Wyspy Szczęśliwe
Tym razem nie będzie o wyspie w Hadesie, gdzie zmarli, którzy prowadzili cnotliwe życie mogą zaznać wiecznego spokoju.
Nie będzie też o wymarzonej Utopii, do której ziemskie cierpienia nie mają dostępu.
Przeniesiemy się natomiast do popkultury - tej mało znanej, bo afrykańskiej.
W 1995 roku na zlecenie Narodowego Instytutu Filmowego Republiki Zielonego Przylądka wyprodukowano pewien film
Fiml opowiada o pewnej wulkanicznej wysepce i wiosce leżącej u jego stóp. A dokładniej o przemianach, które miały miejsce w 1964 roku, kiedy to miejsce arystokracji ziemi zajęli bankierzy. Film miał przedstawić scalanie dawnej kolonialnej portugalskiej arystokracji i afrykańskich mieszkańców wysp, z czego miała zrodzić się nowa rasa - Mulatów, którzy zamiast uprawiać ziemię zajmąsię handlem. Było to przygotowanie ideowe pod nadanie Wyspom Zielonego Przylądka niepodległości.
Fajnie, powiecie. Film powstał 40 lat po opisywanych wydarzeniach i 30 lat po uzyskaniu niepodległości. Owszem. Ale film oparto na książce pod tym samym tytułem napisanej przez Henrique Teixeira de Sousa w w 1978 roku. Książka powstała jednak na podstawie zebranych materiałów, z czasów dy de Sousa był lekarzem na wyspie Fogo, a później burmistrzem miasta Mindelo.
A co to ma wspólnego z głównym tematem tego bloga? Otóż w 2014 roku postanowiono wprowadzić na Wyspach Zielonego Przylądka nową serię banknotów, którą otwierał właśnie banknot poświęcony Henrykowi de Sousa.
Na rewersie banknotu znajduje się wulkaniczna wyspa Fogo, na której właśnie de Sousa pracował jako lekarza i której społeczeństwo opisał w swojej książce.
I w zasadzie nic wielkiego. Banknot mający promować idealne społeczeństwo Nowego Wspaniałego Świata. Tylko, że.....
23 listopada 2014 roku, na miesiąc przed wprowadzeniem banknotu do obiegu, wulkan Pico de Fogo rozpoczął erupcję. Skutek był taki, że do 6 grudnia wioski portela i Bangaeira, leżące w kraterze wulkanu i będące pierwowzorem wioski z filmu, zostały zniszczone.
Banknot jednak do obrotu wprowadzono. Choć teraz już nie jest powodem do chwały, a raczej do zadumy.
tagi: banknoty wyspy zielonego przylądka wulkan
|
Pioter |
| 16 października 2020 19:28 |
Komentarze:
|
stanislaw-orda @Pioter |
| 17 października 2020 10:41 |
Wioski w kraterze wulkanu.
Czego to ludzie w swojej pysze nie uczynią.
|
Brzoza @stanislaw-orda 17 października 2020 10:41 |
| 17 października 2020 12:09 |
Dlaczego?
Jeśli nie budowali konstrukcji "na wieki", byli gotowi na szybką ewakuację w każdej chwili, to i mogło być dobre dla Duszy, a do tego czasu mogli żyć przyjemnie będąc osłonięci przed silnymi wiatrami, hałasem sztormów, dużej wigotności przy samym brzegu.
|
|
Pioter @Brzoza 17 października 2020 12:09 |
| 17 października 2020 12:40 |
Tak mogło być. Ostatnia taka ewakuacja miała miejsce w 1994 roku (chyba) - choć wtedy wulkan jednak nie wybuchł. A potem jednak o sprawie zapomniano - szczególnie, że ostatni odnotowany wybuch tego wulkanu to lata 60 XVII wieku. I chyba do 2014 roku nikt nie wierzył, że ta góra, pomimo tego, że sobie dymi, może ponownie wybuchnąć.
|
ThePazzo @Pioter |
| 17 października 2020 21:24 |
Kto wie... moze kiedyś USA też zostaną zaorane przez ruch tektoniczny...
W każdym razie modli się o to cały świat muzułmański :)