-

Pioter : Kiedy bogowie zorientowali się, że nie są w stanie zmienić tego co już się stało, stworzyli historyków.

Czy Fryderyk II zostanie sokolnikiem Wielkiego Chana?

W 1979 roku podczas finału Konkursu Piosenki Eurowizji w Jerozolimie niemiecka telewizja państwowa BRD zdecydowała, że reprezentować RFN będzie zespół Dschingis Khan z piosenką o takim samym tytule. Tu wykonanie trochę późniejsze tej piosenki https://youtu.be/fjtV_XPrt4E

Łatwo wpadająca w ucho dyskotekowa muzyka sprawiła, że zespól zajął w Jerozolimie 4 miejsce.

A tekst? Tymi nikt się przecież nie przejmuje, szczególnie jesli są w językach narodowych, na takich imprezach. Ale wczytajmy się w niego:

Gnał jak tysiąc żołnierzy, szybciej od stepowego wiatru W ślepej pogoni naprzód, na nic nie zważając: Dżyngis-chan Kopyta jego konia rozbijały piasek w obłok pyłu Siał strach i przerażenie w każdym kraju I żadne błyskawice ani grzmoty, nie były w stanie go zatrzymać Dżyng... Dżyng... Dżyngis-chan Hej, jeźdźcy! Ho, ludzie! Hej, jeźdźcy! Dalej naprzód Dżyng... Dżyng... Dżyngis-chan Dalej bracia! Pijcie bracia! Walczcie bracia! Do upadłego Aby tylko wódki nie zabrakło Ponieważ jesteśmy Mongołowie I tylko sam diabeł może nas wcześniej wziąć Dżyn... Dżyn... Dżyngis-chan Hej, jeźdźcy! Ho, ludzie! Hej, jeźdźcy! Dalej naprzód Dżyn... Dżyn... Dżyngis-chan Hej, żołnierze! Ho, żołnierze! Tańczcie żołnierze! Tak jak zwykle I usłyszcie jego śmiech Zawsze głośny rechot Gdy jednym duszkiem opróżnia dzban Każdą niewiastę, która się mu spodobała, zabierał do swojego namiotu. Mawiano, że nie ma na świecie kobiety, która by go nie kochała Spłodził siedmioro dzieci w ciągu jednej nocy A ze swoich wrogów tylko się śmiał Bo jego sile nikt nie był w stanie się przeciwstawić Dżyng... Dżyng... Dżyngis-chan Hej, jeźdźcy! Ho, ludzie! Hej, jeźdźcy! Dalej naprzód Dżyng... Dżyng... Dżyngis-chan Dalej bracia! Pijcie bracia! Walczcie bracia! Do upadłego Aby tylko wódki nie zabrakło Ponieważ jesteśmy Mongołowie I tylko sam diabeł może nas wcześniej wziąć Dżyn... Dżyn... Dżyngis-chan Hej, jeźdźcy! Ho, ludzie! Hej, jeźdźcy! Dalej naprzód Dżyn... Dżyn... Dżyngis-chan Hej, żołnierze! Ho, żołnierze! Tańczcie żołnierze! Tak jak zwykle I usłyszcie jego śmiech Zawsze głośny rechot Gdy jednym duszkiem opróżnia dzban [Tekst pochodzi z https://www.tekstowo.pl/piosenka,dschinghis_khan,dschinghis_khan.html]

Niemiecki zespół na międzynarodowej imprezie śpiewa piosenkę o Czyngis-Chanie, wodzu, który stworzył największe imperium Eurazji i zapanował nad jedwabnym szlakiem. To tak jakby jakiś angielski zespół opiewał podobije Napoleona czy Hitlera - może tylko trochę inna perspektywa czasowa dzieli te wydarzenia.

W zasadzie przed występami na Eurowizji o zespole tym w RFN mało kto wiedział. Samo powstanie zespołu zaś było zasługą Ralpha Siegela, który od 1974 roku zajmował się komponowaniem muzyki na eurowizję.

Ralph Siegel pisząc muzykę dla zespółu Dchingis Khan miał za sobą takie przeboje jak Fiesta Mexicana, Goobye Mama  oraz muzykę na wystepy w Eurowizji dla Luksemburga (1974- Ireen Scher Bye, Bye, I Love You) oraz dla Niemiec (1976 - Les Humphiries Singers Sing, Sang, Song).

I  w zasadzie tyle historii, bo fakt, że w lipcu 2010 Ralph Siegel został odznaczony Bawarskim Orderem Zasługi, ani, że napisał jeszcze kilkanaście utworów na Eurowizję (dla Luksemburga, Niemiec, Szwajcarii, Czarnogóry i ostatnio dla San Marino) nic specjalnego do naszej historii nie wnosi. Historia ta zersztą miała swoje zakończenie w roku 1985. Zespół po kilku koncertach i wydaniu kilku przebojów rozpadł się w 1985.

I na tym, mogłaby się ta historia skończyć i nikogo nie zainteresować. Jednak w roku 2005 zespół został reaktywowany. Wprawdzie już nie w pełnym pierwotnym składzie i pod nową nazwą The Legacy of Dschingis Khan, ale za to przy wsparciu Abraxas Musical Academie z Monachium.

W końcu w Wigilię 2020 roku na Youtube trafił nowy teledysk zespołu z remakiem piosenki Dżingis Khan. Nie jest to jeszcze propaganda w stylu Ramsteinu, ale niewiele jej już brakuje. https://www.youtube.com/watch?v=DAr7KaxzfpA

W teledysku mamy przedstawione sceny z życia wojowników mongolskiej hordy. Ale nie tylko. Jest tam również europejski rycerz z sokołem, któremu Wielki Chan daruje życie (0:26), jest chiński nadzór nad hordą (0:53), jest także złoto (1:29).

Kiedyś nasz Gospodarz powiedział coś bardzo ważnego: Cały przekaz idzie w sferze pop. Tu również jest przekaz - i nikt go nie szyfruje - kto będzie interesował się jakąś starą niemiecką piosenką dyskotekową. Kogo dziś zresztą obchodzi taka muzyka. ....

Ale może jednak coś tam jest? Może w rozszyfrowaniu przekazu pomocna będzie ta książka Kliniki Języka: https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/wojny-czyngis-chana/



tagi: niemcy  chiny  czingis chan  mongolia 

Pioter
27 czerwca 2021 07:16
50     2852    7 zaloguj sie by polubić

Komentarze:

gabriel-maciejewski @Pioter
27 czerwca 2021 07:42

Ja pierniczę....Kiedyś moja matka prenumerowała tygodnik Nowa wieś. Był tam zwyczaj zamieszczania na końcu zdjęć jakichś zespołów. Przeważnie znanych, a kiedyś zamieścili tego Czyngis Chana i ja w ogóle nie zrozumiałem o co chodzi...Nie zarejestrowałem tej formacji mózgiem. No, ale wymowa teledysku jednoznaczna...

zaloguj się by móc komentować

olekfara @Pioter
27 czerwca 2021 08:28

A dzisiaj co, Niemcom się marzą podboje Czyngis Chana, z kim, z dowódcą na czele z LGBT, kogo on spłodzi, i komu zaimponuje.

Wynajmą uchodźców, zdaje się, oni wolą wisieć na smartfonie.

zaloguj się by móc komentować

Matka-Scypiona @Pioter
27 czerwca 2021 10:19

Na początku jest też kleczacy krzyżowiec, ten miecz wbity w jego ramię oznacza chyba jego śmierć. Ciekawie się robi, choć mam nadzieję, że ten ktoś jednak nie rozumie pewnej prawidłowości. Wiele demonów jest potężnymi, ale w piekle władca jest tylko jeden... 

zaloguj się by móc komentować

Pioter @Matka-Scypiona 27 czerwca 2021 10:19
27 czerwca 2021 10:24

Dokadnie rozumie. Ten krzyżowiec i sokolnik to ta sama osoba. Cesarz Fryderyk II Hohenstauf.

zaloguj się by móc komentować

takitam @Pioter
27 czerwca 2021 10:27

Cały przekaz idzie w sferze pop. No, nie wiem... Zakładając, że chodzi o coś mniej banalnego od twierdzenia, że kultura popularna kształtuje masową wyobraźnię i każdy, kto chce na masy wpływać, sięga po nią jako narzędzie, to jest to truizm. Jeśli natomiast mamy na myśli to, że cała lub prawie cała kultura popularna sączy masom przekaz z jednego źródła i w jednym, raczej niezbyt godziwym celu, to opuszczamy krainę truizmów, ale nieuchronnie pojawiają się wątpliwości i pytania.

