-

Pioter : Kiedy bogowie zorientowali się, że nie są w stanie zmienić tego co już się stało, stworzyli historyków.

Kurier Tomcio Paluch

Gdy zaczynamy wgryzać się w dawne baśnie, a szczególnie gdy pójdziemy tropem wskazanym przez Hansa Andersena, możemy odkryć wiele ciekawych rzeczy.

Na przykład taką, że część niemieckich baśni znanych przekazanych nam przez braci Grimm, pochodzi z wcześniejszych zbiorów wydanych w innych krajach. Zostały tylko przerobione tak, aby pasować do nowych czasów.

Jedną z takich baśni jest bajka o Tomciu Paluchu, po raz pierwszy opublikowana w 1697 roku pod tytułem Le petit Poucet, której autorstwo przypisuje się Charlesowi Perrrault, urzędnikowi podatkowemu Króla Słońce. I to nie byle jakiemu poborcy podatkowemu, a zastępcy głównego poborcy podatków w Paryżu. Jego talent bajkopisarski docenili nawet sam kardynał Mazzarini, ówczesny kanclerz Królestwa Francji, oraz minister finansów królestwa, Jean Baptiste Colbert. Jednak wykorzystywał swój talent wyłącznie w służbie państwu, nawet nie próbując za jego pomocą tuszować nadużyć finansowych swojego brata (ówczesnego głównego poborcy podatkowego królestwa). Dzięki temu mianowano go sekretarzem nowo powołanego ciała, zwanego Académie royale de peinture et de sculpture, co  tłumaczy się na nasze jako Akademia Malarstwa i Rzeźby.

Ale wróćmy do bajki o Tomciu Paluchu. W wikipedycznym skrócie bajka ta brzmi tak:

Paluszek był najmłodszym z siedmiu synów drwala. Rodzina gardziła nim ze względu na bardzo niski wzrost (po urodzeniu był nie większy niż palec), słabowitość i milkliwość, choć w rzeczywistości był nadzwyczaj bystry.

Nędza i głód sprawiły, że rodzice postanowili porzucić dzieci w lesie. Paluszek podsłuchał jednak ich plany i nazbierał kamyków, by oznaczyć przebytą drogę. Dzięki temu bracia mogli wrócić do domu, ku radości rodziców, którzy właśnie odzyskali dawny dług i przez jakiś czas nie brakowało im jedzenia. Kiedy jednak pieniądze się skończyły, ponownie wyprowadzili dzieci do lasu. Tym razem Paluszek nie mógł nazbierać kamyków, więc próbował oznaczyć drogę okruchami chleba, ale wydziobały je ptaki.

Dzieci błąkały się po lesie, aż trafiły do chaty olbrzyma-ludożercy (fr. ogre). Jego żona namówiła go, by nie zabijał dzieci od razu, po czym położyła je w pokoju, w którym spały również córki ludożercy w koronach na głowach. Paluszek założył je własnym braciom, dzięki czemu olbrzym po ciemku zamiast nich zamordował własne córki, a chłopcy mogli uciec pod osłoną ciemności.

Gdy rano prawda wyszła na jaw, ludożerca ruszył w pościg w siedmiomilowych butach. Widząc go, chłopcy ukryli się w skalnej grocie. Zmożony zmęczeniem olbrzym zasnął nieopodal nich. Paluszek ukradł mu wtedy buty i wrócił do jego żony, aby wyłudzić od niej złoto, z którym wraca do rodzinnego domu.

Narrator baśni Perraulta proponuje również alternatywne zakończenie, według którego Paluszek nie okradł żony olbrzyma, lecz pobiegł w siedmiomilowych butach na dwór królewski i zrobił tam karierę jako kurier. Zdobywszy majątek, kupił urzędy dla ojca i braci i w ten sposób zapewnił byt rodzinie.

Baśń kończy się wierszowanym morałem, według którego niepozorne i pogardzane dziecko może niespodziewanie przysporzyć korzyści bliskim.

I właśnie tu należałoby się zastanowić nad przedostatnim akapitem. Pobiegł w siedmiomilowych butach na dwór królewski i zrobił tam karierę jako kurier. Czasy panowania Króla Słońce, to czasy nieustannych francuskich wojen - w Rzeszy, w Niederlandach, w Italii oraz w Hiszpanii. A do tego również w koloniach. To czasy nagłych zmian sojuszy. Czasy, kiedy bieżąca informacja jest niezwykle cennym towarem. Taki gadżet jak siedmiomilowe buty przydałby się na pewno francuskiej dyplomacji i armii. Ale zamiast tego było dostępne coś innego - kurierzy. System istniejący we Francji już od 1476 roku, a na pewno jako system państwowy od 1572 zainstalowana już na stałe w Paryżu. System skopiowany poprzez Hanzę od wojsk mongolsko - chińskich Czyngisa. Problemem dla rządu francuskiego było jednak szkolenie kurierów - mieli to być ludzie w miarę lekcy wagowo, nawet pośledniejszego wzrostu, za to o bystrym umyśle. W ramach werbunku do służby oferowano im nawet obietnicę skarbów oraz awansu całej rodziny.

