-

Pioter : Kiedy bogowie zorientowali się, że nie są w stanie zmienić tego co już się stało, stworzyli historyków.

Wszystko jest zapisane otwartym tekstem

Biorąc do ręki jakiekolwiek materiały źródłowe dotyczące starożytności przekonujemy się, że wszystko jest tam zapisane otwartym tekstem. A co za tym idzie wszystkie znacznie późniejsze opracowania mają na celu wyłącznie takie zaciemnienie tekstu (poprzez wybór odpowiednich fragmentów tego źródłowego materiału), aby nikt ze współczesnych czytelników nie był w stanie żadnych sensownych wniosków na podstawie tych wybranych fragmentów oraz dołączonego obowiązkowo komentarza.

W tech chwili mam przed sobą tekst biskupa Jordanesa zatytuowany O całości dziejów albo o pochodzeniu i czynach narodu Rzymskiego. I wiecie Państwo, co mnie najbardziej zaskakuje w tym tekście historyka rzymskiego z  VI wieku naszej ery? I nawet nie chodzi o to co dziś znamy pod pojęciem mitologii, a co biskup Jordanes i jemu współcześni uważali za część własnej historii, ale od tego akurat zacznijmy:

Od tej pory nad owym królestwem, choć bardzo ubogim i ograniczonym do niewielkiej przestrzeni zwanej Polem Lauretyńskim, po Latynusie panowali kolejno Eneasz i jego następcy. [...] Wcześniej, jak już wspomniałem, Italia była rządzona przez Janusa, Saturna, Pikusa, Faunusa i Latynusa przez okres około stu osiemdziesięciu lat.

Oczywiście dzisiejsi historycy widzą tu wyłącznie nawiązanie do mitów. I w żaden sposób nie przyznają tego, że były to żywe osoby. Ale idźmy dalej, bo do takiego traktowania dzieł antycznych historyków zdążyliśmy się już przyzwyczaić. Przy opisach imperium Persów mamy bowiem dość ciekawy zapis

Artakserkes, zwany też Ochosem, panował przez dwadzieścia sześć lat. Zniszczył on Sydon, podporządkował swej władzy Egipt i opanował całą Syrię.

Na razie nie rozważaliśmy co mogło się stać po zniszczeniu Sydonu. Owszem, wiemy już, że po zniszczeniu Tyru przerz Aleksandra Wielkiego, cała Persja stanęła przed nim w zasadzie otworem. A o tym ważnym wydarzeniu nawet ciotka Vicky wspomina tylko półgębkiem. Otóż Atrakserkes III Ochos zawarł sojusz z Filipem Macedońskim, z którym podzielił się ówcześnie znanym światem - Filip miał panować na zachód od Bosforu, a na południowy wschód miał panować Artakserkes. Pięć lat później, w roku 338 pne, Artakserkesa padł ofiarą spiskowców, którym przewodził eunuch Bagoas, ten sam dwa lata później otruł również kolejnego perskiego króla Arsesa. W tym samym roku, gdy zginął Arses, zamachowcy dosięgnęli także Filipa Macedońskiego. Dokładnie 10 lat po zniszczeniu Sydonu przez Persów Aleksander zniszczył Tyr oraz rozpoczął demontaż perskiego imperium. Jak więc widzimy te dwa gangi (Olimpijczycy i Wężowe Plemię) nie wybaczają sobie niektórych obelg.

Ale wróćmy do dziejów Rzymu:

Romulus załóżył raczej miasto pozorne niż rzeczywiste, gdyż pozbawione było mieszkańców. W pobliżu znajdowało się miejsce, z którego uczynił azyl. Wkrótce zacząła napływać d niego zadziwiająca rzesza ludzi, pasterzy latyńskich i tuskijskich, pochodzący zza morza Frygowie, którzy niegdyś przybyli wraz z Eneaszem, i Arkadyjczycy sprowadzeni do Italii przez Ewandra. W ten sosób Romulus, jak gdyby formując z różnych elementów jeden organizm, sam dał początek ludowi rzymskiemu. Był to jednak naród złożony z samych mężczyzn, na dodatek w jednym wieku.

