-

Pioter : Kiedy bogowie zorientowali się, że nie są w stanie zmienić tego co już się stało, stworzyli historyków.

Święty Sawa

W styczniu 1943 Serbski Bank Narodowy wypuścił do obrotu banknot z wizerunkiem św Sawy - księcia i pierwszego arcybiskupa Serbii, żyjącego w latach 1175-1236.

Serbski Bank Narodowy był instytucją finansową powołaną przez niemieckie władze okupacyjne, które kurs dinara serbskiego względem marki niemieckiej określiły na 25 dinarów za 1 reichmarkę. Działający wcześniej bank emisyjny, Narodowy Bank Królestwa Jugosławii,  przeniósł się do Londynu, gdzie projektowano nowe banknoty na okres powojenny - nie zdając sobie sprawy z tego, że czas króla Jugosławii już przeminął i Anglikom zależy na zainstalowaniu w tym kraju rządu socjalistycznego Josefa Tity.

Ale wróćmy do św Sawy. Był on najmłodszym synem księcia Stefana, który w wieku 15 lat otrzymał do rządzenia prowincję Zahumlje (dzisiejsza Hercegowina). Po dwu latach rządów młodzieniec uciekł ze stanowiska i wstąpił do klasztoru św Panteleimona na Świętej Górze Athos. Ruskiego klasztoru.

Zgodnie z zachowanymi opisami opat klasztoru starał się aby Sawa nie wyolbrzymiał swej gorliwości w odprawianiu obrzędów religijnych, głównie po to, aby nie zniszczyć jego zdrowia. W końcu przeniesiono go do  greckiego klasztoru Watopedi, gdzie również opat musiał go strofować, aby nie nadwyrężał swojego zdrowia w odprawianiu obrzędów religijnych.

Jego gorliwość religijna objawiała się również w tym, że pisał wiele listów do rodziców namawiając ich do ustąpienia władzy i wstąpienia do klasztoru. Listy te odniosły skutek i 25 marca 1196 książę Stefan abdykował na rzecz swojego młodszego syna Stefana II (zięcia cesarza bizantyjskiego Aleksieja III).

Rok później Sawa został przeniesiony do Konstantynopola, gdzie liczono na to, że uda mu się jako powinowatemu cesarza wyjednać pewne nadania dla klasztoru. Udało się mu przekonać cesarza Aleksieja III do sfinansowania rozbudowy klasztoru Watoped oraz budowy nowego serbskiego klasztoru na Górze Athos.

W 1200 roku zmarł ojciec Sawy, były już serbski książę Stefan, co spowodowało wybuch otwartej wojny pomiędzy braćmi - średnim Stefanem (panującym w Serbii) i starszym Vukanem. Vukan złożył hołd lenny królowi Węgier oraz rozpoczął negocjacje z papieżem Inocentym III i cesarzem Rzeszy. Wraz z wojskami węgierskimi najechał Serbię w 1202 roku i dzięki Węgrom objął w niej władzę. Rok później jednak musiał uchodzić z tronu, bowiem obalony brat Stefan wkroczył do Serbii z wojskami bułgarskimi jako wasal cara Bułgarii Kolojovana.

W 1204 Konsnatynopol został zajęty i slądrowany przez wyprawę krzyżową, a w miejsce dawnego Bizancjum powołano Cesastwo Łacińskie. W tym momencie sytuacja Serbii znacznie się skomplikowała. Sawa powrócił do Serbii, a jego brat, książę Stefan II rozpoczął politykę zbliżania się do Węgier i papiestwa, a nawet wystąpił do papieża z prośbą o koronę królewską, co przypieczentowane zostało koronacją w 1217 roku.

I w tym momencie drogi braci zaczęły się powoli rozchodzić. Aby utrzymać niezależność kośioła serbskiego od papiestwa, które planowało połączyć w jednej metropolii Serbię i Bułgarię, Sawa wystąpił do patriarchy Nicei o ustanowienie niezależnego arcybiskupstwa. 31 sierpnia 1219 roku Sawa został wyświęcony na arcybiskupa Serbii, a przyszłych biskupów postanowił poszukać wśród mnichów na Górze Athos.

