-

Pioter : Kiedy bogowie zorientowali się, że nie są w stanie zmienić tego co już się stało, stworzyli historyków.

Po kiego grzyba Wam Dacja?

Na portalu trajans-column.com możemy przyjrzeć się detalom Kolumny Trajana, upamiętnającej kampanię tego cesarza w Dacji. Wśród wielu różnych ciekawych scen tam się znajdujących jest też i taka opisywana przez historyków jako scena 9, która zgodnie z opisem przedstawia Trajana, który stoi na podwyższeniu i jest świadkiem upadku jeźdźca.

Jeździec ten zaś ubrany w prostą tunikę trzyma w ręku jakiś okrągły przedmiot. Nie jest to tarcza, bowiem nie zgadza się jej kształt, poza tym widzimy przecież, że jeździec ten nie jest uzbrojony.

Nie za bardzo wiedząc jak opisać ten rysunek niektórzy historycy w końcu doszli do wniosku, że jest to poseł ludu Burów (jedno z plemion  Swebów), który przyniósł w 101 roku cesarzowi przesłanie żadające wycofania wojsk rzymskich z Dacji. Co ciekawe przesłanie te miało być zapisane na .... grzybie.

Nie znamy dziś ani języka, którym zapisano przesłanie, ani nawet jego pełnej treści. Zanotowano tylko te kuriozium, że przesłanie te zostało dostarczone na grzybie. Nie zdziwił nawet rzymskich pisarzy fakt, że jakiś swebski kacyk ma czelność żądać od cesarza Imperium Romanum, wycofania swoich wojsk z Dacji i wzywa go do zachowania pokoju. Ździwił ich tylko nośnik informacji i dlatego informację o tym zamieścili w swoich pismach, a sam Trajan nakazał nawet ten fakt zignorowania swebskiego ostrzeżenia wykorzystać propagandowo, przedstawiając posłańca od Burów, jako niezdarnie upadającego przed nim w trakcie zsiadania z konia.

Właśnie. Nawet cesarz Trajan na swojej propagandowej kolumnie pokazał, że był to zupełny przypadek. Mógł przecież, wzorem babilońskich czy asyryjskich władców, ukazać tego Bura jak płaszczy się przed nim w pałacu. Ale tu wygląda to raczej na prywatną audiencję i traktowanie posłańca Swebów jako, może nie aż tak całkiem równego sobie, ale na tyle poważanego, że to tylko swojej niezdarności człowiek ten zawdzięcza swój upadek [z konia oczywiście].

Oczywiście nie wszyscy historycy podzielają taką interpretację tego akurat reliefu. Niektórzy mówią po prostu, że jest to dacki wojownik, który w jednej ręce trzyma tarczę, a drugą zaciska na czymś w rodzaju maczugi lub kija. Tylko, że ten kij jest zbyt mały, aby mógł służyć jako broń, a tarcza pozbawiona jest jakichkolwiek rzemieni nijak nie spełni pokładanych w niej nadzieji.

Moim zdaniem jednak jest to poseł, który w rękach trzyma dwa teksty: jeden zapisany językiem Swebów na grzybie właśnie, a drugi zapisany łaciną na pergaminie.



tagi: pismo  poseł  swebowie  trajan  kolumna trajana 

Pioter
17 grudnia 2023 06:02
43     1636    7 zaloguj sie by polubić

Komentarze:

OjciecDyrektor @Pioter
17 grudnia 2023 09:38

W prawej dłoni trzyma na bank list, a gdyby był psem, to powiedziałbym że kość. 

To nie tarcza tylko sito...tam są dziury większe niż w szwajcarskim serze. To nawet nie jest siodło. Co to jest? Pizza z oliwkami? Plaster miodu?

Po co Rzymowi Dacja? Już i tym pisałem, że chodziło tak naprawdę o północne wybrzeże M. Czarnego. Teoretycznie można byłobiść cały czas nizinami na Krym, ale ryzykowało się, że szlaki zaopatrzenia zostaną łatwo przerwane i stąd koniecznośc opanowania tego terenu. Mówi też się o surowcach Dacji, ale uważam, że ważniejszy był Krym. 

W całej tej ekspansji zawsze mnie jedno dziwiło, o czym nauka uparcie milczy. Dlaczego Rzymianie idąć w stronę Krymu nie użylu floty? Dlaczego nic nie słyszymy o bitwach morskich w okolicy delty Dunaju i Krymu. Dlaczego wszystko odbywało się na piechotę. Przecież teren sprzyjał wykorzystaniu floty. W końcu postawili "murek" na wysokości Białogrodu i koniec. A w 270 wycofali się z Dacji, co było katastrofą strategiczną (o tym też wspomniałem). 