Jest na przykład teoria, że ten konsekwentnie i na skalę globalną wciskany przekaz ma charakter satanistyczny. Zwolennicy tej teorii potrafia znaleźć satanistyczne wątki dosłownie wszędzie - od kreskówek Disneya, poprzez muzykę rockową i K-pop, po hollywodzkie blockbustery i seriale Netfliksa. Postarajmy się w podobnym kontekście umieścić piosenkę Dschinghis Khan zespołu pod takąż nazwą. Zobaczymy, co z tego wyjdzie.

Szczerze mówiąc, pierwszy raz w życiu dowiedziałem się dzisiaj o tych artystach, a po wysłuchaniu ich piosenki - i jeszcze jednej pod tytułem Moskau - widzę i słyszę naśladowców znanej mi z młodości grupy Boney M z ich nieśmiertelnym Rasputinem. Ta sama fascynacja dziką energią, niezmierzonymi przestrzeniami i wschodnią egzotyką, ten sam estradowy sznyt i ta sama rytmiczna muza do poskakania na disco czy domowej balandze. Nawiasem mówiąc, dźwięczne i fantastycznie "leżące" w polszczyźnie słowo balanga wynalazł inny, popularny w tym samym czasie artysta z Berlina Zachodniego nazwiskiem Afric Simone. Rasputin - to był dopiero dynamit! Kiedy zespół wykonał piosenkę w Sopocie w 1979 roku, cenzura wycięła ją z retransmitowanego na drugi dzień koncertu. Nie licowała z powagą narracji o historii Rosji i Związku Radzieckiego. ;)

No więc, nieświadomi istnienia przeboju Dschinghis Khan (proszę pamiętać, że u nas była Interwizja zamiast Eurowizji, a czwarte miejsce w konkursie, którego nikt nie mógł oglądać, to żadna trampolina do popularności) poskakaliśmy w zamian przy Rasputinie, a potem pojawiły się inne mody i inne zespoły. W krajach niemieckojęzycznych Dschinghis Khan miał (jak czytam w Wiki) swoje pięć minut, ale tam znów po niemiecku mówią nieźle, więc upada narracja o celowo zaszyfrowanym przekazie o Dżyngis Chanie w piosence zupełnie jawnie opiewającej Dżyngis Chana. I tam wszakże - było i minęło. A gdzie jakaś ciągłość w kolejnych edycjach Eurowizji, nie mówiąc o Netfliksie i K-popie?

A propos tematu, chciałbym polecić pewną książkę: Thomas Pynchon 49 idzie pod młotek (tytuł oryginału: The Crying Of Lot 49). Rozmiarami raczej nowela niż powieść. Powinna spodobać się Gospodarzowi i Piotrowi, o ile jej nie znają. Na zachętę powiem, że jeden z protagonistów, tajemniczy, a nawet trochę demoniczny ekspert od znaczków pocztowych, nosi typowo żydowskie nazwisko Cohen i dość niezwykłe imię Genghis.

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @takitam 27 czerwca 2021 10:27
27 czerwca 2021 10:31

Ale w pop kulturze nie chodzi o popularność, tylko o komunikację. Po cóż by było organizować za komuny festiwale poezji śpiewanej, gdyby chodziło o popularność. Podstawę zaś rozważań naszy stanowi formuła, którą kiedyś tu umieściłem, a jej brzmienie właściwe to - cały istotny przekaz jest w sferze pop. 

zaloguj się by móc komentować

zkr @Pioter
27 czerwca 2021 10:38

Jezeli muzyka mongolska to najlepiej w wersji oryginalnej -  The Hu:  :)

The HU - Wolf Totem (Official Music Video)

The HU - Yuve Yuve Yu (Official Music Video)

Kawal dobrego rocka z elementami ich folku (ten spiew alikwotowy!).

Byli dwa razy w Polsce.

 

 

zaloguj się by móc komentować

Magazynier @Pioter
27 czerwca 2021 10:55

Ja pierniczę, jak ktoś już tu rzekł, ... Żałuję że nie znam niemieckiego. Te piosenki i ich teksty to po prostu kompendium do multikulti. Co jo godom? Co jo godom? Jakie multikulti, toć to czysty globalny merkantylizm. Inny zresztą być nie może jak tylko globalny. Merkantylizm jest po prostu globalny z istoty. 

Fryderyk czyli kolejny po Makreli kanclerz, przyjmuje łaskawą ofertę od faktorów Chana czyli Xi Jingpinga. Tak to odczytuje. Przypomina mi to polityczny przekaz Pocałunku smoka w reżyserii Besona z Jetem Lee jako dobry chińskim policjantem który walczy ze złymi francuskim policjantami. I przekaz Wojownika z tym samym Jetem Lee, który ma zabić cesarza, ale w ostatniej chwili nawraca się i daruje mu życie bo go oświeciło, że jak cesarz będzie rządził nad wszystkimi to będzie w końcu pokój i jeszcze pokornie przyjmuje wyrok śmierci. 

To nie obłęd, to wskazanie zleceniodawcy tych komunikatów, przy czym pierwszy film jest francuski, drugi chiński. 

zaloguj się by móc komentować

zkr @Pioter
27 czerwca 2021 10:57

Robilem sobie kiedys przeglad tego co jest na youtube. Widac, ze jest duzo zespolow, ktore nawiazuja do historii.
Tu mamy dla przykladu utwor zespolu Gauhar Tas powstaly z okazji 550 lecia utworzenia Chanatu Kazachskiego. Dziewczyny nagraly calkiem fajny kawalek :)

Гаухартас- "Казагым-ай" (клип 2015)

zaloguj się by móc komentować

Pioter @zkr 27 czerwca 2021 10:38
27 czerwca 2021 14:19

Zarówno mongolską jak i kazachską muzykę znam. Jest niezła i to jest rzeczwywiście edukacja historyczna. Ale ten niemiecki teledysk akurat nie jest edukacyjny, tylko z proroctwem ;)

zaloguj się by móc komentować

Pioter @Magazynier 27 czerwca 2021 10:55
27 czerwca 2021 14:21

Tu nie trzeba znać języka, cały przekaz jest w filmie. Bez bawienie się w jakiekolwiek szyfrowanie.

zaloguj się by móc komentować

Pioter @takitam 27 czerwca 2021 10:27
27 czerwca 2021 14:27

Czyngis Cohen to również bohater z serii Świat Dysku Terrego Pratcheta. To miało być wyśmianie filmowego Conana Barbarzyńcy. Jednak w książce Ciekawe czasy mamy opis jak Czingis Cohen zdobywa podstępem władzę w Chinach.

zaloguj się by móc komentować

pike @Pioter 27 czerwca 2021 14:19
27 czerwca 2021 15:52

W piosence powielają wiadomośc, że Dżingis mial wiele kobiet ( i żon też).

Ale w jego życiorysie jako władcy w tym temacie czegoś brak. Niemal standardowo

u boku władców pojawiają się w końcu jakieś Esterki, Judyty, Emmy itp...

A tu u niego nic o tym niewidomo. Miał takie żony, czy nie. A jeśli nie miał

to dlaczego nie. Bo oddziały składające się tylko z żydów były w jego armii...

