-

Pioter : Kiedy bogowie zorientowali się, że nie są w stanie zmienić tego co już się stało, stworzyli historyków.

Słowiańscy pasterze drzew

Wymieszajmy znowu dane pochodzące od Tolkiena z różnymi antycznymi i średniowiecznymi kronikami. Wychodzą wtedy naprawdę ciekawe rzeczy.

Zacznijmy od Entów (bo Elfów czy Krasnoludów już dawno zlokalizowaliśmy w naszym świecie). I żeby było ciekawiej zacznijmy od danych ciotki Vicky:

Entowie – rasa fikcyjnych długowiecznych istot przypominających inteligentne i czasami przemieszczające się drzewa, pochodząca z mitologii Śródziemia J.R.R. Tolkiena. Entowie (sind. Onodrim, Enyd) byli zwani w mitologii Tolkiena także Cieniem Lasu i Pasterzami Drzew. Przebudzili się w tym samym czasie, co elfy. Długowieczni, w zamyśle Valië Yavanny mieli chronić olwary (qya. – „rzeczy rosnące z korzeniami w ziemi”) przed zniszczeniem przez ludzi i krasnoludów, potrzebujących drewna jako surowca. Przyjaźnili się z elfami. 

Wygląd enta był analogiczny do wyglądu gatunku drzew, jakim się opiekował; z tą różnicą, że entowie mieli twarze i kończyny. Na ogół mierzyli 14 stóp. Nie umierali, tylko „drzewieli”, czyli przestawali poruszać się i mówić. Mieli grubą skórę podobną do kory. Zazwyczaj działali wolno, z wyjątkiem chwil wyjątkowego wzburzenia. Ich jedynym źródłem pożywienia była źródlana woda, która miała tę właściwość, że pobudzała wzrost.

Do entów podobni byli huornowie, znacznie mniej ruchliwi niż entowie. Mieli swój własny język. Odegrali sporą rolę w czasie Wojny o Pierścień, kiedy to wraz z entami przeprowadzili atak na Isengard.

Istniały pewne różnice między entowymi kobietami a mężczyznami. Entiany wolały łąki i ogrody, zaś entowie – lasy. Mógł to być jeden z powodów rozejścia, które nastąpiło w Pierwszej bądź Drugiej Erze.

Entiany przekroczyły Anduinę i zamieszkały na Brunatnych Polach, pomiędzy Mroczną Puszczą a Mordorem. Stworzyły i pielęgnowały tam własne ogrody, uczyły ludzi uprawy ziemi. Kiedy podczas Ostatniego Sojuszu te tereny zostały zniszczone, entiany uciekły w dzikie regiony Śródziemia, znikając na zawsze z życia entów.

Entowie pozostali przy strzeżeniu drzew wielkiej puszczy, obejmującej swoim zasięgiem przeważającą część Eriadoru. Próbowali poszukiwać swoich żon, lecz w późniejszym czasie zaprzestali tego i została im tylko nadzieja na uratowanie żywotności rasy.

W Pierwszej Erze wędrowali po puszczach Śródziemia. Uczestniczyli tylko w jednym wydarzeniu historycznym, stali po stronie Laiquendich w ich walce z krasnoludami z Nogrodu wracającymi po złupieniu Menegroth.

W Trzeciej Erze entowie zamieszkiwali już tylko Fangorn. Część z nich zdążyła już „zdrzewieć”. Kiedy w Isengardzie osiedlił się Saruman, zaprzyjaźnił się z nimi. Natomiast od ok. 2950 roku, gdy zdradził i rozpoczął on intensywne prace nad tworzeniem potęgi zbrojnej, przeprowadzał wyrąb drewna z Fangornu.

W czasach, gdy rozgrywa się akcja Władcy Pierścieni, z najstarszym entem i przywódcą rasy, Drzewcem, spotkali się Meriadok Brandybuck i Peregrin Tuk. Hobbici przekonali Drzewca, że należy zaatakować Sarumana. Zyskali poparcie wiecu entów, czego rezultatem był ostatni Marsz Entów na Isengard. Miał wielkie znaczenie dla Wojny o Pierścień, ponieważ potęga Sarumana została pokonana.

