-

Pioter : Kiedy bogowie zorientowali się, że nie są w stanie zmienić tego co już się stało, stworzyli historyków.

O pochodzeniu człowieka

Konkretnego człowieka akurat. Bo właśnie konkretny człowiek jest zawsze sensem opowieści.

Ten konkretny człowiek akurat nazywał się Szango i był pierwszym królem afrykańskiego ludu Joruba.

Zacznijmy więc opowieść.

Niejaki Ol-Orun, bóg nieba, stworzył ziemię. Nie to, żeby był on Stwórcą w naszym rozumieniu tego słowa. Był on jednym z wielu bogów mieszkających w niebie i spuszczał się na ziemię po pajęczej nici, których wóczas wiele łączyło niebo i ziemię. Ale na ziemi nie mogli żyć ludzie, bowiem była ona cała przykryta wodami. Dlatego Ol-Orun wezwał Orisza-Nia, boga wszystkich bogów, i nakazał mu uporządkować świat. Dał mu w tym celu skorupę ślimaka wypełnioną ziemią, gołębia i kurę. Orisza-Nia zszedł więc na dół, wyrzucił ziemię z muszli, i wypuścił ptactwo. Drób zaś zaczął grzebać w tej ziemi i w ten właśnie sposób powstał stały grunt. Orisza-Nia widząc, że wszystko się samo zrobiło, powrócił do nieba po czterech dniach aby zdać raport przed Ol-Orunem. Jednak Ol-Orun widać dobrze znał swoich podwykonawców, bo na odbiór inwestycji wysłał Kameleona. Kameleon zaś orzekł, że świat jeszcze nie jest suchy i Orisza-Nia musiał osobiście zająć się pracami. Dopiero wtedy inwestor zadowolony powiedział, że jest dobrze. Choć podobno za drugim razem Orisza-Nia również leżał do góry brzuchem - zawołał on bowiem wszystkich bogów, ale zgłosił się na wezwanie tylko Orunmila, bóg wyroczni. Orisza-Nia zlecił mu więc prace, a sam się ulotnił. Orunmila zaś zagonił ponownie do pracy gołębia i kurę.

Gdy już ludzie zasiedlili Ile-Ife (świętą ziemię) to narodził się wśród nich niejaki Orunjang. Był on królem i wielkim wojownikiem, ale z niewiadomych przyczyn został wyrzucony z tamtąd. Udał się wtedy do Oku, gdzie poznał swoją żonę Jemodię. I z niewiadomych przyczyn ta jedna kobieta wystarczyła mu na całe życie. Z tego właśnie małżeństwa narodził się Szango. Szango naponiwał nad Oyo (dorzecze Nigru), a jego zaufanymi doradcami byli Mokwa i Timi. Dosiadał on ognistego wierzchowca i w ręce zawsze trzymał młot burzy. Jego małżonką była Oya, ktora uwielbiała polować na wszelkie możliwe stowrzenia, a w tych polowaniach zazwyczaj towarzyszył jej młodszy brat.

Szango zamieszkiwał pałac z błyszczącej miedzi i posiadał potężny lek ogu, który powodował, że z jego ust wydobywały się płomienie. Gdy pewnego razu Oya zapragnęła po kryjomu zarzyć tego leku, okazało się to niemożliwe, bowiem natychmiast z jej ust zaczęły również buchać płomienie. Szamgo zezłościł się na nią i zapragnął ją ukarać, jednak nie udało mu się jej dogonić.

Szamgo panował długo nad Jorubami, ale pewnego dnia lud się zbuntował. Nieustanne podboje spowodowały, że ludzie zapragnęli w końcu króla, który zapewni im jedzenie, a nie niewolników. Udali się więc do pałacu, gdzie powiedzieli, że Szamgo juz ma przestać być władcą. Ten zaś stwierdził, że ich rozumie, ale ponieważ teraz idzie na polowanie, wszystkie sprawy mają omówić z Mokwą.

Po odeściu Szamgo Mokwa powiedział zebranym, że sam już o tym mówił z władcą. I że Szamgo wie, że ludzie są już zmęczeni ciągłymi wojnami. Jednak, jak mówił Mokwa, Szamgo stwierdził, że to on jest władcą i ludzie mają robić to co on im powie, a na dowód tego nakazał Mokwie zabić Timiego, pomimo, że byli przecież przyjaciółmi. Ludzie więc czekali na powrót Szamga z polowania, ale ten nigdy nie nastąpił.