Jak więc widzimy Romulus nie założył miasta, a obóz wojskowy dla armii, a gdy tylko odniósł pierwsze zwycięstwa oraz opracował system szkolenia  i wyznaczył kadrę oficerską (senat) zniknął z pola widzenia. NIektórzy przypuszczają, że został rozszarpany przez senat z powodu sego nader szorstkiego usposobienia, jakkolwiek nagła burza i zaćmienie słońca nadały temu wydarzeniu pozorów ubóstwienia.

Na następcę Romulusa wybrano Numę Pompiliusza, który był akurat wróżbitą z miasta Kures. Coś dziwnie podobnie brzmi nazwa miasta, do Kuretów, kapłanów z Krety, którzy opiekowali się grobem Zeusa na Krecie. Na pewno więc Numa Pompiliusz był Kuretą, bowiem: On to właśnie pouczył ich o ofiarach, ceremoniach religijnych i wszelkich sposobach oddawania czci nieśmiertelnym bogom. Zarganizował bractwa pontyfików, augurów, saliów i pozostałe kolegia kapłańskie [...] To on wprowadził kult tarcz i palladium [...], kult Janusa o dwu twarzach, kult Fides w czawie wojny i w czasie pokoju, przede wszystkim zaś kult ognia Westy, którego bezpieczeństwo powierzył dziewicom, aby jego płomień strzegł państwa na podobieństwo gwiazd niebieskich.

W zasadzie tyle na razie poinno nam wystarczyć do rozważań o tym, jak trzeba się starać aby ukryć teksty opisujące wprost wydarzenia sprzed lat.

 

 

 



tagi: rzym  persja  antyk  tyr  sydon  jordanes 

Pioter
26 grudnia 2023 09:53
30     2900    13 zaloguj sie by polubić

Komentarze:

gabriel-maciejewski @Pioter
26 grudnia 2023 10:04

Niezłe. Wszystko sprowadza się do konfliktu Tyru z Sydonem, jak w Przygodach kapitana Magona, reszta to didaskalia. Teraz też przychodzą do Europy masy mężczyzn w jednym wieku, którzy potrzebują organizacji i kultów. Ciekawe kto im je zorganizuje

zaloguj się by móc komentować

Pioter @gabriel-maciejewski 26 grudnia 2023 10:04
26 grudnia 2023 10:20

Tyr i Sydon to już któraś z kolei odsłona była.  Wcześniejsza dotyczyła Ur i Asur, wokół konfliktu których toczy się cała mitologia grecka. A później przenosi się to w inne miejsca. Ale w zasadzie tak. Można przyjąć, że cała reszta do tylko didaskalia, a konflikt pomiędzy Tyrem i Sydonem trwa nadal.

Co do drugiego, czyli organizacji i kultów dla napływowej młodzieży w Europie, to wiemy już, dlaczego edukacja klasyczna została odłożona ad acta. Inaczej ktoś by się zorientował czym to pachnie. A nawet mogliby nie znaleść kandydata na nowego Romulusa, bo ów wiedziałby co czeka go w przypadku powodzenia misji. W końcu Saturnalia ustanowione przez Kuretów, to nie była tylko popijawa, ale także krwawa ofiara, która cementowała lojalność biorących w niej udział Rzymian.

zaloguj się by móc komentować

Zdzislaw @Pioter 26 grudnia 2023 10:20
26 grudnia 2023 15:39

Jakoś ostatnio, także pod wpływem Pana Gabrielowych lektur, naszły mnie rozmyślania  na temat "wędrówek ludów" (a przy okazji i haplogrup męskiego chromosomu Y), które zawsze chyba cechowało niebywałe okrucieństwo nachodźców nad tubylcami - męskimi głównie, tudzież nad "nieprzydatnymi" do dalszego utrzymywania przy życiu, bo branki, szczególnie te młode, były cenną zdobyczą i podstawą "zaludnienia" zdobytych terytoriów.