Język entów został wypracowany po zetknięciu z Eldarami, którym entowie zawdzięczali chęć posługiwania się mową. Część słów była zapożyczona z quenyi (ich ulubionego języka obcego) lub z sindarinu.

Ich mowa była powolna, subtelna. Język miał cechy aglutynacyjności, był intonacyjny, pełen zlepków słów, oparty na powtórzeniach. Przykładem może być a-lalla-lalla-rumba-kamanda-linda-or-burume, co opisowo znaczyło „wzgórze”. Entowie byli niezwykle uzdolnieni językowo – mowy innych stworzeń uczyli się szybko i nigdy ich nie zapominali. Drzewiec używał słów quenejskich, dostosowując je do składni języka entów (np. Taurelilóma – tumbalemoma Tumbaletaura Lómanor, co dosłownie znaczy „wieloleśno-cienisty-ciemnogłębokodolinny mroczny kraj głębokodolinnolesisty”. Przekaz tego zdania brzmi „czarny cień leży w głębokich dolinach lasu”.

A teraz przejdżmy do pracy Jerzego Strzelczyka pod tytułem Zapomniane narody Europy. Tam bowiem znajduje się wytłumaczenie tego kim byli Entowie. W książce tej bowiem znajdują się wersy z Homera, na które nikt nie zwróciłby uwagi: Mądry Pilemon mężne Paflagony grzeje. Z Enetów oni przyszli, gdzie mułów ród dziki. Jerzy Strzelczyk przyjął bowiem, że zapis ten to pierwsze poświadczenie obecności Wenedów w historii świata. I chyba miał rację. Jak pisze dalej: na pomoc Trojańczykom, zapewnia Homer w Iliadzie (II, 866-867), a zatem, jeżeli w owych Enetach mielibyśmy prawo dopatrywać się innej formy późniejszej nazwy Wenetów (a taki pogląd, jak się wydaje, przeważa w nauce), najdawniejszy ich ślad źródłowy wiódłby do Paflagonii - krainy położonej w środkowej części południowego wybrzeża Morza Czarnego. Tę samą nazwę jednak Herodot w V w. p.n.e. wymienia zupełnie gdzie indziej, mianowicie w rejonie Morza Adriatyckiego, tam też wiadomości o Wenetach (Veneti) pojawiają się w wiekach późniejszych szczególnie często, dowodząc, że rejon położony na północ i północny wschód od tego morza był zamieszkany przez wiele stuleci przez znaczny lud zwany Wenetami. Nazwa słynnej Wenecji do dziś jest po nim pamiątką. W scholionie (dopisku) do powstałego ok. 428 r. p.n.e. dramatu Hippolytos Eurypidesa (v. 1131) znajduje się wzmianka o Enete, „mieście w Epirze”, czyli na północny zachód od Grecji, nad Morzem Jońskim. Rejonów „weneckich” czy „wenetyjskich” w Europie mamy więcej. Poza północno-wschodnią Italią były nimi przede wszystkim:  dzisiejsza Bretania (dawna Armoryka), gdzie nazwa Wenetów, poświadczonych przez wielu
autorów starożytnych począwszy od Juliusza Cezara, przechowała się w zmienionej formie w nazwie miasta Vannes;  obecna Macedonia (jakichś „iliryjskich Enetów” wymienił tam wspomniany Herodot);  pogranicze obecnych Niemiec i Szwajcarii - skoro Jezioro Bodeńskie u geografa rzymskiego Pomponiusza Meli nosi nazwę lacus Venetus, „Jeziora Wenetyjskiego”; prowincja Gwynned w północnej Walii ma w źródłach wczesnego średniowiecza łacińską nazwę Venedotia, a sławne miasto Winchester w południowej Anglii łacińską Venta Belgarum lub Wentonia - wszystkie nawiązują nazwami, jak się przypuszcza, do jakiegoś odłamu ludu Wenetów. To tylko niektóre, ważniejsze, starożytne skupienia nomenklatury „wenetyjskiej”. Nas jednak przede wszystkim interesuje jeszcze jedno skupienie, które można określić wstępnie terminem „południowo-bałtyckie”, gdyż łączy się ono niewątpliwie, przynajmniej po części, z ziemiami polskimi.