W 1220 roku Sawa skodyfikował przepisy prawne dotyczące kościoła sebrskiego, które z racji tego, że uwględniają również sprawy cywilne i państwowe, uznawane są przez Serbów za pierwszą spisaną konstytucję Serbii.

Ostatecznie Sawa pogodził się z bratem i w tym samym roku doszło do koronacji Stefana koroną otrzymaną od papieża przy zachowaniu niezależności kościoła prawosławnego w Serbii.

Sawa zmarł w trakcie swojej drugiej pielgrzymki do Ziemi Świętej w Bułgarii 14 stycznia 1236 roku i został pochowany w jej ówczesnej stolicy Trnovo. W rok po jego śmierci brat Stefan, król Serbii, wyjednał u Bułgarów zwrot ciała arcybiskupa i urządził mu pochówek w klasztorze Mileszewi. Ponad 100 lat później, w 1448 roku, książę serbski Stefan Vukcic Kosac ogłosił się hercegom ot Svetoj Save (księciem ziem św Sawy), a zajęte przez nigo tereny weszły już do historii pod nazwą Hercegowiny. Aby walczyć z tą serbską symboliką po zdobyciu klasztoru w Mileszewie dowódca turecki Sinan- Pasza w dniu 27 kwietnia 1594 roku publicznie spalił relikwie św Sawy. Po zrzuceniu tureckiego jarzma w miejscu tym zbudowano cerkiew poświęconą św Sawie.

W tym całym żywocie św Sawy i jego działalności jako dyplomaty, prawodawcy, mnicha czy arcybiskupa, trudno dostrzec jakiś wzór skierowany na współpracę Serbów z Niemcami. Bardziej do tego celu nadawałby się jego brat - pierwszy król Serbii - który jednak nie został uhonorowany na banknotach. Co więc było powodem wybrania takiego motywu?

Być może byłą to oferta wysłana do Rosji (ZSRR), w celu zakończenia wojny i renegocjacji traktatu Ribbentrop- Mołotow. Było to już po Stalingradzie i być może Rzesza była gotowa zrezygnować z części zdobyczy terytorialnych.



tagi: rosja  banknoty  serbia  rzesza 

Pioter
16 listopada 2019 14:56
24     2071    7 zaloguj sie by polubić

Komentarze:

saturn-9 @Pioter
16 listopada 2019 15:30

Ciekawy przyczynek. Ciekawy bo dokładne daty padają. Kalendarz juliański...

 

31 sierpnia 1219 roku Sawa...

Ależ tak, ta data miała sens w trakcie jej wyboru. Po redukcji obnaża się 4 8 4 = 16 [wirujące jak derwisze dwie ÓSEMKI].

 

14 stycznia 1236 roku...

5 1 6 = 12  [ tutaj wirują rozedrgane dwie SZÓSTKI ]

 

Jaki latopis historycy mieli w swoich delikatnych łapkach?

Że Sowjety na dil nie poszły to jasna sprawa. Wieści o ofertach do generalissimusa nie docierały. Szczelny kordon przybocznej gwardii skutecznie odpierał gońców z gołąbkami pokoju czy innymi gałązkami.

Wielcy Zausznicy na Kremlu musieli mieć niezły ubaw: 88 i 66 jako oferta. Bujać to my ... Kalejdoskop wydarzeń na scenie był w tamte lata tak nasycony, że papier ze świętym serbskim nic nie mógł wskórać. Barbaria ze Wschodu parła do przodu.

 

A W.C. to mógł tylko papierki z dilem 50/50 mocniejszemu podsuwać. I stroić, jak na męża stanu przystało, błazeńskie miny powagi.

A ta mapa pod koniec to z jakiego zakładu krawieckiego?

 

zaloguj się by móc komentować

Pioter @saturn-9 16 listopada 2019 15:30
16 listopada 2019 15:35

Mapa to ekcyklopedia Interii (jest takie coś - niezależnie od wiki)

A W.C. mamił króla Piotra różnymi obietnicami- podobnie zresztą jak i inne rządy na uchodźctwie - , a przy Tito podobno łącznikiem był jego syn

zaloguj się by móc komentować

umami @saturn-9 16 listopada 2019 15:30
16 listopada 2019 16:35

Próbuję jakiś sens wyłuszczyć z tych wyliczeń i jakoś ni cholery, jak to jest, że z tej pierwszej daty wychodzi 16 a z drugiej 12? Powinno wyjść 9.
 

zaloguj się by móc komentować

stanislaw-orda @Pioter
16 listopada 2019 19:20

dodałbym uzupełnienie  (dla Czytelników):

"Sawa wystąpił do patriarchy Nicei o ustanowienie niezależnego arcybiskupstwa."