Walczyli z Gotami i ten Sweb jest raczej dziwny, bo Swebowie kojarzą się mnie z Wandalami, którzy byli sojusznikami Rzymu. Myślę, że ktoś tu kłamie. Jeśli to nył Sweb, to mógł przywieźć wsrunki, na jakich zaatakują z drugiej flanki Gotów. Wsrunki były wygórowane i propozycja odrzucona.

Co do grzyba, to on od razu skojarzył mnie się z muchomorem, czyli z trucizną. Ale gdy poseł straszy otruciem cesarza, to jego odcięta głowa ląduje w wiadrze. Nie wylądowała. Więc ta scena nie dotyczy "grzybiarza". 

Coś czuje, że jest cała masa opisów muzealnych, które pasują do artefaktów jak pięść do nosa. Zresztą u nas obraz Matejki "Stańczyk" jest "wybitnym" przykładem. 

zaloguj się by móc komentować

Pioter @OjciecDyrektor 17 grudnia 2023 09:38
17 grudnia 2023 09:56

Gdyby to był Sweb, to miałby jakiś warkoczyk (bo po tym ich się odróżniało od reszty Wandalów) i wątpliwe, czy nosiłby tunikę rzymską.

Natomiast o liście od Swebów zapisanym na grzybie wspomina już Kasjusz Dion, czyli około sto lat po wydarzeniach.

zaloguj się by móc komentować

orjan @Pioter
17 grudnia 2023 10:26

Ja bym kombinował, że to "komiks" przedstawiający posła odjeżdżającego z rzymską odpowiedzią. Wyniosłą, jak to rzymska, że poseł aż spadł z konia. Dalej puszczając wodze wyobraźni, to poseł był nie w ciemię bity i dał popis szczególnej woltyżerki, żeby cesarza sytuacyjnie rozśmieszyć a własną głowę tym uratować. Każdy cesarz uśmiałby się, że swoją wyniosłą odpowiedzią odmowną taki skutek spowodował.

W takim widzeniu, w prawej ręce posła byłaby rzymska odpowiedź na pergaminie. Zresztą, przybycie posła, to żaden event do upamiętniania. Ale odprawa posła, już tak. Chodzi przecież o chwalenie sie swoim czynem, a nie czynem posła. O tym, że poseł odjeżdża świadczy ustawienie konia zadem do cesarza. Gdyby ten koń zadem przyjechał, to straciłby łeb.

Licentia poetica kazała umieścić ten grzyb jako komiksową ciekawostkę. Na pewno bowiem cesarz zatrzymałby oryginał choćby jako ciekawostkę. Dyskretne

W ogóle to nikt wtedy niczego nie rzeźbił w innym celu jak przekazanie opowieści możliwie wszystkim ludziom, z których przytłaczająca większość była niepiśmienna. To (m.zd.) są przeważnie funkcjonalne odpowiedniki dzisiejszych komiksów. Może nieco inaczej jest z wieloma reliefami egipskimi, bo te już posługują się pewnymi stałymi hieratycznymi formatami, które już, już, są prawie pismem.

W czasach Trajana i sporo czasu potem wszystkie jego przewagi były pewnie powszechnie wiadome całej gawiedzi rzymskiej; także tej niepiśmiennej. Taka kolumna prawdopodobnie pełniła funkcję przypominacza i wywoływacza tematów historii. Dlatego "komiksowa" funkcja byłaby jak najbardziej zasadna. Po jakimś czasie wiedza o Trajanie poszła w zapomnienie, a kolumna została. Tyle, że dla nas nie jest już przypominaczem, ale podsuwaczem zdarzeń, które trzeba odtworzyć dla naszej wiedzy historycznej. Tym bardziej, że nie ma powodu traktowania starożytnych, w tym fundatora kolumny, jako pozbawionych poczucia teatralności i humoru w ich propagandzie. A niby dlaczego "wysoka nauka" miałaby brzydzić się koncepcją komiksów?

zaloguj się by móc komentować

Pioter @orjan 17 grudnia 2023 10:26
17 grudnia 2023 10:40

Bardzo sensowna propozycja tłumaczenia. Było by to więc wysłanie posła do Wandalów i/lub Swebów z prośbą o  pomoc wojskową i jakimś złotym medalionem (przypadek dotyczący przygotowań do wojny z Dakami) lub odpowiedź na Swebską odmowę udzielenia pomocy wojskowej - wtedy ta dziurawa przestrzelona tarcza bez rzemienia ma jak najbardziej sens, w znaczeniu sami się nie obronicie w przyszłości.

