-

Pioter : Kiedy bogowie zorientowali się, że nie są w stanie zmienić tego co już się stało, stworzyli historyków.

Przysięga na flagę

Albańskie opracowania dotyczące hymnu państwowego zaczynają się od słów: To, co należy podkreślić, to fakt, że żaden inny hymn na świecie nie jest połączony z innym symbolem państwa. Tylko nasz hymn odnosi się już samym tytule do flagi państwowej.

To oficjalna państwowa propaganda. Szczególnie wzmiocniona ostatnio, bowiem 15 czerwca bank centralny Albanii wprowadził do obiegu nowe banknoty: Na banknotach tych widać Alexandra Drenova, autora słów albańskiego hymnu, oraz flagę i zapis nutowy tego właśnie hymnu.

Jeśli ktoś chce go posłuchać, przed dalszym czytaniem, to proszę: https://www.youtube.com/watch?v=sBxBz_xyMJw wwersji instrumentalnej, lub https://www.youtube.com/watch?v=xI-a6n0yfag w wykonaniu łódzkiej młodzieży.

Co takiego ciekawego w tym hymnie? Słowa to wiersz z 1912 roku - z czasów tworzenia albańskiej państwowości, gdy były jeszcze możliwe trzy drogi: niemiecka, turecka czy francuska.

Wokół flagi zjednoczeni,
Z jednym życzeniem i jednym celem,
Wszyscy na nią przysięgajmy,
By złożyć śluby dla zbawienia.

Od walki precz ten ucieka,
Co się urodził zdrajcą,
Kto jest mężczyzną, się nie boi,
Ale umiera, ale umiera jako męczennik.

W ręce oręż będziemy trzymać,
By bronić ojczyzny w każdym miejscu,
Praw naszych się nie wyrzekniemy,
Tutaj dla wrogów nie ma miejsca.

Bo Pan sam to rzekł ustami,
Że ludy wymierają na ziemi,
A Albania będzie żyć,
Dla ciebie, dla ciebie walczymy my.

O flago, flago, znaku święty,
Na ciebie przysięgamy tu,
Albanię, ojczyznę drogą
I honor wysławiamy twój.

Odważnym mężem zwie się i czci
Tego, kto ojczyźnie składa ofiarę;
Zawsze będzie wspominany
Na ziemi, na ziemi jako święty.

Natomiast ciekawsza jest linia melodyczna. Zgodnie z albańską tradycją jest to pieśń rumuńska Pe-al nostru steag e scris Unire skomponowana przez Ciprinana Porumbescu. Tylko, że ani ta pieśń nie ma rumuśkich motywów, ani ten kompozytor tak się nie nazywał.

Człowiek znany dziś jako Porumbescu to właściwie Cyprian Gołębiowski  - polska wiki tak o nim pisze: Urodził się w niezamożnej rodzinie Iraclie Gołęmbiowskiego, posiadającego polskie korzenie pisarza i księdza prawosławnego, który zmienił nazwisko na rumuńskie (w tłumaczeniu oznaczające to samo). Uczył się w szkołach muzycznych w Suczawie i Czerniowcach, a następnie podjął studia "Konservatorium für Musik und darstellende Kunst" w Wiedniu. Jego mentorami byli Anton Bruckner i Franz Krenn, a teorii muzyki uczył go Eusebius Mandyczewski. Powrócił w rodzinne strony i w Czerniowcach podjął pracę jako skrzypek, pianista, dyrygent, w tym czasie komponował. Prace kontynuował w Wiedniu, a następnie w Braszowie, gdzie uczył śpiewu w rumuńskich szkołach. Tam też w latach 1873–1877 studiował teologię. Pisał wiersze, teksty i artykuły prasowe oraz aktywnie uczestniczył w życiu publicznym. Inspiracją dla wielu utworów byli wielcy rumuńscy wodzowie oraz folklor. Ciprian Porumbescu zmarł na gruźlicę w wieku 29 lat w Stupcy, której nazwa została w 1953 zmieniona na Ciprian Porumbescu.

W zasadzie idealny kandydat do wykorzystania. Zmarł w 1883 - od 29 lat nie trzeba było już mu płacić tantiemów więc można spokojnie wykorzystać twórczość.

Ale skąd rumuńska muzyka w Albanii? Oficjalnie podaje się, że pieśń przywiozła ze sobą albańska diaspora. A faktycznie było jak zwykle inaczej.

Ta albańska diaspora to księżna rumuńska Zofia Schörnubrg-Waldenburg, żona Wilhelma zu Wied, pierwszego księcia wolnej Albanii. Długo też małżonkowie w Albanii nie porządzili, bo już w 1914 zarówno Grecy jak i Włosi, postarali się, aby wrócili do Rzeszy. Zanim wszystko w Albanii się ustabilizowało, minęło 10 lat.

