-

Pioter : Kiedy bogowie zorientowali się, że nie są w stanie zmienić tego co już się stało, stworzyli historyków.

Tydzień z życia ambitnego konserwatora zabytków

Poniedziałek: Wpłynął wniosek od PKP PLK o modernizację dworca kolejowego w miasteczku X. Po telefonie do wnioskodawcy wiem już, że na modernizację naciska tamtejszy samorząd, a inwestor nie ma obecnie środków aby przeprowadzić tam remont generalny. Idę do przełożonego, a ten dzwoni wyżej. Problemem są jakieś naciski polityczne, ale jednak PKP chciało by się problemu pozbyć.

Wtorek: Jest decyzja, żebym pojechał w teren i poszukał jak można zatrzymać całą tę machinę. Szybki przegląd netu i okazuje się, że tamtejsze tereny to raj grzybiarzy. Dobrze, że mamy wrzesień. .............................. Idę załatwić służbowy samochód z kierowcą.

Środa: Pan Mietek jedzie ze mną na grzyby. Zabieramy jeszcze koleżankę Kryśkę z sąsiedniego biura. Oficjalnie to ona ma jakieś rozeznanie w architekturze początków XX wieku, nieoficjalnie - ma prawo jazdy i nie pije. I też chce pospacerować po lasach, bo ma dość siedzenia za biurkiem. Przed wyjazdem przeglądamy z Kryśką naszą bazę o tym miejscu. Żadnych konkretnych informacji. Ktoś z dziesięć lat temu w gminie na wyrost wpisał wszystkie budynki starsze niż 1930 rok do ewidencji - bez żadnego uzasadnienia. Teraz ta dziesięciotysięczna gmina się może chwalić, że ma ponad 200 zabytkowych obiektów. Tylko, że ten dworzec nic pecjalnego sobą nie przedstawia. Typowy dworzec z początków XX wieku. Będzie trudno zrobić to tak, jak chce szefostwo.

Czwartek: Jesteśmy na miejsu o 10. Przez jakieś pół godziny chodzimy po terenie. Napstrykaliśmy jakieś 500 zdjęć. Nic szczególnego nie widać. Dobrze, że 200 metrów od dworca jest biedronka. Robimy zapasy i jedziemy na grzyby. ................................................................................................................................................

Piątek: Dobrze, że Kryśka nic nie piła. Mogła nas z Mietkiem odwieźć. Grzyby jakieś były, ale czy jadalne nie wiem, nie znam się na tym - więc tylko piliśmy z Mietkiem na leśnym miejscu postoju. Teraz trzeba udawać, że kaca nie ma i przejrzeć te wczortajsze zdjęcia. Ooooooooo. A to co?Czy te pęknięcie w płytkach nie wydląda znajomo?Może nie całkiem, ale jakiś trop jest. Można pisać uzasadnienie decyzji negatywnej:

Z uwagi na fakt, że dworzec kolejowy w miejscowości X posiada niezparzeczalne walory artystyczne i historyczne wydanie dezycji pozytywnej o jego przebudowie nie jest obecnie możliwe. W trakcie oględzin rzeczonego obiektu znaleziono na nim sygnaturę niemieckiego malarza Albrechta Dürera, co może sugerować, że dotychczasowe ustalenia dotyczące datacji tego obiektu wymagają ponownych gruntownych badań. Przypadkowo odnaleziona sygnatura norymberskiego artysty w obiekcie dworca PKP może również wskazywać na konieczność dokonania dokładnych badań archeologicznych oraz terenowych pozwalających na potwierdzenie bądź wykluczenie udziału artysty tej klasy co Albrecht Dürer w procesie projektowania rzeczonego dworca kolejowego.

Dobra, wiem, że wyjasnienie naciągane, ale na kilka lat inwestycja jest zablokowana. A przy okazji Kryśka coś zarobi na ekspertyzach, koledzy z biura archeo także (mimo, że nic nie znajdą, ale to nie ważne przecież). A za kilka lat - i kilku publikacjach, które nic nie wniosą w temacie (może poza doktoratem z historii sztuki), albo PKP znajdzie pieniądze na inwestycję, albo władzom miasteczka odechce się remontów. Zresztą, PKP chętnie się teraz tego obiektu pozbędzie, a miasteczko może mieć nową atrakcję turystyczną, wyremontowaną za swoje pieniądze, pod nadzorem naszej instytucji (za dodatkową opłatą oczywiście).