Zapewne była w tym jakaś rola Tyru, bądź Sydonu, albo Wężowych bądź Olimpijskich, co najmniej wywiadowcza. No bo skąd kandydaci do "wędrówek" mieliby wiedzieć że warto? Ale musiał być jeszcze - kto wie czy nie ważniejszy - czynnik sprawiający, że kandydaci można było przekonać, że można. Nie wystarczyła zapewne propaganda wyżej wymienionych "sponsorów". Musiał być podatny grunt w postaci wiary we własne sily. Na pewno "wężowym" trudno byłoby przekonać żyjących w dostatku i - jakże często - nieprzywykłych do walki młodzieńców, że warto i można. Musiał istnieć pewien egzystencjalny "przymus" sprawiający, że perspektywa wywalczenia sobie lepszej pozycji w życiu była wystarczającą zachętą. 

Czy możemy porównywać tamte "iwenty" z tymi, co się rozgrywają na naszych oczach. Widzimy jednak pewne różnice. Nie chodzi mi bynajmniej o te smartfony i markowe ciuchy, bo sponsorów one w gruncie rzeczy niewiele kosztują. Zresztą smarfon i umiejętność korzystania z niego obecnie w Afryce nie jest jakimś cudem świata. Nawet w najbiedniejszych krajach Sahelu jest on coraz częsciej spotykany i używany do celów bardzo praktycznych. To juz nie te czasy, gdy w Afryce kólowały stare Nokie z demobilu, przywracane do życia przez miejscowych fachmanów (filmy na ten temat to produkowano już dość dawno).

Chodzi mi o to, czy oni potrafią walczyć - walczyć, a nie mordować cichaczem w ciemnej ulicy. To jest chyba kluczowe, bo my też nie potrafimy  - co gorsza - nie mamy czym.

zaloguj się by móc komentować

Pioter @Zdzislaw 26 grudnia 2023 15:39
26 grudnia 2023 16:09

Ten przymus to w pewien sposób model istnienia Sparty, o którym Diodor Sycylijski, cytując jakiegoś Sabarytanina, który odwiedził Lacedonię, napisał, że wcale nie dziwi się sprawności bojowej Spartan, bo gdyby jemu samemu przyszło żyć w tak urągających potrzebom ludzkim warunkach, sam wybrałby walkę aby się z tego stanu wyzwolić - albo przez śmierć, albo przez zdobyte łupy.

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @Zdzislaw 26 grudnia 2023 15:39
26 grudnia 2023 18:05

Zawsze typowane są ludt, które nie mają nic do stracenia - są w przymusowej sytuacji. Daje im sie broń, szkoli i wyznacza cele. Klasycznym przypadkiem są Turcy Seldżuccy. Inne ludy też mogą być użyte, ale im trzeba więcej zapłacić...a więc jak jest wybór, to wybór pada na najtańszych.

Muzułmanie są tani jak barszcz. Pojądą wszędzie i zrobią wszystko, byleby nie siedzieć w tej islamskiej beznadziei. Czy oni będą zorganizowane w karne armie? Tylko wtedy, gdy dostaną broń, a broń dostaną wtedy, gdy będą wcielani do sił zbrojnych. A na to trzeba jeszcze poczekać. 

Wandalowie opanowali Rzym, bo pomógł im ich ziomek Stylicho, który jako wódz rzymski, ściągnął wszystkie legiony znad Renu do walk z gotem Radagajsem. 

Jak pojawi się jakiś islamski dowódca w armii któregoś państwa nieslamiskiego, to będzie znak, że już czas...

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @Pioter
26 grudnia 2023 18:09

Widzę, że podobnie jak Rzym, zakładana była Malakka...:). Tam też była taka zbieranina najróżniejszych "wykolejeńców", czy pechowców. 

