-

Pioter : Kiedy bogowie zorientowali się, że nie są w stanie zmienić tego co już się stało, stworzyli historyków.

Kto finansował Piasta Kołodzieja?

Wśród legend (które w zasadzie nie są żadnymi legendami, a jedynie tak zostały zakwalifikowane przez współczesne nauki historyczne), jest również i taka, którą w czasach panowania Bolesława Krzywoustego zapisał kronikarz zwany Gallem Anonimem. To legenda o założycielu całej dynastii Piastów - Piaście Kołodzieju (Past Ckosisconis). Jak dziś pisze o nim (powołując się na Galla) ciotka Viky: Według Galla Anonima był synem Chościska i ubogim oraczem spod Gniezna. Miał żonę Rzepichę i syna Siemowita.

I ten ubogi człowiek został obrany przez swoich ziomków na władcę (jak widzimy na obrazie Antoniego Oleszczyńskiego zamieszczonego powyżej) po obaleniu niejakiego Popiela (Popel), którego później zagryzły myszy w drewnianej wieży na wyspie.

Jedynym powodem wyboru akurat Piasta (lub Siemomysła - jak podaje Gall) było to, że przyszli do niego jacyś dwaj podróżni, których ten ugościł, a nie zrobił tego akurat Popiel, który nakazał im iść precz. W tych podróżnych doszukiwano się aniołów, świętych lub też innych cudów, ale....

Zacznijmy dekonstrukcję tego pięknego mitu.

.... byli to najprawdopodobniej kupcy. Kupcy ci mieli konkretną propozycję dla Popiela, który władał ludem osiadłym wówczas w Wielkopolsce. Popiel ich akurat wyśmiał i wyrzucił, więc zwrócili się do niejakiego Piasta, z opisu sądząc gołodupca, z tą samą propozycją. I dobili z nim targu, który zakładał zmianę tamtejszej władzy.

Kim władał Popiel? Przyjmuje się współcześnie (wyjaśniając tę legendę), że był on księciem Polan, ale zaproponuję inne, moim zdaniem ciekawsze rozwiązanie.

Otórz na północ do ziem Wandalów i na zachód od ziem Gotów (czyli na terenach obecnych Wielkopolski, Pomorza i Brandenburgii) żył lud Wenetów, opisywany już przez Pliniusza Starszego. Tacyt przypisał ich do ludów germańskich bowiem: budują domy, noszą tarcze i lubią szybkie, piesze marsze. Tyle starożytni. Jednak Wenetów spotykamy na tym terenie również po okresie Wędrówek Ludów. W dokumencie zwanym Sachsenspiegel, czyli spisie praw Saksonii z XIII w, niemieckie słowo Wenden odpowiada łacińskiemu słowu sclavus - czyli Słowianin (w tym przypadku chodzi o plemiona słowiańskie żyjące w Łużycach, Marchi Brandenburskiej oraz Pomorzu). Jeśli więc na tym terenie mamy ciągłość osadniczą od I wieku naszej ery do XIII wieku, to raczej Popiel nie mógł być księciem Polan, tym bardziej, że takiego plemienia nie wymienia tzw Geograf Bawarski, czyli pochodzący z 845 roku spis plemion i grodów na wschód od państwa Ludwika Niemca.

No dobrze. Nie było tam Polan, a byli Wenetowie. I nie tylko tam. Jak podają rzymskie zapiski Wenetowie zamieszkiwali wcześniej Bretanię. W 57 r pne w trakcie wojny z Cezarem zastosowali dość ciekawą taktykę. Otóż porzucali oni siedliska i drogą morską przenosili się w inne miejsce. W bitwie morskiej z Rzymianami u ujścia Loary w 56 r dysponowali 200 okrętami wojennymi. Niestety bitwę przegrali, a rokowania pokojowe zakończyły się tym, że Cezar kazał zgładzić całą starszyznę i resztę plemienia sprzedać w niewolę. Historycy  stwierdzili więc, że historia Wenetów na tym się zakończyła, a ci, o których pisze Tacyt niecałe sto lat później nie mają z poprzednią grupą zupełnie nic wspólnego.