Co do egipskich, asyryjskich i perskich reliefów, to są one właśnie w większości takimi komiksami - bardzo szczegółowymi. Kolumnę Trajana też do takich komiksów można zaliczyć.

zaloguj się by móc komentować

orjan @OjciecDyrektor 17 grudnia 2023 09:38
17 grudnia 2023 10:41

Twoje pytanie o flotę potrzebuje sprawdzenia, czy w tamtym terenie (Morzez Czarne) operowała jakaś inna flota o jej istotnym znaczeniu militarnej przeszkody dla Rzymian. Jeśli nie, to (m.zd.) transport legionów per pedes na pewno był szybszy i wydajniejszy, niż obwożenie ich morzem dookoła Grecji.

Ci innego, gdyby Rzymianie posiedzieli tam dłużej i w czasach swojego większego powodzenia, bo może stworzyliby flotę rzeczno morską na Dunaju. Krym, jak Krym, ale przynajmnej Gotom byłoby trudniej wdzierać się później od strony Dacji przez Dunaj. Brak tej floty był chyba błędem strategicznym.

Czy w ogóle temat rzymskich flot rzecznych na limesie ktoś w ogóle ruszył? Teraz uświadamiam sobie, że ja sam nic nie wiem o takiej flocie nawet na Renie. A przecież transport rzeczny nie był obcy dla Rzymian, ani temat bitew rzecznych, choćby według wiedzy docierającej z Egiptu?

zaloguj się by móc komentować

orjan @Pioter 17 grudnia 2023 10:40
17 grudnia 2023 10:45

Co do komiksowej funkcji, to spójrz na grupę tych po prawej od końskiego zadu. Stoją z gołymi tyłkami pilnowani przez legionistę.

zaloguj się by móc komentować

Pioter @orjan 17 grudnia 2023 10:41
17 grudnia 2023 10:55

Na Dunaju podobno operowała flota Gotów licząca około 200 okrętów (tak opisują Kasjusz Dion i Herodian).

Na samej zaś kolumnie jest zaznaczona rzymska flota (sceny 46-48) na której transportowana jest armia i zaopatrzenie.

zaloguj się by móc komentować

Pioter @orjan 17 grudnia 2023 10:45
17 grudnia 2023 10:56

To już następna scena z przemową Trajana do legionistów. To, że któryś z legionistów ma dopiero zapracować na swoje portki, to już jakieś przesłanie do gawiedzi jest pewnie ;).

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @orjan 17 grudnia 2023 10:45
17 grudnia 2023 12:14

Przecież Rzymianie mogli wyruszyć na Krym, Kuban czy nad deltę Dunaju z portów Tracji lub Azji Mniejszej. Nie musieli bujac się z flotą od razu z Italii. Zresztą jak chcieli zdobyć Krym.i eyprzeć Gotów, to musieli ich zaatakować z dwóch stron - od Dunaju i od Kubania. Flotą zawszw jedt łatwiej zaskoczyć wroga, bo desant można zrobić w bardzo wielu miejscsch i siły wróg musiałby wtedy rozproszyć. 

Stąd jeśli Rzym tego nie zrobił to znaczy, że nie mógł, bo na M. Czarnym operowała silniejsza od niego flota. I ten fakt jest ukrywany, bo wtedy okazałoby sie, że ci barbarzyncy nie są barbarzyńcami ale dobrze zoorganizowanymi państwami, mającymi zewnętrzne potężne finansowanie (bo silna flota dużo kosztuje). I wtedy trzeba by odpowiedziec na to niewygodne pytanie - kto ich finansował?

My wiemy, że Olimpijczycy. My już wiemy, że flota gocka mogła tak naorawdę być flotą Wenedów. 

 

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @orjan 17 grudnia 2023 10:26
17 grudnia 2023 12:18

N8 i właśn8e to zamilczanie floty rzecznej. Rxym.opierał swe granice na Renie i Dunsju i co? Pozwalał, aby towsty były puszczane na pastwę piratów rzecznych? Nie budował ochronnej floty? Jakoś w to nie wierzę, zwłaszcza że do Brytanii nie dostali się podkopem pod La Manche.

