale nawet dodatkowo spraliżowani.

zaloguj się by móc komentować

aszymanik @Pioter
9 sierpnia 2024 19:35

Podkopy to normalna rzecz, jeśli uznajemy, że historia górnictwa sięga dalej niż pamiętamy. Wykonanie podkopu, z wykonaniem jakiejś prymitywnej obudowy na poziomie kilku metrów pod powierzchnią nie jest żadnym technicznym problemem, natomiast jakiekolwiek oddziaływanie na górników z poziomu murów broniącego się miasta problematyczne już jest.

Co do siarki jako składnika prochu strzelniczego - jedno pytanie - Po co płynąć po nią na Islandię?; W basenie Morza Śródziemnego, czyli obszaru o wysokiej aktywności wulkanicznej i sejsmicznej jest tego materiału pełno...

zaloguj się by móc komentować

aszymanik @Pioter
9 sierpnia 2024 19:41

" Nie wiem jak można podkopać się pod mury nie naruszając w żaden sposób ich konstrukcji."

Można, wystarczy stosować obudowę (stemple i podpory), którą w odpowiednim momencie po wykonaniu odpowiednio dużego podkopu się usuwa (pali).

"Poza tym większość twiedz powstawała na terenach górskich, gdzie podkopów raczej nie udawało się zrobić."

Kwestia czasu, drążenie w skale jest oczywiście czasochłonne ale z drugiej strony nie wymaga stosowania aż tylu zabezpieczeń - z grubsza wychodzi na jedno.

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @orjan 9 sierpnia 2024 18:25
9 sierpnia 2024 20:06

Są opisy wyczynów Demetriusza - syna Antygona Jednookiego, który miał przydomek Poliokertes - burzyciel miast (to było raptem 40-50 lat po Alexie Wielkim). On raz o mało nie stracił życia, stojąc na machinie oblężniczej (w których projektowanou się lubował). Opisy są oczywiście dość skrótowe, ale jednak musiały być wybuchy. Przed samym ogniem - jak tu już ryskutowaliśmy - można było zabezpieczyć się wołowymi skórami. Przed siłą niszczącą wybuchu trudno się zabezpieczyć.

zaloguj się by móc komentować

Pioter @aszymanik 9 sierpnia 2024 19:35
9 sierpnia 2024 21:13

Jest sporo siarki na Sycylii, ale widocznie była ona poza zasięgiem Tyryjczyków, skoro zainteresowali się Islandią. Chyba, że chodziło nie tyle o samą siarkę, co o placówkę wywiadu na szlaku łączącym Europę z Ameryką.

Co do górnictwa i podkopów. Górnictwo ma bardzo długą tradycję, sięgająca pewnie daleko dalej niż Potop. A co do zaszkodzenia wojskom inżynieryjnym wroga przez obleganych, to podczas wykopalisk w Iraku odnaleziono nie tylko ślady walki w tunelach (szkielety), ale nawet opisy bomb szreszeni wrzucanych do tuneli. Tak więc oblegani mieli możliwość przebicia się do tych tuneli wraz z ich w miarę dokładną lokalizacją i mniej lub bardziej skutecznej obrony przed podkopami.

 

zaloguj się by móc komentować

orjan @Pioter 9 sierpnia 2024 21:13
9 sierpnia 2024 22:19

Jeśli rozważamy wybuchowe obalanie murów, albo podpalanie stemplowania fundamentów, to kwestia stosowania, wykonalności oraz ewentualnej obrony podkopu nie istnieje. Oblegane mury się waliły, co jest bezspornym faktem. Sporny może być tylko sposób, lecz oba wyżej wymienione jednakowo wymagają podkopu aż pod fundamenty. 

Bezsporne jest bardzo wczesne rozwinięcie się sztuki górniczej. Do niej należy także rozpoznanie którędy kopać? Nawet w przypadku ulokowania muru na mocnej skale, wątpliwe jest, aby w każdym metrze bieżącym muru podkop był jednakowo trudny. Zresztą, nie każde oblężenie przebiegało z podkopem. A niby dlaczego nie każde? Prawdopodobnie górnicy strony oblegającej najpierw oceniali, gdzie da się, a gdzie nie da się, albo nie opłaca się.

