W czasie wojny sytuacja zmienia się z dnia na dzień. Dlatego prośba o dodatkowy czas może zostać różnie odczytana. Ale z taką proąbą wczoraj wystąpiła Gruzja.

Zanim jednak zobaczymy numizmatyczne nowości z tego państwa popatrzmy na zmiany na geopolitycznej mapie świata, które dzieją się na naszych oczach.

W zeszły czwartek w Republice Karakałpaciej (to taki autonomiczny kraj w Uzbekistanie), leżącej w dorzeczu Amu-Darii, gdzie jeszcze w czasach sowieckich był rozwinięty przemysł tekstylny (w tym hodowle owiec i uprawa bawełny), a dziś wydobywa się gaz, ropę naftową, sól i fosforaty, rozpoczęły się zamieszki. Główną ich przyczyną było wykreślenie w nowej konstytucji Uzbekistanu, prawa Karakałpacji do ogłoszenia niezawisłości od Taszkientu. Protestującym więc nie chodzi wcale o to, żeby ogłosić niepodległość Karakałpacji, a wyłacznie o to, żeby mieć do tgo prawo w przyszłości. Władze w Taszkiencie wycofały się ze zmian konstytucji (oficjalnie prezydent Shavkat Mirziyoyev zrzucił winę na parlament), ale krew została już przelana, więc zamieszki wcale nie wygasły. Geopolitycy wskazują jednoznacznie, że jest to operacja rosyjska pod fałszywą flagą, bowiem przypomina dokładnie to samo, co działo się na Krymie w 2014 roku. Tyle, że wcale za tym nie muszą stać Rosjanie. Władze Uzbekistanu bardzo mocno chciały bowiem zarobić na projektowanym Nowym Jedwabnym Szlaku, a Karakałpacja to prawie połowa terytorium tego państwa (choć znacznie słabiej zaludniona), więc możliwy jest również inny scenariusz.

W sobotę wywiad Ukrainy poinformował o zwiększeniu nacisków przez Rosję na Kazachstan, Gruzję i Armenię o pomoc w obejściu sakcji nałożonych na Federację Rosyjską. Wskazano również, że Kazachstan i Gruzja właczają się proces obchodzenia sankcji aktywnie. Podobnie zresztą jak Niemcy, które próbują wymusić na Litwie zgodę na tranzyt towarów do Królewca.

Jednak najciekawszą wiadomość przyniósł wczorajszy dzień. (13:42) Francuscy dziennikarze opublikowali bowiem zapis dwu rozmów telefonicznych przeprowadzych jeszcze przed wybuchem wojny pomiędzy Macronem a Putinem. W jednej z nich Putin informuje Macrona, że Zieleński doszedł do władzy w wyniku zamachu stanu, a w drugiej, że Ukraina stara się o status mocarstwa atomowego. Oficjalnie Rosjanie oskarżąją Macrona o wyciek poufnych danych.

A teraz wróćmy więc do Gruzji i jej nietypowej prośby. Otóż wczoraj Narodowy Bank Gruzji poinformował o wydaniu nowych monet kolekcjonerskich ...... na 2023 rok. Monety planowane są w srebrze i złocie - nominał 5 lari, (srebro) średnica 34mm, waga 17 g cena sprzedaży 60 lari (około 80 zł), (złoto) średnica 25mm, waga 8,5g, cena sprzedaży 1000 lari (około 1500 zł). Monety te mają wyglądać następująco:Na jednej z monet jest król Farnawaz I, a na drugiej król Bagrat III.

Bagrat III (górna moneta) rządził Gruzją w latach 1008-1014. Był pierwszym królem, który panował nad wszystkimi gruzińskimi ziemiami, a za zasługi dla Gruzińskiego Kościoła Prawosławnego został w 2016 roku ogłoszony świętym.

Znacznie ciekawsza jest jednak postać króla Farnawaza, który panował w Gruzji na przełomie IV i III wieku pne. Jego pochodzenie jest zagadką - legendy mówią o chłopcu z królewskiego rodu odnalezionego w górach, który pewnego dnia zostaje oblany słonecznym balskiem i postanawia upomnieć się o należne mu dziedzictwo. Słońce, które postanowiło uczynić go królem, zaprowadziło go również do jaskini (w trakcie polowania na jelenia), gdzie spoczywał ogromny skarb, który pozwolił mu zaciągnąć armię, która ma walczyć przeciw jego wujowi Azonowi. Po pokonaniu Azona wysłał posłów do Asyrii, gdzie szukał pomocy przeciw Grekom, i otrzymał ją w postaci korony i berła oraz tytułu ukochanego syna. Farnawaza obecnie uważa się nie tylko za pierwszego króla Gruzji, ale również za twórcę gruzińskiego alfabetu.

Czyżby w Gruzji w najbliższym czasie szykował się przewrót i odejście od prorosyjkiej polityki obecnych władz?

---

tagi: wojna  francja  gruzja  monety  uzbekistan 

	Pioter
	5 lipca 2022 09:19

21     1953    13 zaloguj sie by polubić