-

Pioter : Kiedy bogowie zorientowali się, że nie są w stanie zmienić tego co już się stało, stworzyli historyków.

Lactantius w drukarnii

Po przeprowadzonych we Wrocławiu i w Krakowie kuluarowych rozmowach zdecydowałem się wysłać do drukarnii pierwszą księgę dzieła Lactantiusa Divinae Institutiones pod tytułem O fałszywym kulcie bogów.

Książka ta jest teologicznym wytłumaczeniem jednego z Ojców Kościoła historyczności postaci znanych nam z mitologii. Reszta ksiąg tego dzieła nie wnosi nic nowego w prawidłowe zrozumienie zapisanej przez poetów wizji Olimpu, bowiem skupia się na całkiem innych problemach.

Mam nadzieję, że ta książka pozwoli zapoznać się Państwu z powszechnie znanymi w III w ne faktami, które w XIX i XX wieku zaciemniła zarówno popkultura, jak i tak zwani znawcy mitologii pokroju profesorów Krawczuka czy Gravesa.



tagi: mitologia  ojcowie kościoła  laktancjusz 

Pioter
16 czerwca 2024 05:26
16     1087    14 zaloguj sie by polubić

Komentarze:

maria-ciszewska @Pioter
16 czerwca 2024 05:59

Bardzo dobra wiadomość.

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @Pioter
16 czerwca 2024 07:42

To mi wyślij od razu 30 egz. 

zaloguj się by móc komentować

Pioter @gabriel-maciejewski 16 czerwca 2024 07:42
16 czerwca 2024 07:58

Jasne. Może będzie już na Kielce gotowy, ale sam wiesz jak to z drukarniami bywa ;)

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @Pioter
16 czerwca 2024 08:23

Kupię najwcześniej w połowie sierpnia, po zakończeniu eskapady w Karpatach Ukeaińskich. Więc błagam - odłóż dla mnie jeden egzemplarz...tak na wszelki wypadek...:).

zaloguj się by móc komentować

ArGut @OjciecDyrektor 16 czerwca 2024 08:23
16 czerwca 2024 12:30

Relacje z Karpat Ukeaińskich będą? 

Może warto, jednak,  Lactantiusa Divinae Institutiones O fałszywym kulcie bogów zabrać na wyprawę?

Między próżnią i metafizyką, czyli histerie starożytnych Greków - okładka.Okładka przykuwa uwagę jak ta tu powyżej okładka. Jak mam wyjazdy biznesowe, formacyjne czy dla fanu to zauważam, że nic tak nie przykuwa zainteresowania jak okładka. 

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @ArGut 16 czerwca 2024 12:30
16 czerwca 2024 13:30

Wyjeżdżam za tydzień....na 50 dni. Właśnie dziś zrobiłem próbę generalną z plecakiem, bo będę szedł z całym majdanem, czyli na ciężko (namiot, prowiant na 4-5dni, bo będą takie  etapy bez zawijania do "portu", czyli do sklepu spożywczego). 

Relację będą...:). Nie wiem tylko czy "on-line", czy dopiero po powrocie.

Mam nadzieję, że się nie połamię, bo plecak waży ponad 20kg - nie chcę ważyć dokładnie, aby nie psuć sobie wycieczki...:)

zaloguj się by móc komentować

Gumtryk @Pioter
16 czerwca 2024 17:43

Kto jest autorem grafiki? 

zaloguj się by móc komentować


aember @Pioter
16 czerwca 2024 17:47

Ja jeśli mogę tylko poprosić... czytam właśnie Genzeryka i on wręcz błaga o korektę - nawet niekoniecznie przez historyka, ale zwykłego żmudnego przeklikania literówek i uszkodzonych składniowo zdań...
Domyślam się, że brutalne tłumaczenie maszynowe daje taki efekt, ale ma to spory negatywny wpływ na płynność czytania, kiedy nagle w zdaniu nie ma orzeczenia, albo gdy jedno zdanie składa się z dwu różnych wypowiedzi sklejonych przypadkowo (i co gorsza przeczących sobie nawzajem). I nie jest to rzadkie, w co drugim akapicie jest jakiś problem.

