-

Pioter : Kiedy bogowie zorientowali się, że nie są w stanie zmienić tego co już się stało, stworzyli historyków.

Krzyż arcybiskupa Gerona

W roku 976 zmarł arcybiskup Kolonii Gero. Pochowano go w Katedrze Kolońskiej, a nad jego grobem powieszono niezwykły drewniany krzyż o wymiarach 2,88 m x 1,98 m, przy czym sama figura Chrystusa miała wysokość 1,87 m oraz rozpiętość ramion 1,66 m. Krzyż był tak niezwykły z punktu widzenia mieszkańców X/XI wiecznej Rzeszy, że do grobu arcybiskupa Gerona ściągały pielgrzymki. Opisał go nawet w swojej kronice biskup merseburski Thietmar. W końcu około 1250 roku przeniesiono krzyż do nowoprzebudowanej części katedry (kaplica św Szczepana), a w 1310 przeniesiono go ponownie w inne miejsce, do kaplicy św Krzyża. W 1683 krzyż doczekał się promienistej aureoli, która stanowi jego tło. Był również wielokrotnie złocony, malowany oraz restaurowany. Ot zabytek jak każdy inny.

Co jednak było aż tak niezwykłego w tym krzyżu? My niczego takiego nie zauważamy, bowiem stało się to już czymś normalnym. Ale dla chrześcijanina żyjącego tysiąc lat temu, a szczególnie dla dostojnika kościelnego, krzyż ten był ewidentnym bluźnierstwem. Jest to bowiem piersze przedstawienie Chrystusa, który wcale śmierci nie pokonał. Do tego ustawione na terenach gdzie stale pojawiali się poganie (tak opisywani w kronikach). W rzeczywistości może nie tyle poganie (ci żyli wówczas praktycznie w Prusach i na Łotwie), co arianie, którzy po prostu nie uznawali tylko boskości Chrystusa.

Dziwne, prawda? Zwykły (czy też niezwykły) wizerunek Ukrzyżowanego, który całkowicie zmienia nasze postrzeganie historii. Czy więc arcybiskup Kolonii był arianinem? Kapelan samego cesarza Ottona I? Człowiek, ktory doprowadził do ślubu Ottona II z bizantyjską księżniczką Teofano? I co w zasadzie wyznawali Sasi po swoim chrzcie dokonanym przez Franków? Bo wiemy już, że mapy przygotowane przez akademików i ukazujących katolickich Franków niekoniecznie odpowiadają rzeczywistości. Szczególnie, że najbardziej posądzani o arianizm Wandalowie (w tym sam Genzeryk) prawdopodobnie zetknęli się z nim dopiero po przybyciu do Hiszpanii. Większość bowiem opisów (a niewiele ich pozostało do naszych czasów) traktuje bowiem Genzeryka jako odstępcę od wiary katolickiej.

Dlaczego piszę o tym Krucyfiksie? Bo kilka dni temu na forach numizmatycznych pojawiła się informacja, że każdy, kto ma zbędne 159,95 euro może sobie zamówić na Walentynki (lub w rocznicę zrównania Drezna z ziemią) wybitą pod stemplem Kamerunu monetę z tym własnie Krzyżem Gerona.



tagi: niemcy  katolicyzm  anglia  dyplomacja  moneta  arianizm  kamerun  sasi 

Pioter
22 stycznia 2024 03:58
35     1194    9 zaloguj sie by polubić

Komentarze:

ArGut @Pioter
22 stycznia 2024 07:12

A zauważył kolega mapkę w wiki z polskim hasłem Arianizm ?

Rządy ...

zaloguj się by móc komentować

Pioter @Pioter
22 stycznia 2024 07:19

Tak. Tylko ona nie ma nic wspólnego z rzeczywistością. Szczególnie, gdy uzmysłowimy sobie, że Konstantyn Wielki na łożu śmierci przyjął chrzest w obrządku ariańskim.

zaloguj się by móc komentować

ArGut @Pioter 22 stycznia 2024 07:19
22 stycznia 2024 07:21

Czyli to jedna z tych map akademików ?