Jednak nawet Bretania nie była ich pierwotnym domem. Grzebiąc jeszcze dalej w przeszłości natykamy się na tekty Herodota, mówiące o tym, że Wenetowie zamieszkiwali północną Italię już w IX w pne i dotarli tam z terenów Europy Środkowej. Ich główne zajęcia to były hodowla koni, rolnictwo oraz kupiectwo (głównie bałtyckim bursztynem) i żeglarstwo. Ponieważ później informacje o nich zanikają, przyjęto, że lud ten został zromanizowany i nie miał nic wspólnego z ludźmi, którzy uciekami morzem przed wojskami Cezara w Bretanii.

Jest jeszcze jedna ciekawa informacja moim zdaniem powiązana z Wenetami. W 452 roku uciekinierzy przed Hunami w jednej z lagun nad Adriatykiem zakładają osadę, która otrzymuje nazwę Venetia.

Mamy więc Wenetów, od starożytności lud kupiecki, doskonale oznajmiony z morzem, dorabiający się na handlu z Grecją i Rzymem bałtyckim bursztynem. Lud ten nie był zbytnio przywiązany ani do Italii, ani do Galii, skoro dość szybko zanikają w tych miejscach na karatach historii. Do tego jest to lud, który aż tak mocno zaszedł Rzymianion za skórę, że Cezar każe go unicestwić. Wydawałoby się, że zadanie zostało wykonane w Bretanii, ale lud ten ponownie pojawia się około sto lat później. Tym razem daleko od wpływów Rzymu. Jednak nic nie trwa wiecznie...

Wróćmy do naszej mitologii

... Pewnego dnia u księcia Wenetów pojawiają się wysłannicy jakiegoś konsorcjum handlowego z pewną propozycją. A ten ich wyśmiewa i wyrzuca za drzwi. Goście udają się więc ... nie na przedmieścia grodu, a szukać kogoś, kto pomoże pozbyć się przeszkody w załatwianiu interesów handlowych. Tym kimś ma być Piast, wcale nie prosty rolnik czy rzemieślnik, a raczej ambitny gołodupiec. Prawdopodobnie wódz plemienia Polan, które zamieszkiwało wówczas tereny Rusi. Właśnie nad Dnieprem pomiędzy VI a X wiekiem wzmiankowane jest u Nestora oraz w Powieści Minionych lat plemię Polan. I znowu (jak w przypadku Wenetów) historycy uważają, że Polanie znad Dniestru (którzy w X wieku rozpłynęli się w powietrzu) nie mają nic wspólnego z Polanami znad Warty (którzy właśnie wtedy na kartach historii się pojawiają). Nie mogą mieć nic wspólnego przecież, bowiem okres Wędrówki Ludów zakończył się kilkaset lat wcześniej. I tylko archeolodzy wskazują, że rozszerzanie władztwa pierwszych Piastów było trochę dziwne - spalone grody pojawiają się najpierw na Mazowszu, a dopiero później w Wielkopolsce. Wygląda więc na to, że jakieś konsorcjum handlowe uzbroiło i wykorzystało właśnie Polan, w celu pozbycia się z tego terenu Wenetów.

W zasadzie Gall pisze, że Popiela z tronu zrzucił dopiero Siemowit (syn Piasta) i miało to miejsce na początku X wieku (jeśli liczyć pokolenia do czasów Mieszka). Jednak nie zgładził księcia, a kazał go zamknąć w drewnianej wieży na wyspie. Popiel był widocznie zbyt cennym więźniem i miał przeżyć. Dopiero, gdy stał się już bezużyteczny, pozbyto się go, ogłaszając przy tym, że zagryzły go myszy.