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @OjciecDyrektor 17 grudnia 2023 12:18
17 grudnia 2023 12:20

Towary...nie towsty...zgłodniałem i stąd te "tosty"...:)

zaloguj się by móc komentować

orjan @Pioter 17 grudnia 2023 10:55
17 grudnia 2023 12:38

Goci przyszli nad Dunaj sporo czasu po Trajanie. Skoro więc wstawili tam swoją flotę rzeczną, to skorzystali ze strategicznego błędu Rzymian, którzy tego nie zrobili. Pozostaje jeszcze pytanie co to była za flota, ta gocka. Bo może tylko przeprawowa (pod Adrianopol na przykład). Rzymianie potrzebowaliby floty operującej wzdłuż Dunaju. Bez wątpienia Dunaj miał bowiem wartość dla komunikacji rokadowej, więc obronnej. Także dla obrony własnych przepraw i przyczółków na lewym brzegu.

Przy okazji: Flota i wojska lądowe, to są siły wzajemnie antagonistyczne w walce o finansowanie i o zasięg wpływów. Zawsze i wszędzie! W USA ten typ antagonizmu szczególnie widoczny jest między lotnictwem własnym wojsk lądowych, a lotnictwem "lotniczym" oraz lotnictwem marynarki. Możliwe, że w takim antagonizmie była przyczyna zagadkowego braku okrętów (a nie statków!) na Dunaju. Ciekawe, czy zachowały się jakieś mowy senackie, albo pisma wskazujące na taki antagonizm.

W 102 r. doszło do bitwy pod Adamclisi na prawym brzegu Dunaju, przez który Dakowie przeprawili się (czymś?). Obok istniał już nadrzeczny obóz wojskowy w Durostorum (dziś Silistra). Dlaczego zatem przeprawa Daków powiodła się? Na pewno także, może głównie, z braku choćby niewielkiej rzymskiej floty rzecznej z bazą np. w owym Durostorum. Nie byłaby konieczna aż flota. Tabor przeprawowy Daków nie mógłby stanąć skutecznie przeciw choćby najprostszym i nielicznym okrętom przeznaczonym do walki.

W ogóle rozkład portów rzecznych

https://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/2/2e/Roman_harbors_and_fleets_Augustus-Severus.png/1280px-Roman_harbors_and_fleets_Augustus-Severus.png

wygląda na tyle imponująco, że konieczne staje się pytanie o rzeczne bitwy flot z tych portów!

W tamtym okresie przeprawiali się też Rzymianie na lewy brzeg. Np. do bitwy pod Tapae (101 r.). Natomiast Trajan chyba wystawił most dla przeprawy wojsk

zaloguj się by móc komentować

Pioter @orjan 17 grudnia 2023 12:38
17 grudnia 2023 12:52

Możliwe, że był to most pontonowy, bo na kolumnie te statki są bardzo gęsto obok siebie poustawiane. A skoro Trajan wykorzystal statki do budowy mostu pontonowego, to mógł później nie mieć czym pilnować granic na rzece.

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @orjan 17 grudnia 2023 12:38
17 grudnia 2023 12:52

Goci na Krymie byli już w głębokiej ststożytnosci - Asgard. To historycy nas okłamują, albo popisują sie ignorancją, że oni na ten Krym przybyli 2000 lat temu. Gdy ich tereny najechali i zdobyli Scytowie, to zwyczajnie byli ich poddanymi, wykorzystywsnymi jako przewodnicy i łącznicy na szlaku "żelaznym" do Skandynawii i wyspy Disko.

Skoro Rzymianie mieli porty, to musieli mieć flotę i tych bitew musiało być trochę więcej. Ale przecienik musiał mieć też silna flotę skoro Dakowie przeprawiali się bezpiecznie przrz Dunaj (osłaniała ich flota). 

Flota rzeczna tym się różniła od morskiej, ze trzeba było bardziej machać wiosłami (gorsze warunki wietrzne).

 

 

zaloguj się by móc komentować

orjan @orjan 17 grudnia 2023 12:38
17 grudnia 2023 12:56

Ta mapka dotyczy I i II wieku n.e. więc, gdy OjciecDyrektor naciska na czasy gockie, to może te porty na Dunaji i w delcie wtedy stały już puste.

Znane są też przypadki, że w okresie już po Trajanie legie uzupełniały swoje składy personalne "kanibalizując" personel rzymskich flot. Jeśli tak, to w okresie wojen gockich (+/- 250 r. n.e.) te floty dunajskie mogły być już tylko teoretyczne. 