W zasadzie wywód Jerzego Strzelczyka pokrywa się w dużej mierze z moimi wnioskami, ale teraz nadszedł czas na połączenie całości z danymi Tolkiena.

Zacznijmy od samej nazwy: tolkienowscy Entowie, greccy Enetowie, łacińscy Venetowie czy późniejsi Wenedowie to jeden lud. Ich walka po stronie Troi pasowała by nawet do danych, z których znacznie później od Homera korzystał Owidiusz pisząc Eneidę. Al my dziś popatrzmy na dane Tolkiena, które mówią o znacznie wcześniejszym czasie.

Zaczijmy od datacji Tolkiena. Nie było jej do czego przypiąć, aż do czasu analizy Kroniki Prokosza. To w zasadzie ta sama datacja, która za początek ery/świata wzięła czas utworzenia żelaznego szlaku handlowego Sumer-Grenlandia (czyli około 4000 pne). Rok 2950, kiedy to Saruman zdradził Entów i rozpoczął wyrąb lasu Fangorn odpowiada więc dacie 1050 pne, czyli mniej więcej okresowi budowy Świątyni Salomona i wyprawie Magona po bursztyn. A także mniej więcej czasom bitwy pod Tollensee.

Z danych Tolkiena wiemy, że Entowie byli przyjaciółmi Elfów. Z naszych zaś tutaj rozważań wiemy, że nawet w starożytności kilkakrotnie w sprawy Europy ingerowali goście zza oceanu.



tagi: tolkien  wenedowie  entowie 

Pioter
12 grudnia 2023 08:30
18     1327    12 zaloguj sie by polubić

Komentarze:

OjciecDyrektor @Pioter
12 grudnia 2023 10:37

Jakaś telepatia, bo wczoraj zastanawiałem się nad Entami i też mi wychodziło, że to Wenedowie...:).

Te Brunatne Pola - między Moroczną Puszczą a Mordorem - to Nizina Panońska. Mordor to u Tolkiena Italia, a Mroczna Puszcza to karpackie lasy. W Karpatach jest dużo nazw typy "Czarna Góra". A brało się to od czerni lasu. W bułgarskim języku "gira" to las, a nie góra. I taka np. Czarnohora w Karoatach Ukraińskich to tak naprawdę nazwa pochodząca od tego czarnego lasu. Dowodem wzmacniającym ten mój wywod jest sam spec od Czarnohory, czyli Stanisław Vincenz, który opisywał jak to Huculi (tamtejsi górale) nie lubili mieszkać w tym mroku i swoje osiedla zakładali na grzbietach, wcześniej wyrąbanych przez nich. Zresztą nazwa Transylwania pichodzi od "trans silvanium" czyli kraint pomiędzy lasami...coś jak Międzylesie...:). Karpaty z ich lasami stanowiły taką znaczącą bariere, że Goci nazwali te pasmo "besked" (Andrzej Wielocha - artykuł w którymś numerze "Płaj" wyd. Rewasz), od którego pochodzi znana nam nazwa "beskid". 

Nazwa "Isengard" zawsze mnie się kojarzyła z grodem na wyspie. gród Tollensee pasuje tu idealnie. Są opinie, że pod Tollensee walczyły ze sobą dwa odłamy Wenedów (Wandalów tam wtedy jeszcze nie było). Ci "dobrzy", czyli trzymający z Olimpijczykami,  pilnowali grodu przed zdobyciem (kontrola nad handlem metalami z Rudaw i gór Hartz).

Transport "elfów" z Ameryki wymagał życzliwości tych, którzy mieli swoim władaniu porty nad Bałtykiem i M. Północnym. To też jest fajne, jak wszyscy się starali i starają wykazać, że Entowie/Wenedowie to tylko tacy "leśni ludzie", zbierający grzyby i jagody. Czyli taki prymitywny cywilizacyjnie lud. Ale jakoś nikt nie miał tyle siły, aby tych "prymitywów" podbic. I to jest ten kamień, o który się potykają naukowcy.