Pytanie tytułowe pozostaje otwarte. Nie wiemy dziś ani które z konsorcjów handlowych chciało się pozbyć Wenetów ani jakiego rodzaju interesy oni blokowali. Ci Wenetowie, którzy przeżyli zgotowany im pogrom jeszcze wiele stuleci bronili się zarówno przed naporem państwa Piastów jak i przed Sasami, w końcu rozpłynęli się w żywiole niemieckim.

Ale chyba nie całkiem. Osadzony z woli Hanzy na tronie Szwecji niejaki Gustaw Waza przyjął oficjalny tytuł Z Bożej łaski król Szwecji, Gotów i Wenedów. Ten oficjalny tytuł stosowany jest przez szweckich monarchów po dzień dzisiejszy.

Ale rodzi się również następne pytanie - Czy Hanza i Wenecja były tworami powołanymi przez Wenetów? Na chwile obecną niestety nie mam pojęcia, ale może kiedyś coś nowego w tej sprawie się dowiemy.



tagi: piastowie  wenetowie  trik 

Pioter
5 marca 2022 14:55
15     2156    12 zaloguj sie by polubić

Komentarze:

chlor @Pioter
5 marca 2022 20:52

To chyba rzadki przypadek państwa w Europie, które swojemu legendarnemu pierwszemu władcy przypisuje bycie ubogim rolnikiem.

 

zaloguj się by móc komentować

Pioter @Pioter
5 marca 2022 21:04

Nie. Czesi również ukazują Przemysła jako skromnego Oracza. Badacze pisma tłumaczyli te przypadki skromnością Słowian. Ale moim zdaniem jest to przykład najęcia jakiegoś gołodupca do zadania pacyfikacyjnego.

zaloguj się by móc komentować

olekfara @Pioter 5 marca 2022 21:04
5 marca 2022 21:31

Gołodupiec, trochę to chyba naciągane, i bez posłuchu u rodaków? Jak im się nie spodobał Popiel, to jak mógł być brany pod uwagę gołodupiec. To było pejoratywne określenie biedoty wiejskiej, i chyba główna przyczynia parcia do miast jeszcze w nie tak odległym czasie, czyli współczesnie.

zaloguj się by móc komentować

olekfara @chlor 5 marca 2022 20:52
5 marca 2022 21:41

Ciekawa jest etymologia słowa ubogi, np taka: "W rozwoju historycznym polszczyzny ubogi występował w prymarnej funkcji przymiotnika oraz w użyciu rzeczownikowym ‘człowiek ubogi’ w kilku odcieniach znaczeniowych: por. przysłowia staropolskie: „Ubogi jest mniej ubogim, niż bogacz łakomy”, „Ubogi nie ma tego, owego, a bogacz łakomy wszystkiego”, „Ubogi nie toż jest, co żebrak”, „Ubogiemu łacniej być dobrym”, „Ubogiemu Bóg nie ubogi” lub " Wieloznaczny jest frazeologizm ubogi duchem, ubogi w duchu o biblijnej proweniencji, rozumiany jako pozostający na niskim poziomie intelektualnym, np. „Co ja będę rozmawiał o hipotezach, o aksjomatach… […] wobec istot tak ubogich duchem” (Stefan Żeromski), bądź też w kontekście biblijnym: „Błogosławieni ubodzy duchem, albowiem…”, gdzie słowa ubodzy duchem odnoszą się nie do ludzi mało rozgarniętych, prymitywnych umysłowo, lecz oznaczają tych, którzy nie pożądają bogactw, którzy w duchu są wolni od chęci posiadania majątku, bogactw, bądź też – jak rozumieją to inni – stosują prostą zasadę: tak, tak, nie, nie, a odrzucają wszelkie zawiłości, które prowadzą na manowce"

na podstawie" https://sjp.pwn.pl/poradnia/haslo/ubogi;747.html

zaloguj się by móc komentować

Pioter @olekfara 5 marca 2022 21:31
6 marca 2022 02:56

Ok. Chyba przekładając tamte realia na współczesny język powinien napisać tańszy podwykonawca

zaloguj się by móc komentować

orjan @Pioter
6 marca 2022 10:01

Zdaje się, że w rozważaniach zbyt mocno skręciłeś ku pytaniu: kto za tym stał i kim się posłużył? W tej sytuacji nieco przykryte zostało pytanie bardziej podstawowe: ale jak to się właściwie odbyć mogło?