A na dworze jego następcy Arguna (1284-1291) działał dworski żyd Saad-Addaul

ponoć z dużymi uprawnieniami do zarządzania....

zaloguj się by móc komentować

smieciu @Pioter
27 czerwca 2021 16:16

No, no. Znowu sobie kombinuję co tam łączyło Mongołów z Cesarstwem, czy idę dobrym tropem idąc zupełnie innym szlakiem a tu bach wyskakujesz z tym tekstem. Więcej! Nawet właśnie ostatnio przemyśliwałem nad tą piosenką :) Bo jakoś odrazu mi się przypomniała gdy zacząłem myśleć o Czyngis-chanie. Tylko w ogóle nie kojarzyłem jakoś że to niemiecki utwór. Kojarzyłem skoczną melodię, kojarzyłem Czyngisa ale byłem jakoś przekonany że to angielski utwór i mi to nie pasowało. Angole mieliby o nim śpiewać? Ale gdy teraz wyprowadziłeś mnie z błędu to widzę że jestem na dobrym tropie :)

Ale ja oczywiście nie demonizuję Niemców ani Fryderyka. Przeciwnie. Takie podejście jest bez sensu. Jest raczej tworem współczesnej popkultury, którą kręcą Angole. Ostatnio coraz częściej łapię się na tym że jakoś staję po stronie Cesarstwa ;)

Z pewnością teledysk jest ciekawy, i szkoda że wiele symboliki przemyka tam tak szybko że nawet nie wiadomo co to jest. Przykładowo równo w minucie 1:00 Fryderyk wręcza coś Czyngisowi. Co to jest, te sznury? Jest w tym teledysku jeszcze parę podobnych elementów. Np co jest na talerzu 1:11?

Tak czy owak ja tam nie widzę jakiegoś nadmiernego górowania jednego nad drugim. Raczej widać że obaj są szczęśliwi działając razem.  Chociaż oczywiście, Czyngis jest głównym bohaterem.

W sumie to sporo myśli przyszło mi do głowy po tym teledysku. Ale pomijając je narazie wszystkie, szybko przechodząc do teraźniejszości to widzę tutaj wizję, która łączy Rosję z Niemcami.  Albo może i lepiej. Azjatycką dzicz (Rosja czy Chiny) z Niemcami. W takim lekko parodystycznym ujęciu w którym czuję Angolską rękę sączącą już swoją propagandę.

Wiadomo już gdzie ludzie mają szukać tych złych!

 

 

zaloguj się by móc komentować

smieciu @Pioter
27 czerwca 2021 16:54

Ciekawe jest że w dalszej części teledysku mamy narodziny i rozwój chłopca, którym w domyśle jest Czyngis. Ale czy aby napewno? Dlaczego ten motyw jest na końcu? Logiczniej byłoby go przeplatać od początku z ukazanymi momentami chwały. Więc może chodzi o nowego Czyngisa?

Mamy kobietę strzelającą w dzwon: chwila wybiła, nadszedł czas na Czyngisa, i nastaną dobre czasy... Najpierw jest ukazany mongolski wojownik zwracający się w kierunku Nieba (Wielkie Niebo było według Czyngisa jego patronem) potem przyszłą matkę trafiającą w dzwon. Rodzi się nowy Czyngis? Złoto się sypie znów będzie wspaniale?

zaloguj się by móc komentować

smieciu @smieciu 27 czerwca 2021 16:54
27 czerwca 2021 17:11

Ciekawe co tam Fryderyk przykłada do czoła. Ale idąć dalej współczesnym tropem mamy na samym końcu zapalenie (mlekiem) czego... Pierwsza myśl jaka przychodzi do głowy to znicz olimpijski. Nadchodzi Tokio. Więc może zabawa zacznie się już wkrótce? Tak swoją drogą organizatorzy postanowili do końca trzymać w tajemnicy kto to zrobi chyba.

zaloguj się by móc komentować

smieciu @smieciu 27 czerwca 2021 17:11
27 czerwca 2021 17:47

Sorki że tak sobie kontynuuję ale ...

Ta współczesna interpretacja wydaje się być najlepsza ;)

Owo 0:54 kiedy pojawiają się Chińczycy wygląda jak ... wezwanie, zaproszenie do zabawy :) Zaraz potem strzelają kielichy na znak że jest przyjęte.

I jeszcze mi przyszło do głowy że to co Fryderyk przynosi, te sznury, to jakaś technologia. Uprząż czy coś takiego co pozwoliło Mongołom tak wykorzystać i rozwinąć konną armię i konną wojaczkę. Gdy później owa kobieta strzela do dzwonu to jakby poprzez strzemiona. Tak sobie trochę odpływając widzę tutaj pewną kulminację: Technologia i wybicie nowego.

zaloguj się by móc komentować

Pioter @smieciu 27 czerwca 2021 16:16
27 czerwca 2021 20:10

Masz rację - to jest wizja współpracy na której skorzystają wszyscy. A przekazane strzemiona (bo chyba to jest tym sznurkiem) to motyw przekazania technologii. Zresztą potyw pozyskania technologii od Niemiec występuje również w chińskim filmie Dragon Blade z 2015 roku.

To coś na talerzu wygląda na szynkę - z dużą ilością boczku, zresztą to element uczty, bo z tyłu widać kogoś z talerzem z jakimiś warzywami, a wszyscy siedzą przy kociołku. Jeśli jest boczek to pewne nacje z ugody handlowej chyba mają być wykluczone - ciekawe z jakiego powodu.

To co Fryderyk otrzymuje od Czingisa i dziękując przykłada do czoła to złoty glejt zwany gerege. Jak napisał Wilhelm Robruk w Podróży do państwa Mongołów - Munkh Khan daje swoim ambasadorom złoty żeton wielkości dłoni z wyrzeźbionym rozkazem. Każdy musi być posłuszny osobie jako ambasador, który posiada taki znak.

Marco Polo zaś przetłumaczył tekst z gerege Mocą Wielkiego Nieba jest rozkaz Wielkiego Chana. Kto nie okaże szacunku okazicielowi, będzie otwarcie winny. Tekst na odwrocie zaś brzmi: Pozwalamy prowadzić interesy według własnego uznania, tak jakgdybyśmy działali osobiście.

 

 

zaloguj się by móc komentować

Pioter @pike 27 czerwca 2021 15:52
27 czerwca 2021 20:16

Ciekawe z jakiego powodu w teledysku w czasie uczty podają boczek.

zaloguj się by móc komentować

smieciu @Pioter 27 czerwca 2021 20:10
27 czerwca 2021 21:44

Czyli jednak tytuł tekstu jest trafiony :)

Widać wszakże że autorzy teledysku nie byli przypadkowymi ludźmi. I to właśnie lubię :) Jeśli jednak nie byli przypadkowi to znaczy że mieli zamysł i warto nad tym trochę posiedzieć.

Wracając do wątku historycznego to czytałem sobie ostatnio o Samanidach, których monety tak kochali Wikingowie. O Karachaidach i Kara Kitajach. Ja tam widzę ciągłość i to centrum Azji jako klucz, który je kontroluje. Jeśli ktoś kontrolował owe tereny Syr - Amu Darii to kontrolował najważniejsze szlaki Azjatyckie. Tego miejsca właściwie nie dało się ominąć jeśli próbowało się nawiązać kontakt między Indiami, Chinami a Europą za pomocą sensownej drogi lądowej.

Słowem jeśli istniały jakieś ludki o mocy Monstrum, którego wizję stworzył OjciecDyrektor, a w które zdaje się tutaj wierzyć większość osób, to musiały czuwać nad tym kluczowym miejscem Azji. Dzisiaj wydawałoby się jałowym ale czy aby rzeczywiście?