 

  

zaloguj się by móc komentować

Pioter @OjciecDyrektor 12 grudnia 2023 10:37
12 grudnia 2023 10:50

Najlepszy w tym jest opis języka entów. Sposób tworzenia słów jest charakterystyczny wyłącznie dla języka niemieckiego (nawet nie do saksońskiego, bo w Angli nie występuje, a tak własnie skierowane były pierwsze ataki Saxonów (czyli nożowników)), czyli musiał być charakterystyczny dla Wenedów już wcześniej.

Siedzę teraz trochę nad erami u Tolkiena i mam już pewną koncepcję. I era to okres liczony od czasu odejścia lodowca, II era to czas liczony od Potopu, III era to czas liczony od utworzenia szlaku handlowego, a IV era liczona jest od zdobycia Troji. Teraz można próbować powiązać dane historyczne z tym, czym dysponował Tolkien i możemy próbować opisywać dzieje Europy Środkowej (czyli Śródziemia).

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @Pioter 12 grudnia 2023 10:50
12 grudnia 2023 11:04

To by się zgadzało. Elfowie przeszli do Beletiandu (Europy) od północy - przeszli, a nie przepłynęli. Zniszczenie Beleriandu i jego zalanie nastąpiło wskutek potężnej wojny z bezpośrednim udziałem samych najwyższych bogów. 

W 3 erze królestwa ludzi (tych dobrych i złych) skupiają się w pobliżu wielkiej rzeki, stanowiącej szlak handlowy. Tą rzeką musiał być Dunaj albo Dniepr. Obstawiałbym raczej Dunaj, gdyż z Funaju blisko jest do Bramy Morawskiej i Odry, a także do Renu (Łaba raczej nie, gdyż jest bardzoej odizolowana od Dunaju). Myślę, że przez Dunaj szedł pierwotnie szlak, a dopiero wskutek zdewastowania go przez siły "Saurona" czyli Wężowego Oka, został przeniesiony na Dniepr.

zaloguj się by móc komentować

stanislaw-orda @OjciecDyrektor 12 grudnia 2023 10:37
12 grudnia 2023 11:25

w bułgarskim las to "gora".

no i raczej Hucułowie, a nie Huculi

reszta O.K.

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @stanislaw-orda 12 grudnia 2023 11:25
12 grudnia 2023 11:32

Sorry...:). Z kontekstu powinno być jasne, że padłem ofiarą swojej literówki...:). Jasne że "gora" a nie"gira"...:). Gira to wiadomo, że noga, a nie las...:)

Forma "Huculi" też wtstępuje w opracowaniach, więc być moze padłem ofiarą tej niepoprawnosci w tych opracowaniach.

zaloguj się by móc komentować

chlor @Pioter 12 grudnia 2023 10:50
12 grudnia 2023 17:59

Dla większego zamieszania można zauważyć, że język Estów, znanych w starożytności miał też mocno aglutynacyjną strukturę, a może i bardziej jak to w językach fińskich. Estowie całe życie spędzali w lesie, mieszkali w prymitywnych szałasach z gałęzi i odznaczali się powolnością i spokojnym usposobieniem.

 

 

zaloguj się by móc komentować

Pioter @chlor 12 grudnia 2023 17:59
12 grudnia 2023 18:26

Dla jeszcze większego zamieszania, to w listach Tolkiena jest informacja, że gdy znalazł podręcznik fińskiej gramatyki, to poczuł się jakby cały świat stanął przed nim otworem.

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @Pioter 12 grudnia 2023 18:26
12 grudnia 2023 18:49

A my na fiński język mówiliśmy "język indian"...czyli wychodzi, że elfów...:).

Tolkien nawet strony świata i uklad geograficzny pomieszał. W końcu to miał byc szyfr.

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @Pioter 12 grudnia 2023 18:26
12 grudnia 2023 18:51

Może ten fiński to pamiątka po odbytym europejskim "tournee" przez irokeskich lub  azteckich najemników?

zaloguj się by móc komentować

MarekBielany @Pioter
12 grudnia 2023 23:35

W TVP1 od jakiegoś czasu mozna oglądać (było :) ) serial przyrodniczy (Spotkania z Przyrodą SiP).

a tam jak w wiadomościach: ładne krajobrazy, wypadki na drodze, chore dziecko, reklama, prognoza pogody (raczej sprawozdanie, bo się nie sprawdzały), długie podróże aby się wyżyć (!)  (to serial BBC) .

