-

Pioter : Kiedy bogowie zorientowali się, że nie są w stanie zmienić tego co już się stało, stworzyli historyków.

Od duszy bursztynu do telefonu

KILKA lat temu w grobowcu w Egipcie znaleziono alabastrowy wazon, w którym znajdowało się jedynie kilka suchych, twardych i poczerniałych nasion. Odkrywca przywiózł je do Anglii i zasadził je w bogatej glinie swego ogrodu, bardziej z ciekawości niż z wiary. że faktycznie wykiełkują. Ku jego zdziwieniu w odpowiednim czasie pojawiły się świeże młode pędy, które rosły i kwitły, aż w końcu w okresie żniw z jednego pędu zebrało się aż piętnaście do dwudziestu kłosów. Udowodniono więc, że pomimo ich zapieczętowane w starożytnym grobowcu przez prawie trzy tysiące lat nasiona, pozornie tak martwe, jak otaczające je ogromne kamienie, zachowały całą swą żywotność i możemy sobie wyobrazić, że gdyby w ciągu tych wielu stuleci pszenica zniknęła spośród produktów ziemi, to z tych kilku ziaren udało się z czasem sprawić, że wszystkie ziemie ponownie zaroiły się złotymi plonami. Istnieje sugestywna paralela pomiędzy historią ziarna pszenicy zamkniętego w egipskim grobowcu a historią zwykłego atomu ludzkiej wiedzy, który przez prawie tak długi czas pozostawał bezowocny i pogrzebany w umysłach ludzi. W istocie wśród wszystkich cudów tego najdziwniejszego przejawu energii, która przenika całą naturę i którą nazywamy elektrycznością, nie ma nic bardziej niezwykłego i bardziej imponujące niż rozwój jednego prostego i nieskoordynowanego faktu, a mianowicie, że bursztyn po wcieraniu zachowuje się w dziwny sposób w wielkiej nauce, która leży u podstaw telegrafu, światła elektrycznego i telefonu. Jak szybki był ten rozwój, większość pamięta z nas O ogromie jego zasięgu mamy ze wszystkich stron naoczny dowód Jakiego dalszego postępu można dokonać, nikt nie jest w stanie przewidzieć Domysły zbyt często przewyższają rozum Niemożliwości i niepraktyczność zostają pomieszane, a każdy nowy postęp odsłania jedynie nowy horyzont, poza którym kto wie co mogą leżeć pola Istnieje znana stara grecka legenda, która opowiada, jak Faeton, syn Słońca, pewnego razu pochopnie podjął się prowadzenia rydwanu swego ojca po niebiosach. Jak głosi legenda, konie pogardzały swoim woźnicą i nie chciały być przez niego prowadzone, tak że płonący rydwan podszedł zbyt blisko ziemi i wszystko, co na niej żyło, spłonęło. Wtedy Jowisz w wielkim gniewie rzucił swój piorun i zabił woźnicę. Kiedy jego ciało, które spadło na ziemię, zostało odnalezione przez jego siostry, Heliady, opłakiwały długo i gorzko, aż w końcu zlitował się Ojciec Bogów. zamienili je w wiecznie wzdychające topole, a ich łzy w prześwitujący bursztyn. I może dzięki tej legendzie Grecy patrzyli na bursztyn z zabobonną czcią, a nawet myśleli, że ma duszę. Bo gdy się go pociera, zdawało się, że żyje i przyciąga. na innym rzeczy od niego odległe. Porównywali go do magnesu, wiedząc jednak, że różni się od kamienia ładunkowego, ponieważ ten ostatni miał nieodłączną właściwość przyciągania do siebie innych rzeczy, podczas gdy bursztyn można było jedynie ożywić i aktywować. Łatwiej było sobie wyobrazić, jak naturalne ciało mogłoby mieć swoje własne, osobliwe właściwości, jakkolwiek niezrozumiałe, tak jak mogłoby rosnąć drzewo, niż wyobrazić sobie, jak ta dziwna substancja, niegdyś obojętna, mogłaby zostać ożywiona w ten sam sposób, który przywróciłby witalność kończynie zdrętwiałej z zimna. spekulowali na temat bursztynowego życia i bursztynowej duszy jako jej istoty. W świetle naszej współczesnej wiedzy być może moglibyśmy prześledzić łańcuch starożytnych spekulacji. Piorun Jowisza był tylko inną nazwą uderzenia pioruna, z którego wynikała sekwencja wydarzeń po tragedii. w bursztynie Z bursztynu możemy odtworzyć błyskawicę w miniaturze, tak że przy pewnym nasileniu wyobraźni możemy przypuszczać, że Grecy mieli prymitywną koncepcję magazynowania energii elektrycznej i prześledzili objawy wywodzące się z bursztynu do uwięzionej błyskawicy. Jest jednak całkiem pewne, że te którzy zostali wtajemniczeni w mistyczne rytuały starożytnych, dobrze rozumieli wiele zasad elektryczności i magnetyzmu, które zostały ponownie odkryte w ostatnich latach. Profesor Schweigger uważa, że ​​ogień westalski był elektryczny i wskazuje, że naszkicowano