Otóż piastowska legenda pokazuje Piasta Kołodzieja jako osobę wybraną, lecz wybrany, czy podstawiony musiał miec za sobą jakiś miejscowy potencjał i aparat wykonawczy. Możliwe zatem, że został wybrany w trybie podobnym do wyboru rzymskiego cesarza Klaudiusza. Oprócz wyboru pozostaje bowiem kwestia, jak został zaakceptowany i jak utrzymał się przy władzy zanim obalił tego Popiela.

Pozostając przy analogiach rzymskich, warto zauważyć, że w dziejach pierwszych Piastów, dla posiadania władzy wykonawczej ogromną, a w żródłach odnotowaną rolę odgrywają "drużyny książęce". To prowokuje do pytania, czy można im przypisać rolę i wpływy analogiczne jak mieli rzymscy pretorianie?

zaloguj się by móc komentować

Pioter @orjan 6 marca 2022 10:01
6 marca 2022 10:37

Jeśli przyjąć, że Popiel był księciem Wenetów, a Piast księciem Polan, to nie trzeba stawiać takiego pytania. Po prostu uzbrojono Polan i dano im zadanie do wykonania w kraju Wenetów, który po wykonaniu tego zadania stał się krajem Polan. Zrobiono to podobnie jak wprzypadku Londobardów, czy wcześniej Ludów Morza. W tym wypadku oparcie dynastii (Piastów) na drużynie książęcej jest zrozumiałe - byli na tym terenie (Mieszko czy Chrobry) dopiero od około stu lat i nie wszystko jeszcze zostało uporządkowane.

Ale jeśli Popiel także był z plemienia Polan (a Gall o tym nie pisze wprost - mówiąć jedynie o księciu - tak wiem, że pisze, że Piast zaprosił go na postrzyżyny Siemowita) to wtedy Twoje założenia byłyby jednak słuszne. Tylko co w takim razie zrobić z plemieniem Polan opisanym nad Dnieprem (które rozpłynęło się w powietrzu) i skąd Polanie wzięli się właśnie w Wielkopolsce, skoro wywiad Ludwika Niemca o nich nie wspomina?

zaloguj się by móc komentować

Tytus @Pioter
6 marca 2022 12:39

Podoba mi się ostania seria tłumaczenia legend na trendy gospodarcze.

Piast był kołodziejem, czyli budował koła drewniane i wozy. Może przypisano mu zawód z powodu rozwijania innych dróg handlowych i czym innym niż Popiel?

I te myszy, co zjadły Popiela. Gryzonie ciągną do zboża, być może myszy-rozbójnicy zniszczyli to, czym zajmował się Popiel, czyli handel płodami rolnymi?

zaloguj się by móc komentować

Pioter @Tytus 6 marca 2022 12:39
6 marca 2022 13:53

Informacja o zawodzie Piasta (bartnik lub kołodziej) pojawia się dopiero w kronice Marcina Bielskiego, czyli w XVI wieku. Te informacje już chyba trzeba włożyć między bajki. Wcześniejsze wersje mówią o tym, że jego cały majątek to była jedna świnia i jedna beczka piwa (czyli raczej bieda), a mimo tego na postrzyżyny swego syna zaprosił księcia Popiela. Czy Popiel przyszedły na imprezę do biednego poddanego? Wydaje mi się to mało prawdopodobne. Ale już zaproszenie od innego księcia - nawet znacznie biedniejszego, mogło być okazją do załatwienia innych interesów, więc Popiel mógł się pojawić (coś jak śluby, koronacje czy inne imprezy organizowane przez monarchów Europy w późniejszych czasach).