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @ArGut 22 stycznia 2024 07:21
22 stycznia 2024 08:01

Arian8zm wyznawało ponad 90% biskupów w Bizancjum i znacznie mniej w zachodnim cesarstwie. Szczyt dominacji to ok. 380. Cesarz Teodozjusz Wielki ogłosił - ponoć (bo akademiccy mówią o religi CHRZEŚCIJAŃSKIEJ a nie KATOLICKIEJ) religię chrześcijańską jako państwową. I od tego czasu przyjmuje się oficjalnie arianizm za religię mniejszości prześladowanej.

W tym wizerunku Chrystusa bije w oczy brak klasycznej korony cierniowej - jest jakiś czepek. Arianie odrzucali pokutę i umartwienie chrześcijańskie. Na uwagę zwraca też fakt przybicia stóp dwoma gwoźdzmi, a nie jednym. Tradycja przekazała informację o 3 gwoździach w ciele Chrystusa.

Wychodzi na to, że Bizancjum (Olimpijczycy) chcieli mieć własne drugie cesarstwo. A to oznacza, że te wewnętrzne walki w Rzeszy to był efekt walk Żmijowego Plemienia z nimi, aby nie dopuścić do "kradzieży" swego terenu i rynku.

Potwierdzająco więc wyglada info Coryllusa w książeczce o św. Stanisławie, że Śmiały skumał się z Bozancjum i chciał zmusić struktury KK do przejścia na stronę schizmy wschodniej. Bi Śmiały - jak podaje Coryllus - w ogóle nie miał żadnych konfliktów z Niemcami i nigdy z nimi nie toczył wojen. 

Arianizm Wandalów jest na bank późny. Prześladowania iatolików w płn. Afryce miały podłoże POLITYCZNE, a nie teligijne, co niestety zostało skutecznie ukryte przez propagandę Bizancjum. Po przeczytaniu książki Wilczyńskiego o Genzeryku jestem tego pewien. Afrykański katolicy zostali wkręceni do strasznie poważnych rozgrywek ekonomicznych, z czego nie zdawali sobie sprawy, choć niektórzy biskupi musieli sobie z tego zdawać sprawę i zataili to przed swoją trzódką. Smutne to, ale niestety prawdziwe. 

Frankowie za Merowingów byli bardzo bliskomi sojusznikami Bizancjum, więc import duchownych z Bizancjum do Galii był normalną rzeczą. Arianizm więc musiał tam funkcjonować, choć zapewne maskował się przed papieżem tym, że Frankowie kreowali się na obrońców papiestwa przed Wandalami, a skoro Wandalom przypięto łatkę arian, to Frankowie musieli na tym tle wyjść na krystalicznych katolików. I jak zwyklę zrobiono papieża w trąbę.

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @OjciecDyrektor 22 stycznia 2024 08:01
22 stycznia 2024 08:05

Z tymi gwoździami było różnie, od XI wieku chyba przedstawiano stopy przebite jednym gwoździem. Wcześniej były dwa

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @ArGut 22 stycznia 2024 07:12
22 stycznia 2024 08:06

Gundobad - władca Burgundów (Wandalów). Jak to brzmi podobnie, niemal identycznie, do tolkienowskiej fortecy orków - Gundabad...Orkowie u Tolkiena to Wandalowie....:)

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @gabriel-maciejewski 22 stycznia 2024 08:05
22 stycznia 2024 08:10

No qle ponić św. Helena, matka Konstantyna Wielkiego, co odnalazła Krzyż Święty, znalazła też trzy gwoździe i jeden podarowała synowi, a dwa przekazała do dwóch patriarchów (jeden do Jerozolimy, a drugi do Rzymu). Skoro więc od samego początku wiedziano o trzech gwoździach, a bie czterech, to te cztery to był jakiś tajemny znak, po którym identyfikowali się kryptoarianie w strukturach katolickich - tak mnie się wydaje. 