A skąd się wzieły w bajce werbunkowej siedmimilowe buty? Z odległości pomiędzy miastami, które w większości lokowane były jedno od drugiego w odległości dnia marszu pieszego człowieka (około 35-40 km). No dobrze, ale 7 mil to przecież około 10 km. Owszem - angielskich lub rzymskich. Mila francuska liczyła bowiem około 4 tysiące metrów (dokładniej 3898, do 4000 zrównano ją po rewolucji nadawjąc zresztą nową nazwę liga), co daje nam około 27 km na jeden krok. Dokładniej więc tłumacząc co 27 kilometrów (lub 7 mil) powinna zostać stworzona stacja wymiany koni dla kurierów królewskich.

Ale tą bajką przecież zainteresowali się również bracia Grimm. Dla poczty kurierskiej jednak była to bajka bez znaczenia. Ta bowiem w krajach niemieckich początkowo służyła wyłącznie kupcom Hanzy od 1274 (podpatrzona zresztą u Mongołów). Jednak od 1490 pracuje już dla cesarza Maksymiliana, a od momentu powierzenia jej rozbudowy Christophowi von Taxis z Ausburga w 1529 w każdym niemieckim miasteczku i większej karczmie system ten ma już swoje własne stacje pocztowe, tak, że podróż kuriera z Niderlandów do Rzymu trwała tylko 5 dni. To właśnie Francuzi próbowali skopiować niemiekci system pocztowy, a nie odwrotnie.

Po co więc tę bajkę wykorzystali Grimmowie? Do rozbudowania systemu pocztowego o zupełnie nowy element, którego Perrault nie mógł nawet przewidzieć. Bowiem, jak to mówią, za czasów braci Grimm przyszła kolej na Zachariasza, a kolejarze stali się znacznie ważniejszą służbą publiczną niż tylko pocztowcy.

A przy okazji. Wrzucę też jakiś papierek z pocztylionem - tym razem z Węgier



tagi: niemcy  francja  kolej  banknot  hanza  poczta  bajki  czyngis 

Pioter
7 kwietnia 2021 18:42
16     1645    12 zaloguj sie by polubić

Komentarze:

ainolatak @Pioter
7 kwietnia 2021 19:03

Super! :)

zaloguj się by móc komentować

Andrzej-z-Gdanska @Pioter
7 kwietnia 2021 20:35

Doobre, ale:

"Ortodoksyjna" wersja powstała wcześniej i oczywiście w Wielkiej Brytanii. :)))
Reszta tylko kopiowała świetne brytyjskie pomysły, które zawsze są "najlepszejsze".

W 1621 roku została opublikowana The History of Tom Thumb w języku angielskim. Tomcio jest nie większy niż kciuk ojca, a jego przygody obejmują połknięcie przez krowę, spotkania z olbrzymami i inne zdarzenia. Ostatecznie staje się w utworze ulubieńcem króla Artura.

https://pl.wikipedia.org/wiki/Tomcio_Paluch

zaloguj się by móc komentować

stanislaw-orda @Pioter
7 kwietnia 2021 20:49

poczta kurierska to już za Juliusza Cezara, a może i wcześniej

zaloguj się by móc komentować

Pioter @Andrzej-z-Gdanska 7 kwietnia 2021 20:35
7 kwietnia 2021 20:58

Rządowa kurierska poczta angielska to czasy panowania królowej Elżbiety. Więc skopiowano co najwyżej pomysł, ale dostosowano go do lokalnych warunków,

zaloguj się by móc komentować

Pioter @stanislaw-orda 7 kwietnia 2021 20:49
7 kwietnia 2021 21:02

Była wcześniej. Znamy jej wykorzystanie z bitwy pod Maratonem.

Ale jej noworzytne wykorzystanie i organizacja to czasy dopiero Czyngisa. Hanza skopiowała jego pomysły (ulepszony system poczty chińskiej), a od niej skopiował pomysł cesarz lub Fugger. Reszta Europy kopiowała system niemiecki.