Dzięki za ten Sydin. Nie moałem nawet pojęcia, że raptem 10 lat wcześniej był pojechany Sydon. Natomiast jsdt to kolejny, i chyba koronny dowód, że wojny Aleksandra to była finałowa dogrywka Wojny Peloponeskiej.

zaloguj się by móc komentować

Pioter @OjciecDyrektor 26 grudnia 2023 18:09
26 grudnia 2023 18:28

Ja też nie miałem pojęcia o tym, że Persowie złupili Sydon. Dlatego właśnie warto czytać materiały źródłowe czy opracowania powstałe przed 1800 rokiem.

zaloguj się by móc komentować

MarekBielany @Pioter
26 grudnia 2023 19:21

Mocne.

Od rana próbuję rozcieńczyć.

Coraz mocniejsze.

 

 

zaloguj się by móc komentować

MarekBielany @Pioter
26 grudnia 2023 20:42

tysiąc jeden drobiazgów

 

 

zaloguj się by móc komentować

Tenerka @Zdzislaw 26 grudnia 2023 15:39
26 grudnia 2023 21:57

Mogę zapewnić Pana że inżynierowie "w tym samym wieku" z Afryki, raczej potrafią walczyć bo pochodzą głównie z miejsc gdzie każdy dzień jest często walką o przetrwanie. I niestety, stoi to w wyrażnym kontraście z  widokiem miejscowych młodzieńcow, których codziennym zmartwieniem jest stylowe podcięcie brody i wydepilowanie brwi. Piszę to z miejsca niedaleko Afryki gdzie właśnie mamy kolejny zorganizowany desant na coraz większą skalę. Sytuacja jest na tyle poważna że "ulica" zaczęła wyrażać niezadowolenie a politycy starają się zająć stanowisko. Do tego miejscowe kobiety, niepomne zagrożenia, coraz częściej zerkają na przybyszy jak na łakome kąski, pełne męskości i siły... i trudno im się dziwić,  jeśli inżynierów porównać do lokalnych wymoczków. Tak że, robi się ciekawie... 

Najlepsi są fotoreporterzy z lokalnych gazet, którzy na tych pontonach i łódkach na próżno wypatrują kobiet, matek i dzieci. Ostatnio otrąbili sukces bo na jednej z łodzi wśród 60 mężczyzn, znalazła się jedna kobieta z dzieckiem. Uff... Przez parę dni ilustrowali nimi artykuły jak to ludność z Afryki ucieka z zagrożonych konfliktami miejsc.

Tak że ten.... zgroza.

zaloguj się by móc komentować

Magazynier @Pioter
27 grudnia 2023 09:11

https://gazetalubuska.pl/opowiesc-chmielnika-ryba-czesc-skarbu-z-witaszkowa-czego-mogli-chciec-scytyjscy-przybysze/ar/c13-18183883

Fragment: 

Wśród składanych w ofierze votów znaleziono unikatowe na ziemiach polskich paciorki „oczkowate” z pasty szklanej, o różnych kształtach i odmiennych rodzajach szkła. Określenie „oczkowate” bierze się stąd, że na powierzchni paciorków umieszczone są szklane oczka, przypominające rybie. ... Przy okazji, w naturalnych zagłębieniach, do których z warstw wodonośnych przesiąkała woda, znaleziono miejsca w których obrabiano len.

Co do szklanych paciorków, których 169 znaleziono w świętym źródle. Pochodzenie ich literatura przedmiotu generalnie wiąże z Egiptem, gdzie prawdopodobnie je wytwarzano. Istotną rolę w ich rozprowadzaniu przypisuje się Fenicjanom, którzy intensywnie penetrowali handlowo nie tylko Morze Śródziemne, ale także wpływali na Morze Czarne.

zaloguj się by móc komentować

ArGut @Zdzislaw 26 grudnia 2023 15:39
27 grudnia 2023 10:24

Nasz kolega nawigator Tomasz Kurowski, pisał w którymś komentarzu, żeby ostrożnie podchodzić do haplogrup. W sensie, temat jest trendy, ale może być ... jedynie chwilowym uzasadnieniem. Liczę, na jego felieton w tym temacie.