W 1924 oficjalnie ogłoszono Albanię republiką. Po czterech latach prezydent Ahmet Zogu postanowił koronować się na króla Albanii. Wilhelm protestował, ale kto by się tam przejmował jakimś niemieckim książątkiem. Nowy król postanowił również, że należy jakiś hymn wymyśleć i ogłosił konkurs. Jak można było się spodziewać wygrał autor wiersza opisującego zalety króla Ahmeda. W końcu w 1937 postanowiono dokonać jakichś zmian - odrzucono wersję hymnu z 1912 roku jako kompletną kopię muzyki rumuńskiej oraz powolano komisję, ktora zabrała się do pracy. Prace te przerwał nowy król Albanii - Wiktor Emmanuel III, przypadkiem również będący królem Włoch. Taka ekstrawagancja jak oddzielny hymn Albanii na jakiś czas stała się zbędna.

Mijały lata. W 1942 w albańskich górach partyzant Dhora Leka skomponował pieśń partyzancką, którą nowa Socjalistyczna Republika Albanii przyjęła jako oficjalny hymn państwowy w 1949. I w zasadzie dopiero w 2002 roku pieśń rumuńskiego kompozytora zyskała uznanie władz Albanii.

A przy okazji: Oficjalna albańska propaganda myli się również w innej sprawie. W tej wspomnianej na samym początku: https://www.youtube.com/watch?v=xfPjTWELOTI



tagi: banknot  albania  hymn  flaga 

Pioter
22 czerwca 2021 18:58
5     1174    5 zaloguj sie by polubić

Komentarze:

takitam @Pioter
22 czerwca 2021 20:25

Tak to już jest na Bałkanach. Hymn Jugosławii śpiewano na melodię Hymnu Wszechsłowiańskiego, który śpiewano na melodię Mazurka Dąbrowskiego.

A Singapurczycy umieścili na swoim banknocie cały hymn narodowy. Pełne dwie zwrotki.

Mikrodrukiem, pod napisem Government, umieszczonym pod wizerunkiem Parlamentu.

Hymn tego w przeważającej większości etnicznie chińskiego państwa-miasta (75%) jest oczywiście po... malajsku, którym mówi niecałe 14% populacji. Istnieją wersje w pozostałych trzech oficjalnych językach: chińskim, angielskim i tamilskim, ale oryginał jest malajski, bo to język regionu. Więcej informacji oraz słowa każdej wersji tutaj.

Dwie refleksje na marginesie.

1. Singapur jest jedynym jaki znam przykładem kraju, który nie wybił się na niepodległość ani nawet nie dostał jej w prezencie, tylko za karę. Został wykopany z Federacji Malajskiej jako terytorium biedne, bez perspektyw, potencjalnie kłopotliwe jako społeczność w większości obcego pochodzenia, w dodatku infiltrowane przez komunistycznych szpiegów z ChRL.

2. Jak czytamy w podlinkowanym artykule, Dr Toh Chin Chye, jeden z ojców założycieli republiki i oczywiście Chińczyk, chciał, żeby podstawową wersją była malajska, ponieważ w ten sposób "Hymn Narodowy przemówi do wszystkich ras". I nie była to hipokryzja. Oni do dzisiaj są na tym punkcie wrażliwi. A język malajski (bahasa malaya) oprócz oczywistych zalet, jakimi są prosta, łacińska ortografia i ponoć wśród języków naturalnych jedna z najbardziej regularnych gramatyk, musi chyba naprawdę byc postrzegany jako etnicznie neutralny, skoro za swój język narodowy, pod zmienioną dla niepoznaki nazwą bahasa indonesia, uznała go wielojęzyczna Indonezja, gdzie większość ludności na największej wyspie mówi należącym do tej samej rodziny, ale jednak innym językiem jawajskim.

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @Pioter
22 czerwca 2021 22:18

Polak (nie pamiętam nazwiska) "załatwił" też Turkom w tym samym okresie alfabet łaciński....

A ja nie mogę się nad jednym nadziwić. W Albanii jedt mauzoleum Skanderbega które odwiedza każdy Albańczyk. Jak to możliwe, że na chrześcijańskim władcy Albańczycy-muzułmanie budują swoją tożsamość narodową? 

 

Wymoga baknotu jest dla mnie taka: Polaków można okraść ze wszystkiego i zmienić im tożsamość narodowa na np. rumuńską. Mnie ten baknot niepokoi....

zaloguj się by móc komentować

MarekBielany @Pioter
22 czerwca 2021 23:13

Plus !

Nigdy bym się spodziewał, że 22 czerwca odsłucham hymnu Albanii. 