Jedni mówili więc, że Szamgo odszedł z powrotem do krainy swego ojca, inn zaś, że powiesił się lesie. Nikt jednak nigdy nie znalazł jego ciała, a ponieważ w rodzie Szamgo byli również wielcy czarownicy, Mokwa zarządził, że wszyscy mają uznać Szamgo za boga, a ci, jak przecież wiadomo, nie odbierają sobie życia. Kto zaś ośmielił się mieć inne zdanie (o ile w porę nie uciekł z miasta) został skazany na śmierć, a jego domostwo zostało spalone.

Jesli połączymy ten mit z innymi danymi pochodzącymi z różnych mitologii to możemy dość do ciekawych konkluzji.

Przede wszystkim uderza podobieństwo Oyi do Artemidy, a nawet fakt, że polowała ona wraz ze  swoim młodszym bratem znajduje potwierdzenie w greckich mitach. W takim układzie Szamgo byłyby tożsamy z Orionem, ukochanym Artemidy i prawdopodobnym ojcem Semiramidy. Orion więc nie zostałby uśmiercony przypadkowo przez Artemidę, a tylko został oddelegowany do organizacji handlu niewolnikami w dorzeczu Nigru.

Wiemy z mitu, że Szamgo posługiwał się saletrą amonową (młot burzy), a to było akurat zastrzeżone wyłącznie dla Olimpijczyków.

W micie tym mamy również potwierdzenie konktatów handlowych Afrykanów i Indian Ameryki Środkowej. Tym cudownym boskim lekiem, który powodował, że z ust wydobywały się płomienie, jest bowiem kaspaicyna, czyli pewien związek chemiczny znajdujący się wyłącznie w paprcyce chili.

Czy jednak mit ten potwierdza pochodzenie królów Jorubów od egipskich faraonów?

Imię ojca Szambo - Orunjang - zawiera w sobie boski człon Orun.  Był on czwartym władcą ludu Jorubów i jak mówią inne mity, był synem dwojga ojców. Nie chodzi wcale o to, że Oduduwa i Ogun współzyli ze sobą (choć kto ich tam wie), ale że korzystali razem z jednej niewolnicy, a dziecko, które ta urodziła było na pół białe i na pół czarne. Ponieważ zaś Ogun był biały a Oduduwa czarny nie potrafiono dojść do tego, kto właściwie jest jego ojcem.

Ogun był kowalem i pierwszym władcą Jorubów. Podobno to on właśnie dzięki metalowemu toporowi utorował drogę wszystkim, którzy zeszli na ziemię. Oduduwa zaś był czarownkiem, i to właśnie on był przyczyną tego, że Jorubowie opuścili swoje pierwotne miejsce zamieszkania. Niektórzy mówią, że był wcześniej księciem Arabii.



tagi: afryka  mity  jorubowie 

Pioter
16 kwietnia 2023 08:50
5     974    6 zaloguj sie by polubić

Komentarze:

OjciecDyrektor @Pioter
16 kwietnia 2023 09:01

Ciekawe czy nasz Piast to taki Ogun? W końcu kowal. Widać, że te same melodie i te same wierszyki są wciskane w każdy lud. No i jeszcze te rozkazy dyslokacji plemion na tereny o szczególnym znaczeniu handlowym. A my to wszystko nazywamy Wędrówką Ludów i zwyczajnym spontanem. Kiedy to było? Bo chyba czas sobie przypomnieć nasze powiedzenie "100-1000 lat za Murzynami"..

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @Pioter
16 kwietnia 2023 09:20

Aha. Grzebanie przez ptaki w ziemi może sugerować, że chodziło również o kopalnie. No i ta cała Afryka powinna się nazywać Olimpika....:)

zaloguj się by móc komentować

Pioter @OjciecDyrektor 16 kwietnia 2023 09:20
16 kwietnia 2023 09:30

Najpewniej szukali co tam jest ciekawego. Znaleźli co najmniej złoto i cynę. Zresztą Ogun to również nazwa jednego z regionów Nigerii - tego najbardziej uprzemysłowionego

zaloguj się by móc komentować

ahenobarbus @Pioter
16 kwietnia 2023 17:24

Ogun też jest obecny w voodoo. To logiczne, voodoo to synkretyczna religia, połączenie wierzeń indian, czarnych niewolników i .. katolicyzmu. https://en.m.wikipedia.org/wiki/Ogun

zaloguj się by móc komentować

Pioter @ahenobarbus 16 kwietnia 2023 17:24
16 kwietnia 2023 19:00

Właśnie dlatego w tym wypadku starałem się omijać opisy w necie, bo te akurat mało mówią o dziejach Joruba, a więcej o demonologii voodu.

zaloguj się by móc komentować

zaloguj się by móc komentować