Zaoferowałbym się do zrobienia tego, bo pewnie nie zabrałoby mi to dłużej niż dwa wieczory, ale zakładam, że jako człowiekowi "niezaufanemu" trochę mi nie wypada proponować.

Natomiast bardzo proszę @Pioter o przemyślenie tego co napisałem.
Mogę podać na priv kilkanaście poglądowych przykładów z Genzeryka, jeśli to w czymś pomaga.

zaloguj się by móc komentować

Magazynier @Pioter
16 czerwca 2024 17:48

Świetnie! Przebieram nogami pod stołem. 

zaloguj się by móc komentować

aember @aember 16 czerwca 2024 17:47
16 czerwca 2024 17:51

Miało być "nie dłużej niż dwa wieczory".

zaloguj się by móc komentować

Paris @OjciecDyrektor 16 czerwca 2024 13:30
16 czerwca 2024 18:01

O  rany,...

...  to  tylko  troche  mniej  niz  plecak  u  zolnierza  na  wojnie  -  tak  mi  sie  skojarzylo  z  tym,  co  mowil  na  zamku  w  Leczycy  Pan  Kapitan  Badowski  !!!

 

Zycze  wielkiego  szczescia  i  pomyslnosci  na  te  ESKAPADE,...  i  jeszcze  szczesliwszego  powrotu,

zaloguj się by móc komentować

toscano7 @OjciecDyrektor 16 czerwca 2024 13:30
16 czerwca 2024 19:24

Grunt do dobre rozchodzone buty za kostkę. W innych czasach, dysponując lepszą kondycją i poetycznością młodzieńczą też zrobiłem taką hiszpańską wyprawę skróconą - łaczoną do Santiago de Compostella. Duży ciężki plecak, wojskowy śpiwór, trochę suszonych owoców, dwa kartony hiszpańskich czerwonych Chesterfieldów, trochę kasy. Trzy tygodnie wędrówki a potem powrót autostopem z głębi Hiszpanii do Genui i dalej do Venecji. Takie samotne wędrówki otwierają na metafizyczność. Zaskakująca jest świadomość sensu i obecności Opatrzności. Z perspektywy czasu uważam że jest to wspaniałe doświadczenie. Tak więc życzę błogosławieństwa - opieki Bożej i ochrony Świętego Michała Archanioła, powodzenia i szczęśliwego powrotu....

zaloguj się by móc komentować

Pioter @aember 16 czerwca 2024 17:47
16 czerwca 2024 19:40

Dziękuję za uwagi.

zaloguj się by móc komentować

MarekBielany @toscano7 16 czerwca 2024 19:24
16 czerwca 2024 22:59

Półwieku temu bez trzech lat wybrałem się z kolegami (nie byli debiutantami) latem w Tatry.

Stopy moje były obute w nowe skórzane obuwie turystyczne o nazwie Pionierki.

Trzy dni wystarczyły, aby w Tatrach Zachodnich zostać chromym.

Trzeciej nocy zaczęło padać i to wystarczyło, aby pionierki wreszcie zmiękły (bąble również).

Wróciliśmy do bazy w Zaaakopanem, aby wymienić odzież przed startem w Tatry Wysokie.

Deszczowa pogoda trwała około tygodnia.

Dwie noce w nieistniejącym już schronisku w Dolinie Chochołowskiej (była tam taka mała wodna prądnica) i dwie lub trzy na Rusinowej dopasowały pionierki lepiej, niż jakiekolwiek późniejsze obuwie które miałem.

Pionierki odeszły - po kompletnym starciu podeszw - około 1986 roku.

 

 

 

 

zaloguj się by móc komentować

MarekBielany @OjciecDyrektor 16 czerwca 2024 13:30
16 czerwca 2024 23:32

Miałem taki plecak i po jednej z pierwszych prób podniesienia ścięło nit od szelek.

Tragedia. Taśmy szelek były na tyle długie, że uwiązany supeł starczy do dni ostatnich. 

 

P.S.

To dotyczy stelaża, bo worek to dawno poszedł w zapomnienie.

Ciekawe jest, że tylko jeden nit się ściął. Drugi służył do końca.

:)

 

 

zaloguj się by móc komentować

zaloguj się by móc komentować