Dzieki,  Panie  Piotrze,...

...  za  czujnosc  !!!

Rzeczywiscie  sprawa  jest  jak  najbardziej  godna  odnotowania...  i  ZAPAMIETANIA  !!!

Możliwe, ale od około roku obserwuję ten profil. I jest na takim samym poziomie. W zasadzie zajmował się tylko Romanowami i podbojem Sybiru. I nagle tai zwrot.

Wysłuchałam 5 minut i nie dałam rady dłużej. Zaklinanie rzeczywistości w stylu Moskowii. No i ten katolicki podbój. Mogą zacząć prześladował katolików, jeśli już tego nie robią. 

Zasadnicza cecha tych onucowych produkcji i instalacji jest to, ze one na poczatku wygladaja na madre, naukowe, niezalezne i ciekawe. Do momentu, w ktorym monterzy zarzadzaja pivot i potem juz leci z rozdzielnika.

Widze coraz mniejszy sens w czytaniu czegokolwiek co ma zwiazek z historia. Natomiast coraz wiekszy sens ma pisanie wlasnych narracji. Mniejsza o to czy one beda "prawdziwe". Wazne, zeby mialy sens. Wrogowie i tak beda cisnac swoje wersje nie bardzo sie "prawda" przejmujac. Wniosek z tego prosty - na pohybel kacapskim getrom.

Ciekawa informacja.

Czy "łune" czytały może książkę Leon Cahun. „Niebieski Sztandar”?

Cyta z książki:

…zowię się Hugo z Weissenfels, jestem rycerzem i pochodzę spod sztandaru Wielmożnego pana Helmericha von Starkenberg, wielkiego mistrza zakonu krzyżackiego. Moją ojczyzną są Niemcy, gdzie mam pozycję hrabiego; noszę szablę z trzema srebrnymi martletami [ptak heraldyczny przedstawiany bez dzioba i bez nóg] i nie ścierpię, by ktoś mówił do mnie  z pogardą!

Ja nazywam się Dżani i walczę pod sztandarem Dżebe Wilka. Moją ojczyzną jest wielkie pustkowie, mam rangę chorążego, noszę złotego białozora na błękicie i nie lubię ludzi, którzy się przechwalają.

- Wyglądasz na Turka i poganina – odparł obcesowo ten nieuprzejmy Niemiec. – I zabraniam panu pozostawać w naszym towarzystwie.

Zastanawiam czy nie powinni korzystając z książki coś powiedzieć o, cytuję:

Za nami jechało dwunastu rycerzy, niosąc prezenty kagana dla króla Francji w zamian za podarki, król ten, ów księżyc cesarskiego słońca, wysłał do naszego padyszacha, by go ubłagać i otrzymać odbłysk mongolskiego światła. A jak wiadomo, Francuzi to najszlachetniejszy naród na świecie, oczywiście po Mongołach i Turkach. Nie można, nie będąc w błędzie, porównywać ich do tych psów Rusinów lub przeklętych Niemców.

I na koniec, bo nie mogę się powstrzymać:

Timur-Malik ze wstrętem deklaruje ten perski wers, który zapisano w Mawarannahrze na pośmiewisko Mongołom:

„Przybyli, zniszczyli, spalili, zmasakrowali, splądrowali i odjechali”.

Czy to czasem nie pasuje do sowietów?

https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/leon-cahun-niebieski-sztandar-powiesc-o-przygodach-chrzescijanina-muzulmanina-i-poganina-w-czasach-wypraw-krzyzowych/

Też tak mam od dłuższego czasu. Jak czytam Gravesa teraz to aż mnie wykrzywia od całej propagandy. I jakoś więcej sensu widzę w notkach wiki niż w fachowych książkach o mitologii.

Może CORYLLUS wyda po sowiecku?

Przecież to duży rynek, chociaż bez pieniędzy.

:))

Niechby płacili w naturze, póki jeszcze Syberię trzymają. Resztki złota chyba da się wyskrobać ;-))

Ciekawy temat. Też myślę, że to jest warte odnotowania. Jak również oczekiwania na ciąg dalszy. 

Pewnie Kim sie upomniał o korektę historii. Nie może przeboleć, że Mongołowie namieszali w garach Chińczykom w 13 wieku: https://histmag.org/Mongolski-podboj-najwieksza-tragedia-Chin-6716