Chodzi o greckie miasto Nikaja w Anatolii, ktore w czasach  Bizantyjskiego Cesarstwa Łacińskiego było stolicą odrębnego cesarstwa (Nicejskiego) , w którym władzę sprawowali greccy członkowie rodziny cesarskiej, którzy  zbiegli przed krzyżowcamiu z Konstantynopola, a patriarcha nicejski pełnił wówczas  rolę  patriarchy bizantyjskiego.

Czyli anatolijska  "Nicea" to dzisiejszy  Iznik w Turcji, a nie, broń Boże, Nicea we Francji.

zaloguj się by móc komentować

Pioter @stanislaw-orda 16 listopada 2019 19:20
16 listopada 2019 19:26

Dziękuję.

Nawet mi nie przyszło do głowy myśleć o francuskiej Nicei, ale rzeczywiście, ktoś to może tak odebrać.

Te same nazwy mogą oznaczać zupełnie różne rzeczy ;)

zaloguj się by móc komentować

stanislaw-orda @Pioter 16 listopada 2019 19:26
16 listopada 2019 20:05

Dlatego zastrzegłem, że mam na uwadze Czytelników.

Przy okazji, nasze Credo (nicejskie) to też stamtąd.

zaloguj się by móc komentować

stanislaw-orda @saturn-9 16 listopada 2019 15:30
16 listopada 2019 21:37

Kabalistyczna zabawa w cyferki zaczyna mi przypominać kombinacje niejakiego Eicha v. Daenikena, który w jednej ze swoich publikacji "dowodził", iż długość boku piramidy Cheopsa w przeliczeniu na coś tam zawiera odległość do gwiazdy Syriusz, co ponoc miało stanowić "dowód", iż tę piramidę zaprojektowali architekci z tamtego rejonu kosmosu.

Nasz świat jest tak obszerny i tak obfity w rozmaite relacje, że dla ich  wszystkich  można znaleźć "wymiary liczbowe" oraz relacje między nimi. Można, rzecz jasna, ale czy warto?

zaloguj się by móc komentować


stanislaw-orda @MarekBielany 16 listopada 2019 22:15
16 listopada 2019 23:01

Przyznam, ze nie nadążam za twoimi aluzjami

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @Pioter
17 listopada 2019 09:52

Mnie dziwi, że po I wojnie światowej Rzesza jeszcze się nie nauczyła, iż prowadzenie negocjacji w trakcie walk jest nieskuteczne

zaloguj się by móc komentować

Pioter @gabriel-maciejewski 17 listopada 2019 09:52
17 listopada 2019 10:26

Jeśli uczyli się od Clausewitza to ten brak nauki jest akurat zrozumiały. Clausewitz twierdził, że wojna jest tylko jednym z narzędzi polityki - więc prowadzenie negocjacji w trakcie walk to coś oczywistego.

Problemem było natomiast rozpętanie przez Anglię drugiej wojny trzydziestoletniej w celu zniszczenia (a nie pokonania) Rzeszy. A w takim ujęciu wszystko się zmienia. I tego chyba ówcześni politycy Niemiec nie zrozumieli.

zaloguj się by móc komentować

saturn-9 @umami 16 listopada 2019 16:35
17 listopada 2019 10:43

Dzięki za czujność.

Linijką po łapkach. Faktycznie ten namiar to bełkot pomimo powolnych obrotów:

"14 stycznia 1236 roku...              5 1 6 = 12 [ tutaj wirują  rozedrgane dwie SZÓSTKI ]"

Ewidentny błąd. Oczywiście, że '5 1 3' czyli 9.

 

Skrynt w bok i obłoczków szejść prysło.  Forward  a fiksacja do zapadni skrytej...