Co do istnienia źródeł z epoki, to wypada zauważyć, że o ile służba w legionach przystawała do kariery Rzymian z wyższych (piśmiennych) sfer, to służba tych sfer we flocie honoru nie przyczyniała, bo polegała na dowodzeniu głównie niewolnikami (wiosła!). To musiało wpłynąć na ilość źródeł historycznych.

zaloguj się by móc komentować

orjan @Pioter 17 grudnia 2023 12:52
17 grudnia 2023 12:59

No, to jest bardzo atrakcyjne wyjaśnienie! Most Trajana skanibalizował floty rzeczne. Wątpię, czy po rozbiórce mostu statki nadawały się jeszcze do tego, co przedtem. Prawie na pewno nadawały się do stoczni. Niby której?

zaloguj się by móc komentować

orjan @Pioter 17 grudnia 2023 10:56
17 grudnia 2023 13:04

A właśnie, czy przypadkiem nie jest to scena rekrutacji załóg okrętowych, i to spośród wioślarzy. Wioślarzom majtki były niepotrzebne, bo niby jak mieli je zdejmować ciągnąc wiosło? A wypróżniali się, gdzie który wiosłował, w dół do zęzy. Goły tyłek mógł być znakiem rozpoznawczym w komiksie.

zaloguj się by móc komentować

orjan @orjan 17 grudnia 2023 13:04
17 grudnia 2023 13:06

Rekrutacji do legii z załóg okrętowych a nie do załóg okrętowych.

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @orjan 17 grudnia 2023 13:06
17 grudnia 2023 13:27

Dobre..:)..i zapewne praedziwe z tym.kanibalizmem floty i z tymi gołodupcami. Słowo "majtek" to chyba od nich pochodxi.

zaloguj się by móc komentować

Pioter @orjan 17 grudnia 2023 13:04
17 grudnia 2023 13:30

Tu przygotowania do wojny:

http://www.trajans-column.org/?flagallery=trajans-column-scenes-xxi-1-21#PhotoSwipe1702815062093

Wyraźnie widać most pontonowy, po którym maszerują legiony (sceny 4 i 5). Choć przedtem na statkach (sceny 1 i 2) wysłano zaopatrzenie. Wychodzi na to, że okręty, które dotarły z zaopatrzeniem zostały później przerobione na most pontonowy.

Ci gołodupcy w scenie 10 to nie marynarze. Wyraźnie widać, że mają spodnie, czyli to jakieś oddziały pomocnicze z krajów barbarzyńskich. Jest ich dwu, w rzymskich hełmach, ale bez zbroi. Ci dwaj barbarzyńcy wystepują ponownie w scenie 16, gdzie dokonują wraz z jakimś rzymskim oficerem inspekcji bodowy umocnień granicznych. W scenie zaś 18 obaj są obecni przy przesłuchaniu przez Trajana dackiego jeńca. W scenie 21 widać ich konnicę oraz wspólną służbę z Rzymianami na murach fortu.

Albo więc Kasjusz coś z tym grzybem pomieszał (a za nim wszyscy powtarzają tę samą historyjkę), albo prócz tej dzurawej tarczy posłaniec miał w liście bardzo poważną ofertę dla Wandalów (bo swebskich warkoczy na kolumnie nie widzę), a ci przyjechali na pomoc sojusznikowi.

zaloguj się by móc komentować

orjan @Pioter 17 grudnia 2023 13:30
17 grudnia 2023 14:52

Te statki z zaopatrzeniem przedstawione są chyba symbolicznie (kwestia skali). Ale chyba masz rację, bo przywożące zaopatrzenie i tak samo te pod mostem wyraźnie mają zaznaczone kasztele rufowe (bo przy sterze). Wychodzi, że to są te same statki. Zatem: kanibalizacja floty prawie na pewno.

Rzeczywiście, wypada ustąpić z domysłu, że gołodupcy to rekrutowani wioślarze z floty. Mnie przekonuje, że w każdym z przedstawień noszą tarcze, ale inne niż te kwadraciane tarcze rzymskie a także mają inne elementy uzbrojenia. Gorszego niż u legionistów, ale zawsze. Chyba masz racje, że oni są z wojsk posiłkowych. Może z tebańskich, bo coś ta wiadoma anatomia jest wyraźnie staranniej, wręcz nachalnie przedstawiona. Może fundator, albo wykonawca jakieś komiksowe jaja sobie robił.

Niemniej, coś ze zwolnionymi marynarzami / wioślarzami trzeba było zrobić a są źródła, że takich wcielano do legionów na uzupełnienie strat.

zaloguj się by móc komentować

stanislaw-orda @Pioter 17 grudnia 2023 10:55
17 grudnia 2023 18:06

A co w tym przypadku oznacza określenie "okrętów"?

zaloguj się by móc komentować

stanislaw-orda @OjciecDyrektor 17 grudnia 2023 12:18
17 grudnia 2023 18:11

skąd pomysł, że to jest zamilczanie?

I dlaczeo Rzymiane w tamtych czasach mieli uważąc Krym za wazniejszy od innych terenów, dajmy na to Armenii?