Tak czy owak historia tego regionu w skrócie wygląda tak że mamy owych Samanidów a potem tych Czarnych. Kara - po turecku znaczy dosłownie czarny. A na teledysku mamy czarnego (skośnookiego) który przynosi złoto. Karachanidzi mają swoje źródło w Kotlinie Fergańskiej, która wydaje się być wręcz stworzona na bazę jakiegoś Starca z Gór. Nturalna, zasobna we wszystko (srebro i jedzonko) twierdza z kilkoma tylko wyjściami, które akurat prowadzą skrótem do najważniejszcyh szlaków. Do Kaszgaru a potem do Chin. Do Buchary a potem do Indii czy Iranu. Droga północna przez dzisiejszy Kirgistan to skrót do Mongolii.

Po Karachanidach (Czarnych Turkach) tereny te przejmują pod kontrolę Kara Kitajowie - Czarni Chińczycy ;) I to oni ostatecznie zapraszają do zabawy Mongołów.

Kiedy się czyta historie tych ludów wydaje się że mamy do czynienia z kolejnymi najazdami, różnymi przejęciami tych terenów. Ale jak dla mnie to złudzenie wynikające z nieustannej walki z tworami znajdującymi się bardziej na Zachodzie, głównie Turkami. Kiedy tylko ci zaczynali przejmować kontrolę pojawiali się wyżej przeze mnie wymienieni, którzy odpierali to Zachodnie (związane zwykle z Arabami) zagrożenie. A w takim ujęciu mamy ciągłość.

Naprawdę wydaje mi się i jest to całkiem naturalne że właśnie tam, w okolicach Kotliny Fergańskiej, musiało znajdować się jakieś kluczowe centrum decyzyjne. Które za pomocą Wikingów a potem Niemców starało się wpływać na Europę. Wszystko wydaje się pasować. Ot choćby skąd się wzięli Ottonidzi? Saksonia. Coś pod ręką Wikingów ale ci jakoś woleli się wyprawiać dalej zamiast łupić kolesi u boku jak wynika z ostatniego tekstu Stalagmita. Saksonia i Ottonidzi zyskują znaczenie podczas największych sukcesów Wikingów. Którzy wtedy wręcz pływali w Samanidzkim srebrze. Przypadek?

Raczej wydje się istnieć ciągłość, którą próbowali przerwać Turcy czy Chazarowie. I nawet im się to udawało dopóki do gry nie wkroczyli Mongołowie....

I tak nastały te piękne czasy o których mówi teledysk ;)

zaloguj się by móc komentować

Pioter @smieciu 27 czerwca 2021 21:44
27 czerwca 2021 22:10

Zastanawiałem się nad Sasami, ale oni przyszli przed Wikingami do Niemiec, i zbyt szybko stanęli po stronie papieża odtwarzając zachodnie cesarstwo Karola Wielkiego. O ile brak danych o ich walkach z Wikigami, to już z Madziarami (również karmionymi samanidzkim srebrem) walczyli bardzo zawzięcie. Więc coś nie całkiem gra w tej wizji świata.

Co do teledysku - moim zdaniem te piękne czasy mają dopiero nadejść.

Fryderyk II tylko żartował, że na dworze Wielkiego Chana czeka na niego stanowisko sokolnika. W rzeczywistości nie miał czasu zajmować się ani tym co działo się wówczas na Węgrzech, ani na Śląsku - walczył z papieżem i włoskimi miastami Ligii Lombardzkiej o przeżycie.

zaloguj się by móc komentować

zkr @Pioter 27 czerwca 2021 20:10
27 czerwca 2021 22:18

Te relacje Niemcy - Mongolia to jest ciekawy temat.
Tak zaczalem szukac, okazuje sie od oni mieli dobre relacje od czasow DDR:
https://en.wikipedia.org/wiki/Germany%E2%80%93Mongolia_relations
Wynika z tego, ze Niemcy sa dla Mongolii najwazniejszym partnerem handlowym w Europie.
Powstaja wspolne inicjatywy:
German-Mongolian Institute for Resources and Technology
Zastanawiam sie czy ten teledysk to nie poklosie tego :)
MONGOLIAN-GERMAN GOVERNMENTAL NEGOTIATIONS ON DEVELOPMENT COOPERATION 2020 TOOK PLACE ONLINE
W 2019 odbylo sie spotkanie przedstawicieli Ministerstwo Gospodarki i Energii Niemiec oraz Minstrstwa Gornictwa i Przemyslu Ciezkiego Mongolii:
https://www.bmwi.de/Redaktion/EN/Pressemitteilungen/2019/20190521-wittke-we-want-to-develop-the-german-mongolian-raw-materials-partnership-to-the-benefit-of-both-countries.html
Niemcy na pewno sa zainteresowani ich zlozami:
Mining in Mongolia. Everything is possible

A na koniec artykul o dosc ciekawym tytule :)

Warum die Mongolen Deutschland lieben

zaloguj się by móc komentować

zkr @Pioter
27 czerwca 2021 22:28

Powstaly jeszcze takie inicjatywy:
Deutsch-Mongolischer Wirtschaftsausschuss
OAV - German Asia-Pacific Business Association
Deutsch-Mongolischer Unternehmensverband (DMUV)

https://www.kontaktstelledmwa.com/%C3%BCber-uns-1/

zaloguj się by móc komentować

smieciu @Pioter
27 czerwca 2021 22:37

O Madziarach jak właśnie się dowiedzieliśmy - nic nie wiemy ;)

A tak bardziej serio to oczywiście kluczowe jest zdefiniowanie mocy pociągających za sznurki. Nie była to moc zapadajaca na stałe. Sam wręcz niedawno pisałeś o Polsce i jej roli w wizji Ottońskiej. Za Chrobrego było pięknie ale za Mieszka już nie... Jasne jest że bez przerwy działali agenci, którzy próbowali przeciągać mniejszych graczy na swoją stronę.

Mnie też zgrzytała rola Węgrów. Ale  Madziarowie odegrali swoją ważną rolę uderzając na resztki Cesarstwa Rzymskiego. A potem tak naprawdę nie byli zagrożniem dla Ottonidów. Przeciwnie. Powiedziałbym że poszło im dość sprawnie rozegranie Węgrów na swoją korzyść.

Odnośnie papieża  - to nie postrzegam go jako strony. Nie Kościół był celem. A raczej Cesarstwo Rzymskie. Więc ewentualne wsparcie Kościoła jest dla mnie drugorzędne. Jest wręcz przeciwnie. Naturalnie z mojego punktu widzenia. „Wikingowie” osiągają swój cel. Cesarstwo owszem zostaje odtworzone ale już w innej formie. Sam Rzym (jako serce Cesarstwa Rzymskiego) trafia w ręce kolesiów z Fergany pod postacią nowego germańskiego Cesarstwa... Kościół zwyczajnie w tym zadaniu staje się pomocny.

Naprawdę wiele zależy od zdefiniowania graczy. Pozycji wyjściowych ale też ich mocy.Może OjciecDyrektor napisze coś na ten temat bo bez tego ciężko dalej. Łatwo można sobie rysować palcem po globusie jak to przesuwano całe narody w danym celu. Ok. Ale jak to osiągnąć w realu? Za pomocą magii oddziałującej na umysły? Czy bardziej przyziemniej wysyłając jakichś agentów? Których moce jednak były zupełnie ludzkie. A to oznacza że sprawy mogły się łatwo komplikować...

zaloguj się by móc komentować

pike @Pioter 27 czerwca 2021 20:16
27 czerwca 2021 22:44

Ma symbolizować kulinarne obyczaje mongołów. Jedli tłuste mięso

różnego rodzaju, np. baraninę ......

Tego rodzaju produkcję czyni bezużyteczną właśnie tzw. muzyka disco polo.

Bo kto wtedy tego słucha uważnie ? Z mojej obserwacji to raczej ci co za miast

mózgu mają niskowatową żarówke.....