Każdy się zbłaźni jak potrafi najlepiej, powiadają za Odrą.

zaloguj się by móc komentować

saturn-9 @stanislaw-orda 16 listopada 2019 21:37
17 listopada 2019 10:59

Czasami warto! O ile nie jest to fiksacja obłędna to jest to jedno z narzędzi tortur pomagających ogarnąć cóż to było takiego ważnego, że wymusiło na przeciwniku manifestacje obecności pod daną datą.

 

Jak to daje po głowie...

zaloguj się by móc komentować

stanislaw-orda @saturn-9 17 listopada 2019 10:59
17 listopada 2019 11:37

to, że liczni  ważni ludzie na poważnych stanowiskach hołdują rozmaitym przesądom i iluzjom nie może stanowić  argumentu za zasadnością hołdowania owym przesądom i iluzjom.

zaloguj się by móc komentować

m8 @stanislaw-orda 17 listopada 2019 11:37
17 listopada 2019 19:08

Lecz doszukiwanie sie ich motywacji w tych przesadach wcale nie jest holdowaniem.

zaloguj się by móc komentować

Brzoza @stanislaw-orda 16 listopada 2019 20:05
17 listopada 2019 20:46

Ta ważna Nicea (Iznik)-"Wierzę w Boga Ojca" jest bliziutko Konstantynopola (Istambuł)-170km zawijasami lądem, leży na jeziorem, niedostępna bezpośrednio z morza, czyli droga ucieczki Rodziny cesarskiej była krótka. Wniosek jest taki, że "krzyżowcy" krótko przygotowali się na atak stolicy i nie byli przygotowani na duży sukces, bo od początku chodziło tylko o giga rabunek, nie mieli siły przejąć władzę, mimo kontroli centrali.

zaloguj się by móc komentować

stanislaw-orda @Brzoza 17 listopada 2019 20:46
18 listopada 2019 10:16

W tamtych czasach określenie "bliziutko" miało trochę inny sens, a przez Niceę (łac. Nicaea, gr. Nikaia) prowadził lądowy szlak do Damaszku i Bagdadu (odnogi Jedwabnego szlaku), Ziemi Świętej (Palestyny) i dalej do Egiptu.

Decydujący głos w spawie zwołania pierwszego soboru biskupów chrześcijańskich (AD 325) w tym miejscu  miał cesarz Konstantyn Wielki, który miał z nowo budowanego Konstantynopola stosunkowo niedaleko, natomiast znaczna część zaproszonych  biskupów niekoniecznie (ich ilość na soborze nie przekroczyła 300 osób, czyli była to  w tamtym czasie wyraźnie mniejsza część z urzędujących w takim charakterze ).

"Konstantyn był żywotnie zainteresowany wprowadzeniem jedności doktryny i wygaszeniem sporów teologicznych, rozsadzających ówczesny Kościół (arianizm, donatyzm). A także, z iście cesarskim rozmachem chciał pokazać wielkość nowej religii. O niej zaś najwyraźniej zaświadczały budynki świątyń. Jako że Rzym, z woli poprzedników Konstantyna, był już gęsto zabudowany świątyniami pogańskimi, postanowił on wybudować nową stolicę cesarstwa, która miałaby wyłącznie chrześcijański charakter. Tak zapadła decyzja o rozbudowaniu Konstantynopola na gruzach greckiej kolonii o nazwie Bizancjum położonej nad Bosforem. W 330 roku właśnie tam Konstantyn przeniósł faktyczną stolicę cesarstwa."

http://stanislaw-orda.szkolanawigatorow.pl/vera-cruz

zaloguj się by móc komentować

Brzoza @stanislaw-orda 18 listopada 2019 10:16
18 listopada 2019 12:23

Jak to chybione określenie "bliziutko" w kontekście tych działań królewskich/wojskowych/politycznych? Toż wysupłane przez Pana ważne miasto Nicaea, z tekstu Pana Piotera jest jeszcze w bezpośrednim oddziaływaniu mega Konstantynopola (w "prostej" linii wodno-lądowej z 100km(w tym lądem dla małej grupy tylko 20km - zajeżdżając konie i na najszybszych łodziach pewnie w pół dnia mogli się tam znaleźć, jeśli nie "chorowici") i w porównaniu do pościgu króla Aleksandra Macedońskiego, "Wielkiego", "Niezwyciężonego" za królem perskim Dariuszem "Bojaźliwym", "Nierozumnym" z swoimi przybocznymi, którego rozpaczliwa ucieczka trwała tysiące kilometrów, nie jest bliziutko?