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @OjciecDyrektor 22 stycznia 2024 08:10
22 stycznia 2024 08:17

Coś mi tam zaświtało z wykładu ikonografii średniowieczne, ale mogłem źle zapamiętać. Może było na odwrót? 

zaloguj się by móc komentować

Pioter @OjciecDyrektor 22 stycznia 2024 08:10
22 stycznia 2024 08:30

A który z tych gwoździ znalazł się w Żelaznej Koronie Longobardów?

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @Pioter 22 stycznia 2024 08:30
22 stycznia 2024 09:40

No właśnie. Ponoć ten z Rzymu jest w....Mediolanie, w tamtejszej katedrze. Ten z Jerozolimy ponoć zaginął, a ten z hełmu Konstantyna Wielkiego zaginął podczas weneckiej akcji w 1204. Nie wiem z którego roku jest ta korona i kiedy tam wstawiono gwóźdź..

Posługiwanie się "falsyfikatem" to najczęstszy wytrych historykow sztuki, bi to załatwia kłopotliwy temat i nie trzeba nic badać ani wyciągać kłopotliwych wniosków. Więc do dziś nie wiemy nic pewnego tak naprawdę o tym gwoździu z korony Longobardów.

 

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @gabriel-maciejewski 22 stycznia 2024 08:17
22 stycznia 2024 09:42

Pamiętam, że wizerunek z trzema gwoźdźmi to było także odniesienie do Trójcy Przenajświętszej. Arianie Trójcę kwestionowali (bo skoro Chrystus nie jest Bogiem, to nie ma Trójcy) i tę niewiarę manifestowali właśnie owymi czterema gwoźdźmi.

zaloguj się by móc komentować

Pioter @OjciecDyrektor 22 stycznia 2024 09:40
22 stycznia 2024 09:54

Żelazna obręcz, do której przymocowane są złote płytki, jest od samego początku - czyli gdzieś od VIII wieku. Legendy mówią, że tę obręcz wykonano z gwoździa, którym Chrystus był przybity do Krzyża. Tyle, że te legendy pochodzą podobno z XIII wieku.

Na pewno jednak nie jest to zwykłe żelazo, bo inaczej nie wykorzystywano by go otwarcie do tworzenia symbolu władzy.

zaloguj się by móc komentować

Matka-Scypiona @OjciecDyrektor 22 stycznia 2024 08:01
22 stycznia 2024 10:22

Paulina Johnson w swojej książce o KK zastanawiał się, dlaczego nagle Kościół odwrócił się od Merowingow i zaczął popierać Karolingow. Nie wiedział? 

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @Matka-Scypiona 22 stycznia 2024 10:22
22 stycznia 2024 10:38

Mam książkę "Merowingowie" autor - Ian Wood. Muszę zacząć ją czytać. Pewnie będzie z nią tak, jak z Wilczyńskim i jego Gejzerykiem, ale może też coś ciekawego wychlapie między wierszami...:). W każdym razie Merowingów silnie podejrzewam o ewaporację lub fałszerstwo całej zachodnioeuropejskiej historii, która była sprzeczna z linią partii...tzn. z linią Bizancjum, czyli Olimpijczyków.

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @Pioter 22 stycznia 2024 08:30
22 stycznia 2024 10:46

Jeśli ta wewnętrzna obręcz w koronie to rozklepany młotkiem gwóźdź, to trochę dziwi mnie takie traktowanie młotkiem śwìętej relikwi. Nie wiem, czy wtedy "standardowo" tak "obrabiano" święte relikwie, ale na moją intuicję to chyba nie....choć mogę się mylić. Gdyby góźdź był od początku, to legenda nie powinna pochodzić z czasów po ponad 500 latach. 

Ktoś tą koroną koronował w dojrzałym średniowieczu? Bo to mogłoby wyjaśnić genezę tej legendy o świętym gwoździu.

zaloguj się by móc komentować

Pioter @OjciecDyrektor 22 stycznia 2024 10:46
22 stycznia 2024 11:02

Wszyscy cesarze Rzeszy, a wcześniej chyba Karol Wielki.