zaloguj się by móc komentować

Zdzislaw @ArGut 27 grudnia 2023 10:24
27 grudnia 2023 12:30

Ma Pan rację z tą "ostrożnością". Bo np. indyjscy "genetycy" (takie coś w rodzaju naszych "historyków") ogłosili światu z Kanady (O dziwo! Pewnie po to by bardziej "wiarygodnie" zabrzmiało), że rasę R1a NIE PRZYNIEŚLI do Indii Ariowie z Azji Środkowej/Europy Wschodniej (nasi bracia oczywiście), lecz NA ODWRÓT, to "z Indii owa rasa sie wywodzi", a dowodem na to jest znacznie większa liczba osobników R1a tamże w Indiach niż w reszcie Euroazji. Zapomnieli tylko biedacy, że przeczy temu brak w Indiach rasy R1b (pochodzącej, jak R1a, od wcześniejszej rasy R1), której dla odmiany pełno gdzie indziej, nawet w Afryce. Tak to właśnie niezbyt "ostrożnie", zabrali się do tego szowinistycznego tematu.

A wracając na nasze podwórko, to ja ponownie przypominam, że naszym szanownym Nawigatorom zdarza się sięgać do (i cytować) publikacji spreparowanych przez naszych wrogów, którzy widzą, że walą się w gruzy ich koncepcje o pochodzeniu Słowian i ich późnym "przybyciu" na "odwieczne ziemie germańskie" w wyniku sławetnych "wędrówek ludów". Bo właśnie m.in. badania genetyczne dowiodły, ze było dokładnie odwrotnie, że na odwieczne ziemie Prasłowian, jedynych "nosicieli" języka prasłowiańskiego (nazwanego dla zmyłki "protoindoeuropejskim"), przybyli z różnych kierunków chłopcy R1b i tutaj zostali "zindoeuropeizowani" oczywiście przez Prasłowian, od których pochodzą wszystkie europejskie języki "indoeuropejskie", z łaciną włącznie, z wyjątkim - co bardzo ważne - języka Basków, którzy nie "załapali się" na indoeuropejskość. A jest to lud o jednym z najwyższych wskaźników w zakresie R1b. Są oni "niewybaczalną solą w oku" pozostałych przedstawicieli R1b. N.B. Baskowie, jak dowodzą specjaliści, "załapali się" jednak na to i owo od naszych przodków w zakresie nie gramatyki, lecz słowotwórstwa.

 No i jeszcze, że "udział" rasy R1b w tworzeniu języków indoeuropejskich jest dokładnie ZEROWY, a nawet ujemny, gdyż ich gramatyki cżęsto bardzo mocno odbiegają od kanonów "indoeuropejskości", zawartych w sanskrycie i językach słowiańskich i - o dziwo - w łacinie. 

Bardzo przy okazji polecam teksty autorstwa Kamila Dudkiewicza (blog Wspaniała Rzeczpospolita), genialnego - moim zdaniem - językoznawcy, zmęczonego niestety beznadziejną walką ze wszyskimi przesądami "lingwistyki" zachodnioeuropejskiej, która - podobnie jak wiele innych "nauk" - ma z nauką bardzo mało wspólnego

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @Pioter
27 grudnia 2023 12:34

Taki komentarz ktoś wpisał na coryllus.pl

 

Przepraszam za spamowanie ale nie mam konta na szkole nawigatorów.