bliźniacze płomienie wywołane iskrą elektryczną w bardzo naturalny sposób w przedstawieniach Kastora i Polluksa na starożytnych monetach. Uważa się również, że starożytni znali terapeutyczne działanie prądów elektrycznych oraz polaryzację elektryczności i magnetyzmu. Chociaż tajemnice te były zazdrośnie strzeżone przed publicznym zrozumieniem i dlatego wszystkie wiedza o nich zmarł wraz z posiadaczami Ennemoser w swojej Historii magii podaje, że nie zakazano ujawniania wszystkiego, pewne rzeczy wyjaśniano niewtajemniczonym Na przykład niewtajemniczonym zapoznawano się z bursztynem i jego właściwościami po pocieraniu. Można przypuszczać, że niewtajemniczeni byli w ten sposób faworyzowani, ponieważ w każdym razie byliby dość pewni, że sami odkryją to zjawisko. Bursztyn był stale noszony jako amulet i biżuteria, a tarcie odzieży powodowało wystarczające wzbudzenie, aby spowodować przyciąganie włókien lub innych drobnych cząstek, które przyćmiłoby jego blask i w ten sposób przyciągnęłoby uwagę noszącego. Oczywiście, jeśli w naturalny sposób poszukiwane byłyby wyjaśnienia, być może odpowiadało polityce magów przypisywanie tego faktu nadprzyrodzonym właściwościom substancji. Warto jednak zauważyć, że wiedza właściwości elektrycznych bursztynu przetrwały wieki niewątpliwie dlatego, że posiadał go cały świat, podczas gdy wielka masa faktów zebranych przez kapłanów i magów poszła w zupełne zapomnienie i że jest to dokładnie odwrotność warunków, w jakich przeważała większość nauki przekazywana od starożytności aż do średniowiecza, zachowała swoje istnienie. Średniowieczni mnisi i uczeni, zamieszkując wśród prymitywnych i barbarzyńskich ludów, cenili swą wiedzę z zakresu nauk przyrodniczych, aby mogła zostać przekazana potomnym. Z drugiej strony kapłani greccy i egipscy pośród najbardziej kultywowanych ludów, jakie kiedykolwiek żyły, otoczyły swoje odkrycia wszelkiego rodzaju wprowadzającymi w błąd mitami, aż w końcu poszły w zapomnienie Gdy świat się starzał, tu i ówdzie w pismach filozofów pojawiają się wzmianki o tej dziwnej właściwości bursztynu Tales Wspomina o tym rok 600 p.n.e. i jest to najwcześniejszy pisarz, u którego stwierdzono, że to zrobił zbyt często przypisuje się to odkryciu. Około trzysta lat później Teofrast zauważa, że ​​inne ciało zwane linkurium ma być albo turmalinem, albo hiacyntem, który wygląda jak bursztyn, działa w podobny sposób i Pliniusz BC 70 odnosi się do tego samego. Zatem istnieje wielka luka z szesnastu stuleci, prawie bez opublikowanego słowa, które wskazywałoby, że nie wszystko było dla Beckmanna. Cytaty z wydania Johna Sera piona Lib de simplicibus medicinis opublikowanego w 1531 r. wzmianka o czerwonym kamieniu Hager Albuzedi znalezionym na Wschodzie, który po mocnym potarciu włosy na głowie przyciągają plewy jak magnes żelazo i być może istnieją inne wzmianki Fakt jednak pozostał i miał być charakterystyczny dla bursztynu Nikt nie próbował tego wyjaśnić Przesąd bursztynowej duszy wyblakł i został zapomniany Zjawiska, które Pliniusz zwane straszliwymi tajemnicami natury, intrygowały ludzkie dusze, lecz nikt się w nie nie zagłębiał, sugerował jedynie bezbożność. Gwiazda mówi, że Seneka osiadł na włóczni Gilipposa, gdy płynął do Syrakuz, a włócznie zdawały się płonąć w rzymskim obozie. Mniej więcej w tym czasie Cezar zapisuje miało miejsce bardzo niezwykłe pojawienie się w armii cezara. W miesiącu lutym, około drugiej straży nocnej, nagle uniosła się gęsta chmura, po której nastąpił deszcz kamieni, a tej samej nocy groty włóczni piątego legionu zdawało się płonąć. Arystoteles Pliniusz Oppian i Klaudiusz byli w pełni zaznajomieni z wstrząsami wywołanymi przez torpedę. Eustathius, który żył w IV wieku ery chrześcijańskiej, mówi, że wyzwoleniec z Tyberu został wyleczony z dny moczanowej przez szok wywołany przez tę rybę. pierwszy znany przypadek zastosowania elektryczności do celów medycznych i jeśli jest autentyczny, znacznie skuteczniejszy niż jej zastosowanie w czasach współczesnych. Ten sam autorytet twierdzi, że Wolimer, król Gotów, potrafił wydzielać iskry ze swojego ciała. Ale były to cuda wykraczające poza ludzką wiedzę i kontrolę. Cała nauka opierała się na wiedzy o jednym fakcie, że wzbudzony bursztyn przyciąga pewne ciała świetliste.

