-

Pioter : Kiedy bogowie zorientowali się, że nie są w stanie zmienić tego co już się stało, stworzyli historyków.

Sen Maxena Wlediga

Maxen Wledig był imperatorem Rzymu, mężczyzną przystojnym i mądrzejszym od wszystkich imperatorów jacy panowali przed nim.

Tak zaczyna się właśnie walijska saga pod tytułem Sen Maxena Wlediga. Niestety nie potrafię na obecnym etapie rozszyfrować którego z rzymskich cesarzy mieli na myśli Walijczycy, ale i tak będzie ciekawie.

Otóż Maxenowi w czasie polowania przyśniła się pewna piękna dziewczyna, w której natychmiast się zakochał. Wysłał więc swoich dworzan na poszukiwanie jej w całym swoim państwie, ale niestety nikogo im się nie udało odnaleść. A przecież opis mieli dość dokładny: Maxen spostrzegł też dziewczynę siedzącą naprzeciw niego na krześle z czerwonego złota. Łatwiej było podnieść wzrok na słońce, gdy świeciło najjaśniej, niż spojrzeć na nią z powodu jej piękna. Ubrana była w szatę z białego jedwabiu, z kalmerkami z czerwonego złota na piersi, na wierzchu miała surkot ze słotej tkaniny, na głowie toczek z czerwonego złota wysadzany rubinami i klejnotami. Nosiła też pas z czerwonego złota. Była ona najpiękniejszym widokiem, jaki człowiek mógł kiedykolwiek zobaczyć.

Oczywiście dziewczyna, pomimo tego, że była w tym śnie najważniejsza, nie była całkiem sama. Na siedzisku naprzeciwko siebie spotrzegł dwóch kasztanowłosych młodzieńców, którzy grali w szachy. Zobaczył srebną szachownicę, a nie niej złote figurki. Ubrania młodzieńców były zrobione z czarnego jak węgiel atłasu, na głowach mieli wieńce z czerwonego złota z lśniącymi klejnotami wielkiej wartości - rubinami i innymi precjozami na zmianę z najszlachetniejszymi kamieniami. Na nogach nosili buty z nowej skóry z Cordovy zapinane na sprzączki z czerwonego złota. Tuż za filarem hali Maxen zobaczył mężczyznę o oszronionych włosach siedzącego na krześle z kości słoniowej ozdobionym figurkami dwóch orłów z czerwonego złota. Złote branzolety zdobiły jego ramiona, na palcach miał wiele pierścieni, na szyi złoty tork, włosy zaś podtrzymywał złoty diadem. Wygląd jego świadczył o wielkiej potędze. Szachownica ze złota spoczywała przed nim, w ręce trzymał kawałek złota i stalowy pilnik. Z bryłki tej rzeźbił figurki szachowe.

No właśnie. Ogromna ilość szczegółów i nikomu z sług nie udało się odnaleść tych ludzi. Do czasu oczywiście. W związku z tym imperator wysłał trzynastu posłańców, a oni zobaczyli przed sobą wysoką górę, która wyglądała jakby dotykała nieba. A podróżowali oznaczeni - znak ich widoczny był z przodu ich czapek, symbolizując, że byli posłańcami. Zgodnie z tym zwyczajem przez jaki by wrogi kraj nie przejeżdżali, mogli minąć go bez żadnej szkody. Kiedy przybyli w pobliże tej góry, spotrzegli rozległe równiny i wielkie rzeki płynące przez te ziemie.[...] Udali się więc w kierunku ujść rzek, aż dotarli do największej z nich, którą zobaczyli wpadającą do morza. Tuż obok znajdowało się wielkie miasto i zamek o licznych, kolorowych wieżach. Ujrzeli największą flotę na świecie w zatoce rzecznej, a jeden ze statków był większy od innych.[...] Przebyli morze na wielkim statku i przybyli do Wyspy Mocy. Przemierzali ją, aż dotarli do Snowdonii[...] Udali się dalej naprzód, aż zobaczyli Anglesey przed sobą, a dalej Arvon. [...]Zobaczyli też Aber Sain i zamek niedaleko ujścia rzeki. Wrota do niego zastali otwarte, weszli do środka i zobaczyli halę. Wtedy powiedzieli: Spojrzcie, to hala, którą widział we śnie.

Padli więc na kolana przed dziewczyną i tytułując ją Imperatorową Rzymu, a ta przyjęła to jako żart. Po długich namowach aby udała się z nimi do Rzymu stanęło w końcu na tym, że jeśli Maxen chce ją poślubić, to ma osobiście przybyć do Aber Sain. Noc i dzień posłańcy jechali z powrotem. Kiedy ich konie padały, kupowali nowe. Kiedy przybyli do Rzymu, oddali honory imperatorowi i poprosili o dobra, które dano im zgodnie z życzeniem.

