-

Pioter : Kiedy bogowie zorientowali się, że nie są w stanie zmienić tego co już się stało, stworzyli historyków.

Raport nr X/32/1992

Sprawa w ogóle nie powinna trafić do Archiwum X. W końcu co wspólnego mają niewytłumaczone zabójstwa, teksty kronik XVI wiecznych czy znalezisko wraku hiszpańskiego galeonu z obszarem badań nadprzyrodzonych, którym się zajmujemy na co dzień.

Wezwano nas do oględzin hiszpańskiego galeonu, który został znaleziony w jednej z jaskiń pobliżu Maiami. Nie wiadomo dlaczego sprawa została skierowana do FBI, bowiem wyglądała na typową zagadkę archeologiczną, ewentualnie na sprawę dla poszukiwaczy skarbów. Po dokładnym przeszukaniu miejsca znaleźliśmy przy galeonie list napisany po hiszpańsku przez niejakiego Pedro Aldabaro.

Po zasięgnięciu konsultacji na miejscowym uniwersytecie u profesora archeologii I Johnesa, okazało się, że Pedro Aldabaro był porucznikiem Hernanda Corteza, a list jest zaginionym sprawozdaniem z poselstwa Corteza do Montezumy, w którym Aldabaro dokładnie wyjaśnia biskupowi Toledo, że nabrał podejrzeń co do misji Corteza, gdy ten na pierwszym spotkaniu z wysłannikami Montezumy powołał się na ich bóstwo Quetzacoatla i w płynnym języku nahuatl zażądał spotkania z ich władcą oraz odpowiedniego traktowania jako wysłannika ich boga, a także zgody na budowę portu w miejscu lądowania, czyli w Veracrux. Zanim doszło do spotkania do spotkania z Montezumą w Tenochtitlan, wykorzystując nadane sobie prerogatywy (czemu w ogóle Aztekowie nie zaprzeczali) Cortez rozpoczął zaciąg do własnej armii i w chwili spotkania z władcą Mexików dysponował już armią złożoną z 20 tysięcy Indian oraz tysiąca Hiszpanów. Montezuma uroczyście powitał Corteza, oddał mu skrzydło swego pałacu, a także jedną ze swoich córek.

Ponieważ jednak Cortez nie potrzebował tłumaczy i prowadził osobiście wszelkie uzgodnienia z Montezumą, większość hiszpańskich oficerów nie miała pojęcia o szczegółach jego misji. Okazało się jednak, że otrzymał on zgodę Montezumy na zwerbowanie dodatkowych 100 tysięcy Azteków, a Hiszpanie mają przeszkolić Indian z używania broni palnej i żelaznej. W trakcie takiego szkolenia doszło jednak do nieszczęśliwego wypadku, w którym z ręki Aldabaro zginął syn Montezumy, a próbujący go pomścić Aztekowie z gwardii pałacowej padli pod gradem kul z hiszpańskich muszkietów. Cortez widząc co się stało, próbował ratować sytuację, aresztując Montezumę i przejmując władzę, jako jego zięć, w Tenochtitlan. Spowodowało to jednak bunty w prowincjach i armia, która miała stanowić główną siłę inwazyjną z Maroka na Portugalię, musiała zostać użyta do tłumienia zamieszek i umocnienia władzy Corteza, który natychmiast ogłosił się także wicekrólem Meksyku działającym z pełnomocnictwa króla Hiszpanii.

W zasadzie nie możemy stwierdzić, czy znaleziony list był autentyczny, ale nasze laboratorium stwierdziło, że pochodził z XV wieku. Treść listu na uniwersytecie wywołała wielkie poruszenie, ale nie spodziewaliśmy się, że cokolwiek to zmieni.

Kilka dni później pojechaliśmy do Meksyku sprawdzić tamtejsze ślady tej historii, ale zamiast do miasta Meksyk pojechaliśmy do Yaxchilan, gdzie znajduje się piramida, która zgodnie z obecną wiedzą nie powinna w ogóle istnieć. Zbudowana jest ona bowiem z betonu, co potwierdziliśmy doświadczalnie. W pobliskim klasztorze znaleźliśmy także dokumenty świadczące o tym, że port Veracuix został wybrany przez Corteza nieprzypadkowo, bowiem przypływały tam od czasów antycznych okręty z Europy i był stale obserwowany przez władców Tenochtitlanu, gdzie ustanowili oni własną placówkę wojskowo-dyplomatyczną.