 

zaloguj się by móc komentować

takitam @Pioter
27 czerwca 2021 23:50

 Przeglądając komentarze pod teledyskiem z 2020, widzę, że większość jest po rosyjsku i w euforycznym tonie, a niektóre brzmią bojowo: "Koń rasy mongolskiej dotarł do Berlina....", "Dziękujemy, zwycięstwo będzie nasze, śmierć tych łajdaków będzie straszna", "Jarzmo mongolskie wymyślili obskuranci (мракобесы) z Londynu, historię Rosji napisano na nowo, jarzmo Romanowów zostało zastąpione jarzmem tatarsko-mongolskim", "Tak zaczynała się Rosja", "Trzymaj się, Rosjo, pomożemy ci nie włócznią, lecz mieczem", "Nie tylko Mongołowie, ale także Kazachowie, Kirgizi, Tatarzy, Uzbecy. Piękni ludzie. Tutaj śpiewają: «W każdym kraju nieśli strach i terror», ale dzięki Czyngis-chanowi pokój w Eurazji trwał bardzo długo" itp,

Co prawda, zdarzają się i takie: "Mongołowie taki kraj przesrali".

Zastanawiające, ale nikt nie wspomina Chińczyków. Tak jakby miłośnicy niemieckiego zespołu (w sumie nieliczni; umówmy się - trochę ponad 600 tys. odsłon i 400 komentarzy to w rosyjskim Internecie jest śmiech na sali), upojeni wizją osi Ułan Bator - Moskwa nie dostrzegali, że mają jeszcze kogoś tam za plecami.

A jaką rolę mit Czyngis-chana odgrywa w chińskiej polityce? Pośrednią odpowiedzią może być niedoszła do skutku wystawa "Syn nieba i stepów" w muzeum historycznym w Nantes. Francuzi przygotowywali ją we współpracy z Muzeum Mongolii Wewnętrznej w Hohhot. Niestety, doszło do zgrzytów.

"Jesteśmy zmuszeni przełożyć tę wystawę na październik 2024 roku - skarżą się władze muzeum - z powodu zaostrzenia stanowiska rządu chińskiego wobec mniejszości mongolskiej. Początkowo efektem tego zaostrzenia był ze strony centralnych władz chińskich nakaz usunięcia z wystawy pewnych sformułowań (słów Czyngis-chan, imperium, Mongołowie, Yuan). Następnie, pod koniec lata, ogłoszono, że treść wystawy zostanie zmieniona i poproszono o weryfikację wszystkich materiałów (tekstów, map, katalogu, materiałów informacyjnych). Nowe wprowadzenie do wystawy, przygotowane przez Pekińskie Biuro Dziedzictwa, było ocenzurowaną i przeredagowaną wersją pierwotnego projektu w celu całkowitego wyeliminowania mongolskiej historii i kultury na rzecz nowej narodowej narracji".

Zrobić wystawę o Czyngis-chanie nie używając słów Czyngis-chan, mongolski i imperium... Jak dla mnie, komunikat aż nadto czytelny.

zaloguj się by móc komentować

smieciu @takitam 27 czerwca 2021 23:50
28 czerwca 2021 00:07

Co z  tego że Chińczycy będą próbować wymazać Czyngisa kiedy nie będą mieć wyboru?

Z kim niby mają się dogadać. Z Angolami?

Nie to że ja wierzę w całą tą geopolitykę dla mas ale ten teledysk po prostu oddaje realia dla mas. Czy im się to podoba czy nie będą musieli się dołączyć. Oczywiście ich teledyski będą wyglądać inaczej. Ale sojusz pozostanie ten sam. Nowa pozioma oś Niemcy Rosja Chiny. Co tu kombinować? Skoro się nie da. Na czym niby zresztą ma polegać ten wielce reklamowany nowy Jedwabny Szlak?

Owszem, jest w tym nuta parodii ale taka sama jest w tym teledysku.

Zgaduję że to co nastąpi również będzie mieć taki charakter. Absurdalno groteskowy. Czyli odda stan w jakim znajduje się obecnie nasz świat.

zaloguj się by móc komentować

Matka-Scypiona @Pioter 27 czerwca 2021 10:24
28 czerwca 2021 10:05

Ten diabeł wyslugujacy się Saracenami! No jasne! 

zaloguj się by móc komentować

ahenobarbus @Pioter 27 czerwca 2021 22:10
28 czerwca 2021 14:09

Co do teledysku - moim zdaniem te piękne czasy mają dopiero nadejść.

Nie mogę wyrzucić z pamięci akapitu z książki "Święty Ład":

Pewna inskrypcja na kamieniu, pochodząca z 1346 r. opisuje podboje Czyngis-chana jako całkowicie nowy początek: Świat i ludzie w nim żyjący trwali w stanie chaosu od niepamiętnych czasów, aż do chwili obecnej. Czyngis-chan narodził się i pokonał władców innych krajów. Innymi słowy, Czyngis-chan zaprowadził porządek w świecie w którym panował chaos, będący wynikiem sprawowania rządów przez władców niemających należytych praw. (...) Wg inskrypcji nigdy wcześniej w dziejach nie dokonała się tak doskonała przemiana.

A więc.... Niemcy + Chińczycy = ład "idealny"?

Znalazłem jeszcze ciekawe odniesienie do postaci sokolnika.

Żyła kiedyś taka pani, Adele Coulin Weibel, autorka zbioru nazw i znanych rodzajów tkanin Two thousand years of textiles: The figured textiles of Europe and the Near East .

Znalazłem w necie jej krótkie omówienie zawartości pewnego całunu seldżuckiego, gdzie widoczny jest sokolnik depczący bestię.

źródło: https://www.periodpaper.com/products/1952-collotype-textile-triple-cloth-brocaded-falconer-persia-seljuk-horse-silk-171675-xdd7-003 (podejrzewam że chodzi właśnie o tę tkaninę) 

Autorka wskazuje, że ta symbolika nawiązuje do czasów przedislamskich i symboliki mazdaizmu. Światły sokolnik i czarna bestia... Któż jest tą czarną bestią?

Ciekawe, że bestia ma znak swastyki, która jest jakby nie było symbolem solarnym. Dziwna ta gra symboli. 

Niestety artykuł dostępny jest po tylko po angielsku, ale bez pobrania można go sobie przeczytac np. tutaj:

https://www.journals.uchicago.edu/doi/pdf/10.1086/BULLDETINST41501027

 

zaloguj się by móc komentować

Pioter @zkr 27 czerwca 2021 22:28
28 czerwca 2021 17:51

Tylko, że sama Mongolia to za mało. Żeby tam działać potrzbny jest chiński lub rosyjski parasol.

zaloguj się by móc komentować

Pioter @pike 27 czerwca 2021 22:44
28 czerwca 2021 17:53

Nie jest bezużyteczna. Przesłanie teledysku dotrze tam gdzie ma dotrzeć - tak samo jak poezja śpiewana docierała do tych, do których miała dotrzeć. I nie chodzi wcale o słowa, bo ten tekst żadnego przesłania w sobie nie niesie. Całe przesłanie jest w obrazie.

zaloguj się by móc komentować

Pioter @takitam 27 czerwca 2021 23:50
28 czerwca 2021 17:59

Czyngis Chan jest przez Chińczyków uznawany za jednego z cesarzy Chin - dlatego te przeredagowywanie wystawy. To podobna sytuacja jakby Muzeum we Wrocławiu robiło wystawę w Pekinie o Fryderyku II Hohenzollernie jako o Wielkim i Suwerennym księciu Śląska pomijając wogóle całą resztę historii. Ciekawe jakby Berlin na to zareagował, bo pewnie dokładnie w ten sam sposób.

zaloguj się by móc komentować

Pioter @ahenobarbus 28 czerwca 2021 14:09
28 czerwca 2021 18:01

Nie trzeba aż tak daleko szukać. To jest teledysk niemieckiej grupy śpiewany po niemiecku. Symbolika musi więc być zrozumiała dla kręgu niemieckiej kultury.

zaloguj się by móc komentować

takitam @Pioter 28 czerwca 2021 17:59
28 czerwca 2021 19:17

Ale to nie tłumaczy konkretnych żądań Chińczyków. Nie sądzę, żeby Francuzi chcieli ukrywać fakt, że nosił tytuł cesarza Chin, i nie bardzo wiem, jak mogliby ten fakt podkreślić bez używania nazwy dynastii Yuan, która znalazła sie na liście zakazanych wyrazów (przypomnę: Gengis Khan, empire, mongol i Yuan). Nadto, jeszcze niedawno nie mieli nic przeciwko nazywaniu Czyngiz-chana Czyngis-chanem, Mongołów Mongołami, a imperium - imperium. Musiał być jakiś inny powód.