Zagrożenie wówczas mieli ze strony Persji, a stepy połowieckie to poźniejsze dzieje.

Poza tym żadne imperium nie moze ekspandować we wszystkich możliwych kierunkach jednocześnie, a już zwłąszcza jesli któreś uważa za tzreciorzędne.

Dziwaczne masz oczekiwania (pretensje).

zaloguj się by móc komentować

Pioter @stanislaw-orda 17 grudnia 2023 18:06
17 grudnia 2023 18:21

Nie wiem. Ale chyba coś większego od pięcioosobowego czółna.

zaloguj się by móc komentować

stanislaw-orda @Pioter 17 grudnia 2023 18:21
17 grudnia 2023 19:14

ale raczej niezbyt dużo większego

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @stanislaw-orda 17 grudnia 2023 18:11
17 grudnia 2023 20:44

Otóż Rzym prowadził gigantyczny handel z Chinami. Karawany miały po kilkaset, a naeet kilka tysięcy, wielbłądów. Co to oznacza? Że Rzym w kwestii tranzytu miał dogadane z Persją/Partami. Ale to kosztowało, bo opłaty za ten tranzyt musiały być znaczne (np. 700-800 lat później w państwie Samanidów wpływy z opłat, za korzystanie ze szlaków przechodzacych przez Persję, były takie że nie było praktycznie żadnych innych podatków.

Krym pozwalał ominąć to kosztowne pośrednictwo Partów. Zresztą determinacja w obronie przed Rzymem Krymu i jego przedpola dowodzi, że Rzymowi ogromnie zależało na Krymie. W końcu Dacja była ostatnim podbojem rzymskim. A więc gdyby Rzym uznał, że jest syty i zabezpiecziny, to by tej Dacji nie zdobywał. No nie? A Dację trzeba byłi zdobyć, jeśli się chciało zdobyć Krym. Sama Dacja bez Krymu co dawała Rzymowi? Same koszty. Ogromne koszty na utrzymanie prowincji. Trzeba było tam stale odpierać ataki Gotów i innych ich sprzymierzeńców (Markomani to wynik podboju Dacji - ich celem było odcięcie Dacji od zaopatrzenia). W końcu Rzym nie był w stanie dzwigać dalej tych kosztów i odpuścił Dacje w 270 - akurat w czasie dużego kryzysu wewnętrznego, którego ogólną analizę przedstaeilem już w "Metoda Zagłady". 

I to był początek końca Rzymu, bo zwyczajnie zaczęto Rzymowi dociskać śrubę handlową, czyli odcinać od lądowego handlu z Chinami. Był jeszcze - na szczęście - Egipt, ale zyski z tego czerpał już tylko cesarz Wschodu. Zachód biedniał.

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @stanislaw-orda 17 grudnia 2023 19:14
17 grudnia 2023 20:48

Skąd wiesz jak duże były statki fenickie, wenedyjskie czy te rzymskie? Duże to ile miały miec metrów długości? 100? 200? Widziałeś kiedyś 50m łajbę?

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @stanislaw-orda 17 grudnia 2023 19:14
17 grudnia 2023 20:51

Pojedz kiedyś na Mazury i zobacz te jachty. Pomierz ich długość, szerokośc. Zobacz ile mają pokladów i policz ile towarów lub wojska mogłybpomieścić. A wtedy Ci wyjdzie, że 50m to sporo.

zaloguj się by móc komentować

stanislaw-orda @OjciecDyrektor 17 grudnia 2023 20:48
17 grudnia 2023 23:21

mowa była o flocie rzecznej.

Nie rozkręcaj się, na mnie nie robi to wrażenia.

zaloguj się by móc komentować

orjan @OjciecDyrektor 17 grudnia 2023 20:51
18 grudnia 2023 00:24

Te na kolumnie to prawie na pewno są rzymskie liburny. Takie jak np. walczyły pod Akcjum. Miały 33 m długości na 5 m szerokości i 1 metr zanurzenia. Napęd stanowił żagiel oraz wiosła: dwa rzędy wioseł najczęściej po 18 wioseł na burtę (biremy), ale były też liburny jednorzędowe (monoremy).

Czyli według długości liburna odpowiadałaby trzem jachtom mazurskie 33 stopowym (np Antila 33, Maxus 33, itp). Dla innego porównania, Santa Maria Kolumba miała tylko 21 m długości.