Rozumiem, że Rodzina cesarska okopała się w przyjaznej, bezpiecznej, wiernej, wygodnej w obronie dla Niej Nicei nad jeziorem, z częścią wojsk i mając czas na reakcje i możliwościowi blokowania (droga lądowa do morza ponad 40 km), czekała tam na rozwój wypadków, będąc tez gotowa na szybkie pojawienie się w Konstantynopolu. Dlatego napisałem "bliziutko".

 

Mam zmartwienie z Pana ciekawymi bardzo tekstami np. o Panu Jezusie - mnóstwo detali, klarowny, bez samozaprzeczeń, zostawiania czytelników z 5 równorzędnie ważnymi wersjami/wielu szeroko otwartych, zostawionych ważnych kwestii, z powabem mądrości, przemyślenia, zrozumienia - ale jeśli mi nie umknęło - ani razu nie było pod nimi postu Szanownych Księży/Ojców/Sióstr z minimalną aprobatą. Brakuje mi aprobaty Pana naświetlenia.

zaloguj się by móc komentować

stanislaw-orda @Brzoza 18 listopada 2019 12:23
18 listopada 2019 14:24

Czyjakolwiek aprobata to nie jest problem, który mnie interesuje.

Gdybym od czegoś takiego uzależniał zamieszczanie w necie swoich tekstów, to bym ich nie zamieszczał. 

Sam tych treści nie wymyślam, natomiast stanowią one kompilację z publikacji napisanych przez  wybitnych Autorów,  choć najczęściej niepolskojezycznych.

 

zaloguj się by móc komentować

stanislaw-orda @Brzoza 18 listopada 2019 12:23
18 listopada 2019 14:25

Określenie  "Pan Jezus" jest właściwsze na etapie I-szej Komunii Św.

Ja używam określenia Jezus Mesjasz.

zaloguj się by móc komentować

Brzoza @stanislaw-orda 18 listopada 2019 14:24
18 listopada 2019 14:55

> kompilację z publikacji napisanych przez  wybitnych Autorów,  choć najczęściej niepolskojezycznych.

Czy którzyś z Autorów są (że tak napisze górnolotnie) w opozycji do Doktryny Kościoła Katolickiego?

 

 

Pan Jezus Mesjasz/Chrystus  -czy to nie jest jeszcze bardziej dojrzałe/właściwsze zwracanie się?

zaloguj się by móc komentować

stanislaw-orda @Brzoza 18 listopada 2019 14:55
18 listopada 2019 15:19

Nie wiem, czy jestem dobrze rozumiany, ale moje teksty nie odnoszą się do doktryny teologicznej Kościoła Apostolskiego.

Odnoszą się głównie do  kontekstu historycznego zdarzeń  opisanych w tekstach ewangelicznych, w nadziei że ułatwi to ich  zrozumienie.

Ale żeby w takim kontekście coś  więcej  zrozumieć, wypada  się  najpierw tym  interesować.

Ale jeśli ktoś się nie interesuje, to niby do czego ma to być mu potrzebne?

Żadnego obligo, aby jakąś konkretną tematyką  się interesować, wszak nie ma.

zaloguj się by móc komentować

Brzoza @stanislaw-orda 18 listopada 2019 15:19
18 listopada 2019 16:01

Wszystkie teksty dotyczące nawet odtworzenia sposobu obcinania paznokci Pana Jezusa Mesjasza odnoszą się do doktryny Kościoła. Tekst, który jeśli coś wnosi o pojmowaniu życia Pana Jezusa Mesjasza, może powiększyć, albo pomniejszyć Siłę/oddziaływanie Świętości w nas.

zaloguj się by móc komentować

stanislaw-orda @Brzoza 18 listopada 2019 16:01
18 listopada 2019 16:18

To, moim zdaniem, nazbyt radykalny pogląd.  Ja mam na ten temat inne zdanie.

A na temat poziomu quantum wiedzy do zaliczenia nauki w  seminariach duchownych także je mam, ale, rzecz jasna, w tym miejscu  nie będę tego wątku rozwijał.

zaloguj się by móc komentować

zaloguj się by móc komentować