Niezależnie od tego, czy można jakoś bliżej określić, do kogo miało dotrzeć przesłanie teledysku i - co ważniejsze - kogo miało pominąć?

Kiedy John Wick w trzecim filmie z cyklu, uciekając przez goniącymi go zajadle mordercami, wpada do New York Public Library i prosi o wydaną w XIX wieku książkę z bajkami po rosyjsku - ku zdumieniu bibliotekarki, która chyba pierwszy w raz życiu musi poszukać jej w katalogu - rozumiemy doskonale, że w książce musi być ukryte przesłanie. Dla Johna i nikogo innego, co zresztą za chwilę potwierdzi się w jego determinacji, żeby nie dostał jej drugi czytelnik o wzroście koszykarza. Po załatwieniu sprawy John pieczołowicie odkłada książkę na półkę, gdzie prawdopodobnie poleży sobie ona przez następne sto lat. Szczerze mówiąc nie bardzo rozumiem, dlaczego komunikacja w tym filmie odbywa sie w tak pokrętny sposób, ale jakoś jest logiczne mocą absurdalnej logiki wewnętrznej.

Co do klipu, to wiem teraz, jaka jest z grubsza treść komunikatu, ale nie rozumiem, kim jest i co ma z nim zrobić właściwy odbiorca niczym John z tymi znakami, które wyciąga z rosyjskiej książki. Jakie nadto mogą być konsekwencje odczytania przez Ciebie, Piotrze, komunikatu i ogłoszenia tej wiedzy publicznie? Będą nas szukać i zabijać po kolei? Mogołowie, Chińczycy, Niemcy, Rosjanie, czy jeszcze kto inny? ;)

zaloguj się by móc komentować

smieciu @takitam 28 czerwca 2021 19:17
28 czerwca 2021 21:12

Ale często jest tak że komunikaty są na różnym poziomie. Niektóre tylko dla wtajemniczonych. Milion ludzi zobaczy w tym teledysku jedynie fajną zabawę ale tylko niektórzy zastanowią się nad szeregiem szczegółów. Właściwie to pewien standard jest. Ot choćby wpisy autora o banknotach. Każdy ma je w łapie ale tylko nieliczni próbują dotrzeć o co w nich biega. Podobny charakter ma kupa wpisów gospodarza strony, który bierze jakiś film czy książkę na tapetę i wyciąga z niej coś czego zwykły widz nie zauważy.

Mnie przykładowo tak jakoś właśnie przyszedł do głowy tak fajny filmik pod tytułem 2012 :) Kojarzycie? Dla większości ludzi to czysta rozrywka, katastroficzna rozwałka planety. I tylko niektórzy dostrzegą fajne smaczki po których widać że autorzy coś tam mają na myśli. Może to już było?:

Zmiana położenia bieguna gograficznego z powodu przesunięcia się płaszcza Ziemi jest ciekawą i dość teorią, która jest alternatywą dla zlodowaceń. Wielu badaczy uważa że tak wywołany potop, powstał głównie dzięki kilkukilometrowej różnicy w średnicy Ziemi na biegunach i równiku. Woda natychmiast musiała wypełnić tą różnicę, ogromne pływy według niektórych lepiej tłumaczą tzw. krajobrazy polodowcowe. Istnieje szereg poszlak by ten biegun z przed ok 10 tys. lat umieszczać w okolicach płd. części Zatoki Hudsuna - czyli tam gdzie umieścili go autorzy filmu. Zabawna jest w filmie gra z konwencją: ludzie się śmieją lub nie interesują różnymi dziwnymi teoriami (ów ogórkowy oszołom) podczas gdy jest w tym przecież kupa prawdy. Czym my się tutaj na SN zajmujemy? Zabawne jest stwierdzenie które tam pada: To straszne że te oszołomy mają rację podczas oglądania ludków wieszczących konieć świata.

Czy ktoś się zastanowił oglądając ten film dlaczego Biały Dom, w którym pozostał prezydent zostaje zniszczony przez niesiony falą lotniskowiec John Fitzgerald Kennedy, która to nazwa zostaje ewidentnie podkreślona przez reżyserów? Czy nie fajnie jest oglądać jak gromadzi się i chowa wszystkie te dzieła sztuki? Albo usłyszeć to westchnienie dotarwszy do Arek: Tylko Chińczycy mogli je tak szybko zbudować ;)

Jest w tym filmie sporo fajnej zabawy z konwencją z teoriami ale dla mnie i tak najlepsza jest końcówka kiedy radosnym głosem oznajmia się że nie cała Ziemia została zalana bo ocalała południowa Afryka. I dla większości ludzi będzie to nic nie znaczyć ale mnie zaraz kojarzy się początkiem ludzkości. Podobno z tamtąd to pochodzimy? I tym bardzi bawi mnie jak te wszystkie wojskowe helikoptery latają nad arkami i wręcz już można się domyślać jak będzie wyglądać jej (kolejny) restart: przybędą do Afryki, z Murzynów zrobią niewolników i dalej naprzód cywilizacjo! :)

Tak to właśnie wygląda. Niewinny filmik, niewinny teledysk.

Zabawne jest tak swoją drogą że tego typu dwutorowe przekazy są dość naturalne. Nie można zrobić filmu o tym jak jest. Jak jest naprawdę. Nie można czegoś takiego zrobić dosłownie i na serio. Ale z drugiej strony filmy takie właśnie filmy dla pospólstwa, często niby czysto rozrywkowe mają szansę na przemycenie dodatkowego przekazu. Czasem dość silnego gdyż przecież kto będzie się tam go doszukiwać?

Fajnie jest oglądać czasem kreskówki dla dzieci i widać ile takiego przekazu tam się pojawia. Jakiś czas temu natknąłem się na jakiś film o Minionkach i normalnie powaliło mnie. Te Minionki - ludziki trybiki, zręczne, uczciwe ale głupiutkie zarządzane przez kropa, technikę i Bank Zła, który prowadzi swoje rozrywkowie gierki więcej ma wspólnego z rzeczywistością niż kupa filmów pełnych powagi....

zaloguj się by móc komentować

takitam @smieciu 28 czerwca 2021 21:12
28 czerwca 2021 22:20

Też oglądam takie filmy. Im głupsze, tym lepsze, dlatego 2012 przedkłądam nad Dzień Niepodległości, a oba nieznacznie przegrywają z Avatarem i Czarną Panterą.

Tajemnica tych najwidoczniej nieskończonych ciągów znaczeń i odwołań jest dość prosta,. Na całą literaturę i sztukę da się patrzeć jak na jeden wielki hipertekst. Wszystko jest odniesieniem do czegoś, co było juz wcześniej. Niektórzy twierdzą, że stuprocentowo oryginalny przekaz byłby po prostu nieczytelny jak Manuskrypt Voynicha, bo zrozumienie czegokolwiek jest uwarunkowane wspólnym dla odbiorcy i nadawcy rozumieniem znaków. I oczywiście prawdą jest, że ten sam przekaz może byc odczytywany na różnych poziomach przez różne grupy odbiorców, jak kreskówki na "Cartoon Network" w najlepszym okresie tej stacji. Oczywiste jest także, że czasem chodzi o dyskretne wsączenie propagandowego przekazu, świadome formowanie odbiorcy w określonym duchu, przy czym jest wtedy ważne, aby właśnie nie wszystko rozumiał.

