Oficjalnie (jak podają mongolskie media) aby potwierdzić swoje zaangażowanie we wzmacnianie stosunków dwustronnych pomiędzy tymi państwami. Zachodnie media nastomiast podają, że podróż Ławrowa po Azji miała za zadanie poszukiwanie wsparcia dyplomatycznego. Ale te sprawy mogły przecież być załatwione zupełnie przy okazji i wogóle nie zajmować miejsca w europejskiej przestrzeni medialnej.

Światowe media jednak sprawę rutynowej wizyty szefa dyplomacji Federacji Rosyjskiej w Mongolii potraktowały tak samo, jakby była to co najmniej wizyta Jej Wysokości Kólowej Anglii. Ale w przeciwieństwie do zaciemniania szczegółów wizyt państowych Jej Wysokości przez samą jej obecność na uroczystościach, ta wizyta została zaciemniona w zupełnie inny sposób.

Najpierw wyśmiano wogóle pomysł szukania wsparcia dla Rosji w Mongolii, a później zajęto się wspólną fotografią Siergieja Ławrowa oraz Uchnaagijina Churelsucha.Wszyscy zwrócili przy tym uwagę na wazę ozdobioną swastyką, a nikt się nie zastananawiał, dlaczego szefa dyplomacji Federacji Rosyjskiej wita prezydent Mongolii. Nikt też nie zwrócił uwagi na resztę wystroju sali, a szczególnie na to, że właśnie Ławrowa posadzono na krześle, za którym widać łuk i strzały.

No dobrze, po co więc 5 lipca Siergiej Ławrow odwiedził Ułan Bator? Na pewno nie była to kurtuazyjna wizyta. Kurtuazyjna wizyta miała miejsce 6 lipca w Wietnamie, a 7 lipca rosyjski dyplomata musiał zacisnąć zęby na Bali na zachowanie swoich zachodnich kolegów. I nieistotne teraz jest, czy traktowanie moskiewskich dyplomatów jest zasłużone, czy nie. Ławrow wiedział bowiem, że jedzie na Bali, aby napluto mu w twarz. Nie był to więc główny powód podróży po Azji. Nie była to również wizyta w Wietnamie, bowiem ta wogóle żadnych mediów nie obeszła. Wygląda więc na to, że najważniejsza z całej podróży była wizyta w Ułan Bator.

Mamy więc spotkanie moskiewskiego dyplomaty z mongolskim władcą. Niczego to nie przypomina? W końcu od czasów Andrzeja Jarosławicza i Aleksandra Newskiego władcy moskiewscy (ówcześnie zwani książętami włodzimierskimi) udawali się do Mongolii, aby z rąk Wielkiego Chana otrzymać jarłyk. Czyżby nastąpił powrót do źródeł moskiewskiej historii?

No dobrze. Nawet gdyby powrócono do zwyczajów, które panowały w Moskowi oficjalnie do połowy XV wieku (jako ostatniego zależnego od Ordy księcia moskiewskiego podaje się obnecnie Dymitra Szemiaka, aale zależność ta mogła ciągnąć się nawet do czasów Iwana Groźnego), to niby jakie miejsce w dzisiejszym świecie zajmuje Mongolia? Wydawałoby się nam, że żadne. Ani gospodarki, ani liczącej się armii, ani wielkiej kultury, ani finansów. Wydaje się więc, że tam nie ma zupełnie niczego.

I właśnie w tym nijakim kraju dzień po wizycie Ławrowa pojawiają się w ofercie handlowej takie monety:Wszystkie trzy monety mają wspólny awers (tę stronę z godłem państwa) oraz jednakowe wymiary i wagę - 62,2 g srebra oraz 50 mm średnicy. Monety te zostały wybite dla ucczenia mongolskiej grupy rokowej The Hu. Mamy tu więc logo zespołu (na tle mapy państwa Hunów), sam zespół oraz okładkę ostatniego albumu zespołu The Hu.

Ta okładka w całości wygląda jednak tak:Tytuł albumu muzycznego to The Gereg. Album wyszedł 10 lipca 2020 roku (stąd antydatowanie monet) i po latach będzie można spokojnie uznać, że monety te są wyłącznie sposobem na promocję albumu rokowego przez mongolskich śpiewaków.

A nie są. Są pewnym wskazaniem. Trzecia widoczna moneta moim zdaniem jest tu najważniejsza. Nie zawiera ona bowiem żadnych innych odniesień i jej samodzielne zrozumienie bez kontenstu muzyczno-numizmatycznego będzie niemożliwe po latach. Smok i stylizowane litery HU oraz zapis ROCK przedstawiony w formie cesarskiej chińskiej pieczęci. Tego dokładnie nie ma na okładce albumu, ale słowo the Gereg - gerege - oznacza glejt, którego najważniejsze przesłanie to: Pozwalamy prowadzić interesy według własnego uznania, tak jakgdybyśmy działali osobiście. Zresztą o znaczeniu gerege rozmawialiśmy w czerwcu zeszłego roku

A wizyta Ławrowa w Ułan Bator już doprowadziła do zmian na kilku frontach wojny.

W związku ze skandalem dotyczącym molestoewania seksualnego do dymisji podał się Boris Johnson. Nie wiadomo obecnie kto przejmie po nim stery Wielkiej Brytanii, ale na pewien czas jeden z najważniejszych sojuszników Ukrainy został osłabiony. Holandia została całkowicie zablokowana przez protesty rolników, którym nie podoba się obecna polityka klimatyczna UE. Turcja została przyłapana na handlu skradzionym przez Rosjan zbożem na Ukrainie, a Niemcy i Węgrzy otwarcie mówią, że nie wyślą żadnej broni dla walczących Ukraińców.

Wojna trwa i wielu jej frontów nie widzimy.

---

tagi: wojna  rosja  monety  mongolia 

	Pioter
	9 lipca 2022 07:39

22     2275    12 zaloguj sie by polubić