Jest możliwość, że cząstkę relikwi dołączono do korony w którymś miejscu (jak dołączono ją do włóczni św Maurycego podarowanej Chrobremu), ale przerobienie relikwi na całą obręcz to mało prawdopodobne. Możliwe jednak, że wykorzystano do wytworzenia obręczy jakiś antyczny artefakt (np żelazny sztylet w rodzaju tych znanych z mitów sumeryjskich).

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @Pioter
22 stycznia 2024 11:05

Przypatrzyłem się dokładniej głowie Chrystusa. To nie czepek tylko włosy. A więc konpletny brak korony cierniowej lub nawet jakiegoś zamiennika. Pytanie czy to w ogóle jest ukrzyżowany Chrystus? Bo wg mnie nie jest to Chrystus. I dlaczego ktoś ten wizerunek rozpropagował, skoro tylu "turystów" przyciągał? Protestanci w ogóle zrezygnowali z figury/postaci Chrystusa na krzyżu (mają sam goły krzyż), a tu widać że to mógłby byc conajwyżej dobry Łotr. 

 

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @Pioter 22 stycznia 2024 11:02
22 stycznia 2024 11:08

Czyli gwóźdź - lub jego część - mogł być prawdziwy i pochodzić albo z Jetozolimy albo z Rzymu. Skoro jednak Jerozolima została zdo yta przez mahometan przed Karolem Wielkim, a zarówno mahometanie jak i Karol Wielki to kreacje Wężowego Plemienia, więc w6daje mnie wię ba4dziej prawdopodobne, że gwóźdź z korony Longobardów pochodzi z Jerozolimy. 

zaloguj się by móc komentować

Pioter @OjciecDyrektor 22 stycznia 2024 11:05
22 stycznia 2024 11:10

Nie ma też śladu po włóczni. Podejrzewam, że miał to być w zamyśle sam arcybiskup Gero. Ale to wszystko zależy od tego, co pierwotnie znajdowało się na tabliczce w miejscu liter INRI. Jeśli były one tam od samego początku (a żadne badania nic na ten temat nie mówią), to delikatnie mówiąc wszyscy ci Sasi od samego początku tylko udawali przynależność do Kościoła.

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @Pioter 22 stycznia 2024 11:10
22 stycznia 2024 11:13

No właśnie....jeszcze brak piątej rany Chrystusa. To na bank musiał być jakiś ariański "męczennik" na tym krzyżu. Dziwi mnie, że w katedrze w Kolonii takie hucpy odstawiano.

zaloguj się by móc komentować

Pioter @OjciecDyrektor 22 stycznia 2024 11:08
22 stycznia 2024 11:19

Teoretycznie powinna pochodzić z okresu panowania Alboina (czyli VI w), ale jej losy można prześledzić dopiero od momentu koronacji Karola Wielkiego na króla Longobardów.

Choć jeśli się dobrze przyjrzeć, to można się jej dopatrzeć na czole Agiulfa (590-616) na reliefie z epoki.

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @Pioter 22 stycznia 2024 11:19
22 stycznia 2024 11:35

Strzelczyk napisał w "Longobardowie" że oni, po zaproszeniu do Italii, rozproszyli się po miastach i każdy w swoim mieście był sobie włascą. Po prostu nie mieli władzy centralnej, żadnego króla. I jak to przeczytałem, to wziąłem głęboki oddech, jakbym miał wypalić od razu całego cygaro, i zadałem sobie pytanie: - "Jak to? To oni byli rozproszeni i nikt ich, żaden Bizantyjczyk, nie atakował? Jakież to magiczne zaklęcia strzegły ich bezpieczeństwa?"

Ta korona musiała być później zrobiona, po nawróceniu Longobardów na katolicyzm - tak sądzę.

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @Pioter
22 stycznia 2024 11:40

I coś mi chodzi po głowie, że niedługo dojdziemy do wniosku, że katolikami byli na początku tylko Wandalowie/Burgundowie, potem doszli Wizygoci pod koniec VIw., a na potem Longobardowie. A "pierwsza córa Kościoła" czyli Frankowie, dopiero od czasów Karola Młota. Sasów w ogóle trzeba wykluczyć jako katolików, a misję św. Bonifacego trzeba traktować jako ratowanie tego, co się dało ratować po saskim potopie - czyli ratowanie katolickich Wenedów. 