zaloguj się by móc komentować

orjan @Pioter 6 marca 2022 10:37
6 marca 2022 14:40

Czyli alternatywa taka:

Piast z Polanami zanad Dniepru, przez kogoś zachęcony, przybył do Wielkopolski niczym Hernán Cortés do Tenochtitlán i po pewnym czasie potrzebnym na "uporządkowanie spraw miejscowych", jego kontynuatorzy utworzyli państwo Polan niczym kontynuatorzy owego Cortés'a państwo Meksyk. Urocza alternatywa i właściwie konstrukcyjnie nie do obalenia. Jedyna słabość, to brak nałożenia na to procesu równoległego przetrwania, albo powstawania rodów możnowładczych.

O ile w "godzinie 0" dotychczasowe rody Wenetów zostałyby unicestwione tak jak Popiel, to musiałyby powstawać nowe już spośród przybyłych Polan. Organizacyjne sprawowanie władzy musiało i musi mieć jakąś rozpiętość kadrową, a brak podstaw przyjmowania, że już u zarania państwo Polan posługiwało się, jak późny Rzym, profesjonalną kadrą urzędniczą. Nowe rody możnowładcze musiałyby powstawać (przynajmniej w linii męskiej) chyba tylko spośród tych Polan przybyłych znad Dniepru. To samo odpowiednio dotyczy też rodu Piastów. Gdyby należał do Polan miejscowych, to przybyłym znad Dniepru właściwie po co po pokonaniu Popiela byłby dłużej potrzebny miejscowy kołodziej Piast? Gdyby zaś Piast też przybył znad Dniepru, to skąd miałby być kołodziejem? No chyba, że Gall Anonim, jako człowiek wykształcony, był pod urokiem historii z owym Lucjuszem Kwinkcjuszem Cyncynatem.

W drugim przypadku Twojej alternatywy jest prościej. Wychodziłoby, że Polanie przybywali w dwóch falach. Pierwsza fala łagodna, lecz długa, a w niej ci Polanie z Piastem i Popielem. Ci zmieszali się z miejscowymi Wenetami na co ówcześni Niemcy nie zwócili uwagi może będąc zajętymi czymś tam na Zachodzie. Piast "zakonspirował się" jako kołodziej, aby mieć kontakt i popularność wśród miejscowych, bo każdemu potrzebny był wóz z kołami a czekając na naprawę pogadać trzeba. Dlatego Piast nie mógł należeć do miejscowej arystokracji, ani nie mógł być rolnikiem spędzającym czas gdzieś tam w polu z wołem. Natomiast Popiel zrobił karierę, ale widać postanowił się usamodzielnić względem Polan. Następnie, a może dlatego, była druga fala Polan szybka i wysoka, której oddział uderzeniowy zmiótł Popiela i nikogo poza nim oraz obwołał miejscowo zasymilowanego i popularnego Piasta. Następnie "po cichu" zjechali pozostali Polanie znad Dniepru, czego też nikt nie zauważył. Majstersztyk podboju i przeprowadzki, nieprawdaż? Jednak, jeśli właśnie taka była ta akcja, to właściwie nie byłoby w niej miejsca na sprawczy ośrodek trzeci - finansowy.

Przednia zabawa.

zaloguj się by móc komentować

Pioter @orjan 6 marca 2022 14:40
6 marca 2022 15:30

Mamy analogię z Longobardami, których podbój Italii jest doskonale opisany. Kadry zarządzające pochodziły zarówno z ludności miejscowej (która przyjęła prawo longobardzkie, czyli zadeklarowała lojalność wobec nowej władzy) jak i z spośród dowódców wojskowych Longobardów. Dlaczego mielibyśmy przypuszczać, że podczas podboju kraju Wenetów przez Polan miałoby być inaczej?