Dlatego mam prośbę o przesłanie tego dalej do Piotera.
Wczoraj na kanale youtube „Akari Aryaca” pojawiła się seria filmików:
Artur Lalak Ciemnogród część 4. Ogólnie dotyczy ona obliczeń matematycznych podobno Haldejczyków. Na potrzeby tej serii, autor tłumaczy niektóre tabliczki Babilońskie i wychodzi na to, że to są źródła których szuka Pioter. W jednym odcinku – niestety już nie wiem, w którym z uwagi na zagmatwane nazewnictwo filmików – przetłumaczono na nowo jedną tabliczkę i wyszedł opis zniszczenia wrót w Bosforze.
Tutaj, od minuty 13,30 o wężach:

https://www.youtube.com/watch?v=7fR_3kmPfQk

Niestety trzeba przecierpieć „kosmitów” pojawiających się w tych filmikach.

zaloguj się by móc komentować

Zdzislaw @OjciecDyrektor 26 grudnia 2023 18:05
27 grudnia 2023 12:52

Ja bym nie pchał wszystkich muzułmanów do jednego worka. Najludniejszym krajem muzułmańskim jest Indonezja (N.B "kandydat" wielu na 3-cią gospodarkę świata za lat 20-30). I trudno spotkać Indonezyjczyka na wspomnianym "rynku". Podobnie ci biedni Bengalowie z Bangladeszu wolą zapierniczać u siebie lub u Saudów (ew. w Emiratach, Omanie) niż masowo pchać się do Europy. Nawet z Pakistanu (drugi wg liczebności kraj muzułmński) tylko nieliczni lądują w Europie, głównie w UK. Że o mieszkańcach Iranu (Persach?) nie wspomnę. Może to tamci sa prawdziwymi muzułmanami, a ta cała reszta, to jacyś "przebierańcy".

zaloguj się by móc komentować

stanislaw-orda @Zdzislaw 27 grudnia 2023 12:52
27 grudnia 2023 15:32

opierając sie na genezie, to prawdziwi muzułmani wywodzą sie  z Arabii Saudyjskiej, ale zdaje się tamtejsi masowo nie emigruja z Królestwa Saudów do biedniejszych krajów. Jesli to tylko czasowo do Emiratówznad zatoki Perskiej  czy innego Kuwejtu.

zaloguj się by móc komentować

Pioter @gabriel-maciejewski 27 grudnia 2023 12:34
27 grudnia 2023 17:32

Dzięki. Kosmici są akurat lekkostrawni w porównaniu do całej gamy uniwersyteckich profesorów. To tylko pewien kod, jak kociołek Panoramixa czy pierścienie Tolkiena.

zaloguj się by móc komentować

stanislaw-orda @Pioter 27 grudnia 2023 17:32
27 grudnia 2023 18:23

Pamiątki z "z przedinkaskiego" Tiahuanaco są  masowo wytwarzane na bieżąco dla potrzeb turystów.

Zakładam, że gliniane tabliczki "babilońskie" podobnie.

zaloguj się by móc komentować

klon @stanislaw-orda 27 grudnia 2023 18:23
27 grudnia 2023 20:14

Na ciekawą "pamiątkę" natknąłem się w Górach Świętokrzyskich. Amfora z II wieku pne była do nabycia za jedyne 200 zł! 
Straciłem okazję, bo nie miałem gotówki przy sobie a sprzedawca płatności karta przyjąć nie chciał. Cozapech. :)

zaloguj się by móc komentować

stanislaw-orda @klon 27 grudnia 2023 20:14
27 grudnia 2023 20:22

Jestem zdania, że można było spokojnie "stragować" do 100 zeta.

Koniec końców to ledwo II wiek przed Chrystusem, to może niech ci sprzedawcy tak bardzo nie przesadzają.

zaloguj się by móc komentować

klon @stanislaw-orda 27 grudnia 2023 20:22
27 grudnia 2023 21:31

Fakt,... Zdzierca to był. 

zaloguj się by móc komentować

Zdzislaw @Zdzislaw 27 grudnia 2023 12:52
27 grudnia 2023 22:14

Tak mi się przy okazji nawinął temat, rzucający pokaźny snop światła na pracę ludu Bangla z Bangladeszu, nota bene posługującego się językiem "indoeuropejskim" na bazie oczywiście sansktytu. Tym tematem jest bambus. Najpierw na YT zobaczyłem jak oni spławiają tenże bambus rzekami. Ogromne tratwy, długie na kilkaset metrów pchane są w dół rzeki, bynajmniej nie za pomocą jakichś pchaczy z napędem Diesla, lecz siłą rąk i nóg odpychane od brzegów (i/lub do nich przyciagane), bądź dna lub innych tratw, po czym trafiają na przystań, gdzie sa ręcznie rozbierane i przenoszone na brzeg. No dosłownie prehistora.