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @Pioter
7 kwietnia 2021 21:59

2 lata temu kupiłem sobie największy zbiór bajek Andersena, bo zrozumiałem że bajki przekazują poważne treści - mówię o tych pisanych min. 80-100 lat temu. Zrozumienie przyszło właśnie po odsłuchaniu (odświeżeniu sobie z dzieciństwa) bajki muzycznej (tzw. bajmi-grajki wg obecnej nowomowy) Tomcio Paluch. Ileż tam szpiegowskich wątków, kuglarzy/alchemików. Odsłuchałem potem i inne np. Jak Janek i Marianek szczęścia szukali, Dolina Muminków, Bazyliszek i wiele innych. No i podumałem i ruszyłem po książkę Andersena...:)....muszę jeszcze Korczaka sobie załatwic o królu Maciysiu...

zaloguj się by móc komentować

MarekBielany @Pioter
7 kwietnia 2021 23:45

Pinokio ?

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @Pioter
8 kwietnia 2021 09:56

A mnie dziwi, że za Ludwika XIV ktoś opisywał głodujące rodziny we Francji, to jakaś kokieteria chyba

zaloguj się by móc komentować

Pioter @MarekBielany 7 kwietnia 2021 23:45
8 kwietnia 2021 19:03

Ta akurat bajka zostala napisana przez oficera włoskiego z czasów Garibaldiego. Więc też nie opowiada o drewnianej kukiełce.

zaloguj się by móc komentować

Pioter @gabriel-maciejewski 8 kwietnia 2021 09:56
8 kwietnia 2021 19:04

Może chodziło o wskazanie, że do służby kurierskiej przyjmowani są wszyscy, niezależnie od stanu (nie tylko szlachta).

zaloguj się by móc komentować

ahenobarbus @Pioter
8 kwietnia 2021 19:31

Jeśli chodzi o źródło takich kurierów to zakładałbym Chiny. A to dlatego, że w Japonii też był taki system, ale z całą pewnością został zapożyczony z Chin jak wiele innych rzeczy. 

Jak pisze Wayne Farris: W Japonii w 645 r. miała miejsce reforma znana jako Taika, która skupiła przywództwo w rękach koterii rozczarowanych królewskich władców (książęta Naka i Karu) i szlachty (Nakatomi, później Fujiwara, no Kamatari). Po zabiciu członków klanu Soga na oczach zaskoczonego monarchy podczas bankietu, buntownicy ogłosili swoje zamiary przejęcia kontroli nad wszystkimi ziemiami i zasobami ludzkimi na wyspach, używając instytucji wzorowanych na udanych chińskich wzorcach. Innymi słowy, najlepszym sposobem na odparcie Chińczyków było skopiowanie ich zaawansowanego systemu politycznego i wykorzystanie go przeciwko nim. Członkowie spisku natychmiast zabezpieczyli całą broń i arsenały, zwłaszcza w Kanto, gdzie znajdowała się większość uzbrojonych wojowników. Przez następne piętnaście lat przywódcy rewolucji walczyli o to, by skłócić ze sobą lokalnych przywódców i skupić władzę w swoich rękach.

Te reformy obejmowały system dróg i stacji pocztowych. Działało to sprawnie przez jakiś czas nawet, system byl nawet powiedziałbym imponujący, ale kosztowny w utrzymaniu. Zaczęło sie psuć to chyba ok. IX w. Można to wnioskować po wydłużeniu się czasu przepływu informacji.

zaloguj się by móc komentować

Pioter @ahenobarbus 8 kwietnia 2021 19:31
8 kwietnia 2021 21:04

Angielska i niemiecka wiki opisują, że Hanza skopiowała system wojsk Czyngisa. A sam Czyngis udoskonalił chiński już istniejący system. Do kopistów dodałbym, również Wenecję, choć nic nie widać wśród danych w necie na ten temat, ale raczej trudno sobie wyobrazić tak wielkie imperium handlowe bez sprawnej siatki kurierów

zaloguj się by móc komentować

MarekBielany @Pioter 8 kwietnia 2021 19:03
8 kwietnia 2021 22:18

To jak sobie przypominam, to w każdej bibliotece J.W. były Bajki .

 

Porzucił pracę i żonę.

zaloguj się by móc komentować

smieciu @Pioter 8 kwietnia 2021 21:04
8 kwietnia 2021 22:28

Nie wiem jak Hanza i Mongołowie ale ostanio sobie czytałem o Konstantynie Wielkim i tam stoi że kiedy podczas wielkiej nocnej popijawy udało mu się uzyskać zgodę (był kimś rodzaju zakładnika) na powrót do ojca to zaraz wsiadł na konia i pognał najszybciej jak tylko się dało zajeżdżając konie stacji pocztowych. Nie udało się go już dogonić i takim to sposobem Rzym wkroczył na znaną nam drogę dziejową.

zaloguj się by móc komentować


qwerty @Pioter
9 kwietnia 2021 09:04

świetne

zaloguj się by móc komentować

zaloguj się by móc komentować