Sprawa podboju. Akurat archeologicznie jest dość mocno udowodniona. Stare grody zostają spalone na przełomie IX/X w. A później następuje odbudowa. Obecnie tłumaczy się to tym, że była to walka Polan z sąsiednimi plemionami w trakcie budowania swojego państwa.

I właśnie najważniejsze w całej legendzie to owi dwaj przybysze, którzy najpier poszli do Popiela, a następnie do Piasta, gdzie zostali odpowiednio ugoszczeni (dobili targu). Więc była jakaś siła trzecia, oprócz Polan i Wenetów.

zaloguj się by móc komentować

Pioter @orjan 6 marca 2022 14:40
6 marca 2022 15:33

Aha - jeszcze jedna rzecz z legendą o Popielu. Akurat Wincenty Kadłubek podaje w legendzie o Popielu, że on sam w czasie jednej z uczt za namową żony wytruł wszystkich możnowładców. Być może więc ci kupcy najpierw szukali kogoś na miejscu do zorganizowania przewrotu, a skoro Popiel się zorientował i wytruł możnych, sięgnęli wtedy do Piasta i jego Polan.

zaloguj się by móc komentować

Magazynier @Pioter
6 marca 2022 15:47

Analogia do Wenetów to Trinovantes, podobno pochodzenia celtyckiego, którzy założyli Londyn, byli kupcami, mincarzami i złotnikami i podobnie wojowali z Cezarem. Pochodzili podobno z obszaru dzisiejszej Belgii. 

zaloguj się by móc komentować

Peiper @Pioter 6 marca 2022 15:33
6 marca 2022 21:11

Skoro Piast zaprosił na postrzyżyny Popiela (który jak wiadomo nie przyszedł), to czy zaprosił też innych możnych Wenetów.

I czy otrucie nie było związane z tym zaproszeniem. Weneci bez przywódctwa byli łatwym celem dla Polan. Aż przychodzi brzydka myśl, kto mógł być zainteresowany takim truciem.

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @Pioter 6 marca 2022 15:30
6 marca 2022 21:47

Masz racje, że to bylo jak z Longobardami, bo ta sama organizacja finansowała obu. Longi zostali przesunieci do Italii po wykonaniu zadania zgładzenia Gepidów (do spólki z Awarami - już o tym pisałes...też ciekawa zagadka), a na ich miejsce weszli Słowianie aż do Czech. 

Wg mnie Wenedowie trzymali z konkurencyjna organizacja (czyli tym moim FIKiem). To FIK finansowal Gallów i wszystkich Celtów (stad te niszczycielskie najazdy na Rzym i Grecje) i gdy byli w potrzebie, to FIK wysłal im posilki czyli nadbaltyckich Wenedów. Wenedowie musieli byc do końca lojalni wobec FIK, wiec trzeba  ich było dorżnąć - Słowianie byli pod reka i tansi od takich  np. Awarów czy Longobardów. A to hyl czas, gdy Frankowie też trzymali z ta sama organizacja co Wenedowie. Dopiero, gdy w końcu podzielono (oslabiono) Franków na Niemców i Francuzów przystapiono do rozwiazania kwestii Wenedzkiej - Wieleckiej. 

Ta tytulatura króla Szwecji miała podkreślic jego pretensje  do Meklemburgii i Szczecina.  Bo ze Szwedów tacy Wnedowie jak z Bulgarów Hiszpanie. 

Co do Wenrcji, to jest właśnie ciekawe, że założono ja zaraz po totalnym zniszczeniu Akwileii i w sumie w bliskosci od niej. Może to niedopałki z Akwileii tak naprawde zwłożyli Wenecje? W koncu Akwilea miała praktyczny monopol na handrl bursztynem (i w ogole na handel z północa).

zaloguj się by móc komentować

zaloguj się by móc komentować