Przyjmijmy, że jakiś prymitywny proch był wówczas znany, choć drogi. Popatrzmy jednak od strony czystej logistyki. Górników i ich zaopatrzenie i tak trzeba było ciagnąć za sobą (bo może podkop, a oblegający zawszei tak potrzebuje jakieś roboty ziemne). Podkop, jak to podkop i tak wymagał stemplowania. Jak dotąd różnicy logistycznej, wydaje się, nie ma. Ale już jest, bo proch trzeba ciagnąć ze sobą pod niewiedzę, czy będzie podkop i czy proch do wtedy wytrzyma. Natomiast jakiś materiał palny da się pozyskać na miejscu i służyć może on różnym celom innym, niż rozwalanie murów.

zaloguj się by móc komentować

orjan @OjciecDyrektor 9 sierpnia 2024 20:06
9 sierpnia 2024 22:22

Jeśli mamy podkop i zawalamy go prochem, to mamy do czynienia z eksplozją. Jeśli zawalamy podpaleniem stempli, to w efekcie mamy do czynienia z implozją. Tak, czy owak "plozja".

zaloguj się by móc komentować

Pioter @orjan 9 sierpnia 2024 22:19
10 sierpnia 2024 06:04

Jedyna różnica w przypadku użycia prochu w podkopie pod murami to czas ich zawalenia. Nie trzeba wówczas kopać wszystkiego pod murami, a wystarczy sie tylko do nich dostać.

Inna sprawa, że była to bardzo droga zabawka więc jeśli używano go (czasem) do zawalania murów to wyłącznie w celach wybitnie pokazowych. Albo na samym początku wojny, aby pokazać, że nie będziemy liczyć się z kosztami prowadzenia wojny (ale wtedy nie trzeba robić podkopów - wystarczą szpiedzy z ładunkami w mieście), albo w celu ostatecznego zniszczenia, aby fakt ten przeszedł do legend i mitów (coś jak Sodoma i Gomora) i nikt nie próbował żadnych wystąpień przeciw nowej władzy.

zaloguj się by móc komentować

orjan @Pioter 10 sierpnia 2024 06:04
10 sierpnia 2024 10:33

To już prędzej, choć jest także haczyk w hipotezie takiego, nazwijmy, "demonstracyjnego" stosowania. Demonstracja wymaga wstępnej ściemy. Skoro jesteśmy przy prochu, to - zdaje się - Chińczycy, za nimi Mongołowie stosowali proch jako paliwo dla czegoś w rodzaju gazów bojowych. Mnie, z braku głębszej wiedzy, narzuca się tu zwłaszcza opis bitwy pod Legnicą. Ale może warto poszperać w tych różnych eposach indyjskich, gdzie roi się od poetycko ubranych nadnaturalnych przewag bitewnych.

Ściema na wstępie jest pożądana, o ile chce się przeciwnika także na później obezwładnić grozą, że dysponujemy potencjałem nadnaturalnym dla tego przeciwnika. Po zastosowaniu celowe jest utwierdzić (zalegendować) ten udział nadnaturalności, aby utrzymać przewagę pochodzącą od ściemy. Jest w historii wiele bitew, w których opisy wiążą rozstrzygnięcie z jakimś nadzwyczajnym a gwałtownym wydarzeniem w trakcie boju.

Jeśli jednak jakaś "militarna technologia" związana z prochem była wcześniej dostępna, to trzeba spojrzeć chłodnym okiem, aby dojść do wniosku, że dawne bitwy polowe miały postać bliską temu, co współcześni taktycy nazywają bojem spotkaniowym. Wyjątki to np. Termopile, które jednak bliższe były obronie twierdzy, niż bitwie w polu. W porównaniu z innymi brońmi miotajacymi, proch był wtedy do niczego, bo nie było wydajnej metody "ostrzeliwania" ładunkami prochowymi. Znalazły się dopiero z wynalezieniem lufy, a i tak długo jeszcze trwało zanim wynaleziono pocisk, który wybucha po uderzeniu w cel (a nie kiedykolwiek i gdziekolwiek).

Tu dochodzimy do istotnego problemu technicznego, który niweluje hipotezy, że np. obrońcy dawnych murów mogliby efektywnie używać prochu jako środka wybuchowego w garnkach traktowanych podobnie do granatów ręcznych. Siła ciążenia spokojnie sprzyjałaby miotaniu w dół, ale co z zapalnikiem, żeby wybuch nastąpił na dole, a nie już na murze. Otóż na nic jest środek wybuchowy bez zapalnika (lontu?) bezpiecznego dla "obsługi" a skutecznego dopiero na wrogu. Co innego środek zapalający, bo on musi się najpierw rozpalić, a w ogóle to raczej nie było tajemnicą, że pewne dwie substancje zapalają się od samego ich zmieszania się po np. rozbiciu garnka. Wybuch też jest spalaniem się, ale już tak gwałtownym (aż wrednym), że trudność polega na kontroli zainicjowania wybuchu.

zaloguj się by móc komentować

kskiba19 @Matka-Scypiona 8 sierpnia 2024 08:57
11 sierpnia 2024 11:52

Np. mąka dobrze wymieszana z powietrzem, jak to czasem bywało we młynach eksploduje całkiem skutecznie.

zaloguj się by móc komentować

zaloguj się by móc komentować