Ten fragment, który mamy przed sobą to maszynowe tłumaczenie wstępu książki Benjamina Parka Age of Electricity. From Amber-Soul to Telephone wydanej w Nowym Jorku w 1899 roku. Akurat w nim zostały zebrane najważniejsze wzmianki starożytnych o bursztynie, choć wskazuje na inne niż sądziliśmy wykorzystanie tego niezwykłego kamienia.

Benjamin Park bowiem wzkazuje nam na możliwość wywoływania za pomocą bursztynu błyskawic, czyli elektryczności.

O tym, że w zamierzchłych czasach znano i stosowano elektryczność świadczą choćby bateria z Bagdadu, która najprawdopodobniej służyła do galwanizowania, oraz rysunki egipskich żarówek łukowych znalezione w świątyni w Denderze.

Greccy podróżnicy po Indiach wspominają o pewnym kamieniu, który miał możliwość przyciągania klejnotów i w tym celu był wykorzystywany w tamtejszych kopalniach. Wszyscy późniejsi badacze wkładali te opisy w te same miejsce, gdzie opisywane również przez Greków jednorożce. To, że znacznie później okazało się, że te jednorożce to jednak żyją naprawdę, tylko znamy je pod zupełnie inną nazwą, okazało się nie ważne na tyle, aby wyjaśnić inne cuda przyrody opisywane przez podróżników antyku. Czy tamten kamień służący do łowienia klejnotów mógł być odpowiednio naelektryzowanym bursztynem? Pewnie gdyby zacząć dokładnie przeszukiwać pozostawione nam okruchy staorożytnej wiedzy dałoby się odpowiedzieć na te pytanie.