 

zaloguj się by móc komentować

Pioter @OjciecDyrektor 22 stycznia 2024 11:40
22 stycznia 2024 11:47

Istnieje takie dość duże prawdopodobieństwo.

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @Pioter
22 stycznia 2024 11:53

I teraz widzę, że cała moc propagandy Merowingów została ukierunkowana na stworzenie fałszywego obrazu rzekomo "pierwszej córy Kościoła". Miało to uzasadniać pretensje i interwencje w Italii w rzekomej obronie papieży. Królowie-Frankowie rościli sobie wręcz prawo do terenów całej Italii z tego tytułu. 

I oczywistym jest, że w takim postawieniu spraw wszyscy "germanie" i inni barbarzyńcy - jak Wenedowie - musieli zostać przedstawieni jako "untermensze". Tylko ci cholerni kronikarze-klechy trochę popsuli zamiary...no ale na szczęście ich zapiski się unieważniło jako "historyczna fikcja" (vide: Jordanes, Grzegorz z Tours - choć akurat tego nie do końca, bo jednak odmalował wandalską rabację Galii). A innym zwyczajnie "poprawiono" kronikarskie zapiski.

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @Pioter
22 stycznia 2024 11:58

Merowingowie więc nyli kimś w rodzaju major'-domusa papieży na zlecenie i za pieniądze Bizancjum. Tak Grekom było wygodniej i taniej sprawować kuratelę nad papieżami. Karol Wielki to wszystko popsuł i spotkała go kara - odwiedziny "nieznanych sprawców" z Jutlandii.

zaloguj się by móc komentować

ArGut @OjciecDyrektor 22 stycznia 2024 08:01
22 stycznia 2024 12:05

> Śmiały skumał się z Bozancjum i chciał zmusić struktury KK do przejścia na stronę schizmy wschodniej.

A skąd ta popularność schizmy wschodniej chrześcijańskiej ?

Jestem przekonany, że akademicy dla tytułów, rozpraw i etatów ściemniają w chronologii wydarzeń i relacjach przyczynowo-skutkowych.

zaloguj się by móc komentować

ArGut @OjciecDyrektor 22 stycznia 2024 08:01
22 stycznia 2024 12:05

> Śmiały skumał się z Bozancjum i chciał zmusić struktury KK do przejścia na stronę schizmy wschodniej.

A skąd ta popularność schizmy wschodniej chrześcijańskiej ?

Jestem przekonany, że akademicy dla tytułów, rozpraw i etatów ściemniają w chronologii wydarzeń i relacjach przyczynowo-skutkowych.

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @ArGut 22 stycznia 2024 12:05
22 stycznia 2024 12:40

Schizmę wschodnią akurat ja traktuję jako proces ciągły, podzielony na etapt [coś jak glaciał/zlodowocanie i interglacjał/cofanie się lodowca). Otóż najpierw był Ariusz na początku IVw. i jego herezja, potem sobór w Nicei i potępienie jego nauki w 325. Potem ofensywa uczniów Ariusza zakończona ok. 380-390 przez Teodozjusza Wielkiego, który "nagle" zmarł po zdobyciu tronu zachodniego cesarstwa. Potem Akacjusz i jego schizma pod koniec Vw., zajończona przez Justyniana Wielkiego. Potem schizmy monofizytów i monoteletów, którzy pomogli m.in. podbić Egipt przez mahometan. A w IXw. Focjusz i jego schizma. Ta niby schizma z 1054 to nie była schizma tylko falsyfikowane dokumenty papieża, które tenże odwołał, gdy wyszło to na jaw. To dziwne, że o wcześniejszych schizmach robionych na serio się milczy, a o tej fałszywej gardłuje się wciąż, że była prawdziwa - nie była. Ale potem kolejne "fakty dokonane" pokazały, że schizma Focjusza jest trwała (bo to ona jest matką tej schizmy z czasów dojrzałego średniowiecza, a nie ta niby-schizma z 1054). Osobiście uważam, że nagłośnienie tej fałszywki z 1054 ma związek z działalbością "ezoteryków", którzy głoszą kosmiczne zależności - w 1054 miał miejsce spektakularny wybuch supernowej, a jej skutki możemy dziś obserwować w postaci mgławicy Krab...ponoć widocznej nawet nieuzbrojonym okiem).