Nie potrzeba dodawać 'i'

 

 

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @Pioter
12 grudnia 2023 23:49

A tak jeszcze a propos datacji w świecie Tolkiena. Otóz ostatnią siedzibą Saurona była wieża Barad-dur w Mordorze. Ta wieża była niedaleko od Góry Przeznaczenia, czyli wulkanu. I teraz, jeśli mój pogląd jest prawdziwy, że Mordor to Italia, to wulkany są tam w okolicach Neapolu (Wezuwiusz....pomijam wulkany na Wyspach Liparyjskich - np.Stromboli) i na Sycylii - największy Etna (cały czas aktywny). O ile Neapol nigdy nie był siedzibą jakiegoś władcy związanego z Wężowym Plemiebiem, o tyle na Sycylii swój dwór w Palermo miał cesarz Henryk II Hohensztauf. I myślę, że jego dwór w Palermo był pierwowzorem dla Barad-dur, a Etna to Góra Przeznaczenia. 

Oczywiście to nie oznacza z automatu, że wydarzenia z "Władcy Pierścienia" musiały dotyczyć okresu panowania "ochrzczonego sułtana". Choć był to okres już po wyprawach krzyżowych i więdnącej ich chwały, a także okres zniszczenia Konstantynopola jak i najazdu Mongołów. Więc kto wie?

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @Pioter 12 grudnia 2023 18:26
13 grudnia 2023 00:30

Po śmierci "Henia" Hohensztaufa w 1250 nastąpiły wypadki, które spowodowały, że Genua (robiąca za ciało operacyjne Olimpijczyków) stała się niemalże hegemonem - dostała Kaffę i w praktyce monopol na handel z Chinami poprzez Złotą Ordę, a jeśli dodamy mamelucki Egipt (handel z Indiami), też kontrolowany przez Genuę, to wychodzi nam "Powrót króla". 

No i to są czasy, gdy Przemysł obiera sobie na godło białego orła/feniksa.

zaloguj się by móc komentować


MarekBielany @MarekBielany 13 grudnia 2023 00:34
13 grudnia 2023 00:45

to było wcześniej

 

inny Zygmunt.

 

 

zaloguj się by móc komentować

Pioter @OjciecDyrektor 12 grudnia 2023 23:49
13 grudnia 2023 04:21

Armie Mongołów do Orków jest łatwo porównać, ale tak samo do Orków można porównać Hunów czy Scytów. Klucz jest pewnie ukryty w którejś z niedokończonych opowieści lub w listach Tolkiena

zaloguj się by móc komentować

Pioter @MarekBielany 13 grudnia 2023 00:45
13 grudnia 2023 04:26

Czy Święty Zygmunt uzywał symboliki orła nie wiem. Jakaś tradycja o wysłaniu sztandaru z orłem przez Genzeryka istnieje, ale nie wiemy gdzie ten sztandar dotarł. Zborowski uważał, że sztandar dotarł na nasze ziemie i między bajki odrzucał inne wyjaśnienia przytaczane przez Paprockiego (np dar od Papiestwa). Aby rozwiązać zagadkę trzeba prześledzić dane, których w większości brak.

zaloguj się by móc komentować

Pioter @OjciecDyrektor 12 grudnia 2023 18:51
13 grudnia 2023 04:27

Prędzej ten słownik fińskiego to jeden z pierścieni władzy, który otrzymał Elrond ;)

zaloguj się by móc komentować

m8 @Pioter
30 grudnia 2023 18:31

Dodam jeszcze kr ainę zwaną Wendland, na zachód od Łaby. Bodajże w roku1711 lokalny duchowny zebrał opracował słownik miejscowego jẹzyka. Z innej beczki w zachodniej Austrii(Vorarlberg) funkjonuje legenda o trzech siostrach, które zbierając jagody w niedzielę spotykają "wenediger Mann", zostają zamienione w kamień.

zaloguj się by móc komentować

zaloguj się by móc komentować