Na szybko jednak mamy tylko takie opisy, ale przyznacie Państwo, że te informacje też są ciekawe.



tagi: antyk  elektryczność  bursztyn 

Pioter
6 czerwca 2024 04:46
14     1153    14 zaloguj sie by polubić

Komentarze:

olekfara @Pioter
6 czerwca 2024 07:44

i znane wybiórczo, ale szkodzą interesom, więc o pozbyciu się dny moczanowej i wielu innych chorób można tylko pomarzyć siedząc przed telewizorem.

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @Pioter
6 czerwca 2024 09:19

No pięknie. A ja tu łączyłem kult wiecxnego ognia w Rzymie właśnie z bursztynem. Ale nie przypuszczałem, że to moglo chodzic o efekty elektryczne.

Tylko że takie efekty elektryczny, choć widowiskowe, służą raczej utrzymywaniu władzt, autorytetu wśród poddanych. Natomuast słabi to działa na wrogie armie. I nie sądzę, aby stsrożytnubpotrafili wytwarzać pioruny niszczące armie. Choć ten Zeus ciskający pioruny mógł cxymś takim dysponowac. Ale chyba też na małą skalę. Bardxiej jako środek zastraszania. W każdym razie rzadko musiało to być stosowane, bo opisów byłoby więcej, a i tajemnica by się upowszechniła.

W każdym razie mamy trzeci sposób zastosowania nursztynu (po "napalmue" i składniku stali).

Aha - w tej broszurze napisali, że owady uwięzione w bryłach bursztynu są owadami tropikalnymi. Czyli ten nasz bursztyn musiał powstać gdzieś w erze mezozoicznej.

zaloguj się by móc komentować

Pioter @OjciecDyrektor 6 czerwca 2024 09:19
6 czerwca 2024 09:25

Jest więcej sposobów wykorzystania złota bałtyku. Również medycyna. Tak więc cena w złocie 1:1 jest bardzo prawdopodobna.

zaloguj się by móc komentować


ArGut @Pioter
6 czerwca 2024 10:04

Wygląda więc, że wartość BURSZTYNU brała się z jego właściwości, które wykorzystywano do generacji prądu/wyładowań, sporządzania materiałów oblepiająco-zapalających, ociupeczki medycyny i urody noszenia na sobie. 

To noszenie na sobie, szczególnie dużych kawałków wygląda jak trzymanie przy sobie potrzebnego półproduktu by w pewnym momencie zagwiazdorzyć "spalając" zagrożenie żywym ogniem, może nawet żywym ogniem elektrycznym.

Dziś szuka się materiałów o zdolnościach katalitycznych, które będąc katalizatorem otworzą przestrzeń na przechowywanie,gromadzenie i transmitowanie energii czy dalekozasięgowe transmisje. I są lepsze niż bursztyn. Jakby nie patrzyć baterie litowo-polimerowe też potrafią eksplodować tak, że niewiadomo czym to gasić.

Pożar baterii litowo-polimerowej

zaloguj się by móc komentować

ArGut @Pioter
6 czerwca 2024 10:09

Dla pasjonatów ...

 
Film edukacyjno - dydaktyczny. Nie rozwalajmy baterii litowo-jonowych w domu ani nie wyrzycajmy ich do śmieci.

 

zaloguj się by móc komentować

Pioter @ArGut 6 czerwca 2024 10:04
6 czerwca 2024 10:23

Czyli noszony przez np któregoś z wodzów czy władców antyku naszyjnik z bursztynu miał być głównie ostrzeżeniem, że jego posiadacz potrafi z niego korzystać (jak np przywołany w notce Wolimer). Ciekawe spostrzeżenie dotyczące biżuterii.

zaloguj się by móc komentować

ArGut @Pioter 6 czerwca 2024 10:23
6 czerwca 2024 10:59

Biżuterię można wnieść WSZEDZIE, nikt jej nie potraktuje jako narzędzia walki. A jakie możliwości rozróżnienia ma obserwator co na kim wisi? Jak rozróżnić białe złoto od srebra, platynę od złota. O dodatkach nawet nie ma co wspominać ...