W 2012 mieliśmy nie tyle przekazy, co kliszę na kliszy do przesytu, jak to podrywanie samolotu w ostatniej chwili przed zapadnięciem sie pasa startowego albo przelatywanie pod jakimś mostem na sekunde przed jego zawaleniem. Za pięćdziesiatym razem budzi to już tylko uśmiech albo znudzenie. Jest obrzydliwie bogaty, samolubny i nieliczący się z nikim ruski oligarcha - w futrze, bo tak właśnie stroją się ruscy oligarchowie - który jednak w ostatniej chwili poświęca bohatersko życie dla dziewczyny i małego pieska. Wiadomo, oprócz upodobania do soboli Rosjanie odznaczają się duszą sentymentalną i szeroką jak step. A piesek musi ocaleć, choćby świat sie walił.

Oczywiście było mi przykro, że w budowanych w tajemnicy kilku "arkach" nie było miejsca dla żadnych Polaków. Ale w swoim resentymencie doznałem satysfakcji, kiedy wyobraziłem sobie, jak w sequelu arki dopłyną do brzegów Afryki, która chyba jako jedyna uniknęła zagłady, bo wypiętrzyła się na kilometr, czy dziesięć kilometrów - dokładnie nie pamiętam. No i niech sprobują się teraz dostać do tych tam, na górze. ;)

Wracając do klipu, wiadomo, że nie wszyscy odczytają wszystko, bo nie każdy wie, że Czyngis-chan miał jakiś związek z wilkiem i sokołami, a już skojarzenie europejskiego rycerza z sokołem z Fryderykiem II to wiedza jednak powyżej przeciętnej szkoły średniej, chociaż też nie tajna w najmniejszym stopniu. Nawiasem mówiąc, wiedza o Mongołach nie jest za duża na Zachodzie, Przytaczałem juz w jednym z komentarzy panią, która dużo czytała o historii średniowiecznej Europy i nie doczytała się niczego o najazdach mongolskich. A Churchill niby taki mądry i wykształcony, a myślał, że te najazdy były w XVI wieku. Naprawdę!

Regularnie i z przyjemnością czytam blog Piotra, który z ogromną erudycja i spostrzegawczością co raz tu odkrywa rzeczy niezwykłe i skutecznie prowokuje do drążenia tematów. Jednak nie gniewajcie się, moi drodzy, że trochę z dystansu patrzę na to wszechogarniające doświadczenie znaczeniowości.

zaloguj się by móc komentować

zkr @Pioter
28 czerwca 2021 22:53

Strona zespolu:

Wolfgang Heichel, The Khan of DSCHINGHIS KHAN - Official cultural envoy of Mongolia

(jest tam link do pdf'u o tym jak powstal klip)

 

zaloguj się by móc komentować

stanislaw-orda @smieciu 28 czerwca 2021 21:12
28 czerwca 2021 23:03

" Zmiana położenia bieguna gograficznego z powodu przesunięcia się płaszcza Ziemi jest ciekawą i dość teorią, która jest alternatywą dla zlodowaceń. Wielu badaczy uważa że tak wywołany potop, powstał głównie dzięki kilkukilometrowej różnicy w średnicy Ziemi na biegunach i równiku. Woda natychmiast musiała wypełnić tą różnicę, ogromne pływy według niektórych lepiej tłumaczą tzw. krajobrazy polodowcowe. Istnieje szereg poszlak by ten biegun z przed ok 10 tys. lat umieszczać w okolicach płd. części Zatoki Hudsuna - czyli tam gdzie umieścili go autorzy filmu. "

Toć to  czysta (oczywista) spekulacja.

Moze to ewentualnie dotyczyć położenia bieguna magnetycznego, ale nie geograficznego. Geograficzny zawsze będzie na 90 stopni szerokosci geograficznej.

Potocznie mówi się, że Ziemia ma kształt kulisty, ale takie określenie zawiera w sobie uproszczenie.
W rzeczywistości kształt naszej planety jest odmianą elipsoidy trójosiowej, zwanej geoidą. Jej objętość wynosi ponad 1 bilion km sześciennych. Ze względu na to, iż Ziemia obraca się wokół swojej osi, czyli wiruje jak bąk, ulega pod wpływem siły odśrodkowej nieznacznemu zdeformowaniu, a mianowicie spłaszczeniu. Spłaszczenie mierzone na długości promienia biegunowego wynosi ok. 21,5 km (0,34%), zaś na długości promienia równikowego 0,2 km (0,003%), czyli jest ok. 100 razy mniejsze.

zaloguj się by móc komentować

takitam @zkr 28 czerwca 2021 22:53
28 czerwca 2021 23:10

Super. To wiele wyjaśnia i bardzo uspokaja. ;)

zaloguj się by móc komentować

zkr @Pioter 28 czerwca 2021 17:51
28 czerwca 2021 23:22

Obstawiam Rosje.

Niemcy ostatnio sa dosc aktywni na Dalekim Wschodzie:
Niemcy chcą bliższej współpracy z Japonią
Japońsko-niemieckie porozumienie o wymianie informacji wojskowych

i nawet angazuja sie... militarnie:

Niemiecki okręt wojenny na Morzu Południowochińskim [OPINIA]

To dlatego m.in. dlatego obstawiam rosyjski parasol. Niemcy wspolpracuja z Chinami ale sa zgrzyty:
FocusOSA #49: Relacje Niemcy-Chiny

zaloguj się by móc komentować


Pioter @takitam 28 czerwca 2021 23:10
29 czerwca 2021 04:29

Tak. Wyjaśnia, że koszty wykonania klipu wzięła na siebie strona mongolska angażując niemiecki zespół do wykonania zadania. Więć być może komunikacja szła w drugą stronę, niż nam się wydawało. Być może właśnie klip przeznaczony jest dla Europejczyków. Ale chyba nie. Mało prawdopodobne, żeby Mongołowie znali tak dobrze historię Rzeszy, aby jednoznacznie przedstawić Fryderyka II (krzyżowiec i sokolnik).

Strona wyjaśnia także, że prace nad 5 minutowym teledyskiem do piosenki trwały ponad rok. Że zaangażował się w to mongolski rząd i prezydent

zaloguj się by móc komentować

takitam @Pioter 29 czerwca 2021 04:29
29 czerwca 2021 12:41

Piotrze, nigdy nie byłeś Mongołem i nie wiesz, co czuje człowiek, którego narodowość kojarzą z wadą rozwojową i dzikimi hordami, waluta jego kraju jest przysłowiowym śmieciowym pieniądzem, z jego piosenek rechoczą, nie wiedząc nawet, że to nie są jego piosenki. Kiedy scenarzyści "Kiepskich" chcieli dać niezbyt rozgarniętemu panu Boczkowi najgłupszą z możliwych pasję kulturalną, to co mu dali? Balet mongolski.

Z ludzkiej potrzeby szacunku i sympatii, ale także ze świadomości roli "soft power" wynikają różne posunięcia narodów i państw. W Korei Południowej, która nie powinna mieć kompleksów, niedawno podniesiono w ministerstwie kultury komórkę zajmującą się hallyu (czyli głównie K-popem) do rangi departamentu z budżetem wieluset milionów USD.

Rząd mongolski wyszukuje po świecie ludzi jako tako kojarzonych z Mongolią lub w Mongolii ludzi z szansą, że ktoś ich w świecie jako tako rozpozna, i nadaje im tytuł kulturalnego ambasadora kraju. Rząd seszelski zresztą też. Taki tytuł mają wspomniani przez zkr muzycy z folkowej grupy The Hu. Ale to jest coś, czego ludzie posłuchają, powiedzą "fajne" i juz do tego nie wrócą. Masz rację - cały przekaz idzie przez pop, i dlatego Koreańczycy nie lansują swoich pięknych śpiewek ludowych, tylko wysokobudżetowe pop-kawałki, które od innych pop-kawałków różnią się wyłącznie tym, że są po koreańsku. BTS, Hyuna, Blackpink, PSY itp.