I to tyle w temacie schizmy wschodniej. Były to po prostu napuęcia polityczne, bo Bizancjum od zawsze rościło sobie prawo nie tyle do niezależności od Rzymu, co wręcz sprawowabia nad Rzymrm kurateli i to nie tylko świeckiej, ale i religijnej. 

Perwersja bizantyjska polegała na tym (i współczesnych obrońców Bizancjum, takich jak Runciman), że to Bizancjum i praqosławie stawia się w roli ofiary i pokrzywdzonego....bo nie wyszły plany wzięcia pod obcas Rzymu.

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @Pioter
22 stycznia 2024 12:53

I jeszcze a propos perwersji. 

Sasi i Frankowie też są perwersyjni. Sasu ukradli i przywłaszczyli sobie św. Bonifacego, ktory bronił katolickich Wenedów przed saskimi poganami, i nazwali go swoim apostołem, choć wszystkie ich czyny po śmierci św. Bonifacego pokazują, że bliżej im było do Konstantynopola niż do Rzymu. To jest mistrzostwo świata. 

A Frankowie to mistrzowie zwalania winy na innych. Bo my tutaj na SN, za Coryllusrm, uważamy że herezja katarska wykwitła w amProwansji i w Tuluzie, bo miała dobre podglebie w ariańskiej herezji Wizygotów. Tymczasem Prowansja i Tulyza od 534-538 była we władaniu Franków-Merowingów. I to ich należy oskarżać o stworzenie dobrego podglebia dla tej herezji. My tego do tej pory nie widzieliśmy, bo do głów nam nie przychodziło, że Merowingowie to byli tak naprawdę arianie, a fakt ten ukrywali i kłamstwo zabetonowali swoją fałszywą propagandą. 

Gdy władzę objęli Karolingowie z oczywistych powodów ten utrwalony fałsz Merowingów był im na rękę, bo mieli od razu gotowe schematy propagandowe, a tym skuteczniejsze, że Karolingowie byli już katolikami (a przynajmniej starali się bardzo za takich uchodzić - w końcu renesans karoliński był faktem, w odróżnieniu od "oszczędnościowego" i surowego arianizmu Merowingów w sztuce i architekturze.

zaloguj się by móc komentować

Pioter @OjciecDyrektor 22 stycznia 2024 12:53
22 stycznia 2024 15:15

Wszystkiego nie dali rady zniszczyć ani sfałszować. Jakieś ślady na pewno znajdziemy. Choćby tylko w postaci takich niepasujących do niczego dzieł sztuki (jak ten tytułowy Krzyż Gerona)

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @Pioter
22 stycznia 2024 15:18

A tak a propos monety. W tym roku w walentyki przypada też Popielec. Nie sądzę więc żeby to był przypadek. To jest zapowiedź Wielkiego Postu....dla Niemców.

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @Pioter
22 stycznia 2024 15:20

No chyba że przejdą pod opiekę arcybiskupa...może nie tego z Kolonii, ale tego z Westminsteru...:).

zaloguj się by móc komentować

Pioter @OjciecDyrektor 22 stycznia 2024 15:18
22 stycznia 2024 15:35

Walentynki to pikuś przy tym co RAF zrobił z Dreznem 14 lutego.

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @Pioter 22 stycznia 2024 15:35
22 stycznia 2024 15:44

No fakt...:). Nawet Wielki Post pomnożony przez 10 to pikuś przy Dreźnie. Najlepszy opis tego nalotu przedstawił Józef Mackiewicz w "Sprawa płk. Miasojedowa". 

zaloguj się by móc komentować

zaloguj się by móc komentować