 
Tak działa PIORUN na LUDZI. Jak wysłannik POSŁANIEC przyniesie wiadomość i nie zostanie wysłuchany, a może nawet wyśmiany i wyszydzony. Jak dysponuje technologią to na odchodnym przy formalnym spotkaniu w odpowiednich warunkach, które powinien być w stanie przygotować. Sprowadzi PIORUN wyłączy ludziom zgrowadzonym w tej sali świadomość. A wtedy grupka nindża-silsów wyłącza, życie porażonym. Sprawy się rozwiązują. No i posłaniec zyskuje stosowne miana i baśni o nim można pisać.

 

zaloguj się by móc komentować

chlor @ArGut 6 czerwca 2024 10:09
6 czerwca 2024 11:24

Kiedyś szukałem do pracy poważnych informacji o tym co naprawdę się dzieje z tonami baterii zbieranych w licznych punktach ich zbiórki. Niczego wiarygodnego nie znalazłem poza ogólnikami i nielicznymi zdjęciami tajemniczych maszyn w tajemniczy sposób przerabiających baterie na niewiadomo co.

Baterie zwykle wyglądają prawie, lub całkiem tak samo, a mają zupełnie różne składy chemiczne elektrolitu i elektrody z różnych metali. Z zasady ich konstrukcja jest dosyć pancerna.

Co i jak się z nimi robi?

zaloguj się by móc komentować

jan-niezbendny @chlor 6 czerwca 2024 11:24
6 czerwca 2024 11:41

Nie wiem, ale podejrzewam, co się niedługo będzie robić ze zużytymi - byle nie do końca! - bateriami samochodów elektrycznych. Kupią je razem z używanymi autami polscy klienci, zachęceni państwową dopłatą (pochodzącą z ich własnych podatków, ale to szczegół).

zaloguj się by móc komentować

ArGut @chlor 6 czerwca 2024 11:24
6 czerwca 2024 17:02

>Co i jak się z nimi robi?

Każde ogniwo gdyby było idealne byłoby NIEŚMIERTELNE. Ale tak nie jest, chyba na szczęście. Na zalinkowanym materiale jest taka duża BATERIA/AKUMULATOR z napisem SAMSUNG. I on nie wybucha. Co by oznaczało, że konstrukcja jest dobra. Poszczególne ogniwa odprowadzają półprodukty starzenia się jak trzeba i nie dochodzi do rozdęć czy różnicy potencjałów między sekcjami co by wzbudzało jakieś prądy uwożliwiające rozgrzanie, zapłon i eksplozję.

Dobre ogniwa można recyclingować. Są też tzw. balancery, które ładują akumulator między sekcyjnie (są tzw. sekcje ogniw) odświeżając żywotność całego układu akumulatora.

 

 

zaloguj się by móc komentować

chlor @ArGut 6 czerwca 2024 17:02
6 czerwca 2024 19:13

No tak, ale które z pokazywanych baterii są litowe, a które nie? Istotne jest też czy w prasowanym akumulatorze jest ładunek elektryczny, czy też jest on całkiem rozładowany. Filmik jest reklamowy, efekciarski, i pełen niedomówień.

 

 

 

zaloguj się by móc komentować

MarekBielany @Pioter
10 czerwca 2024 22:33

bursztynowe to były wczesne ekrany komunikatorów zwane personal computer.

Czyli do obliczeń osobistych ?!

:)

 

 

zaloguj się by móc komentować

Pioter @MarekBielany 10 czerwca 2024 22:33
11 czerwca 2024 07:44

Chyba tak, dopiero później były zielone.

zaloguj się by móc komentować

zaloguj się by móc komentować