Maxen w końcu dotarł do Aber Sain i poślubił tę dziewczynę, która miała na imię Helen Luyddawe. Przez jakiś czas trwała sielanka, ale później przyszły wieści z Rzymu, że w czasie jego nieobecności wybrano nowego imperatora, który wysłał mu list o treści: Przywitamy cię, o ile przybędziesz do Rzymu. Maxen odpowiedział równie enigmatycznie Kiedy przybędę do Rzymu to przybędę. Rozpoczęła się wojna domowa, a Maxen z armią przeszedł przez Francję, Burgundię i zatrzymał się dopiero pod murami Rzymu. Po roku oblężenia Rzym w końcu poddał się Maxenowi.

Nie wiem gdzie mógł leżeć zamek Aber Sain, gdzie mieszkała Helen, bo mogło to być gdziekolwiek poza granicami Imperium Romanum. O ile jeszcze jej bracia występują w sadze jako generałowie armi Maxena, to już jej ociec wogóle poza samym snem żadnej innej fukcji nie pełni. Nie wiemy więc, czy był władcą, czy tylko bogatym kupcem. Symbolika jednak wskazywałaby na to, że był to któryś z Olimpijczyków.



tagi: rzym  walia  olimpijczycy  sagi 

Pioter
21 marca 2024 18:37
15     1065    7 zaloguj sie by polubić

Komentarze:

chlor @Pioter
21 marca 2024 19:13

Można szukać gdzie występuje rodzime złoto ze znaczną domieszką miedzi, czyli naturalne czerwone złoto. Chyba że celowo dodawano miedź dla taniości.

 

zaloguj się by móc komentować

Pioter @chlor 21 marca 2024 19:13
21 marca 2024 20:13

Jeśli nie fałszowano niczego, to takie złoża (miedź z domieszką złota) są na pograniczu Czech, Śląska i Saksonii. Prócz tego Alzacja, Norwegia i Kanada.

zaloguj się by móc komentować

Zdzislaw @Pioter
21 marca 2024 20:28

Optowalbym za tym, że omawiana saga zmierza w jednym kierunku - mianowicie, że rzeczona hala i wszystkie inne "akcesoria" znajdowały sie w Walii po prostu, przy czym niekoniecznie w jej obecnych granicach. A "cukierkowa" wręcz precyzja opisu snu i pozostałych detali, świadczyłaby o przejęciu i "podrasowaniu" wcześniejszego mitu, "pożyczonego" od np. Wenedów. Z takim "pożyczaniem" wcześniejszych mitów mamy najprawdopodobniej do czynienia w przypadku Iliady i Odysei niejakiego Homera (vide dzieło Felice Vinci).

W takiej sytuacji szukanie odpowiednika wśród cesarzy rzymskich byłoby niecelowe, bowiem ten Rzym z sagi to niekoniecznie faktyczny Rzym, a jedynie symbol jakiegoś wcześniejszego imperium.

zaloguj się by móc komentować

Zdzislaw @Zdzislaw 21 marca 2024 20:28
21 marca 2024 20:41

O Walijczykach to czytalem kiedyś wypowiedź jakiegoś współczesnego walijskiego badacza, językoznawcy bodajże, na temat pokrewieństwa z językiem walijskim odcyfrowanych zapisów cywilizacji nie tylko "przedrzymskiej", ale i "przedgreckiej" gdzieś z terenu Balkanów (temat znany, lecz nie mogę odszukać tropu w mej steranej głowinie). Wypowiedź była nie w tonie autorytatywnym, lecz jedynie żartobliwo-spekulatywnym, tym nie mniej - jak dla mnie - świadczyła o melancholii Walijczyków po utraconej niegdysiejszej "wielkości", może wydumanej, a może opartej o parę jakichś starozytnech zdarzeń 

zaloguj się by móc komentować

MarekBielany @Pioter
21 marca 2024 22:02

, że był to któryś z Olimpijczyków.

 

To są zbyt duże nazwy: olimpijczycy, wężowe.

Ciekawe są, ale nie kleją.

 

 

 

zaloguj się by móc komentować

Pioter @Zdzislaw 21 marca 2024 20:28
22 marca 2024 03:47

Wszystkie sagi walijskie do tego zmierzają. I moim zdaniem znaczna większość z nich to własnie jedyny istniejący dziś zapis dziejów Wenedów. To w nich widać. To to samo co sagi nordyskie, gdzie zapisane są dzieje Asgardu (usytuowanego na Krymie).

Co do Imperatora Rzymu, to owszem - może być to zupełnie inny Rzym. W sadze mowa jest o siedmioletniej kadencji imperatora, Rzym zaś miał roczną kadencję konsulów, a stanowisko imperatora (przed Cezarem przysługiwało każdemu generałowi, o ile odniósł wielkie zwycięstwo). Mogłaby to być Persja, bowiem w sadze Maxen jest otoczony przez królów, którzy są jego doradcami, a oficjalny tytuł perskiego władcy brzmiał przecież król królów.