Liburny statki od koncepcyjnej strony konstrukcji nie różniły się od liburn okrętów. W wersji okręt wyposażano je po prostu w dodatki obronne przed ostrzałem, instalowano na nich balisty, itp. wyposażenie, także w taran dziobowy. Zapewne liburnę handlową można było prowizorycznie uzbroic Liburny mniej więcej wyglądały jak na tej wizualizacji:

Liburny handlowa i bojowa

 

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @Pioter
18 grudnia 2023 10:53

Czyli ten poseł to był Got. A więc Goci walczyli ramię w ramię z Dakami w Dacji. I stąd ten cały Decebal był taki groźny.

zaloguj się by móc komentować

stanislaw-orda @orjan 18 grudnia 2023 10:06
18 grudnia 2023 11:21

Grzyb z lasu racvzej nier przetrwałby podróży, a zresztą kto wpadłby na pomysł aby coś napisać na tak nietrwałym nośniku, który zaraz zjadłyby robaki. Zwłaszcza w misji poselskiej to nie do wyobrażenia.

zaloguj się by móc komentować

Pioter @stanislaw-orda 18 grudnia 2023 11:21
18 grudnia 2023 11:24

Zapominasz o hubie drzewnej. Trwała i odpowiednio twarda.

zaloguj się by móc komentować

orjan @stanislaw-orda 18 grudnia 2023 11:21
18 grudnia 2023 11:37

To też, choć może grzyb ususzony? Jako dziecko wysyłałem z kolonii do Mamy "pocztówki" z kory brzozowej. Wszystkie doszły. Nieco już starszy, z włóczegi autostopem wysłałem raz list na bilecie tramwajowym; nieco tylko większym od znaczka. Też doszedł. Co tam jakiś grzyb!

Ja skłaniam się do hipotezy, że wtedy było to "coś", co według ówczesnych kojarek, estetyki, czy czego tam, Rzymianie swobodnie skojarzyli z grzybem. To skojarzenie wydało im się poręczne i dowcipne, pewnie także wystarczająco w ich opinii poniżające posła. A jeszcze gdy ten poseł z ich odpowiedzią spadł z konia, to w ogóle zrobił się event radosny niczym wygrana bitwa o Rzym. W sam raz do komiksu na kolumnie.

zaloguj się by móc komentować

orjan @Pioter 18 grudnia 2023 11:24
18 grudnia 2023 11:46

Przy polance, nad miękką ściółką widziałem raz rosnącą hubę, na której ktoś kozikiem zarysował jakieś, dokładnie liter nie pamiętam: "A+B=WM". Huba dalej sobie rosła. Dostając taką to Rzymianin sam spadłby z konia.

zaloguj się by móc komentować

stanislaw-orda @Pioter 18 grudnia 2023 11:24
18 grudnia 2023 13:27

A niby czemu miałbym pamiętać?

Nie prosciej  przyjąć, że to coś  mialo jakąś swoją nazwę lokalną, której nie znali, rzymscy kronikarze. i dlatego  skojarzyli np. z "grzybem" oceniając  po podobieństwie brzmienia wymowy tej lokalnej nazwy.

To wcale częste przypadki, znane także z tekstów ewangelicznych.

Chyba najbardziej znany przykład powyższego to przypowieść o wielbłądzie i uchu igielnym. Hebrajskie/aramejskie słowo gamta odnosiło się do określenia liny cumowniczej dla łodzi rybackiej. Słowo to zapisywano w systemie spółgłoskowym jako GMT, natomiast wielbłąd to słowo gamal, wyglądające bardzo podobnie w układzie zapisu spółgłoskowego (GML). Tłumacz tekstu ewangelicznego na grekę, dajmy na to gdzieś w dużym greckim mieście Azji Mniejszej, a zatem nie znający specyfiki akcesoriów do łodzi rybackich w odległej Galilei, mógł skojarzyć zestaw spółgłosek ze słowem gamal, błędnie odczytując jedną z liter, np. napisane w mało czytelny sposób hebrajskie T.

itd., itp.

zaloguj się by móc komentować

orjan @stanislaw-orda 18 grudnia 2023 13:27
18 grudnia 2023 13:41

Całkiem sprawna koncepcja. Jakieś łacińskie "zwokalizowanie" cudzej nazwy akurat określeniem znajomym w łacinie (gdzie ogólnie grzyb = fungus). W takim razie, konkretnie którego słowa łacińskiego użył ten Kasjusz Dion w swoim tekście i czy 100% zasadne jest tłumaczenie go na "grzyb"?

Mówiłem, że z tego tematu mozna czerpać jak z niewysychającej rzeki.

zaloguj się by móc komentować

Pioter @Pioter
18 grudnia 2023 18:27

Przepraszam, ale kilka postów musiałem ukryć.