W tym przypadku ktoś tam w ministerstwie kraju z niewielkim PKB znalazł prawdziwą perłę z lamusa. Fajny, żwawy kawałek, którego słuchano nawet w Japonii, ale już nie słuchają, więc cena licencji nie może być zaporowa. I ten bystry gość pomyślał: a gdyby tak odgrzać to, zrobić nowoczesny teledysk w "filmowym" stylu, pokazac piękno mongolskiej kultury i chwałę mongolskiej historii? Może lepiej by to zrobiło krajowi lepszą promocję niż basowo popierdujące The Hu?

Harmonogramy wszelkich produkcji dyktuje triada: dobrze-szybko-tanio. Z tym, że naraz można mieć tylko dwa z tych trzech. Tutaj miało być dobrze, ale nie za drogo, bo to jednak Mongolia, a nie Korea. Nie sądzę, żeby te zbroje i koncerze (i cóż, że nie mongolskie, ważne, że błyszczą) dało się wypożyczyć w Ułan Bator. Pewnie ściągnięto z Europy. A z Japonii sławnego mongolskiego zawodnika sumo, który na pewno ma napięty kalendarz, niekoniecznie łatwy do uzgodnienia z kalendarzem niemieckiego artysty estradowego. Organizacja produkcji w warunkach, powiedzmy, siermiężnych... Stąd ten "ponad rok". Nie oni jedni (ani drudzy).

Jeśli poświęcamy temu tutaj tyle czasu, to dowód, że robota nie poszła na marne. ;)

zaloguj się by móc komentować

zkr @takitam 29 czerwca 2021 12:41
29 czerwca 2021 13:09

> Nie sądzę, żeby te zbroje i koncerze (i cóż, że nie mongolskie, ważne, że błyszczą) dało się wypożyczyć w Ułan Bator.

Dlaczego nie ?

http://www.opera-ballet.mn/

 

zaloguj się by móc komentować

zkr @takitam 29 czerwca 2021 12:41
29 czerwca 2021 14:38

Pod teledyskiem The HU znalazlem swietny komentarz :)

Eduardo Gonzalez S
8 miesięcy temu

"This song makes me proud to be Mongolian, which is weird because I'm Mexican"

The HU - Wolf Totem feat. Jacoby Shaddix of Papa Roach (Official Music Video)

zaloguj się by móc komentować

smieciu @stanislaw-orda 28 czerwca 2021 23:03
29 czerwca 2021 16:20

Ziemia nie zmienia swojego położenia. Generalnie nic się nie zmienia poza tym że skorupa ziemska (to ją miałem na myśli pisząc płaszcz) ale właściwie może i płaszcz - w każdym razie zewnętrzna powierzchnia Ziemi przesunie się względem reszty wnętrza. Jakby prześlizga się względem jądra. Czyli oś ziemska, w sensie całości globu, nie zostaje zmienona ale przeuwają się zewnętrzne warstwy, skorupa. To co kiedyś znajdowało się na biegunie, czyli Zatoka Hudsona przesunęła się na południe itd. Po prostu jakby całość mapy globusa przekleić z takim przesunięciem. I wtedy możemy powiedzieć że biegun geograficzny zmienił swoje położenie. Bo był w okolicach Zatoki Hudsona  (tzn Zatoka była na jego miejscu) a dzisiaj jest w środku Morza Arktycznego.

Generalnie teoria wygląda tak że (cytując z pamięci o tym co czytałem) zlodowacenia w Ameryce Płn były dużo potężniejsze niż w EuroAzji. Gdyby było proporcjonalnie to Syberia byłaby skuta lodem i mamuty nie miałyby swojego eskosytemu. Tak daleko na (obecnej) północy Azji. Wiele zwierząt, w tym właśnie mamutów zamarzło niemal od ręki jakby w jednym momencie doszło do katastrofy. Biegun magnetyczny też jest pewną poszlaką: przesuwa się właśnie z tamtego miejsca. Wiele tworów geologicznych można lepiej zrozumieć dzięki pracy ogromnych fal zostawiających charakterystyczne pagórki (jak na plaży). Itp. Ja tylko informuje że istnieje taka teoria, która miała kiedyś swoje chwile mocniejszego zainteresowania.

My się uczymy o zlodowaceniu z przed 10 tys lat ale zamiast tego mógł być właśnie potop powstały w wyniku przesunięcia się całości skorupy ziemskiej. Tak jak to ogólnie zostało ukazane w tym filmie 2012. Skorupa się przesunęła względem wnętrza Ziemi. Musiały jeszcze długo mieć mieć miejsce ogromne pęknięcia, trzęsienia ziemi, tssunami pomijając to pierwsze gigantyczne z falami o kilkukilometrowych wysokościach, które w wielu miejscach były nie do zatrzymania gdyż dopasowawały się do spłaszczonej powierzchni Ziemi. Wody  zwłaszcza musiały siać spustoszenie zwłaszcza na obecnych obszarach równikowych gdyż tam jest największe wybrzuszenie i tam musiały zalać wszystko.

Z pewnością twórcy filmu wykorzystali tą teorię. Główne motywy są sensowne choć oczywiście potraktowane po Hollwoodzku. Ale jest to ten lepszy Hollywood.

zaloguj się by móc komentować

Pioter @takitam 29 czerwca 2021 12:41
29 czerwca 2021 17:55

Nie poszła na marne. A udział władz tego kraju w kręceniu tego teledyku świadczy najlepiej o nich samych.

Tu coś z kanału oficjalnego Mongoł Tułgatan, czyli studia telewizyjnego odpowiedzialnego za promocję Mongolii w świecie

https://www.youtube.com/watch?v=IdM8Ut3pov4

To zapowiedź teledysku, między innymi po rosyjsku

 

zaloguj się by móc komentować

Pioter @zkr 29 czerwca 2021 14:38
29 czerwca 2021 17:57

Pod Dschingis Khnanem jest chyba lepszy:

Sun Shine

2 miesiące temu

Mongol and German Collab! Now we need collab between the HU and Ramstein! Then there will be an earthquake and the Dschinghis Khan will be awakened to punish and wipe out all the corrupt leaders of the planet! hu ha, hu ha

zaloguj się by móc komentować


takitam @Pioter 29 czerwca 2021 17:55
30 czerwca 2021 00:02

Kłassnyj wideorolik. Jak widać i słychać, w 2016 roku przekaz głosił, że Mongołowie pod wodzą Batu-chana ocalili prawosławie, czyli Ruś, przed zachodnim, czyli w XIII w. katolickim najazdem. Zatem rosyjskie komentarze pod klipem z 2020 roku, które wcześniej przytaczałem, nie były od czapy. Zdaje się, że rosyjskojęzyczni internauci lepiej od nas odczytali oryginalną wymowę obrazu. ;)

Z odkrytego przez Piotra kanału pochodzi również ten klip, bez rycerzy, z którego wzięto pojedyncze ujęcia do "megaprodukcji", będącej, jak się okazuje, recyklingiem. Wystarczyło dorzucić parę ujęć z nowomianowanym ambasadorem kulturalnym, Batu-chana zamienić na Czyngis-chana (a kto się pozna?), podłożyć ścieżkę dźwiękową niemieckiego przeboju z 1979 roku i mamy nowy produkt promocyjny, z którym można ruszyc na kulturalny podbój - tym razem Europy, a nie Rosji. Chyba jednak znów zakończony odwrotem.

Biedni ci Mongołowie. Nawet w BRI, do której przyłączyli się w 2017, odgrywają podrzędną rolę, bo przechodzący przez ich terytorium szlak kończy się w jakimś Kuragino w Kraju Krasnojarskim. Nawet nie ma porównania z drogą przez Kazachstan i Moskwę do wrót Europy.

 

 

zaloguj się by móc komentować

zaloguj się by móc komentować