Po powrocie do Maiami czekała na nas informacja o złożeniu krwawej ofiary na azteckim ołtarzu znalezionym na pobliskich bagnach. Zaczęła się w końcu normalna detektywistyczna praca. Przeszukanie terenu pozwoliło odnaleźć ciało E. Dankena, jednego z profesorów tutejszego uniwersytetu zajmującego się dziejami Ameryki Przedkolumbijskiej, który niedawno opublikował książkę o związkach pomiędzy Aztekami a Starym Światem, w której udowadniał, że obecna wizja historii promowana przez ciała akademickie jest fikcją nie mającą nic wspólnego z prawdziwymi dziejami Ameryki. Nie mamy jednak pojęcia czy opublikowana niedawno książka, idąca w poprzek obecnych uroczystości 500-lecia odkrycia Ameryki, była przyczyną jego śmierci, ani dlaczego sprawca lub sprawcy postanowili zainscenizować rytualne złożenie azteckiej ofiary.

Żmudna praca FBI pozwoliła jednak ustalić sprawcę zbrodni, którym okazał się H. Utzil, profesor językoznawstwa tutejszego uniwersytetu, który twierdził, że jest inkarnacją azteckiego bóstwa Huitzilopochtliego i potrzebował kolejnej ofiary aby móc uwolnić się z więzów świata doczesnego i przejść do Xibaby.

Badania psychiatryczne nie wykazały żadnych objawów chorób psychicznych. Wykluczono także, po konsultacji z egzorcystą, opętanie H. Utzila przez jakiegoś demona.

Przyczyn działania mordercy nie jesteśmy niestety w stanie rozpoznać.

Fox Mulder i Dana Skully, Waszyngton 12 października 1992.



tagi: uniwersytet  meksyk  cortez  montezuma  fbi  archiwum x 

Pioter
29 listopada 2023 04:54
21     1560    5 zaloguj sie by polubić

Komentarze:

ArGut @Pioter
29 listopada 2023 07:16

Wyszła koledze historia... 

zaloguj się by móc komentować

Matka-Scypiona @Pioter
29 listopada 2023 10:11

Kapitalne! Utzil to taki lek na bazie żurawiny

zaloguj się by móc komentować

Pioter @ArGut 29 listopada 2023 07:16
29 listopada 2023 10:18

Staram się trochę przełożyć nasze rozważania na język popkultury.

zaloguj się by móc komentować


ArGut @Pioter 29 listopada 2023 10:18
29 listopada 2023 11:13

Tak, tak tylko POPKULTURA się liczy dlatego profesor E. Dankena, zajmował się również paleoastronautyką. Oczywiście w wolnym, nie akademickim czasie.

Tylko skąd ta nienawiść do niego, w Polsce jednym z jego zagorzałych orędowników był Arnie Bridge.

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @Pioter
29 listopada 2023 12:59

Zainspirowałeś mnie do zmiany rormatu przyszłych notek. W wolnych chwilach studiuję historię świata islamskiego i się zastanawiałem jak ją przedstawić. No i już wiem. Ubiorę ją w baśnie...basnie 1001 nocy - będę jak Szecherezada, z tą różnicą że baśń będzie kierowana do dzieci...:). Pierwszy odcinek już niebawem. Zdradzę nawet tytuł pierwszej basni - "Malakka"...

Rozbawiłeś mnie, więc też zacznę rozśmieszać...pozytywnie rzecz jasna, abyśmy się wszyscy popłakali, ale ze śmiechu. Bo ja już wielokrotnie płakałem ze śmiechu czytając te islamskie baśnie.

