co do hymnu to wrzucam hasło „bóle porodowe Mesjasza”...

Ludy tureckie jako antychryst?

Powtórka z Attylli czy z najazdu Madziarów na Europę? A do tego trwała i nieustająca promocja Wikingów w popkulturze.

Wracamy do czasów z przełomu IX/X wieku w symbolice?

Naszym władcom chodzi o niedopuszczenie do odtworzenia Święgo Cesarstwa Rzymskiego? Niedopuszczenie do chrystianizacji Europy?

Jeśli tak, to nadal możemy mieć nadzieję ;)

Resentyment po Trianon chyba.

Jako uzupełnienie.

Arcach czyli nieuznawana republika Karabachu po 1994 roku objęła 7 regionów poza terenem Karabachu. Fakt w samym Karabachu było 20 % Azerów te 22 tys ale z tych 7 regionów było 770 tys. uchodźców do Azerbejdżanu.

I od 30 lat mimo rozmów Grupy Mińskiej oraz 4 rezolucji Rady Bezpieczeństwa ONZ - nie wydano Azerom tych 7 regionów. Na wiosnę tego roku Ławrow proponował Ormianom by wydali 5 regionów i podjęli rozmowy. [2 regiony gdzie mieszkali Kurdowie Medyjscy miał być później omawiane]

Jak Ormianie zagospodarowali te ziemie to widać na filmach z frontu południowego - puste zrujnowane domy na wioskach Azerów, jedyna inwestycja to tama wspólnie postawiona z Persami na granicznej rzece.

W jakie sytuacji jest rząd w Baku gdzie 10 % populacji to uchodźcy, gdzie przegrana wojna jest hańbą która może jednoczyć społeczeństwo kraju w zemście i utrzymać u władzy klan z Nachiweczania .

Więc wypowiedziano wojnę – do której szykowano się od lat i szkolno żołnierza a stale była opinia że Ormian są bitni a Azerowie im ustępują.

I jak z Azerów zrobić dobrego żołnierz i jak go zmotywować – to co widzimy na wojnie masowe użycie dronów to jedno ale są i duże straty w sile żywej około 3 tys. a to dużo.

Bo jedna rzecz wykorzystać chwilowe błędy przeciwnika [np. Ormianie przekombinowali bo przez 30 lat nie stworzyli groźnej linii umocnień bo liczyli na Rosję i nie inwestowali w rewolucję dronów ] i to bardzo inteligentnego o szerokich wpływach [diaspora ormiańska już nadała ton w wojnie informacyjnej – i mamy blokady na dostawy podzespoły do dronów ].

Druga rzeczą to jest odzyskany/zdobyty [to dla w ramach ostrożności dla sympatyka Ormian] teren utrzymać i zagospodarować.

I tu zwycięska wojna [a właściwe jej zakres jaki Baku zostanie narzucony np. rozejm Trumpa] jest tylko elementem do budowy społecznego wizerunku armii i stałego militarnego pogotowia.

I jak to się mentalnie układa w Erewaniu już nie rządzi klan z Karabachu i opcja zachodnia ruguje prorosyjską – zatem oferta wpięcia w rosyjski system radarowy [ten z bazy rosyjska w Armenii] też ormiańskiego nie przeszła wiosną zatem mamy takie a nie inne skutki nalotów dronów

Po stronie azerskiej – u władzy jest klan z Nachiczewaniu i ten czuje zagrożenie tej eksklawy a w armii korpusowi oficerskiemu ton nadają klany z zajętych w 94 roku regionów.

Dlaczego Alijew otworzył i atakował na froncie południowy [gdzie rozbito 2 linie obrony Ormian i zajęto 4 regiony z 5 które sugerował Ławrow] oraz drobne sukcesy były na froncie północnym - bo miał tylko dwóch generałów z Karabachu.

W Baku ta wygrana wojna jest wszystkim potrzebna.

Mówi Pan o korytarz Laçınskim - - z drogą M-12 łączącej Stepanakert z Goris, głównej drodze łączącej Górski Karabach z Armenią

I teraz właśnie Azerowie są 12-15 km od tej drogi i obkładają ją czym mogą a druga droga południowa ta z Martekertu [Karabach] do Armenii już jest w zasięgu azerskiej artylerii [front południowy] .

Cały sens wojenny obecnie to zablokowanie tych dwóch dróg i logistyka pada [choć Suszi jak dobrze pójdzie może Azerowie  do trzech/dwóch mogą zająć – tydzień i pada Czerwony Bazar ]

Nachiczewań jeszcze w ZSRR miał połączenie kolejowe z Erewaniem i chyba z Baku – kolej tam biegła blisko granicy z Iranem. I to jest zamknięte od lat 30 a Azerowa nie przebija się przez Armeńską prowincję Sjunik do Nachiczewania bo to narusza interest tak Rosji jak i Iranu. Nachiczewań ma za to wąskie połączenie z Turcją – taki wypustek z obu stron

O i III rozejm ten waszyngtoński się załamał - po 12.00 armeński ostrzałem [choć wiadomo że padnie i każda strona się tłumaczy wobec Trumpa].

Zresztą wojna trwa a w Armenii chiński inwestor nie zwalnia tempa prac budowy autostrady, tak że dzieje się dzieje.

A jak Rosja gwarantowała na wiosnę że zabezpieczy ten korytarz Ormiaszkom to ją ekipa Paszyniana wyśmiała.