I tylko niech nikt nie myśli wymieniać połamanego chodnika na samym dworcu. ON JEST W TEJ SPRAWIE KLUCZOWY!



tagi: dürer  konserwator  zabytek 

Pioter
27 listopada 2021 10:00
12     1195    7 zaloguj sie by polubić

Komentarze:

smieciu @Pioter
27 listopada 2021 10:34

Jakoś skojarzyło mi się z Mikołajem Gogolem. Taki nasz wschodni koloryt. Lasy, grzyby, wódka, w tle trochę artyzmu no i ten uwierający dworzec kolejwoy ;)

zaloguj się by móc komentować

maria-ciszewska @Pioter
27 listopada 2021 10:53

To ci historyjo!

zaloguj się by móc komentować

ewa-rembikowska @Pioter
27 listopada 2021 11:27

I wszyscy żyli długo i szczęśliwie.

Plusik.

zaloguj się by móc komentować

maria-ciszewska @Pioter
27 listopada 2021 12:14

Obok sygnatury mistrza Albrechta płytka z literką T. To by wskazywało na modernizację dworca przez Tycjana, albo przynajmniej przez Toulouse-Lautreca.

zaloguj się by móc komentować

Pioter @maria-ciszewska 27 listopada 2021 12:14
27 listopada 2021 12:43

A to wyjdzie dopiero w trakcie dokładniej ekspertyzy przez pannę Krysię ;). Czyli nawet praca doktorska może być na ten temat napisana.

zaloguj się by móc komentować

stanislaw-orda @maria-ciszewska 27 listopada 2021 12:14
27 listopada 2021 12:56

Również  pomyślałem, że nazwisko Dürer mogłoby zabrzmieć dla przełożonych zbyt enigmatycznie i  bym dla pewności wpisał w notce z inspekcji nazwisko Leonardo da Vinci albo Michał Anioł (ale Boże broń Buonarroti).

zaloguj się by móc komentować

Pioter @stanislaw-orda 27 listopada 2021 12:56
27 listopada 2021 13:29

No tak. Ale tak ładnie połamanych płytek jednak na tym dworcu nie znalazłem.

zaloguj się by móc komentować

stanislaw-orda @Pioter 27 listopada 2021 13:29
27 listopada 2021 13:36

Dopisałbym, że niektóre prace woleli podpisywać "szyfrem". Przełożonemu chodziło wszak o formalną podkładkę, a nie o tzw. prawdę materialną.

Niemniej, moja wiedza o roli "konserwatorów zabytków" jest zgodna z ww. opisem, choć, rzecz hasna,  działania tej instytucji mającej, a jakże, mecenat państwowy, znacznie bardziej wybiegają w rejony surrealizmu.

zaloguj się by móc komentować

Pioter @stanislaw-orda 27 listopada 2021 13:36
27 listopada 2021 14:13

Czyli musieliby poszukać na dworcu płytek połamanych na litery LV. Powinno być łatwiej niż z monogramen Dürera. ;)

zaloguj się by móc komentować

zkr @Pioter
27 listopada 2021 15:46

A w Gdansku sie nie szczypia:

W Gdańsku, zabytki i kości na pył przemielono. Lokalne władze stały i patrzyły rzucając pieniądz.

Plyty nagrobne z Bazyliki Mariackiej pocieto a kosci wywieziono na wysypisko...
Makabra
 

zaloguj się by móc komentować

stanislaw-orda @zkr 27 listopada 2021 15:46
27 listopada 2021 19:27

A wiesz, ile bazylik i katedr przebudowywano przez całe wieki?

Z kośćmi też różnie bywało. Ale Gdańsk to już chyba sami duchowi "ewangelicy", łącznie z klerem.

zaloguj się by móc komentować

MarekBielany @Pioter
27 listopada 2021 20:28

Żeby to było tylko o konserwatorach zabytków.

 

P.S.

Gdzieś migocze okrągła pieczątka. Taki tam talizman.

 

zaloguj się by móc komentować

zaloguj się by móc komentować