Zainteresowało mnie jednak co oni robią z takimi ilościami tego surowca. Więc najpierw dowiedziałem się, ze tradycyjne rzemiosła "wikliniarskie" przeżywają niestety upadek, bo się lud przerzuca na plastyk, a trendy z opakowaniami biodegradowalnymi jeszcz nie dotarły i pewnie nie prędko to tam nastąpi. Okazuje sie, że taki bambusowy "wikliniarz", niedgyś "arystokrata" wśród wiejskiej społeczności, jest w stanie zarobić zaledwie połowę tego co zwykły robotnik rolny i wobec tego większość z nich porzuciła już ten niewdzięczny fach.

Natomiast na przeciwnym biegunie zastosowań bambusa, t.j. w przemyśle papierniczym, no to wręcz bonanza. O ile jeszcze dziesięć lat temu kraj ten prawie cały papier importował, to teraz, produkująć co najmniej kilkakrotnie więcej, prawie połowę swej produkcji eksportuje mimo - co fachowo odnotowano - silnego spadku zapotrzebowania na świecie na papier gazetowy i do drukarek, ale za to szybko rosnące zapotrzebowanie na papier toaletowy, chusteczki, ręczniki i t.p. Zatrudniają ponoć az 1,5 mln ludzi, co mnie mocno zdziwiło, lecz przypomniałem sobie tych bambusowych "flisaków" którzy pewnie też są w tej liczbie i  zasuwają za 400 ichnich piniążków dziennie, co daje jakieś 14 złociszy. 

A w ogóle to się musiałem podszkolic z ich arytmetyki tudzież jednostek, bo zamiast tradycyjnych u nas tysięcy, milionów i miliardow oni liczą w setkach tysięcy i dziesiątkach milionów (takie "sanskrytowe" jednostki), co nie tak łatwo sie przelicza na "nasze". Konieczne to się okazalo dla przeliczenia poniesionych przez prywatny sektor inwestycji w danej branży. Wyszło mi że w ciągu bodajże 10 lat zainwestowano ok. 25 miliardów złotych, co uznałem za kwotę dość imponującą - to jest przeciętnie ok 1700 złotych na stanowisko pracy, a jeśli odliczyć "flisaków" i tragarzy, tudzież innych prostoraboczich, to pewnie się uzbierało kto wie czy nie kilkakrotnie więcej. A co najważniejsze to nie były inwestycje zagraniczne, bo przy innej okazji narzekali na utrudnienia w bankowym finansowaniu potrzebnego importu.

Zapyta ktoś: A co nas to wszystko obchodzi? Może to prawda, ale ja tam z ciekawością poczytałem i przelałem tu co nieco dla Was na "papier". Chyba warto wiedzieć co tam na świecie w trawie (tudzież w bambusach) piszczy.

zaloguj się by móc komentować

MarekBielany @Zdzislaw 27 grudnia 2023 22:14
27 grudnia 2023 22:19

To jest informacja.

:)

 

 

zaloguj się by móc komentować

Pioter @stanislaw-orda 27 grudnia 2023 18:23
28 grudnia 2023 03:22

Tego prawie nikt nie kolekcjonuje, a żeby to stworzyć trzeba znać i pismo klinowe i język akkadyjski. Tak więc turyści raczej odpadają. Ale fałszerstwa akademickie jak najbardziej są możliwe.

zaloguj się by móc komentować

saturn-9 @Zdzislaw 27 grudnia 2023 22:14
28 grudnia 2023 05:37

Zatrudniają ponoć az 1,5 mln ludzi

 

Wazne zastrzezenie partykuly oceniajacej "ponoć"!  Namiar na JEDEN-PIEC to ozdobnik stosowany, w strefie wplywu "globalnej Polnocy", a zarazem odniesienie do tego o czym mowa byla na pewnej wystawie w pewnym muzeum w stolicy DE a w roku panskim 2004.