Tak więc jeszcze raz dzięki za wskazanie stylu. 

zaloguj się by móc komentować

Pioter @ArGut 29 listopada 2023 11:13
29 listopada 2023 13:53

;). Nie zdradzaj reszty.

zaloguj się by móc komentować

Pioter @OjciecDyrektor 29 listopada 2023 12:59
29 listopada 2023 13:58

W Szecherezadzie też pewnie jest sporo technologii ukrytych. Np latający dywan.

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @Pioter 29 listopada 2023 13:58
29 listopada 2023 15:05

Z latającym dywanem ponoć jest tak, że szejkowie lubili baseny z rtecią...:). Serio. Bo jak na taka ciecz położyło się właśnie taki dywan, to  nie tonął. U stąd potem te latające dywany. Obsługa basenow rtęciowych oczywiście wykruszała się w stachanowskim tempie, ale zawsze było więcej chętnych, bo szejkowie dobrze płacili za to.  

Pierwotnie miałem ten serial islamski nazwac "Muędzy nami gangsterami" ale tytul był zbyt poważny na te cyrki, które się wyczyniało. Tam było zero powagi...istny kabaret - oczyqiście jeśli wierzyć temu, co napisała na ich temat akademia.

Tak więc, o ile serwer nie nawalu znowu, to puszczę jutro lub w piątek tą wzruszającą do łez baśń. Bo wczoraj, ukladając to sibiie w głowie, miałem tak wzruszającą minę, jak ten profesor Utzil w kajdankach.

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @ArGut 29 listopada 2023 11:13
29 listopada 2023 15:08

Arnold Mostowicz sam pisał opracowania w tym stylu i na tym zarabiał, wiec nie mogł pluć na pana D.

No ale to i tak lepsze niż Zychowicz.

zaloguj się by móc komentować

saturn-9 @Pioter 29 listopada 2023 13:58
29 listopada 2023 15:18

I jedna jedyna, nieustannie w negatywnym kontekście przedstawiana gmina wyznaniowa ... taka karma dla maluczkich.

zaloguj się by móc komentować

Matka-Scypiona @OjciecDyrektor 29 listopada 2023 15:05
29 listopada 2023 17:01

Baseny z rtecia? Skąd oni brali rtęć w takich ilościach? 

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @Matka-Scypiona 29 listopada 2023 17:01
29 listopada 2023 17:46

Nie wiem..ale mieli takie hobby. Na takim dywanie mozna bylo nawet siedziec i sie nie tonęło. Ot taki event dla gosci szejka.

 

zaloguj się by móc komentować

Pioter @OjciecDyrektor 29 listopada 2023 15:05
29 listopada 2023 17:51

chodzi o napęd do viman? tak wytrwale poszukiwany przez III Rzeszę?

zaloguj się by móc komentować

Paris @Pioter 29 listopada 2023 10:18
29 listopada 2023 19:42

Pomysl  bombowy  !!!

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @Pioter 29 listopada 2023 17:51
29 listopada 2023 20:42

Nie wiem. Ludzie-historycy nie wnikają w takie rzeczy i tylko rzucają takie "ciekawostki". Od Ciebie teraz słyszę, że to mogło być wykorzystywane w celach militarnych. Weź to naświetl, bo zaczynają mi się oczy świecić i włosy elektryzować....:)

zaloguj się by móc komentować

MarekBielany @Pioter
29 listopada 2023 21:12

Podobno W dalekim orieńcie jeden obraz jest wart jest tysiąca słów.

Pewnie dlatego tak zapisują słowa.

 

Tysiąc razy tysiąc to milion.

 

 

zaloguj się by móc komentować

Pioter @OjciecDyrektor 29 listopada 2023 20:42
30 listopada 2023 07:43

https://www.national-geographic.pl/artykul/wimany-czy-indyjskie-machiny-latajace-naprawde-istnialy

https://www.youtube.com/watch?v=S8zPEamdtUk

https://warhist.pl/artykul/ufo-i-pojazdy-antygrawitacyjne-hitlera/

zaloguj się by móc komentować

atelin @OjciecDyrektor 29 listopada 2023 17:46
30 listopada 2023 09:16

Wystarczyła mocno słona woda.

zaloguj się by móc komentować

zaloguj się by móc komentować