-

Pioter : Kiedy bogowie zorientowali się, że nie są w stanie zmienić tego co już się stało, stworzyli historyków.

Miód poetów

Powędrujmy teraz w poszukiwaniach mitologicznych na mroźną północ. Czyli właściwie położonego nad Morzem Azowskim Asgardu, gdzie toczyła się wojna pomiędzy Asami i Wanami.

Przez długi czas wojna ta nie miała żadnego rostrzygnięcia, więc w końcu bogowie Asów postanowili zawrzeć z Wanami rozejm, a żeby go przypieczętować trwałym traktatem, przestawiciele obu boskich nacji napluli wspólnie do kadzi.

To tyle o trwałości jakichkolwiek przymierzy z bogami. Oni od samego początku na nie plują. Choć podobno jest to prastary obyczaj poświadczony w wielu różnych mitach. Ale wróćmy do naszej opowieści.

Z kadzi tej zrodził się pewien człowiek, który otrzymał imię Kvasir. BYł on najmądrzejszym człowiekiem na całej ziemi i wiele podróżował, aby przekazywać posiadaną wiedzę wszystkim, którzy tylko zechcieli go wysłuchać. Tak było do czasu, gdy został zaproszony przez dwu krasnoludów: Fjalara i Galara. Od tego czasu słuch po nim zaginął.

Gdy bogowie zainteresowali się losem Kvasira, krasnoludy odpowiedziały, że zmarł z powodu uduszenia się własną inteligencją. Miało to się objawiać tym, że nie nikt nie był w stanie już zadawać mu odpowiednich pytań, a przez to zabrakło mu możliwości dzielenia się wiedzą. Bogowie oficjalnie przyjęli te wyjaśnienie, ale podejrzewali coś innego.

Jak się później bowiem okazało Fjalar i Galar zabili Kvasira i wytoczyli z niego całą krew, którą zmieszali z miodem, tworząc napój pozwalający każdemu stać się skaldem lub uczonym.

Niedługo jednak cieszyli się z tego wynalazku. Ich mordercza natura dała bowiem ponownie znać o sobie w momencie gdy gościli jotuna Gillinga wraz żoną. Fjalar i Galar wybrali się bowiem z Gillingiem na morze, gdzie doprowadzili do wywrócenia się jego okrętu, zaś jego żonę poinformowali o nieszczęsliwym wypadku. Ta zaczęła płakać, więc Fjalar postanowił pokazać jej miejsce wypadku. Gdy jednak tylko przekroczyła próg domu otrzymała cios w głowę kamieniem młyńskim trzymanym przez Galara, i wtedy płacz ustrał i nastała ponownie błoga cisza.

Nic w zasadzie by się nie stało, ale rodziców przyszedł szukać Suttungr, który zagroził krasnoludom wywołaniem fali, która zmyje ich domostwa. Te ukorzyły się przed nim, przeprosiły i zaofiarały w zamian za odstąpienie od zemsty krew Kvasira. Suttungr zgodził się na to i odszedł w swoje strony. Otrzymany napój oddał pod opiekę swojej córce Gunnlod. Ta zaś ukryła go przed całym światem.

Jakieś wieści jednak o tych wydarzeniach do bogów Asgardu dotarły. W końcu sam Odyn postanowił udać się po ten napój, ale musiał w tym celu zastosować podstęp. Zatrudnił się on w chatakterze parobka u brata Suttungra - Baugiego, u którego miał pracować w zamian za łyżkę miodu poetów. Baugi, który w karczmie żalił się na kiepsko idące interesy oraz brak rąk do pracy, chętnie przystał na tę ofertę. Odyn więc pracował przez całe lato u Baugiego, a gdy nadeszła zima przypomniał, że teraz Baugi ma uiścić obiecaną zapłatę.

Poszli więc razem do Suttungra i przestawili warunki swojej umowy, a ten ich po prostu wyśmiał. Odyn więc postanowił, że musi się jakoś inaczej dostać do ownego cudownego płynu, a że Baugi miał teraz u niego dług, nakazał mu wywiercenie dziury w górze Hnitbjorg, w której jaskiniach miodu pilnowała Gunnlod. Baudi wywiercił dziurę, ale przecisnąćsię przez nią mógł tylko wąż, więc Odyn zamienił się w węża i wpełz do jaskini. W tym też momencie Baugi zdał sobie sprawę, że jego pracownik to jednak nie jest zwykły człowiek, ale na przeszkodzenie było już za późno.

Odyn spędził w jaskini Gunnlod aż trzy noce, przy czym każdej nocy pił jedną łyżkę miodu poetów. Nastęnie zamienił się w orła i odleciał do Asgardu. Jednak Suttungr widząc co sięstało również zamienił się w orła i pognał za złodziejem. W Asgardzie reszta bogów już czekała z naczyniami na łup, ale Suttungr był zbyt blisko i Odyn za wcześnie upuścił trzymany garniec. I tak miód poetów przepadł w morskiej toni.

Czekającym w Asgardzie bogom pozostały tylko dwie opcje. Odpowiednio mocno wycałować Odyna i spić resztki miodu z jego ust, lub poczekać na to co wyjdzie z drugiej strony.

Skald Snorri Sturluson, który opowiadał tę historię na dworach wodzów Islandii, wyraźnie podkreślał, że większość otaczającej nas poezji pochodzi z tego drugiego źródła. Większość bowiem tego pierwotnego napoju, która zachowała się w ustach Odyna, spiła jego małżonka Frigg, która na co dzień przędła obłoki pasące się na nordyckim nieboskłonie.

A gdyby przypadkiem wyszło na jaw, że ktoś ma wyjatkowy talent w poezji (jak jej siostra Freyja - bogini miłości, płodności i magii) to .....

Ale to już zupełnie inne opowiadanie.



tagi: poezja  mitologia  germanowie 

Pioter
13 czerwca 2023 10:36
3     753    5 zaloguj sie by polubić

Komentarze:

OjciecDyrektor @Pioter
13 czerwca 2023 11:51

To opis wprowadzenia germańskiej demokracji. Kvasir to protoplasta wszystkich polityków - najpierw są najmądrzejsi, potem nie są w stanie odpowiedzieć na żadne pytanie i w końcu znikają. Krasnoludy zaś to protoplaści służb bezpieczeństwa (niby słyżą, nibt bat nad nimi jest, ale zawsze starają się uwolnić od tego i robić wszystko po swojemu). 

Suttungr zaś i jego krewni to tak zwane "deep state". A Odyn i reszta b9gów to wiadomo - kupcy. 

zaloguj się by móc komentować

Pioter @Pioter
13 czerwca 2023 12:06

Dobre wyjaśnienie.

Politycy więc powstają wtedy, gdy kupcy muszą jakoś ukryć fakt niedotrzymywania umów.

A jak powstają poeci to dokładnie i dość obrazowo określił skald Snorri.

zaloguj się by móc komentować

MarekBielany @Pioter
14 czerwca 2023 00:08

:)

 

 

zaloguj się by móc komentować

zaloguj się by móc komentować