To na pewno oferta, do tego nawet pokazali przeciwko komu.

No i pan Ludwik Korkoš, fajny gość.

Nie ma nawet wpisu w słowackiej WIKI a WIKI pełna jest jego prac. Pewnie NIKT albo WSZYSCY chcą/nie chcą się do NIEGO przyznawać.

Ależ przyznają się! Nawet honorują patronatem nad kulturalnym przedsięwzięciem. A dlaczego jego rzeźba znalazła się na monecie? Może dlatego, że ta forma przekazu wizualnego lepiej niż inne nadaje się do transponowania na relief, a autor powinien być autochtonicznym Słowakiem z Polski? Jeśli tak, to wybór mieli niewielki: ów Korkoš albo ludowy rzeźbiarz Andrej Gomboš z Jurgowa. Widocznie folklor wydał się mniej atrakcyjny lub prestiżowy od sztuki nowoczesnej.

Fakt, w Wikimedia Commons są ze dwa tuziny zdjęć prac Ludwika Korkoša, wszystkie autorstwa niejakiego Petra Zelizňáka. Peter Zelizňák sporo fotografuje, ale widocznie nie zasila Wikipedii "kontentem" tekstowym.

Tu ciekawostka numizmatyczna: figurkę zapaśnika sumo z drugiego zdjęcia stworzył rzeźbiarz Peter Valach, zajmujący się m.in. projektowaniem medali oraz monet okolicznościowych i kolekcjonerskich, w tym na zlecenie Narodowego Banku Słowacji (tutaj jego najświeższe dzieło tego rodzaju). 

Boh trojcu lubit, dorzućmy zatem jeszcze jednego rzeźbiarza z kręgu zainteresowań Zelizňáka, Petra Repkę.

Otóż ani Peter Valach, ani Ludwik Korkoš, ani Peter Repka nie mają swoich haseł w Wikipedii (jakiś P. Repka jest, ale z wyglądu starszy i nie rzeźbiarz, tylko "básnik, prozaik, dramatik, publicista", więc raczej nie ten). Zmowa milczenia? Ja bym powiedział, że po prostu nikomu dotąd nie chciało się tym zająć.

Więcej jest rzeczy na ziemi i w niebie, niż się ich śniło wikipedystom.

Wcześniej zrobili To taki zestaw z Niue, który ma się pokazać 17.06 w sprzedaży (mimo antydatowania)

A to ciekawe: https://pl.wikipedia.org/wiki/Koniec_%E2%80%9EZgody_Narod%C3%B3w%E2%80%9D

Swoją drogą miało być na zupełnie inny wątek, ale skoro już zostało przywołane, to podpowiem, że prozie Tadeusza Parnickiego należy siędokładnie przyjrzeć. Nie są to wprawdzie dokumenty źródłowe z antyku, ale miał on dostęp do tego, co dziś jest zamknięte w skrzyniach ukrytych głęboko przed badaczami.

;) Teodora. Fakt

I w Meksyku napisana....Parnickiego komuna promowała.

Nie Flawiusz Aecjusz, tylko ten. W krótkim haśle w polskiej Wiki tej informacji nie ma, ale biskupem tez był.

Tam napisali, że autor powieści "historyczno-fantastycznych". Te jego "Srebrne orły" to był orgazm dla wielu intelektualistow. Napisać coś takiego w 1943 to naprawdę można się zdziwić. No ale jak się ktoś urodził w Berlinie, to musiał coś takiego napisać....:)

Jego ojczystym językiem był rosyjski, a drugim niemiecki. Polskiego nauczył się w wieku 12 lat - w Chinach, żeby było ciekawiej. ;) To oczywiste, że interesując się literaturą w ogóle, na rosyjskiej  (po 1917 w przeważającej części tożsamej z literaturą radziecką) znał się wyjątkowo dobrze. Wybór języka twórczości miał niestandardowo szeroki.

Wydawał go IW "Pax", ostoja katolików "postępowych", to jest otwarcie akceptujących i wspierających władzę ludową, ale na pewno nie "żydujących". No tak, dobra rekomendacja to nie jest, zwłaszcza na tle "niezłomnych" z kręgów Więzi, Znaku, KIKów i Tygodnika Powszechnego. Była nawet taka książka (słuchałem jej na falach Radia Wolna Europa) "Współrządzić czy nie kłamać" Andrzeja Micewskiego, człowieka z tych prawdomównych, ale nie do końca, bo chyba nie chwalił się przyjaciołom raportami do SB. ;)

Z twórczości TP znam tylko wykłady, Koniec "Zgody Narodów" i fim Tylko Beatrycze. Poza pierwszym, rzeczywiście trochę przekombinowane, ale rozumiem, że ktoś może właśnie to doceniać w literaturze.

Nie wiem, czy TP kogoś z kimś pomylił. Na pewno nie wynika to z tego komentarza, jeśli o to chodziło.

No ale Pioter napisał, że w powieści Parnickiego odmalowany jest portret Aecjusza jakby to był człowiek renesansu. Więc chyba Parnicki zrobił Trójcę Aecjuszową...:)