Tryumf Woli ! 

Odczytuje, ze milosciwie nam panujacy "pasterze globalisci" zainteresowani sa linia produkcyjna: "zassania-wyssania-wyplucia".

 

zaloguj się by móc komentować

Zdzislaw @saturn-9 28 grudnia 2023 05:37
28 grudnia 2023 09:29

Nie bardzo rozumiem. Mnie tylko przez chwilę zdziwiła nadmiernie wysoka liczba zatrudnionych, ale przypomniałem sobie - o czym zresztą napisałem - że wszystkie prace związane z pozyskaniem surowca wykonywane są ręcznie (należałoby pewnie dodać ścinanie pni bambusowych i ich transport do rzeki - tęż ręczne, przynajmniej wg YT i w terenie górzystym). To zresztą dość rozpowszechniona "tradycja" w tym rejonie świata (to też informacja z YT), więc - siłą rzeczy - wydajność pracy jest odpowiednio niska 

zaloguj się by móc komentować

Zdzislaw @Zdzislaw 28 grudnia 2023 09:29
28 grudnia 2023 10:08

Podejrzewam przy okazji, że "pasterze globalisci" nie mogliby sie w podobnych realiach obejść bez wyrafinowanych "harwesterów" do ścinania i oczyszczania pni, tudzież odpowiednich środkow transportu. A Ci tam Bengalowie radzą sobie po staremu, zapewniając przy okazji pracę milionom ludzi. Dlatego globalna Północ produkuje papieru coraz mniej, a TAMCI coraz więcej (też sprawdzone w necie). "Se la wi", jak mawiają (mawiali) nasi wschodni sąsiedzi wzorem wiadomo jakim. 

zaloguj się by móc komentować

saturn-9 @Zdzislaw 28 grudnia 2023 09:29
29 grudnia 2023 07:04

Takie JEDEN-PIĘĆ to z lektury 'szatańskich wersetów' jenerała Ludendorffa czyli czarny pijar lat trzydziestych ( Die Judenmacht, ihr Wesen und Ende. Monachium 1939)

 

A wersja szydercza tutaj:

...In den späteren Veröffentlichungen des Tannenbergbundes konstruierte Ludendorff nicht nur weitere Verschwörungstheorien, sondern vermutete kabbalistische Hintergründe bei bestimmten Geschichtsdaten: Da die Zahlen 10 und 5 als kabbalistische Zahlwerte der ersten beiden Buchstaben des Gottesnamens JHWH den Juden heilig sind, müsse der nächste Weltkrieg, der von ihnen ausgelöst würde, am 1. Mai 1932 oder 1941 beginnen, denn die Zahlen 1932 und 1941 haben als Quersumme 15. ... za

zaloguj się by móc komentować

Zdzislaw @saturn-9 29 grudnia 2023 07:04
29 grudnia 2023 08:26

Dzięki, jeszcze do tego nie doszedlem. Zresztą - jako prosty inzynier i w swoich już leciech - pewnie już nie dojdę

zaloguj się by móc komentować

Zdzislaw @Pioter
29 grudnia 2023 10:57

Już kończę z tym przynudzaniem nie na zadany temat. Ale dotarło do mnie, że nazwa rzemiosła wikliniarskiego wcale nie pochodzi od wikliny , lecz od wikłania, t.j. plecenia plecionek z surowca roślinnego. A że ta nasza wierzba się do tego najlepiej nadawała, więc zyskała nazwę wikliny. Stąd (eureka) termin bambusowe "wikliniarstwo", co to mi się żartobliwie nawinął, można chyba uznać za całkowicie trafny.

zaloguj się by móc komentować

zaloguj się by móc komentować