Czyli po przyjęciu oferty "Anny Jagiellonki" musimy teraz żyć jak mnichy, czyli praca, praca i jeszcze raz praca i zero rozrywek. To mi przypomina obietnicę reinkarnacji u Azjatów za wzorowe klepanie młotkiem w blachę....:).

Coś kolega ściemnia z tą azjatycką pracowitością ... W Chinach mieli 12 dni wolnego - świętowali jesień i rewolucję w jakiejś tam podobie.

Także może te imigranty mają gdzieś w jakichś fabrykach w Oksytani popylać za miskę ryżu.

Trochę żartowałem, ale moneta dziwna jak na NBP.

Wczoraj  widzialam  -  przypadkowo,...

...  jak  Klarenbach  -  w  KURWIZORZE  -  zaczal  te  ,,prace  u  podstaw,,  w  spedzie  NA  ZYWO,  pt.  ,,tu  Polska  mUwi,,  !!!

Akurat  trafilam  jak  mowil  z  ta  ,,wzmoRZona  publika,,  w  studio  o  tym,  ,,co  zrobic  zeby  zwiekszyc  poglowie  trzody  chlewnej  w  Polsce,,...  normalnie  mnie  zatkalo,  nie  wiedzialam  czy  plakac  czy  smiac  sie.

Ciekawa  bylam  tylko,  ILE  KASY  zaplacil  KURWIZOR  za  te  jego  dete  gadke,...  bo  przeciez  nie  gadal  gratui,  ten  NAJMITA  !!!  

A ja wpładłem do pana powiedzieć, że usiłowałem obejrzać serial Plemiona na Neflixie. I uroczyście oświadczam, że gorszego serialu nie oglądałem w życiu. W porównaniu z tym gniotem, to nawet Karino mogłoby latać za rewelacyjny western.

Obejrzałem pierwszy odcinek, z przymusu przewinąłem kolejne trzy. Przewijanie jeśli chodzi o fabułę jest bezstratne.

Po co to komu i co promuje, nie mam fiołkowego pojęcia. Dla mnie to dowód, że Niemcy, jak im zabrać Josefa Goebbelsa, nie umieją wymyślić żadnego klarownego komunikatu dla świata.