 

P.S.

od litery 'a' zaczyna się alfabet, który znamy

:)

zaloguj się by móc komentować

szarakomorka @Pioter
23 czerwca 2021 09:49

Muzycznie to ten hymn to "Potpourri"- składowe melodie każdy może sobie wyszukać na własną rękę. 

zaloguj się by móc komentować

takitam @Pioter
23 czerwca 2021 10:52

A propos hymnu albańskiego (jak już pod innym Twoim postem napisałem, potrafisz człowieka wkręcić ;) - nie znam bezpośrednio ani jednego albańskiego opracowania dotyczącego hymnu państwowego, tym mniej - albańskich materiałów propagandowych na ten temat, ale pofatygowawszy się do Książek Google trafiłem na pracę zbiorową po rumuńsku, pod patronatem państwowego rumuńskiego instytutu, zatytułowaną Albanezii din România. Tamże na stronie 96. za Lasgushem Poradeci podano następującą historię, którą tu przytaczam w skrócie na podstawie automatycznego tłumaczenia:

Hymn narodził się spontanicznie w kolonii albańskiej w Bukareszcie w 1907 roku, kiedy to metropolita udostępnił cerkiew św. Jerzego do nabożeństw Albańskiego Kościoła Prawosławnego. Do poprowadzenia chóru zaangażowano rumuńskiego kompozytora, folklorystę i pedagoga, profesora bukaresztańskiego konserwatorium i założyciela towarzystwa chóralnego "Carmen" Dumitru Kiriaca. Pierwsza siedziba albańskiego chóru znajdowała się w Sali Transylwanii. Chórzystami byli młodzi chłopcy, w większości absolwenci Szkoły Normalnej Towarzystwa Drita, w tym Aleksandër Stavre Drenova, piszący wiersze pod pseudonimem Asdreni. Podczas przerwy dyrygent Kiriac zwrócił się do Asdreniego: "Jesteś poetą, ułóż wiersz po albańsku, a ja zharmonizuję go na chór". Ledwie maestro to powiedział, rozległy się okrzyki: "Dalej, Asdreni, napisz marsz albański". Asdreni, nieśmiały, skromny, zaimprowizował tam, w Sali Transylwanii, wiersz zaczynający się od słów "Powstańcie dziś, Albańczycy". Jakis czas potem chór przeniósł się do innej siedziby przy ulicy Izvor 16, gdzie mieściło się Towarzystwo Baszkirskie, i tam po raz pierwszy zaśpiewano marsz Asdreniego. Na kolejnej próbie chórzyści poprosili go o przygotowanie albańskiego hymnu; po kilku dniach Asdreni wymyślił go pod tytułem "Zjednoczeni wokół flagi". Zanim skończył ją czytać, jeden z chórzystów wziął ją z jego ręki, położył na pulpicie i razem z innymi chórzystami, przy akompaniamencie fortepianowym profesora Ionescu, zaśpiewał ją do znanej muzyki kompozytora Cipriana Porumbescu z pieśni "Na naszej fladze wypisana jest jedność". W 1908 r. Tashko Ilo i rewolucyjny poeta Hil Mosi byli w Bukareszcie. Nie wiadomo, który z nich zabrał partyturę hymnu do Korcei, gdzie odegrała go Orkiestra Wolności. Lasgush zwraca uwagę, że hymn ten nie miał być hymnem państwowym Albanii, ale to właśnie ten hymn podchwyciły albańskie oddziały w latach 1911-1912 i przy jego wtórze wciągnięto we Vlorze, w rocznicę urodzin Skanderbega, wielką flagę koloru czerwonego, z dwugłowym orłem pośrodku, wyszytą złotą nicią na jedwabiu, z dwoma frędzlami: czerwoną i czarną.

Jak dla mnie, to ma sens. Przede wszystkim widzimy, że w Bukareszcie albańska kolonia nie była izolowana - to byli prawosławni Albańczycy! - a rumuńskie wplywy kulturalne, w tym muzyczne, z łatwością mogły do niej przenikać za pośrednictwem takich postaci jak Kiriac. Nie wykluczam, że są dobre powody, by uznać powyższe za legendę i w rzeczywistości wiersz Drenovy, opublikowany (nie napisany) w 1912, pożeniono z muzyką Porumbescu znacznie później, ale nie powołujesz się na źródła, więc nie ma jak tego zweryfikować.

Co do rumuńskości samego hymnu, to jest to marsz, więc nic dziwnego, że nie słychać w nim ech rumuńskiej muzyki ludowej. A w "Rocie" słychać wesołego oberka albo nostalgicznego kujawiaka? Porumbescu - pamiętajmy o tym - nie był grajkiem z ludowej kapeli, tylko zawodowym kompozytorem, absolwentem wiedeńskiego konserwatorium i uczniem Antona Brucknera. Komponował czerpiąc z bogatego skarbca całej muzyki europejskiej.

Tak czy inaczej, przyjemnie było poczytać, posprawdzać i nabyć znów przy tej okazji trochę nieprzydatnej w życiu wiedzy. Łapka w górę dla Twojego postu.

zaloguj się by móc komentować

zaloguj się by móc komentować