@Pioter

Otrzymałem takiego majla:

Szanowny Nawigatorze, proszę wybaczyć, że korzystam z mejla, ale nie jestem na liście nawigatorów.

Podsyłam dyskretnie link do wiki mówiącym o skandynawskim chrupkim chlebie, wypiekanym od tysięcy, bodajże, lat. Posłaniec mógł przybyć z "chlebem i solą".

https://sv.wikipedia.org/wiki/Kn%C3%A4ckebr%C3%B6d

Z poważaniem,

Te szwedzkie pieczywo przypomina dość mocno tę dziurawą tarczę/grzyba z kolumny Trajana. Wniosek z tego taki, że była to prozycja pokoju (dzielenie się chlebem), a opisujący tę historię Kasjusz Dion pisał o grzybie, bo z niczym się mu to już specjalnie nie kojarzyło. A wszyscy pozostali historycy (jak widzieliśmy to już w wielu przypadkach) pisali nie zastanawiając się wogóle nad tematem.

@Orjan

Próba zgadywania, co to był za grzyb skazana jest na niepowodzenie, bo zgadywanych wersji może być wiele. W tym zakresie próby te są ciekawe same w sobie, bo każda, mniej, czy więcej, nasączona jest jakimiś informacjami z tamtej epoki. Na przykład, nie wiedziałem, że ten szwedzki chleb ma taką długą historię.

Skazana na niepowodzenie, bo zagadkę mogłaby rozwiązać tylko jakieś źródło z tamtej epoki o charakterze sprawozdania z konkretnego zdarzenia, gdy Rzymianie oglądali ten doręczony przedmiot, cóż to być może i wypytywali posła; pewnie przez tłumacza. Następnie ulokowali coś sobie w głowach w skojarzeniu z grzybem.

Jeśli ufać Kasjuszowi Dionowi, że grzyb był nośnikiem zapisanej na nim treści, to gdzie jest ta treść? Rzymianie w swoich relacjach chętnie cytowali takie treście i swoje riposty. Może więc sam ten tzw. grzyb był treścią, jak zgaduje Teodozja, czyli symbolem zrozumiałym sam przez się.

"Idąc na grzyby" najpierw trzeba byłoby ligwistycznie zastanowić się, co Rzymianie nazywali grzybami? My na przykład nazywamy grzybami to co rośnie w lesie, ale także co rośnie w łazience. A jeśli to był chleb chrupki na znak pokoju, lecz w drodze posła dziwnie, albo celowo spleśniał i dla Rzymian stał się "grzybem"? Te, poseł, zabieraj stąd tego grzyba. I już mamy blisko do kolumny.

Jeśli to grzyb taki z lasu, to trzeba byłoby także opinii mykologów, czy botaników, jakie grzyby wtedy rosły i były znane Rzymianom, bo to oni rzecz skojarzyli w kierunku: "grzyb".

Nastepnie, który grzyb (z lasu) z tamtych czasów nadawałby się na umieszczenie jakimś sposobem jakiejś treści na nim. Kurka na pewno nie, ale np. dorodna kania, to kto wie. Raczej nie muchomor, czy coś trującego, bo wiadomość byłaby już zbyt dwuznaczna dla prostolinijnych Rzymian. W każdym razie Rzymianie po swojemu rzecz nazwali i odnotowali jako sytuacyjne (dyplomatyczne) dziwactwo. Najwyraźniej dalej się tym nie zajmowali, choć może jakieś źródło kiedyś wypłynie.

Jeśli zaś zgadzamy się, że kolumna to rodzaj "komiksu", to rozmiarami tego czegoś tarczowatego w ogóle nie ma co zajmować się. Na okrągłą tarczę na pewno za małe według "normatywów" antycznych. Ale wzajemnymi proporcjami przedstawień na tej kolumnie rzeźbiarz zajął się raczej na sposób egipskich reliefów, czyli co mu trzeba było zwiększając, albo zmniejszając.

Dywagując jak wyżej i patrząc na tę kolumnę można wskazać, ileż z tego można zbudować wątków dla historycznej powieści przygodowej? I to jest pociągająca a zarazem piękna perspektywa. Gdybyśmy mieli końcówkę 19 wieku i dookoła kupę privat-docentów z zasady naukowo uczciwych, to może coś by ustalono. Ale dzisiejsi naukowcy? Może znalazłyby się jakieś granty na zagadkę tych gołodupców.

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @Pioter
18 grudnia 2023 19:39

To my przepraszamy za off topic...;). Dobrze, ze czuwasz. 

zaloguj się by móc komentować

zaloguj się by móc komentować