 

zaloguj się by móc komentować

Pioter @Zdzislaw 21 marca 2024 20:41
22 marca 2024 03:50

Jedyna wielkość Walijczyków to było panowanie nad Brytanią przed rzymskim podbojem. Chyba, że przyjęli (co zaczyna być widać w sagach) dzieje Wenedów za swoje - jak to dziś widzimy w Egipcie.

zaloguj się by móc komentować

Pioter @MarekBielany 21 marca 2024 22:02
22 marca 2024 03:50

Akurat te uproszczenia pozwalają lepiej mi rozumieć przebieg dziejów.

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @Pioter
22 marca 2024 07:24

Też myślę, że Walijczycy przejęli i uznali za swoje dzieje Wenedów. To samo było z Żydami (przejęli kulturę i historie  Sumeru) oraz z tymi Skandynawami, co to przejęli dzieje Krymu. 

Ten statzec ("oszronione włosy") z diademem to był właśnie król królów. Oznacza to - wg mnie -  że Maxen chciał się wżenić i też zostać królem królów. Oczywiście wymyślił pretekst - sen. Dlaczego? Bo wżenienie sie oznaczało zmianę grupy kapitałowej, a to było ryzykowne. Swoim posłańcom dał instrukcje i wcześniej uzgodnione artefakty-znaki, króre gwarantowały bezpieczny przejazd przez tetytoria pod zarządem Olimpijczyków. 

Ziomkowie Maxena, a raczej Wężownicy, wyczuli, że Maxen już został kupiony przez konkurencję i zdymisjowali go (choć chcirli go zwabić do siebie i zabić - to oznaczał ten komunikat do niego). Maxen głupi nie był i wziął wojska od teścia z diademem i ruszył przyłączyć "Rzym" do Olimpijczyków.

Ta saga to opis walk o władzę w Rzymie za czasów Kleopatry. Cxy Maxen był Juliuszem Cezarem? Nie wiem. Ale widać, że przepych, bogactwo Olimpijczyków strasznie mu zaimponowalo. 

To bogactwo "Wschodu" i pokusa, by z niego korzystać to stały element w historii. Zdobywcy "Wschodu" zamieniają się w uwiedzionych i zniewolonych.

zaloguj się by móc komentować

Pioter @OjciecDyrektor 22 marca 2024 07:24
22 marca 2024 08:38

To mogły być nawet wcześniejsze walki, bo w Rzymie wojny domowe były znacznie wcześniej - praktycznie od wojen z Pyrrusem, a Cezar czy Oktawiusz to już tylko ostatnie akordy tych walk.

Pasowałby mi raczej Gajusz Mariusz w tym miejscu, który w latach 104-99 pne sprawował nieprzerwanie urząd konsula (6 razy z rzędu), a siódmy raz wybrano go na konsula w 86 pne, ale po dwu tygodniach zmarł.

zaloguj się by móc komentować

Gotoxy76 @Pioter 22 marca 2024 08:38
22 marca 2024 09:20

On to podobno wprowadził symbol orła 

zaloguj się by móc komentować

Pioter @Pioter 22 marca 2024 08:38
22 marca 2024 09:44

Poza tym w tym własnie czasie Cymbrowie zrobili tour de france. Pasowałby więc do układanki wynikającej z walijskiej sagi.

Jednak ciotka Wiki pisze, że jego małżonką byłą Julia, z rodu Juliuszów (ciotka Cezara), z tym, że była ona młodsza od Mariusza o 27 lat i została jego małżonką dopiero w roku 110 pne.

I brak informacji o tym, czy wcześniej jakaś Helena przez jego życiorys się przewinęłą.

zaloguj się by móc komentować

Gotoxy76 @Pioter
22 marca 2024 10:22

https://en.m.wikipedia.org/wiki/Saint_Elen

Wiki podaje ,że to ta.

zaloguj się by móc komentować

Pioter @Gotoxy76 22 marca 2024 10:22
22 marca 2024 10:45

Niebyt pasuje mi chronologia sag do niego. Moim zdaniem bardziej chodzi o Mariusza, a przekierowanie na Magnusa to celowa zmyłka. Jakich zresztą wiele w dziejach zrobiono.

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @Pioter 22 marca 2024 08:38
22 marca 2024 16:48

Z zyciorysu Gajusza Mariusza wynika, że on po prostu szukal bogatego sponsora dla podtrzymania swojej pozycji - stad te senne marzenia. Oczywiscie zrobiono z tego romantyczna sage, że to było w sile wieku. Moim zdaniem on pod koniec swego zycia zaczął toczyc ryzykowna grę i chcąc spor wewnetrzny rozstrzygnac na swoja korzysc przy pomocy kasy Olimpijczyków. Najpierw walczył we wszystkich wojnach przeciw inim (Iberia, płn. Afryka), a potem uwikłany w wojne wewnetrzna postanowił oprzec sie o wrogów. No i go zaciukali - tak jak Cezara....tzn..otruli, bo jako wojskowy w okresie wojny domowej  byl bardzo podejrzliwy. 

Posmiernie Olimpijczycy uczcili jego pamiec, zmieniajac "delikatnie" motywy i chronologie zdarzen

 

zaloguj się by móc komentować

zaloguj się by móc komentować